Ewa i flatki Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Ponieważ Zofia poszła spotkać się ze znajomymi, więc ja składam żołnierski meldunek: Ajaks już jest w klinice na Kosiarzy :multi: Chłopak cudowny, spokojny, ale chyba cierpi. Bardzo był dzielny w podróży, tylko puszczał bączusie :oops:, dopiero w korku koło Janek puścił pawia, chyba od smrodu spalin. Dobrze, że mogłyśmy okna otworzyć... Przy wysiadaniu z smochodu piszczał, przy mierzeniu temperatury też, to co ma pod brzuchem jest ogromne. Zostanie wykąpany, przebadany, w poniedziałek obejrzy go chirurg. Jeżeli nie będzie wył to zostanie na Kosiarzy, jeżeli będzie sprawiał problemy to musimy go przenieść do innej kliniki, spróbuję pogadać na Gagarina. A w Boguszycach następnych klikadziesiąt psów zaszczepionych i ponumerowanych, do adopcji poszedł beżowy nieduży szurpaty psiak, Duduś też pojechał do nowego domku :lol:Kotka Kasia również opuściła obóz koncentracyjny. W Warszawie wsiadłam do autobusu i ...czułam, że pachnę nieładnie :eviltong: Dzięki za towarzystwo, do zobaczenia w sobotę, roboty jest mnóstwo same dziewczyny z Fundacji tego nie zrobią, zapraszamy innych dogomaniaków - nie każdy może dać pieniądze ale prawie każdy może włożyć trochę pracy :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 No wlasnie, Ajkas po raz drugi zmienil plec slyszalam.) Nie do uwierzenia, ze cos takiego moglo mu wyrosnac na narzadach plciowych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa i flatki Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Wetka, która go przyjmowała stwierdziła duży stan zapalny w obrębie tyłu. Temperaturę miał 37,6 czyli zdecydowanie za niska - po takich przeżyciach jak dzisiejsza podróż powinien mieć podwyższoną a nie obniżona. Zapomniałam napisać, że dwie kaukazki Modjeska wywiozła do Kojca Borysa :lol::multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
slapcio Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 No to czekamy z niecierpliwością na wieści o Ajaksie. Biedny psiut:shake: Ciekawwa jestem jak Dzidziuś się zaaklimatyzuje - rzeczywiście psisko z niego cuuuudne :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CoolCaty Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Ewa, ten "szurpaty" psiak, który poszedł do adopcji, oprócz Dziudziusia, to od pani Marzeny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa i flatki Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Od pana Józefa, w pierwszym ogrodzeniu od wejścia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa i flatki Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 [quote name='slapcio'] Ciekawwa jestem jak Dzidziuś się zaaklimatyzuje - rzeczywiście psisko z niego cuuuudne :loveu:[/quote] Marzena co prawda kręciła nosem na charakter Dzidziusia, ale myślę że to zazdrość o ten domek dla niego a nie dla psa od niej była powodem. Ja go obserwowałam ile się dało, bo z labradora ma prawie wszystko i był bez zarzutu - atakowany przez stadko średniaków tylko im zęby pokazywał i wycofywał się z godnością :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Nie powiesz chyba, ze probowala wmowic, ze Dzidzius jest agresywny? No ale to stara spiewka. Nie o jednym psie tak mowila.. a chwile po wyprowadzeniu ze schroniska z psa robila sie przytulanka. Dzidzius to jest pies, ktorego mialabym juz w domu, gdyby nie moje suki. 5 minut bym sie nie zastanawiala. Figura labradora, morda diabla, a charakter dziecka. O kotach tez Marzena mowila, ze dzikusy, ze tylko z nia potrafia byc, ze beda cierpiec itd..Na miau mamy kilkadziesiat:mad: przykladow "dzikusow" od Marzeny, ktorych z kolan nie mozna spedzic. Kiedys chcielismy zabrac suke w ciazy...szkoda, ze tego nie widzialas. Pies nie do zlapania, strachliwy, bedzie gryzl...fakt, ciezko go bylo wsadzic do samochodu...ale po godzinie Modjeska zeznala przez sms, ze pies grzeczny,mily i leb do glaskania wyciaga. Wybaczcie, ze moze tak nerwowo, ale juz mnie cos trafia ... Wszyscy staja na rzesach zeby domy znalezc, a niektorzy pracownicy robia taki cyrk jakbysmy te zwierzaki conajmniej do rzezni zabierali.. Nawet nie wiecie jakie batalie byly o kazdego kota..U p.Ireny placz i lament, u Marzeny krzyki, kalumie az furczalo w powietrzu.W Boguszycach bylo chyba slychac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa i flatki Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Marzena to kolekcjonerka, dziś mi opowiadała, że szczeniakom krzywda na wybiegu pełnym psów się nie dzieje. Zapytałam jak zobaczyłam sukę z sutkami kapiącymi mlekiem. Odpowiedziała, że ma szczeniaki w budzie, wiek około miesiąca :crazyeye:Dorosłe psy spoko, są nauczone nie atakować - bajka o żelaznym wilku normalnie :angryy: Natomiast Irena chyba się boi, że jak ostatni kot wyjedzie z Boguszyc, ona wyląduje na bruku ... Czy jest szansa zapewnić jej dalszą pracę? Może jest samotna, bez dachu nad głową? To są dla ludzi z tamtąd ważne sprawy bo stanowiące o ich egzystencji. A Duduś - dla mnie cały labek a siedzę w retrieverach. Zapadł mi w serce, będę czekała na wieści o nim :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa i flatki Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 A Miau, na którym też jestem zalogowana :oops: powinno być dla nas -Dogomanii - wzorem, jak działać. Bez awantur ale i bez wcinania się modów na pewne, tylko im wiadome sygnały :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Ewa, ile jest tych szczeniakow? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Pani Irena nie jest samotna, ma corke lekarza, mieszka w Rawie, a dalsza prace Zarzad jej zapewni, chociazby przy starych chorych psach. O ile oczywiscie bedzie chciala wspolpracowac, to nikt nie zamierza sie jej stamtad pozbywac. Mowisz, ze u Marzeny sa szczeniaki miesieczne?? No to nas zalatwila, tak probowalysmy dopilnowac....Alez mi cisnienie podnioslas...jak to CoolCaty zobaczy, to tez ja trafi.. Dziewczyna rece po lokcie urobila sobie zeby te jej suki sterylizowac. Ciezarne i inne.. Ostatnio duza suke stracilismy, chyba z 8 czy 10 martwych plodow miala, pogryziona, wrzody z ropa miala. Jak CC to oprozniala to az strzelalo po salce. Cos mnie chyba zaraz trafi. Widzialas te szczeniaki? Psy nie gryza szczeniakow u Marzeny? Zajrzyj na miau, tam jest zdjecie szczeniaka z obgryzionym ogonkiem, martwica sie juz wdawala. Dodam, ze szczeniak byl tylko JEDEN.Dzieki CoolCaty juz jest w domu stalym. Reszta jest milczeniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CoolCaty Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 No zaraz mnie szlag jasny trafi :angryy: Czy ona jest niepowazna czy co? Kłamie w żywe oczy! Prosiłam o przyniesienie suk ciężanych na sterylki - mówiła, że nie ma już ciężarnych. W tej sytuacji wydaje mi się, że jedynym rozwiązaniem jest rozmowa Zarządu z Marzeną i twarde postawienie warunków. Jak suka jest ciężarna - ma dzwonić - pojadę ją wyterylizować; jak urodzą się szczenięta - ma dzwonić - zostaną zabrane do uśpienia. Jeśli nie spełni tych warunków to opuszcza Boguszyce. Sorry, ale ja nie widze innego wyjścia. Marzena ma wszystkich gdzieś, rządzi sobie jak che, robi co chce i ma nie po kolei w głowie, bo nie rozumie, że w ten sposób krzywdzi zwierzęta. Ona jest pracownikiem przytuliska, a nie włascicielką tych zwierząt. Do cholery, trzeba ją wziąśc w ryzy, bo to będzie walka z wiatrakami. Jeśli zagląda tu osoba z miau, która jej wszystko kabluje, to niech nie zapomni jej przekazać, ze to ja pisałam!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 Pewnie zaglada :-) Podpisuje sie rowniez :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa36 Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 To Ajaks to w końcu pies czy suczka ? Kiedy można spodziewać się wyników badań ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 16, 2009 Share Posted May 16, 2009 W koncu okazalo sie, ze to jednak pies. Nie wiem kiedy. Zofia mowila, ze jutro ma go chyba dwoch lekarzy obejrzec. Wiecej pewnie sie w poniedzialek dowiemy dopiero. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa i flatki Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 [quote name='Anna_33']Ewa, ile jest tych szczeniakow?[/quote] Nie wiem i myślę, że Marzena też może nie wiedzieć, póki siedzą w budzie ciężko je policzyć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa i flatki Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 [quote name='Anna_33']Pewnie zaglada :-) Podpisuje sie rowniez :-)[/quote] Jeżeli kabluje Marzenie i trzyma jej stronę w tej walce o godne życie dla już tam będących dorosłych i o nie powiększanie ilości skazańców to jest chora na głowę :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosikf & dogs Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 Wspaniale, że działacie. Te zwierzęta cierpią, a takie ukrywanie faktów szkodzi im jeszcze bardziej. Pani Marzena chyba lubi zadawać cierpienie, bo nie wiem co myśleć... Czekam z niecierpliwością na wieści o Ajaksie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 Dzwonila do mnie Zosia przed chwila. Jutro zalozy Ajaksowi osobny watek. Psiak jest piekny, duzy, bardzo lagodny i bardzo chory. Dzis mial zrobione badania krwi. Reszte napisze jutro Zosia :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 Tyle psiego nieszczęścia :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa i flatki Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 U Marzeny na podwórku widziałyśmy krwawą kupę, nie jest dobrze... Część psów robi wrażenie kompletnie zdziczałych, nieadopcyjnych. Jak złatwimy szczepienia i każdy będzie miał obrożę z numerkiem, trzeba będzie sobie porobić notatki na temat przydatności każdego psa do ewentualnej adopcji, socjalizacji w DT, czy do zapewnienia mu dożywocia w godnych warunkach w schronisku. Roboty tam jest dla pułku wojska na wiele miesięcy, więc zapraszamy pospolite ruszenie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 [quote name='Ewa i flatki']....Zapomniałam napisać, że dwie kaukazki Modjeska wywiozła do Kojca Borysa :lol::multi:[/quote] zapraszam na wątek Siwej i Dakoty [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/siwa-dakota-jest-ich-ostatnia-szansa-lokatorki-kojca-borysa-137926/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa36 Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 Czy Ajaks bardzo cierpi ? :-( Wiadomo coś o tym ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted May 17, 2009 Share Posted May 17, 2009 Wiesz...mysle, ze to trudno ocenic. Podobno lekarz twierdzi, ze chyba tak bardzo nie boli..dal sie zbadac. Ale z drugiej strony ten guz jest umiejscowiony w takim miejscu,.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.