konfirm31 Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 Zaczynam trzymać kciuki za Rudzika. Za uciekiniera, trzymam cały czas. Dzisiaj go łapią w Zielonce........ Też może i za niego potrzymajcie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 Trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 Uciekinier złapany :))))). Dzięki za kciuki. Rudzikowi też się uda! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 2 godziny temu, konfirm31 napisał: Uciekinier złapany :))))). Dzięki za kciuki. Rudzikowi też się uda! Jak daleko się przemieścił od DT ? Pytam, żeby mieć pojęcie o tym jak daleko należy szukać psiaka od miejsca zaginięcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 Spytam, jaka to była odległość w linii prostej. Ogólnie, to z Marysina do Zielonki. Złapany pod Biedronką, gdzie go karmili ludzie, którzy zareagowali na apel Żanety i dzwonili do Niej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 10 km. Sporo i w kierunku, z którego go nieprzytomnego przywieźliśmy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 2 minuty temu, konfirm31 napisał: 10 km. Sporo i w kierunku, z którego go nieprzytomnego przywieźliśmy. Czyli zdążał tam, gdzie żył przez złapaniem ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 Tak. On tam mieszkał prawie rok i pewnie uważał to miejsce za swoje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 Malagosku, Rudzika, wybaczcie nam, że zaśmiecamy Wasz wątek, ale.... psimi sprawami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 13, 2016 Author Share Posted October 13, 2016 A zaśmiecaj ile chcesz, konfirmie kochany :) Bardzo się cieszę ze złapania psiaka, bo to ogromna trauma i dla niego, i dla tego dt. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 Cmok, cmok. Kciuki zaciśnięte. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 i jak wypadło spotkanie u Rudzika??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 Mnie się wydaje, że to jutro. Kciuki nadal zaciśnięte. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted October 13, 2016 Share Posted October 13, 2016 6 minut temu, konfirm31 napisał: Mnie się wydaje, że to jutro. Kciuki nadal zaciśnięte. Ojej:) to źle przeczytałam:) Więc jutro o 14 zacisnę kciuki z całych sił:) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 14, 2016 Share Posted October 14, 2016 Dołączam z kciukami!!!! :) I bardzo się cieszę, że mnie ominęły nerwy związane z poszukiwaniami uciekiniera. A jeszcze bardziej się cieszę, że się odnalazł! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 14, 2016 Author Share Posted October 14, 2016 Pani już jedzie, jakby miała kłopot z dojazdem, zadzwoni po wskazówki :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 14, 2016 Share Posted October 14, 2016 Dwie dobre wiadomości. Uciekinier się dał złapać no i Rudzik ma pańcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted October 14, 2016 Share Posted October 14, 2016 Trzymam kciuki za kudełka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 14, 2016 Share Posted October 14, 2016 Pani już pewnie jest, zajada pyszne malagossowe ciasto i zachwyca się Rudzikiem. A my czekamy, co nam wkrótce napisze Malagos. I gotujemy się z ciekawości :))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 14, 2016 Share Posted October 14, 2016 czekamy, czekamy. Może pani adoptowała i malagoska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted October 14, 2016 Share Posted October 14, 2016 czekamy, czekamy. Może pani adoptowała i malagoska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 14, 2016 Share Posted October 14, 2016 Pokerku, proszę, nie strasz ;). Malagos jest niezbędna w miejscu w którym jest i nie należy Jej wywozić nigdzie na dłużej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted October 14, 2016 Share Posted October 14, 2016 2 godziny temu, konfirm31 napisał: Pani już pewnie jest, zajada pyszne malagossowe ciasto i zachwyca się Rudzikiem. [...] 7 minut temu, Poker napisał: czekamy, czekamy. Może pani adoptowała i malagoska. Albo wręcz odwrotnie - Pani postanowiła zostać u malagos na DT ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 14, 2016 Author Share Posted October 14, 2016 Czy ja już pisałam, że powinnam zająć się doktoratem z ludzkiej psychologii? Po kolei. Przybiegłam z pracy (urwawszy się....), wstawiłam buraczki i kurzęcy gnatek na barszczyk czerwony, rozmroziłam paszteciki z kapustą, ubiłam śmietanę do ptysiów wczoraj upieczonych, zamiotłam podłogę, przeleciałam mopem na szybko, wyprowadziłam psy na siusiu, dałam wszystkim psom, oprócz Rudzika, obiad, zajęłam się Szarą na 15 min. Raptem zajęło mi to 40 min i ... i czekamy. 15 minut po 14.00 dzwonek do furtki. Ja doprawiam barszczyk, Tomek idzie otwierać bramę. Ale przez okno kuchni widzę, ze idzie do domu z jakąś młodą osobą, nie otwiera tej bramy. Wyszłam na schodki, a to ta pani, przyjechała PKSem i idzie od przystanku. Miła, kulturalna, młodziutka. Mówi, że jak już raz powiedziała, ze przyjedzie, to nie chciała odwoływać, a transport samochodowy zawiódł. Więc wsiadła w Warszawie w PKS, jedyny, który jedzie do nas na wieś :). Podałam ten skromny obiad, potem kawę. Pani Magda bardzo pro-psia, a Rudzik bardzo ładnie się zaprezentował i spodobał. Pani mieszka od 3 lat w Warszawie, właściciel mieszkania to kolega, nie ma nic przeciwko psom, pani pracuje w TV przy montażu. Dużo pracuje w domu, czasem musi wyjść na kilka godzin, jak jest robota pilniejsza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 14, 2016 Share Posted October 14, 2016 I co, i co????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.