Mazowszanka13 Posted July 14, 2016 Author Share Posted July 14, 2016 Nie gniewamy się. Cieszymy się, że może coś ruszy w tej gminie. Skoro wójt taki sensowny i chce rozmawiać to może podpowiedzieć mu coś na temat wolontariuszy, ogłoszeń. Dać przykłady innych gmin. Wiem, ze się mądrzę z daleka, ale co innego mogę zrobić w tej chwili ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted July 14, 2016 Share Posted July 14, 2016 Jako dobrze ze mozna rozmawiac ze mozna sie na spokojniutko porozumiec ciociu auro sciskam mocno za wszystko i za te bidy ech ...... Mazowszanko kolejne cudne przecudne serce- Ciocia koja kupila cegielki zycia za 30 zl ! num konta Twoj wyslalam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 15, 2016 Author Share Posted July 15, 2016 Dziękuję Ci bardzo Nadziejko :) Jak wpłynie wpłata napiszę o tym na wątku bazarkowym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 15, 2016 Author Share Posted July 15, 2016 Tymczasy trzymają sztamę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Alez przecudne serdducka przecudne malentasie pozdrawiam ogromnie modlmy kochane modlmy o pokój na Ziemi naszej ech .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 15, 2016 Author Share Posted July 15, 2016 Kolejne 30 zł wpłynęło z bazarku Nadziejki. Serdecznie dziekuję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 16, 2016 Author Share Posted July 16, 2016 Wizyta kontrolna zaliczona. Szwy i kołnierz zdjęte. Doktor obmacał nóżkę i stwierdził, ze wszystko w porzadku. Rzepka siedzi w panewce, a nóżka zgina się. Mamy zgłosić się na wizytę kontrolną za miesiąc. Teraz wszystko zależy od Łezki czy odważy się postawiać nóżkę. W drodze powrotnej pod sklepem Łezka opierała lekko nóżkę o ziemię. Ale jak biega w ogrodzie to na trzech. Mam nadzieję, że zaaferowana czymś zapomni się i stanie na czterech. A potem już będzie z górki. W lecznicy miłe spotkanie z Nutusią :) Po drodze bezdomne psy, w tym suczka w cieczce, ale o tym później, bo idę robić dżem morelowy. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 Z Łezką super, z bezdomniakami gorzej, no ta sunia z cieczką :(. Niech Ci się dobrze smaży :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 16, 2016 Author Share Posted July 16, 2016 Suczka zwana przeze mnie Wygnieciona to ta z lewej z długim ryjkiem. Na bank bezdomna i w cieczce. Amanci być może domni. Widziałam ją 10 dni temu w mojej gminie jak jechałam z Łezką na operację. Szczepioną z jakimś psem. Po dwóch dniach jadąc na zmianę opatrunku widziałam jakieś psy wskakujące w krzaki. Być może była to ona z kolejnym amantem. Teraz jadąc znów z Łezką do NDM zobaczyłam na poboczu drogi w zupełnie innej miejscowości dwa psy. Myślałam, że to matka ze szczeniakiem. A to była ta Wygnieciona z kolejnym towarzyszem. Gdy wracalismy mignęli nam po drugiej stronie szosy. Poprosiłam gości, którzy jechali jakiś czas za nami, aby im się przyjrzeli. Suczka jest młodziutka, łasiła się do nich. Jadę na 5 dni do Warszawy z dwoma psami, dwa zostają pod opieką. W tej chwili nie mogę niczego zrobić. Ten ciemny wyglada na dużego, ale z daleka wyglądał jak szczupły pinczerek. Ma coś z tylną łapą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 Tylna łapa, pewnie pogryziona przez innych zalotników. Wygnieciona, to taka kolejna Pomidorowa - biegająca sunia w cieczce, a za nią stado psów :((. To się nigdy nie skończy :((((. W dodatku Twoja gmina ma chyba umowę z Radysami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted July 17, 2016 Share Posted July 17, 2016 Kurczę, gdzie Mazowszanka a gdzie ja? Moje też do Radys..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 17, 2016 Author Share Posted July 17, 2016 Goście dzisiaj wracali do Warszawy. Psów nie było. Będę się rozglądać dziś i za 5 dni. Pewnie można było złapać Wygnieciona wczoraj, ale naprawdę nie czuję się na siłach opiekować 5 psami na raz :) Pewnie gdybym mieszkała tylko w jednym miejscu bez ciągłego przemieszczania się. Ale wtedy pewnie tak jak Pipi miałabym 70 psów, bo przecież wszystkie w potrzebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 17, 2016 Share Posted July 17, 2016 Dlatego napisałam, że to się nigdy nie skończy :((. Wiadomo, że nie da rady pomóc wszystkim psom w potrzebie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 17, 2016 Author Share Posted July 17, 2016 Sielskie życie bez kołnierza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 17, 2016 Share Posted July 17, 2016 A jak łapka? Staje na niej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 17, 2016 Share Posted July 17, 2016 O 16.07.2016 o 20:51, Mazowszanka13 napisał: Suczka zwana przeze mnie Wygnieciona to ta z lewej z długim ryjkiem. Na bank bezdomna i w cieczce. Amanci być może domni. Widziałam ją 10 dni temu w mojej gminie jak jechałam z Łezką na operację. Szczepioną z jakimś psem. . . . Kurtka, a może udałoby się chociaż sterylkę zrobić i po kilku dniach wypuścić. To okropne co ją czeka, gdy urodzi :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 17, 2016 Author Share Posted July 17, 2016 2 godziny temu, elik napisał: Kurtka, a może udałoby się chociaż sterylkę zrobić i po kilku dniach wypuścić. To okropne co ją czeka, gdy urodzi :( Witaj elik :) Zobaczymy co da się zrobić. Dzisiaj jej nie widziałam tylko ciemnego "z łapą". Nie wyglądał na bezdomnego, pewnie mieszka gdzieś w poblizu i lata za suczkami. Dzisiaj w garażu zapomniała się i stanęłą na nóżce. Od jutra ćwiczę dawanie smaczków tak, aby stanęła na tylnych łapkach. U Soni od Nutusi to zadziałało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted July 18, 2016 Share Posted July 18, 2016 To czekam na relację że smaczko-rehabilitacji, czyli terapii SR :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 18, 2016 Share Posted July 18, 2016 13 godzin temu, Mazowszanka13 napisał: Witaj elik :) Zobaczymy co da się zrobić. Dzisiaj jej nie widziałam tylko ciemnego "z łapą". Nie wyglądał na bezdomnego, pewnie mieszka gdzieś w poblizu i lata za suczkami. . . . Jak przeczytam o bezdomnej suni w ciąży to słabo mi się robi i wyć się chce :( Sterylizacje powinny być tak samo obowiązkowe, jak szczepienie na wściekliznę z paroma wyjątkami. No ale na czym zarabialiby Pałka i inne pały !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 18, 2016 Author Share Posted July 18, 2016 Zapomniałam napisać, że Łezka, oprócz witaminek, łyka glukozaminę (ArthroFos). Dwa razy dziennie po ćwierć tabletki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted July 18, 2016 Share Posted July 18, 2016 Sciskam ciociu Mazowszanko za malenka Lezke i za wszuystkie lapenki i za te bidulinke o matko jedyno .... W razie by sie udal jaki cud dla tej biduli to od Nadziejkow bedzie zawsze jakis pieniazeczek dla niej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 18, 2016 Author Share Posted July 18, 2016 Dziękuję Nadziejko :) Łezka ma niezłą kondycję, zasuwa szybko przed siebie, coraz częściej na czterech. Ale na samych tylnych po smaczka nie chce stanąć. Tylko ta chuda (bo wygolona) nóżka budzi powszechne zainteresowanie i litość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 19, 2016 Author Share Posted July 19, 2016 Miałam podczas tego pobytu odwiedzić Kulkę (Kulka ?) vel Bąbla, ale jutro Państwo wyjeżdzają na urlop. Spróbuję we wrześniu. Pani nie mogła się nachwalić jego urody, mądrości i karności. Podobno urósł i jeszcze zyskał na urodzie, choć wcześniej tez był piękny. W odróżnieniu do siostry nie podsikuje w domu. Nawet gdy był gościnnie w Szczytnie u Pani Mamy, która mieszka w bloku. Pamiętała, że 13-ego trzeba było dorobić szczepienia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted July 20, 2016 Share Posted July 20, 2016 Babelenku najlepsiutkiego najlepsiutkiego na wszystkie lata Tobie i panciostwu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted July 20, 2016 Author Share Posted July 20, 2016 Martwiłam się, że kupiłam za dużo podkładów. A tu okazało się, że są potrzebne, bo Łezka posikuje w domu. Czasami na podkład, a czasami w zupełnie innym miejscu. Wytrzymuje tylko w nocy. Grubsze potrzeby załatwia na zewnątrz, ale pęcherz mały i sika częściej. Na wsi nie było tego problemu, bo drzwi na zewnątrz są przez cały czas otwarte. Nawet jak pada deszcz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.