Pilarka Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Nie no jasne, ty jestes swieta i twoje psy tez byly. A wszscy w kolo to ci zli. Jak kiedys wlasciciel agresywnego psa go nie upilnowal i ten zaatakowal mojego to tez pretensja byla do mnie. Bo kaganca nie mam:D a ze tamten piesek smyczy nie mial i luzem po osiedlu biegal to przeciez niewazne, bo byl maly. I zero spojrzenia na siebie, zero refleksji, a jedynie zapatrzenie w siebie i w swojego pieska. Tak samo u ciebie, pieski swiete, grzeczne, wychowane chociaz fakty mowia inaczej. Zeby nie bylo, nie twierdze, ze twoje psy byly agresorami rzucajacymi sie na wszystko co sie rusza. Ale jak tak opisujesz jakie one byly grzeczne to jedynie moge sie usmiechnac pod nosem, bo po tym wszystkim nie da sie tego traktowac powaznie. Usmiechajmy się więc razem. Zapraszam na wystawę psów rasowych 11 listopada, wszyscy tam zebrani znali moje psy bardzo dobrze. Popytaj wiec jakie były, uśmieszek z twarzy zniknie. Albo ulatwie, Katarzyna Matuszewska, Agnieszka Kubiak, Krzysztof Coffie, Beata Kaźmierczak, Szymon Salzman, Mariusz Kirejczyk, Psia Krew, Joanna Marchlewicz Bodyguard i tak mogę wymieniać w nieskończoność. Proszę bardzo, wystarczy wklepać w FB i zapytać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavecanem Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Dobrze, moge uznac, ze winy w tym Nikoli nie bylo, wina jest wylacznie po stronie zlego czlowieka. Dlatego przepis mowiacy o koniecznosci trzymania psa na smyczy w lesie zostaje anulowany. Z powodu braku na niego miejsca w emocjonalnych przepychankach. Co wiecej, znalezienie tego konkretnego goscia poprawi na tyle bezpeiczenstwo w tym konkretnym lesie, ze inne psy i kolejne psy Nikoli beda juz bezpieczne, nawet biegajac luzem. A biegac luzem beda bo tez beda dobrze wychowane, odwolywalne, przepisy zostaly anulowane a zly czlowiek zniknal. Wlasnie,nciekawa jestem co zrobi Nikola jak go znajdzie? Nawrzuca mu? Morde obije? Czy poinformuje policje ( te sama, ktora olala sprawe) a jako dowod bedzie miala...powoedzmy selfie mordercy z jej psami, bo na pewno udokumnetowal specjalnie dla niej swoja zbrodnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Cała wieś milczy, bo taka jest mentalność ludzi - mają w dupie to, że komuś stała się krzywda, bo nie dotyczy to ich samych. Sugerowanie, że psy były do tego stopnia niewychowane i męczące dla otoczenia i to z tego powodu ludzie nie chcą mówić (w domyśle - popierają tego idiotę z bronią) jest żenujące. Przeczytaj jeszcze raz i zwróć uwagę, że na końcu każdego zdania jest "?". Co oznacza pytanie, a nie sugerowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Przykro mi, że zaprzyjaźniony hodowca jest żołnierzem, a jego kolega ze służby emerytowanym, który jest myśliwym. Tyle, ze takim normalnym, co idzie w las, obserwuje, i zabija to najsłabsze ogniwo. Takie to zabawne, że czlowiek chwyta się każdej pomocy ? Że wynajmuje detektywa ? Żałosne. Pilnuj swoich psów lepiej, i nie twórz historii nt moich, całkowicie mijasz się z rzeczywistością. Nikt tu nie tworzy historii na temat Pani psów. Jednak z każdym kolejnym Pani postem i każdym kolejnym artykułem, jest coraz więcej wątpliwości co do tego, że rzeczywiście było tak jak Pani to przedstawia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czi_czi Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Dobrze, moge uznac, ze winy w tym Nikoli nie bylo, wina jest wylacznie po stronie zlego czlowieka. Dlatego przepis mowiacy o koniecznosci trzymania psa na smyczy w lesie zostaje anulowany. Z powodu braku na niego miejsca w emocjonalnych przepychankach. Co wiecej, znalezienie tego konkretnego goscia poprawi na tyle bezpeiczenstwo w tym konkretnym lesie, ze inne psy i kolejne psy Nikoli beda juz bezpieczne, nawet biegajac luzem. A biegac luzem beda bo tez beda dobrze wychowane, odwolywalne, przepisy zostaly anulowane a zly czlowiek zniknal. Wlasnie,nciekawa jestem co zrobi Nikola jak go znajdzie? Nawrzuca mu? Morde obije? Czy poinformuje policje ( te sama, ktora olala sprawe) a jako dowod bedzie miala...powoedzmy selfie mordercy z jej psami, bo na pewno udokumnetowal specjalnie dla niej swoja zbrodnie. czy osobie ktorej zastrzelil ktos psa idacego na lince powiedzialabys to samo? to tez jest w koncu slowo przeciwko slowu, strzelajacy moze tez dac noge w takim przypadku i co zrobisz? to co piszesz swiadczy tylko o tym ze nie dosc ze masz naprawde nikle pojecie o polskim prawie, to jeszcze wykazujesz zerowa wiedze o dzialaniu organow prowadzacych postepowanie przygotowawcze. dorzucmy jeszcze do tego kompletny brak empatii i zrozumienia i mamy obraz typowego czlowieka, ktory porownuje cialo kobiety idacej po zmroku do otwartego samochodu zostawionego z kluczykami w stacyjce w podejrzanym miejscu. ja zreszta podejrzewam ze facet jest juz dawno namierzony, Nikola doskonale wie kto to. problemem jest brak swiadkow chcacych zeznawac w sprawie, czyli typowe dla ludzi branie wody w usta. a bez swiadkow w tego typu sprawach niestety nie ma co liczyc na wygranie w procesie cywilnym czy skazanie w procesie karnym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czekunia Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Przeczytaj jeszcze raz i zwróć uwagę, że na końcu każdego zdania jest "?". Co oznacza pytanie, a nie sugerowanie. Nie, nie :). Wcale nie chciałaś tego zasugerować. Proszę Cię... Można się nie zgadzać, ale robienie debili ze swoich rozmówców jest ekhm... Słabe ;). 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavecanem Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 czy osobie ktorej zastrzelil ktos psa idacego na lince powiedzialabys to samo? to tez jest w koncu slowo przeciwko slowu, strzelajacy moze tez dac noge w takim przypadku i co zrobisz? to co piszesz swiadczy tylko o tym ze nie dosc ze masz naprawde nikle pojecie o polskim prawie, to jeszcze wykazujesz zerowa wiedze o dzialaniu organow prowadzacych postepowanie przygotowawcze. dorzucmy jeszcze do tego kompletny brak empatii i zrozumienia i mamy obraz typowego czlowieka, ktory porownuje cialo kobiety idacej po zmroku do otwartego samochodu zostawionego z kluczykami w stacyjce w podejrzanym miejscu. ja zreszta podejrzewam ze facet jest juz dawno namierzony, Nikola doskonale wie kto to. problemem jest brak swiadkow chcacych zeznawac w sprawie, czyli typowe dla ludzi branie wody w usta. a bez swiadkow w tego typu sprawach niestety nie ma co liczyc na wygranie w procesie cywilnym czy skazanie w procesie karnym. "A gdyby tam szła Wasza matka?" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czi_czi Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 "A gdyby tam szła Wasza matka?" typowa odpowiedz gdy brak argumentow :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavecanem Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Jakie argumenty takie odpowiedzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pilarka Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 typowa odpowiedz gdy brak argumentow :-) Przywracasz wiarę w ludzi. Szkoda tylko, że to i tak nic nie da, oni wiedzą wszystko najlepiej. Należy jednak pamiętać, że istnieje coś takiego jak karma, a karma wraca. Prędzej czy później role się odwrócą, i to oni będą tak traktowani przez innych. Tymczasem szkoda nerwów i czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Nie, nie :). Wcale nie chciałaś tego zasugerować. Proszę Cię... Można się nie zgadzać, ale robienie debili ze swoich rozmówców jest ekhm... Słabe ;). Proponuję wrócić do szkoły podstawowej i douczyć się co oznacza "?" na końcu zdania ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czekunia Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Proponuję wrócić do szkoły podstawowej i douczyć się co oznacza "?" na końcu zdania ;) Z tego, co widzę, to jednak nie ja powinnam tam wrócić :D... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Ja nie twierdze, ze ma go nie szukac , dac sobie spokoj, nakryc sie czarna peleryna i w ogole nic nie mowic. Ja jedynie oceniam jej podejscie do calego tematu na podstawie tego artykulu i wypowiedzi w tym watku. I jawi mi sie tu negatywny obraz postawy, ktora czasem spotykam nie tylko wsrod psiarzy. Tak samo jak nie mowie, ze dobrze jej tak... A psow mi zwyczajnie szkoda. A jeszcze mnie nie pogielo na tyle, zebym pytala o obce psy, do ktorych nic nie mam, obcych ludzi (ktorzy zapewne nie siedzieli z wami non stop to raz, a dwa z pewnoscia beda mowic same plusy, jak to miedzy znajomymi bywa):D Wiadomo, ze koles z bronia w lesie nie poszedl tam do butelek postrzelac. Ale czy to usprawiedliwia puszczanie psa na sarny "bo on tylko pogoni, a tamten zabija"? Ja nie popieram zadnego bezmyslnego zabijania i tak samo powinno byc zbadane w jakim celu ten typ polowal. I jeszcze jedno: nawet jesli pies jest luzem, ale nikomu nie zagraza (czyli np. sarny nie goni) to nikt nie ma prawa go zastrzelic. Dlatego komus, komu zabito psa na smyczy nie mowilabym tego samego co tutaj. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Ja nie twierdze, ze ma go nie szukac , dac sobie spokoj, nakryc sie czarna peleryna i w ogole nic nie mowic. Ja jedynie oceniam jej podejscie do calego tematu na podstawie tego artykulu i wypowiedzi w tym watku. I jawi mi sie tu negatywny obraz postawy, ktora czasem spotykam nie tylko wsrod psiarzy. Tak samo jak nie mowie, ze dobrze jej tak... A psow mi zwyczajnie szkoda. A jeszcze mnie nie pogielo na tyle, zebym pytala o obce psy, do ktorych nic nie mam, obcych ludzi (ktorzy zapewne nie siedzieli z wami non stop to raz, a dwa z pewnoscia beda mowic same plusy, jak to miedzy znajomymi bywa):D Wiadomo, ze koles z bronia w lesie nie poszedl tam do butelek postrzelac. Ale czy to usprawiedliwia puszczanie psa na sarny "bo on tylko pogoni, a tamten zabija"? Ja nie popieram zadnego bezmyslnego zabijania i tak samo powinno byc zbadane w jakim celu ten typ polowal. I jeszcze jedno: nawet jesli pies jest luzem, ale nikomu nie zagraza (czyli np. sarny nie goni) to nikt nie ma prawa go zastrzelic. Dlatego komus, komu zabito psa na smyczy nie mowilabym tego samego co tutaj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czi_czi Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Jakie argumenty takie odpowiedzi. no to smialo, czekam na odpowiedz. co twoim zdaniem moglby zrobic ktos komu zastrzelono na spacerze psa? sprawca siedzial w krzakach, widzial czlowieka idacego z psem na np 15 m lince i sobie do pieska strzelil po czym dal noge. przeciez ta osoba bylaby w identycznej sytuacji jak teraz p. Nikola, wiec zgodnie z tym co piszesz Wlasnie,nciekawa jestem co zrobi Nikola jak go znajdzie? Nawrzuca mu? Morde obije? Czy poinformuje policje ( te sama, ktora olala sprawe) a jako dowod bedzie miala...powoedzmy selfie mordercy z jej psami, bo na pewno udokumnetowal specjalnie dla niej swoja zbrodnie. Przywracasz wiarę w ludzi. Szkoda tylko, że to i tak nic nie da, oni wiedzą wszystko najlepiej. Należy jednak pamiętać, że istnieje coś takiego jak karma, a karma wraca. Prędzej czy później role się odwrócą, i to oni będą tak traktowani przez innych. Tymczasem szkoda nerwów i czasu. nie chce Cie martwic ale za duzo w zyciu widzialam zlych rzeczy i zlych ludzi ktorym nic zlego sie nie dzialo zeby wierzyc w karme. nie wchodz lepiej na ten watek, tylko sie bedziesz niepotrzebnie denerwowac. ja trzymam kciuki za to zeby trafily sie mocne dowody przeciwko temu typowi, mam nadzieje ze jak takie sie znajda to przede wszystkim pozwiesz goscia o odszkodowanie i zadoscuczynienie. nic tak nie boli jak kara finansowa i komornik na chacie. nie daj sobie za nic wmowic ze to ze jakis psychol zabil twoje psy to twoja wina. Wiadomo, ze koles z bronia w lesie nie poszedl tam do butelek postrzelac. Ale czy to usprawiedliwia puszczanie psa na sarny "bo on tylko pogoni, a tamten zabija"? Ja nie popieram zadnego bezmyslnego zabijania i tak samo powinno byc zbadane w jakim celu ten typ polowal. a kto te psy twoim zdaniem puszczal na sarny? moze jeszcze je na nie szczul? od poczatku bylo pisane/mowione ze PSY UCIEKLY. nikt ich celowo nie puszczal na sarny zeby sie wybiegaly. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pilarka Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 A jeszcze mnie nie pogielo na tyle, zebym pytala o obce psy, do ktorych nic nie mam, obcych ludzi (ktorzy zapewne nie siedzieli z wami non stop to raz, a dwa z pewnoscia beda mowic same plusy, jak to miedzy znajomymi bywa):D Wiadomo, ze koles z bronia w lesie nie poszedl tam do butelek postrzelac. Ale czy to usprawiedliwia puszczanie psa na sarny "bo on tylko pogoni, a tamten zabija"? Ja nie popieram zadnego bezmyslnego zabijania i tak samo powinno byc zbadane w jakim celu ten typ polowal. A kto mówi o puszczaniu psa na sarny? Tego powyższego nie skomentuje. Jedyne co mogliby powiedzieć to prawdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 ja pierdziele az to sie przykro czyta. serio, mam wrazenie, ze niektorzy ida w zaparte, bo im troche glupio zmienic front, a im bardziej ida w zaparte, tym na gorszych glupkow wychodza. a jesli jednak mimo wszystko w zaparte nie idziecie, tylko wylewacie tu swoj jad na powaznie, to serio macie strasznie waskie horyzonty i przewidywalnosc pewnych spraw. pewnie niektorym z was sie odmieni, innym nie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Nikt nie puszczal psow na sarny. Ale jak juz zwialy to trudno, przeciez nic nie zrobia, w koncu zawsze po paru minutach wracaly... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miawko Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Szczerze mówiąc jad jest bez wątpienia obustronny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czi_czi Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Nikt nie puszczal psow na sarny. Ale jak juz zwialy to trudno, przeciez nic nie zrobia, w koncu zawsze po paru minutach wracaly... i powiedz mi co to ma do rzeczy? nikt nie strzelal LEGALNIE wiec jakie znaczenie ma to ze psy byly na smyczy czy bez czy lecialy za sarna czy juz wracaly? Szczerze mówiąc jad jest bez wątpienia obustronny. ciezko nie byc pelnym jadu jak sie czyta teksty typu Skoro cała wieś milczy, to może ma ku temu powód? Może jednak zastanowi się Pani jeszcze raz, czy rzeczywiście Pani psy były takie jak je Pani wszędzie opisuje? Grzeczne, szkolone, bez jakiejkolwiek agresji. Może wcale nie żyło się z nimi tak kolorowo mieszkańcom wsi? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miawko Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 i powiedz mi co to ma do rzeczy? nikt nie strzelal LEGALNIE wiec jakie znaczenie ma to ze psy byly na smyczy czy bez czy lecialy za sarna czy juz wracaly? Do rzeczy ma to tyle, że obie strony złamały prawo. Czy to takie trudne do zrozumienia? Oczywiście, że przestępstwo (wykroczenie? nie wiem, prawnikiem nie jestem), którą popełnił ten kłusownik, jest zuepłnie innego kalibru niż ojca pani Nikoli, ale oboje złamali prawo. Z tym, że pani Nikola, i Ty chyba też czi_czi, nie widzicie w tym nic złego i skpupiacie się tylko na znalezieniu i ukaraniu mordercy psów. W tym wam kibicuję, ale pani Nikoli (lub jej ojcu) i tak należy się mandat. Prawo obowiązuje wszystkich. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cavecanem Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Jakby były przy niej, to by ich nie zastrzelono. Po prostu. Ile znasz przypadków zastrzelenia w lesie psa idacego na smyczy koło człowieka? Jezeli komuś zastrzelono psa na smyczy, koło nogi to po pierwsze ma szanse strzelajacego dorwać osobiście, bo odległość 100-200 metrow, a zwykle i mniejszą można pokonać w kilka sekund. Po drugie czlowiek to zglasza policji. I jedyne co różni tą sytuację od sprawy Nikoli, to to,mże zrobił wszystko co mógł dla swojego psa. Nikola tego nie zrobiła. Cała dyskusja o 2 metry sznurka. Tyle brakowało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czi_czi Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Do rzeczy ma to tyle, że obie strony złamały prawo. Czy to takie trudne do zrozumienia? Oczywiście, że przestępstwo (wykroczenie? nie wiem, prawnikiem nie jestem), którą popełnił ten kłusownik, jest zuepłnie innego kalibru niż ojca pani Nikoli, ale oboje złamali prawo. Z tym, że pani Nikola, i Ty chyba też czi_czi, nie widzicie w tym nic złego i skpupiacie się tylko na znalezieniu i ukaraniu mordercy psów. W tym wam kibicuję, ale pani Nikoli (lub jej ojcu) i tak należy się mandat. Prawo obowiązuje wszystkich. to jest wykroczenie i jak najbardziej za cos takiego nalezy sie grzywna, o czym zreszta juz wielokrotnie w tym temacie pisalam i z czego Nikola swietnie sobie zdaje sprawe bo sama tu gdzies wybuchla ze moga jej nawet dac tej grzywny kilka tysiecy to ze ktos puscil luzem psa w lesie i ten pies ruszyl za sarna nie daje prawa np. tobie zeby sie na tego psa rzucic i go zatluc. nie wiem jak prosciej mozna wam to wytlumaczyc i dlaczego nie ogarniacie tak prostej rzeczy Jakby były przy niej, to by ich nie zastrzelono. Po prostu. Ile znasz przypadków zastrzelenia w lesie psa idacego na smyczy koło człowieka? Jezeli komuś zastrzelono psa na smyczy, koło nogi to po pierwsze ma szanse strzelajacego dorwać osobiście, bo odległość 100-200 metrow, a zwykle i mniejszą można pokonać w kilka sekund. Po drugie czlowiek to zglasza policji. I jedyne co różni tą sytuację od sprawy Nikoli, to to,mże zrobił wszystko co mógł dla swojego psa. Nikola tego nie zrobiła. Cała dyskusja o 2 metry sznurka. Tyle brakowało. no pewnie ze sa takie przypadki, nawet tu w tym temacie ktos przytaczal dorwac osobiscie? :D jaja sobie robisz? lecialabys za kims kto jest uzbrojony i co bys zrobila? powiedziala "niech pan tu teraz czeka o wlasnie w tym miejscu bo ja dzwonie na policje!"? czyli twoim zdaniem jak komus zastrzeli sie psa idacego na lince to dzwoni sie na policje, a jak pies byl luzem to juz nie? boze, kobieto, nie pograzaj sie, bo to co piszesz to juz zakrawa na jakas tragikomedie prawna widze ze teraz juz 2 metry sznurka, no tak bo przy tych 15-20 metrach linki w zaroslach nie widac w sumie czy pies sam czy z wlascicielem wiec jak ktos zastrzeli to wina wlasciciela? czy o cos innego chodzi? 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miawko Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 to jest wykroczenie i jak najbardziej za cos takiego nalezy sie grzywna, o czym zreszta juz wielokrotnie w tym temacie pisalam i z czego Nikola swietnie sobie zdaje sprawe bo sama tu gdzies wybuchla ze moga jej nawet dac tej grzywny kilka tysiecy to ze ktos puscil luzem psa w lesie i ten pies ruszyl za sarna nie daje prawa np. tobie zeby sie na tego psa rzucic i go zatluc. nie wiem jak prosciej mozna wam to wytlumaczyc i dlaczego nie ogarniacie tak prostej rzeczy Nie wiem dlaczego piszesz do mnie w liczbie mnogiej :) Nigdy nie twierdziłam, że ten kłusownik miał prawo zabić te psy. Miałby do tego prawo tylko leśnik lub myśliwy i to tylko w bardzo konkretnym przypadku. Cały czas też dyskutujemy o tym, że w momencie kiedy psy wyrwały się spod kontroli, to chyba ciężko udowodnić, że psy nikomu nie zagrażały, skoro właścicel nie może być nawet świadkiem w sprawie. Przecież go tam w ogóle nie było. Jedyne co taka osoba może powiedzieć, to że psy nigdy nie były agresywne i nigdy nikogo i niczego nie zaatakowały - to przecież nic nie znaczy, bo zawsze to mógł być ten pierwszy raz, kiedy się tak zachowały (mówię jak by to mógł potraktować sąd i obrońca oskarżonego). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czi_czi Posted October 7, 2015 Share Posted October 7, 2015 Jedyne co taka osoba może powiedzieć, to że psy nigdy nie były agresywne i nigdy nikogo i niczego nie zaatakowały - to przecież nic nie znaczy, bo zawsze to mógł być ten pierwszy raz, kiedy się tak zachowały (mówię jak by to mógł potraktować sąd i obrońca oskarżonego). argumentacje ewentualnego oskarzonego ktora poszlaby w kierunku tego ze psy byly agresywne mozna akurat w tym przypadku wyjatkowo latwo obalic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.