Marysia R. Posted March 4, 2016 Share Posted March 4, 2016 Będzie dobrze :) Do bardzo podobnego domu trafiła swego czasu moja tyczasowiczka Lunka - sunia urodzona w polu, mocno lękliwa, po sześciu miesiącach w dt mocno ze mną związana. I pomimo moich obaw Państwo poradzili sobie z nią "bez pudła" :) Co prawda w kwestii łóżka była sytuacja odwrotna, bo u mnie w łóżku nie spała a w nowym domu było to mile widziane ;) ale i Lara na pewno sobie poradzi. Z dnia na dzień będzie coraz lepiej i łatwiej (Tobie też DoPi :)). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted March 6, 2016 Share Posted March 6, 2016 ufff ostatnie wieści lepsze . Dzwoniłam przez 3 dni codziennie, ale ile można katować nowy dom :) Laryska już nie wyje, ale....znalazła sobie nowego pana(syna państwa), którego nie odstępuje nawet na krok nawet w kąpieli, tylko skuczy pod drzwiami. Nie jest to dobre też, bo pani z synem wychodzą na zakupy, czy coś załatwić, a Larcia zostaje z panem starszym. Pan ją próbuje przekupić szyneczką, ale spać w łóżku nie. Syn państwa Krzysztof za to jak najbardziej jej pozwala spać w swoim łóżku i dlatego pewnie został jej panem. No i to Krzysztof wychodzi z nią na spacer najczęściej. Wychodzą co ok 4 godziny. Na noc o 22 giej, rano 6 tej. Jak powiedziałam, tak wychodzą. Myślę, że Laryska powoli się przyzwyczaja, więc i mnie jest lepiej. Nie wygląda jeszcze na szczęśliwą, ale powoli , czekam cierpliwie, że niedługo się oswoi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted March 6, 2016 Share Posted March 6, 2016 Będzie niedlugo calkiem dobrze. Dobrze, że ma kogoś swojego ukochanego. Łatwiej jest jej zapomnieć (przykro mi to mówić) o DoPi. Ale tak ma być, żeby było dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 6, 2016 Share Posted March 6, 2016 Też myślę, że będzie dobrze :). Pies, sam wybiera sobie pana i .....padło na młodego chłopaka. Biorąc pod uwagę młodość i temperament Lary, dobrze to rokuje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted March 6, 2016 Share Posted March 6, 2016 Tak jakoś myślałam, że ona do niego przylgnie. Krysiu z mojej perspektywy to młody chłopak, bo trzydziestoparoletni. Lekko niepełnosprawny,ale jak widać chyba też potrzebował kogoś do kochania z wzajemnością :) Olciu chciałabym, żeby Lara jak najszybciej zapomniała o mnie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted March 6, 2016 Author Share Posted March 6, 2016 Najgorsze już chyba za nią. Przyzwyczai się. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 6, 2016 Share Posted March 6, 2016 Larcia sie przyzwyczai, zeby tylko Panstwu cirpliwosci starczylo, to wszystko bedzie dobrze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 7, 2016 Share Posted March 7, 2016 Dzielny Larus! :) Na fotkach wzrok jeszcze niepewny, ale paniki nie ma ;) Ino patrzeć, a będzie jak u Melanii ;) Dzieciaki chodzą na psie warsztaty i zabawka na fotce jest owocem ich pracy :D Ekhmmm... miałabym postulat o zmianę tytułu - niech już więcej nie straszy!!!!! ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted March 7, 2016 Share Posted March 7, 2016 No proszę - chyba mi konkurencja rośnie :) Też bym postulowała o zmianę tytułu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted March 7, 2016 Author Share Posted March 7, 2016 Sie mówi, sie ma! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted March 7, 2016 Author Share Posted March 7, 2016 Teraz kiedy cała rodzinka juz w swoich domach, chcę Wam kochane bardzo podziękować za pomoc. To nie były łatwe szczeniaki tym bardziej jest to pomoc nieoceniona. Jeszcze raz dzięki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted March 10, 2016 Share Posted March 10, 2016 No, teraz bez lęku można wejsc na wątek - tytuł super! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted March 10, 2016 Share Posted March 10, 2016 wiadomości z domu Lary są podobne, czyli Krzysztof przewodnik, reszta to marny dodatek. Karmiona jest makaronikiem z sosem mięsnym i mięskiem oraz suchą karmą na drugi posiłek. Sama w pokoju nie zostanie. Jak wszyscy w kuchni to ona tez na dywaniku pod stołem. Ze zdjęciami będzie kłopot, bo jednak pan Tomasz jest bardzo zajęty i rzadko bywa u rodziców, a państwo niestety z techniką na bakier. Meluchna śliczności jest. Ucholce ma jak Karmel, bo jemu tak samo się postawiły(wrzuciłam na jego wątek zdjęcia). Czy Melcia też ma tak jak Lara, że upatrzyła sobie jedną osobę czy wszystkich równo traktuje? Natomiast wysłałam już chwilę temu maila do pani Diany (od Milki) , a wczoraj smsa i nie mam odpowiedzi. Trochę się niepokoję :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted March 12, 2016 Share Posted March 12, 2016 Czy nadal cisza w temacie Milki ?? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted March 12, 2016 Author Share Posted March 12, 2016 1 godzinę temu, AMIGA napisał: Czy nadal cisza w temacie Milki ?? :( ............................................ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted March 13, 2016 Share Posted March 13, 2016 przed chwilą dzwoniłam i pani Diana nie odebrała telefonu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted March 13, 2016 Share Posted March 13, 2016 14 minut temu, DoPi napisał: przed chwilą dzwoniłam i pani Diana nie odebrała telefonu :( Wierzę, że to nic nie znaczy. No, chcę wierzyć. Są adoptujący, którzy nie lubią telefonów z dt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted March 13, 2016 Author Share Posted March 13, 2016 Jest to jednak niepokojące... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted March 13, 2016 Author Share Posted March 13, 2016 Jest to jednak niepokojące... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 13, 2016 Share Posted March 13, 2016 DoPiaczek bedzie dalej probowal, kiedys kobieta przeciez odbierze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 15, 2016 Share Posted March 15, 2016 Najgorsza część naszej "roboty" to takie właśnie akcje... :( A ja z lekkim opóźnieniem, za które bardzo przepraszam, ale "nie nadanżam" - potwierdzam wpłatę 195,77 zł od DoPi, którą dopisuję do rozliczeń mojego DT, czyli póki co do rozliczenia na wątku Imki. Bardzo dziękuję! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DoPi Posted March 15, 2016 Share Posted March 15, 2016 ja kiedyś normalnie całkiem osiwieję(bo częściowo to już jestem siwa) Pani Diana odpisała mi na maila. Przeprosiła, że tak późno. U Milusi wszystko w porządku. W niedzielę byli nad Zalewem Zegrzyńskim i Milcia ponoć była zszokowana ilością wody i spotkaniem z łabędziami. To wszystkie informacje jakie otrzymałam. Mam jeszcze zdjęcia, ale wkleję jutro rano. Tak mi się coś wydaje, że państwo nie bardzo chyba chcą być nękani telefonami ode mnie, ale może się mylę. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted March 16, 2016 Share Posted March 16, 2016 8 godzin temu, DoPi napisał: ja kiedyś normalnie całkiem osiwieję(bo częściowo to już jestem siwa) Pani Diana odpisała mi na maila. Przeprosiła, że tak późno. U Milusi wszystko w porządku. W niedzielę byli nad Zalewem Zegrzyńskim i Milcia ponoć była zszokowana ilością wody i spotkaniem z łabędziami. To wszystkie informacje jakie otrzymałam. Mam jeszcze zdjęcia, ale wkleję jutro rano. Tak mi się coś wydaje, że państwo nie bardzo chyba chcą być nękani telefonami ode mnie, ale może się mylę. najważniejsze że się odezwali.... my za to miałyśmy fajny wydawałoby się telefon z Wrocławia - ale jak doszło do umawiania się na PA z wizytatorką to osoba chcąca adoptować psa nie odpisywała na sms i nie odbierała telefonów a do nas w tym samym czasie pisała że nikt się nie kontaktował i w ciągu minuty odpowiedzi na sms były :) więc dałyśmy sobie spokój bo nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie daje psa do Wrocławia i ktoś potem nie odbiera ode mnie - bo nie wsiądę w samochód i nie pojadę pół Polski z dnia na dzień :(... no niestety tak to bywa czasami - oby jak najmniej stresów związanych z takimi sytuacjami w przyszłości :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted March 16, 2016 Share Posted March 16, 2016 Uffffffffffff najważniejsze, że pani odpisała no i że przysłała zdjęcia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted March 16, 2016 Author Share Posted March 16, 2016 Ja zawsze tłumaczę że w ratowanie psa bylo zaangażowanych dużo osób i przynajmniej w pierwszym okresie po adopcji będą zainteresowane jego losem. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.