Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Właściciel tego psa i dwóch innych będzie mieć sprawę w sądzie, Krystyna była na interwencji z policją, przyszło zawiadomienie z prokuratury. Na razie miał poprawić warunki psom. Najgorsze jest to,że facet był już karany za znęcanie się nad zwierzętami ( ludźmi też) i nikt nie wydał zakazu posiadania zwierząt. W ubiegłym roku Krystyna zabrała stamtąd starego,cierpiącego psa,który wył przez kilka miesięcy z bólu; tamten pies żyje,został wyleczony,ale co z tego,jak gościo wziął sobie kilka kolejnych. Rodzina jest znana policji,ale jak widać funkcjonariusze nie przejmowali się kolejnymi psami. W tej chwili nic nie można zrobić, 2 grudnia ma być rozprawa .

Posted

Dzięki ala123 za te informacje. No cóż, dobrze,że agat21 już śpi...Jutro się zmartwi jak to przeczyta ....Ciekawe, co tym razem zrobi sąd?...a czy ktoś sprawdził te poprawione warunki? ....czy nie będzie to sprawdzone?.Dlaczego takie istoty, jak ten "właściciel" chodzą po tej ziemi?....

Posted

Rozprawa swoją drogą ale czy nie można było tej budy przenieść w inne miejsce,gdzie jest bardziej sucho,do budy dać słomy? No i jeżeli już ma tkwić ten biedny pies na łańcuchu to chociaż zmienić inny łańcuch z normalnymi oczkami,które się nie plączą.Koszmar,umęczony,biedny pies.

Posted

Takie buraki znęcające się od lat nad psami są niereformowalne, Pies powinien być interwencyjnie odebrany, zwłaszcza, że jak czytam to recydywa :(

Posted

Koszmar, ale nikt nie odważy się zabrać psa z podwórka wbrew woli właściciela. Krystyna miała nie tak dawno ogromne nieprzyjemności w podobnej sprawie: psy były w strasznych warunkach u osoby niepoczytalnej i nikogo potem nie interesowało,że chodziło o ratowanie ich życia. Była przesłuchiwana przez trzech policjantów, jak przestępca; można sobie wyobrazić, jak się wtedy czuła. Polska rzeczywistość.

Najgorsze jest to,że niektórzy weterynarze też trzymają stronę właścicieli dręczonych zwierząt, w imię jakichś własnych ambicji, czy personalnej niechęci do konkretnych osób (pomagających zwierzętom). Straszne jest to,że  dobro zwierząt nie ma dla nich znaczenia. Potrafią nawet nieźle namieszać,ale na szczęście wiemy kogo na co stać; na wszystko przyjdzie czas.

Nie mam tu na myśli, broń Boże, wetów z Zamościa! Tutaj współpraca układa nam się prawidłowo,Jeden z nich zeznawał nawet w prokuraturze w sprawie kotów pomordowanych na działkach, wystawiał opinię, itp.

 

W przypadku tej ostatniej interwencji na szczęście policjanci postępowali konsekwentnie i stanowczo wobec właściciela.

Policjanci mają też czuwać nad poprawą warunków pozostawionych psów. U tego człowieka jest też kilka kotów, w tym kocice, na jedną czeka już miejsce i sterylka,tylko czekamy na możliwość jej zabrania stamtąd.

  • Upvote 1
Posted

Chociaż o tyle dobrze, że policjanci będą czuwać nad poprawą warunków tych psów, sprawa w sądzie zapewne będzie się ciągnąć. Może przy obecnej sprawie jednak sąd wyda już zakaz posiadania zwierząt. Czy ktoś z zewnątrz będzie występował dodatkowo jako oskarżyciel posiłkowy? 

Posted

Chociaż o tyle dobrze, że policjanci będą czuwać nad poprawą warunków tych psów, sprawa w sądzie zapewne będzie się ciągnąć. Może przy obecnej sprawie jednak sąd wyda już zakaz posiadania zwierząt. Czy ktoś z zewnątrz będzie występował dodatkowo jako oskarżyciel posiłkowy? 

 Nikogo takiego nie ma tutaj,kto mógłby być oskarżycielem posiłkowym. Na razie prokuratura wnioskuje o "przepadek zwierząt" obecnie posiadanych.

Posted

Nienawidzę takiego wymiaru "sprawiedliwości" i beznadzieji na przyszłość. Jezu jak w takich sytuacjach najchętniej bym załatwiła sprawę pałą w pusty zdegenerowany łeb..

Posted

Nienawidzę takiego wymiaru "sprawiedliwości" i beznadzieji na przyszłość. Jezu jak w takich sytuacjach najchętniej bym załatwiła sprawę pałą w pusty zdegenerowany łeb..

 

Agat, psy zapewne było można zabrać. Do uzyskania wyroku w ramach interwencji i zgody burmistrza, wójta czy tam kto jest. Tylko trzeba im zapewnić opiekę, i zapewne gmina by jej nie dała, bądź przekazała do schroniska z którym ma umowę. Organizacja odbierająca winna zadeklarować zapewnienie bytu psom. Czyli miejsca, karmy i opieki wet.

Tego najmniejszego - w typie rasy, zabrano. Zostały 3 większe, w tym ten.

Posted

Jak to gmina  nie ma gdzie umieścić ich  po odebraniu?....Czyli po wyroku miejsce się znajdzie a teraz nie ma?.Jak można liczyć na to, że osoba będąca w stanie "recydywy" poprawi los psów?!..Oczywiście,że nie poprawi. Jakie to polskie....

Posted

Nie wiem z kim ma gmina podpisaną umowę. Może nie ma. A może z jakimś "strasznym" schronem. Nie mam pojęcia.

Przez czas "sprawy", aż do jej zakończenia psy musza być w dobrych warunkach i muszą przeżyć. Potem, już nikogo nie będą obchodzić w gminie i w schronie.

Posted

Gmina ma podpisaną umowe z zamojskim schroniskiem, a interwencje przeprowadzała Krystyna,więc wiemy,że ta "organizacja" nie ma żadnego zaplecza,aby zabierać psy.

Lubelska Straż Ochr. Zwierząt aktualnie zawiesiła swoją działalność,poza tym i tak mają swoje psy w domach tymczasowych.

Posted

Czyli sprawa beznadziejna.. Zamojskie schronisko to gorsze miejsce od tego "podwórza"? Czy nie przyjmą psów?

Przyjąć by przyjęli,bo to przecież kasa dla nich,tylko nie jest to żadne rozwiązanie...

Posted

A dlaczego? Miałyby gorzej? Chyba nie?

z pewnością nie. Uważam, patrząc na zdjecie tego nieszczęśnika w błocie, że lepszy schron niż pobyt u oprawcy.

Posted

Koszmar, ale nikt nie odważy się zabrać psa z podwórka wbrew woli właściciela. Krystyna miała nie tak dawno ogromne nieprzyjemności w podobnej sprawie: psy były w strasznych warunkach u osoby niepoczytalnej i nikogo potem nie interesowało,że chodziło o ratowanie ich życia. Była przesłuchiwana przez trzech policjantów, jak przestępca; można sobie wyobrazić, jak się wtedy czuła. Polska rzeczywistość.

Najgorsze jest to,że niektórzy weterynarze też trzymają stronę właścicieli dręczonych zwierząt, w imię jakichś własnych ambicji, czy personalnej niechęci do konkretnych osób (pomagających zwierzętom). Straszne jest to,że  dobro zwierząt nie ma dla nich znaczenia. Potrafią nawet nieźle namieszać,ale na szczęście wiemy kogo na co stać; na wszystko przyjdzie czas.

Nie mam tu na myśli, broń Boże, wetów z Zamościa! Tutaj współpraca układa nam się prawidłowo,Jeden z nich zeznawał nawet w prokuraturze w sprawie kotów pomordowanych na

działkach, wystawiał opinię, itp.

 

W przypadku tej ostatniej interwencji na szczęście policjanci postępowali konsekwentnie i stanowczo wobec właściciela.

Policjanci mają też czuwać nad poprawą warunków pozostawionych psów. U tego człowieka jest też kilka kotów, w tym kocice, na jedną czeka już miejsce i sterylka,tylko czekamy na możliwość jej zabrania stamtąd.

Ala czy pani Krystyna reprezentuje jakieś stowarzyszenie prozwierzęce? lub chociaż z nim współpracuje? Byłoby jej łatwiej w obliczu niewiedzy niektórych policjantów co do treści ustawy o ochronie zwierząt i wynikających z tego obowiazków. Choć w istocie tu jest bardziej potrzebna determinacja.. . 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...