Marlena:) Posted April 13, 2016 Share Posted April 13, 2016 Trollom dziękujemy ;) Klatka dla Karmen już jedzie. Od rana czystość w domu zachowana, ale radości z pakietu porannego nie udało się powtórzyć. No męczy się, ale uparcie trzyma, ehhh Walczymy dalej! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 13, 2016 Author Share Posted April 13, 2016 Marleno, moze jutro z rana Cię zaskoczy i pakiecik będzie? Ciekawe, jak zareaguje na klatkę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted April 13, 2016 Share Posted April 13, 2016 Właśnie ostatni późny spacer okazał się tym, czego potrzebowała :) Idziemy do przodu wielkimi krokami! <3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 14, 2016 Author Share Posted April 14, 2016 8 godzin temu, Marlena:) napisał: Właśnie ostatni późny spacer okazał się tym, czego potrzebowała :) Idziemy do przodu wielkimi krokami! <3 Brawo ! Nawet nie wiedziałam, że "pakieciki" mogą dać tyle radości ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted April 14, 2016 Share Posted April 14, 2016 Dziś powrót do początku :( Ten wątek zaczyna wyglądać jak pamiętnik, bez komentarza :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 14, 2016 Author Share Posted April 14, 2016 1 minutę temu, Marlena:) napisał: Dziś powrót do początku :( Ten wątek zaczyna wyglądać jak pamiętnik, bez komentarza :D A niech to... Za bardzo się cieszyłam... Nawet przez myśl mi przeszło, że może klatka nie będzie potrzebna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted April 14, 2016 Share Posted April 14, 2016 Może Karmen musi iść do przodu malymi kroczkami po prostu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted April 14, 2016 Share Posted April 14, 2016 47 minut temu, anecik napisał: Może Karmen musi iść do przodu malymi kroczkami po prostu. Jasne, nie zrażamy się, ale nie ukrywam jestem trochę zawiedziona - wczoraj byłam taka dumna, a dziś mam tę świadomość, że jak wrócę to g... będzie rozmazane wszędzie. Nie wiem, czy ktoś z Was tutaj jeszcze pamięta jogi (poza Tolą i Murką rzecz jasna). Otóż okazało się, że jogi mieszka zaledwie kilkadziesiąt minut od tej rodziny z Anglii i sprawdzi dla nas ten dom! <3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted April 14, 2016 Share Posted April 14, 2016 Teraz, Marlena:) napisał: Jasne, nie zrażamy się, ale nie ukrywam jestem trochę zawiedziona - wczoraj byłam taka dumna, a dziś mam tę świadomość, że jak wrócę to g... będzie rozmazane wszędzie. Nie wiem, czy ktoś z Was tutaj jeszcze pamięta jogi (poza Tolą i Murką rzecz jasna). Otóż okazało się, że jogi mieszka zaledwie kilkadziesiąt minut od tej rodziny z Anglii i sprawdzi dla nas ten dom! <3 Trzeba dać jej trochę czasu.Jja wiem że chciałoby się już ale niestety to nasze pobożne życzenia. Mój Roni mimo 9 miesięcznego pobytu u nas też nieraz potrafi zaszaleć :( że nie wspomnę o podsikiwaniu jak jest "początek" pobytu nowego tymczasa. Jogi nie pamiętam ale może to jakiś znak :D ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 14, 2016 Author Share Posted April 14, 2016 11 minut temu, anecik napisał: Trzeba dać jej trochę czasu.Jja wiem że chciałoby się już ale niestety to nasze pobożne życzenia. Mój Roni mimo 9 miesięcznego pobytu u nas też nieraz potrafi zaszaleć :( że nie wspomnę o podsikiwaniu jak jest "początek" pobytu nowego tymczasa. Jogi nie pamiętam ale może to jakiś znak :D ? Masz rację. Pewnych rzeczy nie da się przyśpieszyć, choć bardzo byśmy tego chciały. Najważniejsze, że są już "zwiastuny" dobrego zachowania. Wpadki pewnie będą, ale myślę, ze coraz rzadsze. Wprawdzie nic jeszcze nie jest przesądzone, ale ten domek w Anglii brzmi naprawdę dobrze i na dokładkę mamy tam Jogi ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted April 14, 2016 Share Posted April 14, 2016 10 godzin temu, Marlena:) napisał: Właśnie ostatni późny spacer okazał się tym, czego potrzebowała :) Idziemy do przodu wielkimi krokami! <3 Ja tez jeszcze cos dorzuce ze swoich doswiadczen. Moja Kora to mloda sunia z adhd na spacerach, ale pod ta pokrywka siedzi jeszcze stres, Moja pooprzednia ONeczka, tez z odzysku, byla starsza i totalnie wycofana i zastraszona. Wtedy takze byl problem z zalatwianiem sie, bo sunia bala sie wychodzic z domu. Prze kilka miesiecy na spacery chodzilam w srodku nocy, gdyz w dzien, nawet wyciagnieta z domu na siłe, nie potrafila sie zalatwic. Trzymala biedula , nawet przez kilkanascie godzin. Nie namawiam Cie do nocnych spacerow, bo mozna sie wykonczyc, spacerujac o 1 czy 2 w nocy, ale to wszystko zalezy od tego, czy idziesz rano do pracy, czy tez mozesz odespac te nocne ekapady. Niemniej uwaza, ze sa skuteczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted April 14, 2016 Share Posted April 14, 2016 14 minut temu, bela51 napisał: Nie namawiam Cie do nocnych spacerow, bo mozna sie wykonczyc, spacerujac o 1 czy 2 w nocy, ale to wszystko zalezy od tego, czy idziesz rano do pracy, czy tez mozesz odespac te nocne ekapady. Niemniej uwaza, ze sa skuteczne. Kochana, wychodzę z nią o 23 , później o 3-4 - o ile wczoraj na tym ostatnim nocnym się załatwiła, tak nigdy wcześniej nie. Ja i tak przez nią nie śpię, bo totalnie jeszcze nie potrafi się wyciszyć i bawi się całą noc, łącznie ze wskakiwaniem nam na głowy. Rano do pracy wstaję o 6 i wierz mi, że nie jest łatwo :P Behawiorystka poleciła nam wychodzić na krótkie, 10 minutowe spacery i tylko jeśli zrobi co trzeba - w nagrodę dłuższy spacer. Ale ona jest tak wszystkim zaaferowana, że nie ma czasu na takie bzdety jak siku. Noi dodatkowo - załatwia się tylko w jednym określonym miejscu. Dziwna ta psia psychika.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted April 14, 2016 Share Posted April 14, 2016 Fakt, nie masz lekko. Nalezy tylko miec nadzieje, ze ten okres adaptacyjny bedzie jak jak najkrotszy. Bo, ze w koncu wszystko sie ułozy ,to jestem pewna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 14, 2016 Author Share Posted April 14, 2016 Marleno, jak minął dzisiejszy dzień? Może kiedy będzie już klatka, będziesz mogła wyspać. Czy Karmen nadal je w "przelocie"? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 14, 2016 Share Posted April 14, 2016 Kenel już na miejscu i dobrze, bo Karmen dzisiaj znowu zaszalała, tym razem na łózku :( Mam nadzieje, ze to jeden z ostatnich wybryków dziewczyny i od jutra zacznie iść tylko do przodu. http://allegro.pl/klatka-dla-psa-klatki-dla-psow-xl-106x71x79-cm-i6116507602.html Zdjęcia przepiękne, Karmen jest cudna, niech tylko dziewczyna skupi się na nauce czystości, bo chciałaby, aby zamieszkała z ludzmi w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 14, 2016 Author Share Posted April 14, 2016 Mam nadzieję, ze klatka wymiarowo będzie dobra. Karmen, to kawałek sporej suczki. Zobaczymy, jak zareaguje na nią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted April 15, 2016 Share Posted April 15, 2016 Dzień pierwszy z klatką zaliczony na 4 :) Wszystko super, tylko przy próbie zostawienia suczki w klatce wychodząc z mieszkania było głośne ujadanie, no ale to pierwszy dzień i w sumie nie ma się co dziwić. Cała noc przespana, poza krótkimi przerwami na tarzanie się, układanie kocyka i przegryzienie gumowej kostki. Klatka zdecydowanie pomaga się jej wyciszyć i sama już do niej wchodzi kiedy jest otwarta. Kennel pomógł nam jeszcze w zachowaniu czystości i dzisiaj rano znowu doczekaliśmy się siku w odpowiednim miejscu :P P.S. Klatka jest spora i zmieściłyby się w niej 2 Karmenki :) Wrzucę zdjęcie później. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 15, 2016 Author Share Posted April 15, 2016 1 godzinę temu, Marlena:) napisał: Dzień pierwszy z klatką zaliczony na 4 :) Wszystko super, tylko przy próbie zostawienia suczki w klatce wychodząc z mieszkania było głośne ujadanie, no ale to pierwszy dzień i w sumie nie ma się co dziwić. Cała noc przespana, poza krótkimi przerwami na tarzanie się, układanie kocyka i przegryzienie gumowej kostki. Klatka zdecydowanie pomaga się jej wyciszyć i sama już do niej wchodzi kiedy jest otwarta. Kennel pomógł nam jeszcze w zachowaniu czystości i dzisiaj rano znowu doczekaliśmy się siku w odpowiednim miejscu :P P.S. Klatka jest spora i zmieściłyby się w niej 2 Karmenki :) Wrzucę zdjęcie później. No, to kamień z serca ! Wszystko na dobrej drodze. Ja też myślę, ze to ujadanie jej minie, tym bardziej, ze jak piszesz, Karmen sama do niej wchodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 15, 2016 Share Posted April 15, 2016 Jak minął dzień, czy Karmen zrobiła kolejne postępy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wolf122 Posted April 16, 2016 Share Posted April 16, 2016 Podglądam wątek i trzymam kciuki :) Karmen z nowymi zdjęciami rozesłana na fb (wczoraj) .Pozdrawiam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted April 16, 2016 Share Posted April 16, 2016 Niestety w kwestii czystości robimy 2 kroki w przód, a potem jeden w tył. Dziś w nocy Karmen strasznie rozrabiała. Zaliczyła 2 spacery (oczywiście jak się uspokoiła to dopiero w nagrodę dostała spacer) a pół godziny po drugim ponownie załatwiła się na swoim legowisku (bo nie zamknęłam jej w klatce).. Ponadto, to pies bardzo bardzo energiczy i trudno jej usiedzieć w miejscu. Od jej przyjazdu jeszcze nigdy nie przespałam nocy - tak hałasuje i rozrabia. Ja generalnie nigdy jeszcze nie miałam tak aktywnego psa, więc nie potrafię jeszcze się w tym odnaleźć, ale staramy się oboje (bo oboje nie śpimy tak samo). Myślę, że znalezienie domu to jednak nie będzie taka prosta sprawa. Ostatnio nikt nie dzwoni, a nawet jeśli zadzwoni to zapewne nie podoła temu wszystkiemu. A może to tylko dla mnie taka nowość ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 16, 2016 Author Share Posted April 16, 2016 Widzę, ze opornie idzie nauka czystości. Obie pewnie jesteście wykończone brakiem snu. Marleno, czy nie zamykasz jej na noc w kenelu? Jak sama piszesz, pobyt w nim wycisza sunię. Na OLX jest 75 odkryć telefonów. Myślałam, że może ktoś się jeszcze odezwał. Podobnie jak Ty, uważam, ze dopóki nie nauczy się czystości, to mogą być zwroty z adopcji. Wolf122, dziękuję, ze pamiętasz o Karmen i pokazujesz ją na FB. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted April 16, 2016 Share Posted April 16, 2016 4 godziny temu, Havanka napisał: Widzę, ze opornie idzie nauka czystości. Obie pewnie jesteście wykończone brakiem snu. Marleno, czy nie zamykasz jej na noc w kenelu? Jak sama piszesz, pobyt w nim wycisza sunię. Na OLX jest 75 odkryć telefonów. Myślałam, że może ktoś się jeszcze odezwał. Podobnie jak Ty, uważam, ze dopóki nie nauczy się czystości, to mogą być zwroty z adopcji. Wolf122, dziękuję, ze pamiętasz o Karmen i pokazujesz ją na FB. Zamykam. Niestety dzis w nocy odkryła, że świetną zabawą jest drapanie w klatkę :) Po spacerze puściłam ją dosłownie na chwilę, a tu o. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 16, 2016 Share Posted April 16, 2016 Nie mogę cytować, nie wiem co znowu się dzieje. To faktycznie Karmen powinna już zacząć się wyciszać , zwłaszcza w nocy; współczuję, bo trudno nadrobić tyle nieprzespanych nocy. Nie wiem, jak ona w boksie egzystowała z takim temperamentem. Marlena - czy to znaczy, ze rodzina z Anglii zrezygnowała,? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marlena:) Posted April 16, 2016 Share Posted April 16, 2016 3 godziny temu, Tola napisał: Marlena - czy to znaczy, ze rodzina z Anglii zrezygnowała,? Jak już Ci pisałam, nie. Na razie wszystko dogadywane i czekamy na PA. Zobaczymy. Nie nastawiamy się ani na tak ani na nie, bo to odległe czasy. Uczymy się Karmen i dziękuję losowi, że mam Jacka, który mi w tym wszystkim pomaga i wychodzimy z nią na zmianę. Na razie wygląda to tak, że widzę już kiedy sucz coś knuje - wtedy w te pędy z nią wychodzimy - na zmianę, bo ona coś knuje zwykle w 10 minut po powrocie ze spaceru :p Dziś została sama w klatce w mieszkaniu i nie było słychać ujadania :) Pytałam potem współlokatorów, którzy w międzyczasie wpadli do domu ma chwile, ale nic nie słyszeli uff. Być może mrożona kość którą zostawiłam pomogła :) Rzeczywiście adopcja w tym momencie może być tylko świadoma. Będę zniechęcać bardzo, a jeśli ktoś przejdzie dalej to znaczy, że albo stuknięty albo odpowiedni :D 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.