Madie Posted March 28, 2016 Author Share Posted March 28, 2016 Dostałam na maila wczorajszy opis RTG - wkleiłam w 2 poście. Nadal czekam na telefon z lecznicy, ale jestem spokojna, że zadzwonią. To porządna "firma". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted March 28, 2016 Share Posted March 28, 2016 Biedna psinka. Trzymam mocno za nią kciuki. Póki co tylko tyle na razie mogę. Moje geriatryczne psy ostatnio bardzo mi chorują i pochłaniaja straszne pieniądze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madie Posted March 28, 2016 Author Share Posted March 28, 2016 Witamy na wątku. kciuki nadal potrzebne. Wieści z lecznicy były i są dobre. Tusia miała dziś robiona kontrolą morfologię, hematokryt wzrósł i nie ma obecności babeszji we krwi. Dzisiejsza konsultacji chirurgiczna zostaje przełożona na jutro. Pod koniec tygodnia kontrolna morfologia i USG całej jamy brzusznej - przy okazji wykluczmy ciążę. Tusieńka podobno się otworzyła na wetów, nieśmiało macha delikatnie ogonkiem, wszystko da się przy niej zrobić. Jednak z klatki wychodzi bardzo niechętnie na spacery i szybko chce wracać. Można tą sytuację wykorzystać na plus - i uczyć jej zostawania w kenelu przy nieobecności właścicieli. No i w związku z powyższym mogłaby już iść do DT/hotelu. Kłopot z tym, że płatne DT, które miało ją przyjąć zweryfikowało sytuację i uważa, że nie jest najlepszym miejscem dla Tusi z uwagi na hiperaktywnego psa. Polecony mi został drugi dom, blisko Gagarina, z doświadczeniem w oswajaniu zwierząt - dziś miałam poznać cenę. Ale na razie nie mogę się dodzwonić. Powyższe miejsce ma swoje plusy jak opisałam, jest tam jednak kilka psów (a nie jeden) i ciekawa jestem jak Tusia sobie poradzi. Ideałem byłby domowy hotel albo płatne DT, gdzie jest spokojny pies/psy. Zaufane, w Warszawie. Albo bezpłatne DT ze zwrotem kosztów karmy, weta, dojazdów... Jutro będę u Tusi rano tak czy inaczej, a co z miejscem zobaczymy. W lecznicy nie może siedzieć wiecznie - raz, że zaburzona socjalizacja, dwa to duża ilość patogenów, no a 3 to po prostu koszta... edit: co ważne i wskazane przez wetów, Tusia nie załatwia się w klatce, czeka na wyjście na spacer Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 28, 2016 Share Posted March 28, 2016 Wyniki lepsze - hurra! :) I ogonek się choć trochę uaktywnił.. bardzo się cieszę. Kochana Tuśka zaczyna wychodzić ze stanu chronicznego przerażenia. Chociaż klatka wciąż najbezpieczniejszym miejscem.. bidulka. Madie wyściskaj ja jutro ode mnie. A do kiedy Tusia powinna być w lecznicy? Chyba jeszcze z tydzień co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 28, 2016 Share Posted March 28, 2016 Super,że Tusia lepiej się miewa i otwiera się na otaczające ją osoby. Nie mogę się doczekać na konsultację chirurgiczną łapki i USG brzuszka...Oby łapka dała się naprawić a w środku nic złego sie nie działo. Madie, do obroży trzeba doczepić adresatkę z Twoim numerem telefonu i uczulić przyszły dt o konieczności zakładania szelek na spacery i mocne trzymanie smyczy, aby przypadkiem wystraszona miejskim zgiełkiem Tusia nie wyrwała się opiekunom ale w tej kwestii Ty na pewno "uczulisz" dt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madie Posted March 28, 2016 Author Share Posted March 28, 2016 Agat - dla wetki Tusia to mogłaby wyjść nawet i jutro. potrzeba tylko kontrolnej morfologi i USG. Najdłużej może zostać do piątku. Wymiziam pannicę oczywiście od wszystkich. Zobaczymy też co z tą łapką, ale po babeszji raczej nie ma co jej pakować w operację od razu. Nawet z odrobaczaniem mamy się wstrzymać do piątku na razie. Zachary, zanim sunia opuści lecznicę to zaczipuję ją na siebie. Obrożę skórzaną już ma, kaganiec ewentualnie też -spadkowy- jeśli będzie pasował. Szelki są po mojej labradorce i szczerze mówiąc są takie sobie, bo bez dodatkowego paska i na upartego sunia może z nich wyjść. Dlatego póki co jak pisałaś obowiązkowo obroża+szelki na smyczy. A z adresatką także nie zaszkodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 28, 2016 Share Posted March 28, 2016 Ciekawe ile kosztuje ten dt polecony niedaleko lecznicy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted March 28, 2016 Share Posted March 28, 2016 Sciskam mocno mocno za kruszynke cudna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 28, 2016 Share Posted March 28, 2016 Madie, chip super sprawa (ale musi być zgłoszony do bazy np. safe animal, aby łatwo i szybko mozna było odnaleźć właściciela). Adresatka daje natychmiastową reakcję na znalezienie psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madie Posted March 28, 2016 Author Share Posted March 28, 2016 Pół godziny temu widziałam Tusię. Mała spała cała rozwalona w klatce, już nie w kłębku, ale jak zaczęłam do niej gadać to zaczęło się merdanie ogonem. bez szaleństw, bez lizania, ale mimo wszystko machanie. Jutro także rano pewnie USG - zwolniło się miejsce dla naszego słoneczka. (Wiozłam na sygnale kotkę z nowotworem wątroby, którą od 3 tygodni miałam na tymczasie. Niestety - guz najprawdopodobniej pękł i rozlał się w jamie brzusznej.Jutro miałysmy mieć USG u dr Zlot. Frida została uśpiona. Miała najmniej 14 lat. W tym wieku właściciel pozbył sie jej jak śmiecia wywalając na ulicę. Mam nadzieję, że była choć trochę szczęsliwa te ostatnie dni) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 Madie, serdecznie współczuję z powodu kocinki. Trzymaj się, dałaś więcej, niż można było. Dzięki Tobie i Twojemu TZ miała dobry koniec życia i nie umierała sama gdzieś w męczarniach. Tusia merdająca ogonkiem - cudny widok :) Czekamy na wynik USG zatem jeszcze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RudyKas Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 melduję się u małej! Mam w planach bazarek dla Tusi, ale to za kilka dni dopiero pewnie zacznę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 Tusia pewnie po USG. Zobaczymy, co pokaże...RudyKas, wyślę Ci fotki rzeczy na bazarek tuśkowy, okey?. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madie Posted March 29, 2016 Author Share Posted March 29, 2016 Tusia właśnie na badaniu, mam info z pierwszej ręki, bo potencjalny DT wpadł do lecznicy żeby ją poznać i wyprowadzić na spacer <3 RudyKas - dziękujemy za obecność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 Czekamy zatem na wynik badania, a potencjalny dt fajnie się zachował, że już przyjechał poznać Tusię :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 No właśnie! Jestem w pozytywnym szoku z powodu zachowania dt...Ładnie z ich strony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RudyKas Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 3 godziny temu, zachary napisał: Tusia pewnie po USG. Zobaczymy, co pokaże...RudyKas, wyślę Ci fotki rzeczy na bazarek tuśkowy, okey?. Poszła wiadomość. Jak trzeba będzie pieniędzy już to też mogę awaryjnie wesprzeć grosikiem, bo nie wiem kiedy będę miała czas na ogarnięcie bazarku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 Czekamy z nadzieją na dobre wieści o Tusi...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mimbr Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 No właśnie, co tam u maleńkiej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 O kurczę....już 20-ta....a badanie było o 11-ej...Madie...napisz słówko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 Tusia? Madie??Please... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 Spokojnie kochane, trochę zajęć wypadło Madie, będą wieści będą.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madie Posted March 29, 2016 Author Share Posted March 29, 2016 W tej sekundzie dostałam wyniki USG na maila - wszystko w porządku z tego co zdążyłam rzucić okiem. Nie ma ciąży - już wklejam. Te wyniki wklejone, miałam jeszcze badania krwi dostac, ale na razie nic nie mam. Poniżej w razie czego screen, że dostałam je przed chwilą...naprawdę nie kazałabym Wam czekać gdybym je miała wcześnie - niestety dzis w pracy mogłam tylko zerkać na maila/dogo i ogarniać 10 różnych spraw po drodze. Weszłam do domu godzinę temu. Zaraz rozliczę dzisiejsze wpłaty, bo dotarły: Zachary <3<3<3<3 Nesiowata - <3<3<3<3 DZIĘKUJEMY!! I postaram się coś napisać o dalszych planach, bo wszyscy musimy się zastanowic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted March 29, 2016 Share Posted March 29, 2016 Madie, nie musiałaś wklejać, wystarczyło napisać, że z USG okey...Ufff...to dobrze ale co z tym obrzękiem brzusznym? Zanika?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madie Posted March 29, 2016 Author Share Posted March 29, 2016 Właśnie dzwoniła Pani doktor. Pani doktor, która o 22 skończyła dyżur. Powiedziała, że tylko na chwilkę, ale zdała mi właściwie pełną relację. USG dobrze, brzuszek lepiej - na pewno mniej boli. Łapka stabilna, nie wymaga gipsu nie wzmocnienia, ale ma być od 2-3 tygodni ograniczony ruch. Czyli żadnych bieganin i szaleństw, spokojne spacery. O dalszych losach łapy będzie można stanowić jak tylko do końca się podleczy...Leków brak. Wskazań do karmienia innego niż karmą dla młodych psów - brak. Niebawem odrobaczenie i szczepienia. No, a potem pewnie sterylka. Jutro też chip i adresatka. Morfologia i kontrola w piątek. Nasze cudowne, awaryjne PDT zgodziło się jutro przejąć Tuśkę. Dziś ją poznali. Mówię, awaryjne, bo docelowo będziemy szukać Tusi domowego hoteliku - dziś rozmawiałam o tym z Agat. Już akcja szukania została podjęta. Z jednej strony nie musimy się super śpieszyć, z drugiej dobrze, żeby sunia trafiła już do docelowego miejsca. Koszt doby to 20zł + karma i wet. Może wydawać się wysoko na tę chwilę, ale za spokój, że pies jest w bezpiecznym miejscu, większość czasu ktoś jest w domu więc socjalizacja przyspieszona i przede wszystkim za duże doświadczenie z psami - warto. Odległość od lecznicy błyskawiczna. Koszt 1 dnia na Gagarina to 80zł i co by nie ukrywać - klatka. Pani doktor sama dziś także powiedziała, że jakbyśmy nie mieli jej gdzie zabrać, no to oni by ją trzymali, ale nie jest dobrym miejscem dla takiego psa lecznicowa klatka. Pomijając już wszystkie zarazki odzwierzęce tam, zgadzam się w zupełności. Będę codziennie w kontakcie z DT - nie wyobrażam sobie inaczej - i pewnie będę chciała widywać Tusię częściej niż rzadziej skoro będzie okazja. Jak pisałam, ponieważ jednak koszt miesięczny byłby przez dłuższy czas naprawdę spory, docelowo szukamy z Agat czegoś na "standardowym" poziomie 300-350 zł. Oczywiście nie ma mowy żeby Tusia zamieszkała na dworze czy trafiła do kojca... Wszelkie sugestie i podpowiedzi co do docelowego miejsca są więcej niż mile widziane. Jutro także rozliczę Tuśkę za pobyt na Gagarina, poproszę o rachunki i poszczególne rozliczenia badań na maila, i oczywiście wszystko wkleję. Bardzo Wam wszystkim wraz z Agat i oczywiście TUSIĄ (!!!) dziękujemy za bycie tutaj. Za pomoc w płatnościach, podrzucanie, wspomaganie psychiczne, i oczywiście zainteresowanie. Mam nadzieję, że dla naszej księżniczki teraz już wszystko będzie szło jak po maśle, i że niebawem zamieszka w swoim wymarzonym domu z w własnymi ludźmi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.