CoolCaty Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 Ania prosiła mnie o wyminienie leków, które przydałyby się tam na miejscu. Jednak dopóki nie będzie tam zatrudnionego lekarza weterynarii, to nie odważyłabym się proponowac zawożenia tam np antybiotyków, których podawanie wymaga wiedzy lekarskiej. Na pewno w każdych ilościach przydadzą się: -tabletki na odrobaczenie -stronghold -advocate -środki na pchły w spot on, sprayach lub obrożach (te ostatnie działają najdłużej i sa najtańsze) -nożyce do pazurów -środki przeciwgrzybicze działające miejscowo (fungiderm, fungidermin, pimafucort, pimafucin, imaverol, surolan) - krople do oczu - krople do uszu - leki przeciwbólowe niesterydowe - wszelkie wyposażenie do sali operacyjnej (gaziki, gazy, rękawiczki jednorazowe sterylne i niesterylne, prześcieradła, pieluchy tetrowe, podkłady jednorazowe, prześcieradła jednorazowe, wenflony, aparaty do przetoczeń, kroplówki, igły, strzykawki, bandaże, plastry, ręczniki, cewniki, rurki dotchawicze, narzędzia chirurgiczne, stół operacyjny, lampa zabiegowa, sterylizator) Jak mi się przypomni coś, to dopiszę. Zapraszam też na watek bokserków z Ostatniej Szansy: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/boguszyce-bokserka-z-niebieskim-okiem-bokser-potrzebne-dt-137663/#post12279975"]http://www.dogomania.pl/forum/f28/boguszyce-bokserka-z-niebieskim-okiem-bokser-potrzebne-dt-137663/#post12279975[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elmira Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 Dlaczego te najcięższe przypadki nie są poddawane eutanazji i muszą tak cierpieć? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 Ten ONek :placz::placz::placz: nie cierpi... wystarczy porozmawiac z pacjentami szpitala onkologicznego, do cholery, ktory z nich nie cierpi??? Cierpia potwornie!! Tylko ze oni dostaja morfine! A on?? nawet nie moze krzyczec z bolu! Tragedia!! :-(:-( Jezu, pomozcie mu odejsc:-(:-( a ta owczarka z wzdetym brzuchem.. czy to tez nowotwor?? ja nie mam slow, dziewczyny macie duza odpornosc ze to wszystko potraficie emocjonalnie opanowac i dzialac patrzac na to...:shake: jestescie niesamowite, to przerasta mozliwosci odbioru zwyklego czlowieka z ulicy. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 Brak mi słów ..... :shake: te psiaki :-(:-( I ten strasznie chory ONek, to piękny pies i jego wyraz pyszczka:-(:-(:-( Czuję bezsilność i łzy cisną mi się do oczu :-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 Niewiarygodne.... Czy są jakieś pieniadze na leczenie psów? Piszecie, że psy sa szczepione p-ko wściekliźnie, skąd kasa na szczepienie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlenka Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 O matko co za ludzie doprowadzili psy do takiego stanu... nie potrafię sobie tego wyobrazić żeby moje sierściuchy tak mogły wyglądać. Myslałam że widziałam już psy zaniedbane , chore ale te zdjęcia pokazały mi że naprawdę mało w życiu widziałam krzywdy ziewrzaków. Naprawdę dziewczyny mają silne nerwy ja po jednej wizycie w O.sz. przez miesiąc pewnie bym nie jadła ze stresu i nerw, nie potrafię obejrzeć wszystkich zdjęc sa okropne ale pokazują to co LUDZIE potrafią zrobić ze zdrowego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mortikia Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 Straszne jest to, w jakim stanie są te psy. Nawet gdybym chciała nie mogłabym wziąć do siebie chociaż na dt psa z tego miejsca. Dlaczego? Bo ryzykowałabym zdrowie moich psów. W Ostatniej Szansie można chyba spotkać każde choróbsko.... Żal mi tych piesków i to bardzo... :-( Szkoda, że w Polsce nie ma prężnie działającego odpowiednika "Policji dla zwierząt", jak za granicą..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 Z tymi szczepianiami to roznie bywalo..dawno byla szczepiona wscieklizna.. Obecnie zaszczepiono juz kilkaset zwierzat, robi sie powoli ewidencja. Potrzebne sa numerki, juz tu na dogo o tym pisano. A pieniadze? coz,trzeba zbierac ile sie da. Robic bazarki, dobrowolne wplaty,jak kto moze.Na miau jest akcja zbiorki pieniedzy na koty zabrane z Boguszyc. Na leczenie, na pomoc. CoolCaty sterylizuje suki w schronisku. Za kazdym razem jak sie tam pojawi trafia jej kilka na stol. Czesto w zaawansowanej ciazy.Robi to oczywiscie charytatywnie. Ale leki i srodki do zabiegow trzeba kupowac. Jak ktos jest zainteresowany moze wplacic grosz, czy na konto Argos, czy bezposrednio CC. Rozliczenia sa w watku finansowym na miau. Strone wczesniej CoolCaty napisala co z medycznych rzeczy jest potrzebne. Moze ktos ma niepotrzebne, moze ktos moze zalatwic. A nie wszystkie psy sa w tak strasznym stanie. Jesli wyadoptujemy chociaz czesc zdrowych, to bedzie wiecej srodkow i mozliwosci pomocy tym chorym. Jak ktos sie zdecyduje wziac psa do dt, to mozna zrobic mu najpierw badania, testy i dopiero wtedy dolaczyc do swoich psow. Prawie na wszystko znajdzie sie rada. Jasne, z chorobami zakaznymi gorzej. Jak bralismy koty, to tez najpierw CoolCaty robila testy na fiv i bialaczke zeby rezydentow nie narazac. Niektorzy zreszta zdecydowali sie pomoc i tym zarazonym. Np Zofia wybudowala sobie w domu sciane z siatki zeby zrobic cos w rodzaju wewnetrznej woliery dla chorego na fiv kota.Agn dolaczyla do swojego stada kilka zarazonych.Kristinb to samo. Sa tam mlode psy, jeszcze zdrowe, te moga znalezc dom. Wyjechaly stamtad ostatnio trzy dobermany, collie,pekinka, kilka rasy nieznanej i cale stado szczeniakow. W sumie z kotami chyba 86 zwierzakow. Szczeniaki stracilismy dwa, na parwo. Reszta ma sie swietnie.Koty odeszly chyba 3 . Mortika, jesli zechcesz wziac do dt psa, to znajdziemy Ci w dwie minuty psa, ktory zdrowiem nie zagrozi domownikom. Ta dalmatynka po wylewie tez lada dzien opuszcza schronisko. Piekny i kochany Dzidzius czeka na decyzje ds.2 szczeniaki jada do dziewczyny z Dogo na Slask.3 zostaja w Wawie, 2 u CC. A co do ulatwienia przejscia zwierzetom bez szansy...coz, tego tez nie unikniemy, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 [URL="http://smajliki.ru/smilie-762518919.html"][IMG]http://s10.rimg.info/c420a31cabf31a0cd9f27aa6fa362775.gif[/IMG][/URL]jestem ponoć odporna... nie jestem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted May 12, 2009 Share Posted May 12, 2009 [quote name='Anna_33'] A co do ulatwienia przejscia zwierzetom bez szansy...coz, tego tez nie unikniemy,[/quote] I jeśli nie mozna im pomoc trzeba pozwolic im opuscic to piekło. BW powinna odpowiedzieć za to co zafundowała tym biednym zwierzętom. Owczarki wrzuciłam na owczarek.pl Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 [quote name='Anna_33'] A co do ulatwienia przejscia zwierzetom bez szansy...coz, tego tez nie unikniemy,[/quote] zobaczymy, czy dzięki zdjęciom zofii ktoś wyciągnie któregos z tych bardzo chorych psów. ale długo czekac nie ma co. jeśli mają nie doczekac pomocy - mamy obowiązek przerwac cierpienia. zycie to nie jest [U]zawsze[/U] wartość nadrzędna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 [quote name='sleepingbyday']zobaczymy, czy dzięki zdjęciom zofii ktoś wyciągnie któregos z tych bardzo chorych psów. ale długo czekac nie ma co. jeśli mają nie doczekac pomocy - mamy obowiązek przerwac cierpienia. zycie to nie jest [U]zawsze[/U] wartość nadrzędna.[/quote] podpisuje się pod wypowiedzią sbd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzodzo Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 Boże, jak ktos kto patrzył codziennie na to cierpienie tych chorych zwierząt mogł pozwolic na to i nie pomoc im przejsc za TM:shake: dla mnie to jest znieczulica w najokrutniejszej postaci, bo te psy nie zawołaja, ze je boli, że cierpią, wyć sie chce jak sie patrzy na te zdjecia jestem pod wrazeniem działan osob z forum miau i z dogo, dzieki Waszej pomocy trzy dobermany są juz pod opieka Nadziei Dobermana i dochodza do siebie u Agnieszki w DT.A sądzac po ich wyglądzie i stanie psychicznym pobyt w tej "oazie szczesliwosci" był dla nich traumą.One wygrały swoją Ostatnią Szansę ale co z resztą:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chandler Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 [quote name='Zofia.Sasza'][B]Na koniec pies, który prześladuje mnie w snach.[/B] Z relacji opiekuna wynika, że do Ostatniej Szansy przyprowadził go właściciel. Starzejący się stróż okazał się niepotrzebny. [B]Wiele dni stał pod kratą i wył z tęsknoty.[/B] Czas mijał, a znajoma sylwetka nie pojawiała się. Pies zobojętniał. Już tylko leżał, jakby nie chciał żyć. I pewnie niedługo odejdzie za Tęczowy Most. Straszliwa choroba, nowotwór, skróci jego cierpienia. [B]Jednak on ciągle ufa, ciągle chce kochać.[/B] Gdy podeszłam zrobić mu zdjęcie, oparł mi łapę na ramieniu, polizał w twarz, przytulił łeb do mojego policzka. [B]On nie rozumie, że jest potwornie okaleczony, że cuchnie, że budzi już tylko odrazę. [/B]Nie rozumie, że nigdy nie opuści swego wiezienia, nie pójdzie na długi spacer, nie spojrzy w oczy Swojego Człowieka. Mam nadzieję, że nie cierpisz, piesku... Tak mówią.[/quote] Nieeee...:shake: Piesku. Zofio, kto mówił, że psiak nie cierpi, lekarz? Mam nadzieję..., ale wierzyć mi się nie chce, że on bez bólu się załatwia, leży, chodzi. Koszmar. Jeżeli którykolwiek z chorych psów cierpi i nie ma dla niego ratunku, to trzeba NATYCHMIAST pozwolić mu odejść. Godnie i bez bólu. Nie wierzę, że wszystkie chore psy w cudowny sposób nie cierpią, nie wierzę... Teraz zmieniła się już sytuacja w Boguszycach, tak więc czas działać. Każda godzina, każdy dzień cierpiącego bez sensu psa to zbrodnia. To nie może być odkładane na później, na kilka dni, na tydzień. Lekarz powienien natychmiast skrócić cierpienia beznadziejnie chorych, konających powoli zwierząt. Nie mogę spokojnie patrzeć na te zdjęcia i zastanawiać się. Czy ktoś wie, czy te chore psy badał już jakiś sensowny lekarz weterynarii? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted May 13, 2009 Author Share Posted May 13, 2009 Co do onka z guzem: [B]Potrzebna na gwałt lecznica wet w Warszawie, która zgodzi się go przyjąć na hotel i zrobić podstawową diagnostykę (bad. krwi, zeskrobina, biopsja)[/B]. Znalazł się psi anioł, który wesprze ten cel finansowo. Oczywiście ta osoba (nie podaję nicku, bo ma bana na dogo i nie wiem, czy sobie tego życzy) zdaje sobie sprawę, że [B]prawdopodobnie nie uda się przedłużyć mu życia. Chodzi więc o to, by te kilka ostatnich dni (tygodni?) spędził otoczony troską i miłością... [/B]Wiemy, że to opieka paliatywna. Nie ma też obaw, że każemy mu cierpieć dłużej niż to sensowne :shake: I tajemnicza sponsorka i ja mamy do uzasadnionej eutanazji stosunek zdroworozsądkowy. Jeśli okaże się, że psisko istotnie nie cierpi, a jego zmiany skórne nie są spowodowane groźną chorobą zakaźną, [B]będziemy szukać mu DT na godną śmierć. [/B]W grę wchodzi dom płatny. [IMG]http://img24.imageshack.us/img24/4616/img5717v.jpg[/IMG] [IMG]http://img136.imageshack.us/img136/2434/img5641.jpg[/IMG] Patrzcie - jaki on musiał być kiedyś piękny... Proponuję dać mu imię, niech ma chociaż jedną z rzeczy na które zasługuje każdy pies. Ajaks, tak się będzie nazywał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chandler Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 [quote name='Zofia.Sasza']Co do onka z guzem: [B]Potrzebna na gwałt lecznica wet w Warszawie, która zgodzi się go przyjąć na hotel i zrobić podstawową diagnostykę (bad. krwi, zeskrobina, biopsja)[/B]. Znalazł się psi anioł, który wesprze ten cel finansowo. Oczywiście ta osoba (nie podaję nicku, bo ma bana na dogo i nie wiem, czy sobie tego życzy) zdaje sobie sprawę, że [B]prawdopodobnie nie uda się przedłużyć mu życia. Chodzi więc o to, by te kilka ostatnich dni (tygodni?) spędził otoczony troską i miłością... [/B]Wiemy, że to opieka paliatywna. Nie ma też obaw, że każemy mu cierpieć dłużej niż to sensowne :shake: I tajemnicza sponsorka i ja mamy do uzasadnionej eutanazji stosunek zdroworozsądkowy. Jeśli okaże się, że psisko istotnie nie cierpi, a jego zmiany skórne nie są spowodowane groźną chorobą zakaźną, [B]będziemy szukać mu DT na godną śmierć. [/B]W grę wchodzi dom płatny. Patrzcie - jaki on musiał być kiedyś piękny... Proponuję dać mu imię, niech ma chociaż jedną z rzeczy na które zasługuje każdy pies. Ajaks, tak się będzie nazywał.[/quote] To wspaniała wiadomość. Wierzę więc, że Ajaks nie będzie cierpiał. Trzymam kciuki za znalezienie kliniki i podziękowania dla sponsorki. Czy te chore psy badał już lekarz weterynarii, czy tam nie ma innych ciepiących w bólu zwierząt. Czy ktoś zna odpowiedź. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kometa Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 [quote name='Zofia.Sasza'] [IMG]http://img24.imageshack.us/img24/2660/img5126o.jpg[/IMG] quote] Boze...Wyglada dramatycznie.W jakim ona jest wieku?Jaki ma charakter?.......................[/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kometa Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 [quote name='Zofia.Sasza']Co do onka z guzem: [B]Potrzebna na gwałt lecznica wet w Warszawie, która zgodzi się go przyjąć na hotel i zrobić podstawową diagnostykę (bad. krwi, zeskrobina, biopsja)[/B]. Znalazł się psi anioł, który wesprze ten cel finansowo. Oczywiście ta osoba (nie podaję nicku, bo ma bana na dogo i nie wiem, czy sobie tego życzy) zdaje sobie sprawę, że [B]prawdopodobnie nie uda się przedłużyć mu życia. Chodzi więc o to, by te kilka ostatnich dni (tygodni?) spędził otoczony troską i miłością... [/B]Wiemy, że to opieka paliatywna. Nie ma też obaw, że każemy mu cierpieć dłużej niż to sensowne :shake: I tajemnicza sponsorka i ja mamy do uzasadnionej eutanazji stosunek zdroworozsądkowy. Jeśli okaże się, że psisko istotnie nie cierpi, a jego zmiany skórne nie są spowodowane groźną chorobą zakaźną, [B]będziemy szukać mu DT na godną śmierć. [/B]W grę wchodzi dom płatny. [IMG]http://img24.imageshack.us/img24/4616/img5717v.jpg[/IMG] [IMG]http://img136.imageshack.us/img136/2434/img5641.jpg[/IMG] Patrzcie - jaki on musiał być kiedyś piękny... Proponuję dać mu imię, niech ma chociaż jedną z rzeczy na które zasługuje każdy pies. Ajaks, tak się będzie nazywał.[/quote] sprobuj moze w elwecie i na modlinskiej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted May 13, 2009 Author Share Posted May 13, 2009 CoolCaty stopniowo ogląda zwierzaki. Tego psiaka z guzem na grzbiecie widziała, on-ka nie zdążyła. Pamiętajmy że Ania robi to ochotniczo i za darmo. Trwają poszukiwania weta dla schroniska. A teraz dobra wiadmość: [B][SIZE=4]Dzidziuś jedzie do domu!!! :multi: Do wspaniałego domu z ogrodem i fajnymi ludźmi!!! [IMG]http://img22.imageshack.us/img22/2563/img9435tm0.jpg[/IMG] Przypominam też że szukamy transportu do Katowic dla 2 kaukazek Siwej i Dakoty!!! [/SIZE][/B][SIZE=4][SIZE=2]Jadą do naszej kochanej Biafry na dożywocie :loveu:[/SIZE] [/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlenka Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 Zosiu nareszcie dobre informacje:multi::multi::multi::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 dobrze, że choć tyle dla ajaksa mozna zrobić. ta sunia, która komecie wlazła w głowę - mi tez siedzi głęboko.... myślę, myślę.... dla niej też tzreba znaleźć dobra duszę. i imię, jeśli nie ma... dzięki zofia za dobre wieści. nigdy dość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 Moze gdzieś sa te zdjecia, a jesli nie, moze warto jeszcze raz porobic fotki i opisy tych psów z najwiekszą szansą na adopcję, zawsze to tej reszcie bedzie lzej :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chandler Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 [quote name='Zofia.Sasza']CoolCaty stopniowo ogląda zwierzaki. Tego psiaka z guzem na grzbiecie widziała, on-ka nie zdążyła. Pamiętajmy że Ania robi to ochotniczo i za darmo. Trwają poszukiwania weta dla schroniska. [/quote] Była chętna do pomocy Pani wet z Rawy. Nie mogła robić sterylek, operacji, ale gotowa była pomagać. Również za darmo. Czy wiesz coś o tym Zofio? Czy Ona pomaga? Przecież te chore psy nie mogą czekać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 13, 2009 Share Posted May 13, 2009 W schronisku byl dochodzacy wet, pojawial sie raz na jakis czas. Obraz chorych psow chyba mowi sam za siebie jak wygladala opieka medyczna. Mamy nasza nieoceniona CoolCaty, Ona przy kazdej wizycie leczy, kroi, sterylizuje. Pisalam juz o tym. Pisalam o tym, ze szukamy weterynarza, ktory moglby poswiecic troche swojego czasu i pomoc w Boguszycach.Pomoc przy badaniach, sterylkach, innych zabiegach. Szukamy tez osob, ktore pomoga przy obcinaniu szponow ( bo pazurami nie da sie tego nazwac). Wyciecie sfilcowanego futra tez byloby dobrym rozwiazaniem Ania nie jest w stanie sama ogarnac i przebadac ponad 700 psow. Robi to co moze z ogromny poswieceniem. Pamietajmy, ze ma tez wlasna prace, stadko tymczasow itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted May 13, 2009 Author Share Posted May 13, 2009 Pomaga bardzo dzielnie. :loveu: W pierwszym secie zdjęć (str. 34-35) jest jej fotka. Taka pani w czerwonej bluzce pod mazakiem Wahlówny na ścianie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.