Jump to content
Dogomania

* Karmen, teraz Wena, znalazła już swoje miejsce na ziemi.


Havanka

Recommended Posts

1 minutę temu, Marlena:) napisał:

Dziś powrót do początku :(

Ten wątek zaczyna wyglądać jak pamiętnik, bez komentarza :D

A niech to... Za bardzo się cieszyłam... Nawet przez myśl mi przeszło, że może klatka nie będzie potrzebna.

Link to comment
Share on other sites

47 minut temu, anecik napisał:

Może Karmen musi iść do przodu malymi kroczkami po prostu.

Jasne, nie zrażamy się, ale nie ukrywam jestem trochę zawiedziona - wczoraj byłam taka dumna, a dziś mam tę świadomość, że jak wrócę to g... będzie rozmazane wszędzie.

Nie wiem, czy ktoś z Was tutaj jeszcze pamięta jogi (poza Tolą i Murką rzecz jasna). Otóż okazało się, że jogi mieszka zaledwie kilkadziesiąt minut od tej rodziny z Anglii i sprawdzi dla nas ten dom! <3

Link to comment
Share on other sites

Teraz, Marlena:) napisał:

Jasne, nie zrażamy się, ale nie ukrywam jestem trochę zawiedziona - wczoraj byłam taka dumna, a dziś mam tę świadomość, że jak wrócę to g... będzie rozmazane wszędzie.

Nie wiem, czy ktoś z Was tutaj jeszcze pamięta jogi (poza Tolą i Murką rzecz jasna). Otóż okazało się, że jogi mieszka zaledwie kilkadziesiąt minut od tej rodziny z Anglii i sprawdzi dla nas ten dom! <3

Trzeba dać jej trochę czasu.Jja wiem że chciałoby się już ale niestety to nasze pobożne życzenia. Mój Roni mimo 9 miesięcznego pobytu u nas też nieraz potrafi zaszaleć :( że nie wspomnę o podsikiwaniu jak jest "początek" pobytu nowego tymczasa.

 

Jogi nie pamiętam ale może to jakiś znak :D ?

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, anecik napisał:

Trzeba dać jej trochę czasu.Jja wiem że chciałoby się już ale niestety to nasze pobożne życzenia. Mój Roni mimo 9 miesięcznego pobytu u nas też nieraz potrafi zaszaleć :( że nie wspomnę o podsikiwaniu jak jest "początek" pobytu nowego tymczasa.

 

Jogi nie pamiętam ale może to jakiś znak :D ?

Masz rację. Pewnych rzeczy nie da się przyśpieszyć, choć bardzo byśmy tego chciały. Najważniejsze, że są już "zwiastuny" dobrego zachowania. Wpadki pewnie będą, ale myślę, ze coraz rzadsze.

Wprawdzie nic jeszcze nie jest przesądzone, ale ten domek w Anglii brzmi naprawdę dobrze i na dokładkę mamy tam Jogi !

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Marlena:) napisał:

Właśnie ostatni późny spacer okazał się tym, czego potrzebowała :)

Idziemy do przodu wielkimi krokami! <3

Ja tez jeszcze cos dorzuce ze swoich doswiadczen. Moja Kora to mloda sunia z adhd na spacerach, ale pod ta pokrywka siedzi jeszcze stres, Moja pooprzednia ONeczka, tez z odzysku, byla starsza i totalnie wycofana i zastraszona. Wtedy takze byl problem z zalatwianiem sie, bo sunia bala sie wychodzic z domu. Prze kilka miesiecy na spacery chodzilam w srodku nocy, gdyz w dzien, nawet wyciagnieta z domu na siłe, nie potrafila sie zalatwic. Trzymala biedula , nawet przez kilkanascie godzin.

Nie namawiam Cie do nocnych spacerow, bo mozna sie wykonczyc, spacerujac o 1 czy 2 w nocy, ale to wszystko zalezy od tego, czy idziesz rano do pracy, czy tez mozesz odespac te nocne ekapady. Niemniej uwaza, ze sa skuteczne.

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, bela51 napisał:

Nie namawiam Cie do nocnych spacerow, bo mozna sie wykonczyc, spacerujac o 1 czy 2 w nocy, ale to wszystko zalezy od tego, czy idziesz rano do pracy, czy tez mozesz odespac te nocne ekapady. Niemniej uwaza, ze sa skuteczne.

Kochana, wychodzę z nią o 23 , później o 3-4 - o ile wczoraj na tym ostatnim nocnym się załatwiła, tak nigdy wcześniej nie. Ja i tak przez nią nie śpię, bo totalnie jeszcze nie potrafi się wyciszyć i bawi się całą noc, łącznie ze wskakiwaniem nam na głowy. Rano do pracy wstaję o 6 i wierz mi, że nie jest łatwo :P
Behawiorystka poleciła nam wychodzić na krótkie, 10 minutowe spacery i tylko jeśli zrobi co trzeba - w nagrodę dłuższy spacer. Ale ona jest tak wszystkim zaaferowana, że nie ma czasu na takie bzdety jak siku. Noi dodatkowo - załatwia się tylko w jednym określonym miejscu. Dziwna ta psia psychika..

Link to comment
Share on other sites

Kenel już na miejscu i dobrze, bo Karmen dzisiaj znowu zaszalała, tym razem na łózku :(

Mam nadzieje, ze to jeden z ostatnich wybryków dziewczyny i od jutra zacznie iść tylko do przodu.

http://allegro.pl/klatka-dla-psa-klatki-dla-psow-xl-106x71x79-cm-i6116507602.html

Zdjęcia przepiękne, Karmen jest cudna, niech tylko dziewczyna skupi się na nauce czystości, bo chciałaby, aby zamieszkała z ludzmi w domu.

Link to comment
Share on other sites

Dzień pierwszy z klatką zaliczony na 4 :)
Wszystko super, tylko przy próbie zostawienia suczki w klatce wychodząc z mieszkania było głośne ujadanie, no ale to pierwszy dzień i w sumie nie ma się co dziwić. Cała noc przespana, poza krótkimi przerwami na tarzanie się, układanie kocyka i przegryzienie gumowej kostki. Klatka zdecydowanie pomaga się jej wyciszyć i sama już do niej wchodzi kiedy jest otwarta.
Kennel pomógł nam jeszcze w zachowaniu czystości i dzisiaj rano znowu doczekaliśmy się siku w odpowiednim miejscu :P

P.S. Klatka jest spora i zmieściłyby się w niej 2 Karmenki :) Wrzucę zdjęcie później.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Marlena:) napisał:

Dzień pierwszy z klatką zaliczony na 4 :)
Wszystko super, tylko przy próbie zostawienia suczki w klatce wychodząc z mieszkania było głośne ujadanie, no ale to pierwszy dzień i w sumie nie ma się co dziwić. Cała noc przespana, poza krótkimi przerwami na tarzanie się, układanie kocyka i przegryzienie gumowej kostki. Klatka zdecydowanie pomaga się jej wyciszyć i sama już do niej wchodzi kiedy jest otwarta.
Kennel pomógł nam jeszcze w zachowaniu czystości i dzisiaj rano znowu doczekaliśmy się siku w odpowiednim miejscu :P

P.S. Klatka jest spora i zmieściłyby się w niej 2 Karmenki :) Wrzucę zdjęcie później.

No, to kamień z serca ! Wszystko na dobrej drodze. Ja też myślę, ze to ujadanie jej minie, tym bardziej, ze jak piszesz, Karmen sama do niej wchodzi.

 

Link to comment
Share on other sites

Niestety w kwestii czystości robimy 2 kroki w przód, a potem jeden w tył. Dziś w nocy Karmen strasznie rozrabiała. Zaliczyła 2 spacery (oczywiście jak się uspokoiła to dopiero w nagrodę dostała spacer) a pół godziny po drugim ponownie załatwiła się na swoim legowisku (bo nie zamknęłam jej w klatce)..

Ponadto, to pies bardzo bardzo energiczy i trudno jej usiedzieć w miejscu. Od jej przyjazdu jeszcze nigdy nie przespałam nocy - tak hałasuje i rozrabia. Ja generalnie nigdy jeszcze nie miałam tak aktywnego psa, więc nie potrafię jeszcze się w tym odnaleźć, ale staramy się oboje (bo oboje nie śpimy tak samo).

Myślę, że znalezienie domu to jednak nie będzie taka prosta sprawa. Ostatnio nikt nie dzwoni, a nawet jeśli zadzwoni to zapewne nie podoła temu wszystkiemu. A może to tylko dla mnie taka nowość ;)

Link to comment
Share on other sites

Widzę, ze opornie idzie nauka czystości. Obie pewnie jesteście wykończone brakiem snu. Marleno, czy nie zamykasz jej na noc w kenelu? Jak sama piszesz, pobyt w nim wycisza sunię. Na OLX jest 75 odkryć telefonów. Myślałam, że może ktoś się jeszcze odezwał. Podobnie jak Ty, uważam, ze dopóki nie nauczy się czystości, to mogą być zwroty z adopcji.

Wolf122, dziękuję, ze pamiętasz o Karmen i pokazujesz ją na FB.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Havanka napisał:

Widzę, ze opornie idzie nauka czystości. Obie pewnie jesteście wykończone brakiem snu. Marleno, czy nie zamykasz jej na noc w kenelu? Jak sama piszesz, pobyt w nim wycisza sunię. Na OLX jest 75 odkryć telefonów. Myślałam, że może ktoś się jeszcze odezwał. Podobnie jak Ty, uważam, ze dopóki nie nauczy się czystości, to mogą być zwroty z adopcji.

Wolf122, dziękuję, ze pamiętasz o Karmen i pokazujesz ją na FB.

Zamykam. Niestety dzis w nocy odkryła, że świetną zabawą jest drapanie w klatkę :) Po spacerze puściłam ją dosłownie na chwilę, a tu o. 

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę cytować, nie wiem co znowu się dzieje.

To faktycznie Karmen powinna już zacząć się wyciszać , zwłaszcza w nocy; współczuję, bo trudno nadrobić tyle nieprzespanych nocy.

Nie wiem, jak ona w boksie egzystowała z takim temperamentem.

Marlena - czy to znaczy, ze rodzina z Anglii zrezygnowała,?

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tola napisał:

Marlena - czy to znaczy, ze rodzina z Anglii zrezygnowała,?

Jak już Ci pisałam, nie. Na razie wszystko dogadywane i czekamy na PA. Zobaczymy. Nie nastawiamy się ani na tak ani na nie, bo to odległe czasy.

Uczymy się Karmen i dziękuję losowi, że mam Jacka, który mi w tym wszystkim pomaga i wychodzimy z nią na zmianę. Na razie wygląda to tak, że widzę już kiedy sucz coś knuje - wtedy w te pędy z nią wychodzimy - na zmianę, bo ona coś knuje zwykle w 10 minut po powrocie ze spaceru :p

Dziś została sama w klatce w mieszkaniu i nie było słychać ujadania :) Pytałam potem współlokatorów, którzy w międzyczasie wpadli do domu ma chwile, ale nic nie słyszeli uff. Być może mrożona kość którą zostawiłam pomogła :)

Rzeczywiście adopcja w tym momencie może być tylko świadoma. Będę zniechęcać bardzo, a jeśli ktoś przejdzie dalej to znaczy, że albo stuknięty albo odpowiedni :D

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...