shin Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='puli']Jest jeszcze ciekawiej... Dzis w radiowej Trójce był reportaz o psach terroryzujących niewielką miejscowosc w ok Szczecina.[/quote]Padam z nog, bo wlasnego psa musialem awaryjnie do veta wiezc, wiec zapytam tylko o jaka miejscowosc chodzi, bo pod Szczecinem mieszkam, wiec wolalbym wiedziec. Doluje? Lubieszyn? Mierzyn? Bezrzecze? Srednio pasuja do opisu, ale... Problem braku dowodow by rozwiazala np kamera, a w ogole to problem by rozwiazalo dosolenie panu smieszkowi mandatu takiego konkretnego, za kazdego psa osobno, i patrol policji co ktoras noc. Uspienie tutaj by rozwiazalo problem na pare miesiecy, kiedy to podroslyby nowsze modele, zakupione na najblizszym targu. Quote
Guest Mrzewinska Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 W tym przypadku kazda potęzna kara skutkowalaby, odebranie i uspienie psow rowniez, ale polączone z zakazem posiadania nastepnych psow. Byle skonczylo sie przekonanie wlasciciela zwierzat o wlasnej bezkarnosci. Byle nie taka kara, jaka dostał wlasciciel celowo puszczajacy ze smyczy i szczujacy swojego psa na stareńką kundelkę prowadzoną na smyczy na ulicy - dostal 250 zl grzywny. Kundelki nie dało się uratować. To jest wlasnie nasze obecne bezprawie, prawem tego nie da sie nazwac. Zofia Quote
an1a Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='Mrzewinska']W tym przypadku kazda potęzna kara skutkowalaby, odebranie i uspienie psow rowniez, ale polączone z zakazem posiadania nastepnych psow. Byle skonczylo sie przekonanie wlasciciela zwierzat o wlasnej bezkarnosci. Byle nie taka kara, jaka dostał wlasciciel celowo puszczajacy ze smyczy i szczujacy swojego psa na stareńką kundelkę prowadzoną na smyczy na ulicy - dostal 250 zl grzywny. Kundelki nie dało się uratować. To jest wlasnie nasze obecne bezprawie, prawem tego nie da sie nazwac. Zofia[/quote] Szkoda tylko, że zawsze musi dojść do tragedii, żeby ktokolwiek zareagował na apele ludzi. Jeszcze długo nie zobaczymy w żadnej gazecie, że nasza dzielna władza dzięki swojej szybkiej interwencji uratowała zdrowie/życie zwierzęcia, czy człowieka. Quote
yoreczka95 Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='puli']Jest jeszcze ciekawiej... Dzis w radiowej Trójce był reportaz o [U]psach terroryzujących niewielką miejscowosc w[/U] ok Szczecina. Dotychczas [U]zagryzły i rozszarpały na strzepy 7 psów[/U] uwiezionych na łancuchach a kilkanascie innych poważnie poraniły. Miejscowosc taka ze wszyscy sie znaja i wszyscy doskonale wiedza do kogo należa agresywne zwierzeta. en. [U][B]Sołtys, wójt, weterynarz powiatowy i policja sa bezradni[/B][/U] i mówia po cichu ze najlepiej byłoby gdyby te psy pogryzly człowieka - wtedy zrobiłaby sie wielki dym i mozna by je było odebrac. Na razie sąd grodzki wymierzył właścicielowi kare 100(!) zł bo zdołano udowodnic tyle, ze psy raz "spacerowaly" bez smyczy. Mieszkancy boja sie wieczorami wychodzic z domu i poprosili radio o pomoc. W Krakowie pies bez smyczy kosztuje 200.... ....:angryy:[/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana][B][U]A może dobrze byłoby gdyby te psy zagryzły samego sołtysa, wójta, weterynarza powiatowego, policjanta,[/U] [/B]tych co mają trzymać porządek a są bezradni? No ludzie. Psy terroryzują okolicę, zagryzają a urzędnicy zza biurek obserwują sytuację, może nawet na kamerach i monitorach. [U]Oni nie mogą być bezradni. Nikt za bezradność im nie płaci. Dlatego najmniejszą stratą byłoby a zarazem nauką gdyby psy zeżarły np. tego dupka co za policjanta się tam przebrał, albo sołtysa.[/U][/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]A my se dyskutujemy: pogryzł biedny bulliś, to nie jego wina, latał bez linki, to wina właściciela, zagryzł bulliś pieska, zdenerwował się okropnie, na kotka też, to nie jego wina, dajmy mandacik a jakże, może nawet 2 stówki, a pieska dajmy na obderwację do INSTYTUTU OBSERWACJI ZNERWICOWANYCH BULLISIÓW, leczmy bullisie, zatrudnimy profesorów wielokrotnie magistrowanych, dajmy im 23 szanse, apelujmy o litość dla piesków, a jak się nie uda, trudno, zmiana terapii, bo to nie ich wina, to życie tak ich stresuje i debile, i społeczeństwo musi płacic za bullisiowy INSTYTUT i leczenie. Shin, to Ci się podoba, prawda ? Tak ma być? [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Nigdy w życiu. :angryy:[/FONT][/COLOR] Quote
anulka12124 Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 ja mam 2 psy- jamnika i bitbulkę....jak wiadomo, jamniki są z natury psami, które lubia rządzić i pokazują swoją "siłę", ale wiem, że nie mogę utrudniać innym osobą wychodzenia ze swoimi psami tylko dlatego, że mój chce się ze wszystkimi większymi psami gryźć- taka mała mania wielkości tej rasy:)ale wkurza mnie, gdy wychodząc ze swoją pit bullką to ja muszę się szarpać, bo mniejsze psy są puszczane ze smyczy a właściel idzie za nim całe kilometry dalej, a żeby było ciekawiej to jeszcze zaczepiają moją sukę, która ma oczywiście kaganiec, bo ja nie mam zamiaru odpowiadać za głupotę innych właścicieli. jeśli ktoś chce puścić sowjego psa, to niech go chociaż umie przypilnować i zwraca na niego uwagę....a co do rasy pitów i astów, to jest kwestia wychowania przez człowieka..... Quote
Martens Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='yoreczka95'] [COLOR=black][FONT=Verdana]A my se dyskutujemy: pogryzł biedny bulliś, [B]to nie jego wina, latał bez linki, to wina właściciela,[/B] zagryzł bulliś pieska, zdenerwował się okropnie, na kotka też, to nie jego wina, dajmy mandacik a jakże, może nawet 2 stówki, a pieska dajmy na obderwację do INSTYTUTU OBSERWACJI ZNERWICOWANYCH BULLISIÓW, leczmy bullisie, zatrudnimy profesorów wielokrotnie magistrowanych, dajmy im 23 szanse, apelujmy o litość dla piesków, a jak się nie uda, trudno, zmiana terapii, bo to nie ich wina, to życie tak ich stresuje i debile, i społeczeństwo musi płacic za bullisiowy INSTYTUT i leczenie.[/FONT][/COLOR][/QUOTE] A NIE? Co niby w ramach tej bezsensownej ironii proponujesz w zamian? Pewnie wypychanie :evil_lol: Quote
Mraulina Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [COLOR=black][FONT=Verdana][COLOR=Red][B][U]wójta, weterynarza powiatowego, policjanta,[/U] [/B]tych co mają trzymać porządek a są bezradni? No ludzie. Psy terroryzują okolicę, zagryzają a urzędnicy zza biurek obserwują sytuację, może nawet na kamerach i monitorach. [/COLOR][U][COLOR=Red]Oni nie mogą być bezradni. Nikt za bezradność im nie płaci. Dlatego najmniejszą stratą byłoby a zarazem nauką gdyby psy zeżarły np. tego dupka co za policjanta się tam przebrał, albo sołtysa.[/COLOR] Demagogia w stanie czystym, [/U][/FONT][/COLOR] Quote
shin Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='yoreczka95'][COLOR=black][FONT=Verdana][B][U]A może dobrze byłoby gdyby te psy zagryzły samego sołtysa, wójta, weterynarza powiatowego, policjanta,[/U] [/B]tych co mają trzymać porządek a są bezradni?[/FONT][/COLOR][/quote][COLOR=black][FONT=Verdana]Sami maja wziac lopate i psy zaciopac? Tak, sa bezradni. Nie ma dowodow, nie moga nic zrobic. A moze maja psy zabrac bez dowodow, zeby panstwo [pani placi, pan placi] pozniej odszkodowania placilo 'niewinnemu czlowiekowi, ktoremu zagarnieto bezprawnie mienie'? [quote]Psy terroryzują okolicę, zagryzają a urzędnicy zza biurek obserwują sytuację, może nawet na kamerach i monitorach.[/quote]MONITORING NA KAZDEJ WSI! :evil_lol: [/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT=Verdana][quote]A my se dyskutujemy: pogryzł biedny bulliś, to nie jego wina, latał bez linki, to wina właściciela, zagryzł bulliś pieska, zdenerwował się okropnie, na kotka też, to nie jego wina[/quote]No, co za paskudne zwierze, wychodzilo z domu i nie ubralo smyczy, ani wlascicela nie zabralo :/ [quote]dajmy na obderwację do INSTYTUTU OBSERWACJI ZNERWICOWANYCH BULLISIÓW, leczmy bullisie, zatrudnimy profesorów wielokrotnie magistrowanych, dajmy im 23 szanse, apelujmy o litość dla piesków, a jak się nie uda, trudno, zmiana terapii, bo to nie ich wina, to życie tak ich stresuje i debile, i społeczeństwo musi płacic za bullisiowy INSTYTUT i leczenie. Shin, to Ci się podoba, prawda ? Tak ma być? [/quote][/FONT][/COLOR]Podoba mi sie, w moze mniej ociekajacej jadem i nienawiscia do TTB formie, zeby rozpatrywac kazdy przypadek indywidualnie. Ja mam duzego psa, cieple kluchy, ale obserwuje go i nie watpie, ze jesli nawet joreczek by sie na moja matke z paszcza rzucil, to moj by rozdzielal - a jesli joreczek bylby dalej agresywny, to kto wie, czy by go nie capnal, co pewnie skonczyloby sie dla joreczka koncem joreczka. I co, uspic, bo joreczek malutki i nic by i tak nie zrobil, a moj rodwajler [bo taaaak, moj to taki rottek, ze hej, no przeciez w wiekszosci czarny i ma podpalanie, nie? :evil_lol:] zabil. W tym konkretnym przypadku uspienie psow nic nie da, bo facet kupi sobie nowe i za pol roku-rok bedzie ta sama sytuacja. Uspienie by dalo efekt, gdyby, jak pisze p. Zofia, bylo polaczone z zakazem posiadania psow. Quote
Karmi Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='shin'][COLOR=black][FONT=Verdana]Sami maja wziac lopate i psy zaciopac? Tak, sa bezradni. Nie ma dowodow, nie moga nic zrobic. A moze maja psy zabrac bez dowodow, zeby panstwo [pani placi, pan placi] pozniej odszkodowania placilo 'niewinnemu czlowiekowi, ktoremu zagarnieto bezprawnie mienie'?[/quote][/FONT][/COLOR] Masz rację shin. Wróże Ci polityczną karierę. Myślisz odpowiednio. :evil_lol: ,,Władza" też na to wpadła, że potrzeba dowodów, mocnych dowodów. Najlepiej gdyby psy kogoś pogryzły...:shake: Władzy się nie śpieszy. Władza poczeka. :roll: Quote
shin Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='Karmi']Masz rację shin. Wróże Ci polityczną karierę. Myślisz odpowiednio. :evil_lol:[/quote]Nie do konca jestem pewien - czy to przyznanie mi racji, czy zlosliwosc? [quote],,Władza" też na to wpadła, że potrzeba dowodów, mocnych dowodów. Najlepiej gdyby psy kogoś pogryzły...:shake: [/quote]Dokladnie. Bo pies to rzecz i generalnie nie jest nic wart, a czlowiek, o, czlowiek! :roll: Wracajac do kwestii dowodow: czy ktokolwiek z was chcialby, zeby odebrano wam psy, bo kilku sasiadow twierdzi, ze to wasz pies cos zrobil, a dowodow nie ma, ale odbiora wam tak na wszelki wypadek? Nie twierdze, ze facet jest niewinny, ale zastanowcie sie troche... Quote
yoreczka95 Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='shin'][COLOR=black][FONT=Verdana]Sami maja wziac lopate i psy zaciopac? [B]Tak, sa bezradni. Nie ma dowodow, nie moga nic zrobic[/B]. A moze maja psy zabrac bez dowodow, zeby panstwo [pani placi, pan placi] pozniej odszkodowania placilo 'niewinnemu czlowiekowi, ktoremu zagarnieto bezprawnie mienie'?[/FONT][/COLOR] .[/quote] Chłopaku, wiesz o czym Ty mówisz? POLICJA jest od zbierania dowodów jak d.... od sr........ Są do tego szkoleni, mają ćwiczenia, mają doświadczenie, mają środki, baze i co kto chce, pieniądze biorą za to i mają mieć wyniki. Co to za gadanie: "nie mają dowodów! Są bezradni!" To są bzdury. Powtarzam, to są bzdury.:angryy: Ja mam zbierac dowody???? A oni beda się wałkonić? Weź się doucz trochę bo matury nie zdasz.:shake: Chłopaku, no co Ty?:crazyeye: Quote
Zofia.Sasza Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 No mi się wydaje że jeśli sytuacja wygląda tak jak w opisie to jednak ktoś z "sił porządkowych" mógłby się na te psy zaczaić... Bo faktycznie będzie w końcu nieszczęście. Quote
arjuna Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 Yoreczko-dopóki się komuś nie udowodni zarzucanych czynów-pozostaje niewinny...może w buszu panują inne zasady, jednak w takim ustroju, w jakim żyjemy-nie ma rady: trzeba mieć dowody. Chcesz-to sie możesz pobawić w strażnika texasu i rozwiązać problem. W mojej okolicy takiego problemu nie mogłoby być(a był), jednak mogę powiedzić, że i policja i SM i wreszcie prokuratura zrobiła porzadek z puszczonymi luzem psami, dziwnymi włascicielami i ich nie mniej dziwnymi poczynaniami. [quote]Weź się doucz trochę bo matury nie zdasz.:shake: Chłopaku, no co Ty?:crazyeye: [/quote] no proszę, przypomina mi to to "dyskredytowanie adwersarza", za które zostałam m.in. ja oskarżona kilka stron temu....Yoreczka-nie odgapiaj:eviltong: Quote
yoreczka95 Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='arjuna']Yoreczko-dopóki się komuś nie udowodni zarzucanych czynów-pozostaje niewinny...może w buszu panują inne zasady, jednak w takim ustroju, w jakim żyjemy-nie ma rady: [U]trzeba mieć dowody[/U]. Chcesz-to sie możesz pobawić w strażnika texasu i rozwiązać problem. no proszę, przypomina mi to to "dyskredytowanie adwersarza", za które zostałam m.in. ja oskarżona kilka stron temu....Yoreczka-nie odgapiaj:eviltong:[/quote] Ja własnie pisze o zbieraniu dowodów. Dowody są potrzebne do sądu. A to robota policji. Maja poszukać, chyba że to [B]Yeti [/B]zagryza burki łańcuchowe....?:evil_lol: Ja na Ciebie nie doniosłam z tym dyskredytowaniem. Na nikogo nie donosze. Nie miej do mnie pretensji.:lol: Quote
shin Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='yoreczka95']Chłopaku, wiesz o czym Ty mówisz? POLICJA jest od zbierania dowodów jak d.... od sr........ Są do tego szkoleni, mają ćwiczenia, mają doświadczenie, mają środki, baze i co kto chce, pieniądze biorą za to i mają mieć wyniki. Co to za gadanie: "nie mają dowodów! Są bezradni!" To są bzdury. Powtarzam, to są bzdury.:angryy: Ja mam zbierac dowody???? A oni beda się wałkonić? Weź się doucz trochę bo matury nie zdasz.:shake: Chłopaku, no co Ty?:crazyeye:[/quote]1. Czy to nie TY sie domagalas, zeby wojt/burmistrz/swiety mikolaj zbieral dowody, albo robil mistyczne 'cos' w sprawie, bo za cos biora pensje? Kazalem ci gdzies, zebys ty leciala i dowody zbierala? 2. No to za kilka miesiecy bede pierwszym magistrem bez matury. Ciekawe. W ogole diablo mnie smieszysz, yoreczko. Piszemy ci tu pomysly rozne, to sie rechoczesz jak zaba w blocie, ze to smieszne, ze tak nie bedzie, ze to tak nie funkcjonuje, ze kto tego bedzie pilnowal, ze niewykonalne, bo zycie. Ale sama masz jakies nie powiem skad wziete wymysly, ze policja ma kamere na kazdym zadupiu i 24/7 wszystko kontroluje. Wez sie za siebie, dziewczynko, bo ja czarno widze twoja dalsza edukacje :shake: [quote name='arjuna']Yoreczko-dopóki się komuś nie udowodni zarzucanych czynów-pozostaje niewinny...może w buszu panują inne zasady, jednak w takim ustroju, w jakim żyjemy-nie ma rady: trzeba mieć dowody. Chcesz-to sie możesz pobawić w strażnika texasu i rozwiązać problem.[/quote]Skrzyzowanie yoreczki z Chuckiem Norrisem. Smiac sie, czy plakac? :evil_lol: [quote]W mojej okolicy takiego problemu nie mogłoby być(a był), jednak mogę powiedzić, że i policja i SM i wreszcie prokuratura zrobiła porzadek z puszczonymi luzem psami, dziwnymi włascicielami i ich nie mniej dziwnymi poczynaniami.[/quote]Nie wierze. Nie mozna. Nie da sie. KLAMIESZ! :evil_lol: Quote
arjuna Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 Yoreczka-też jestem za tym, by slużby porzadkowe robiły to, co powinny. Szkoda tych zwierzaków-i tyle, powinno się cos z tym zrobić. Swoją drogą: czy sasiedzi nie mogą być świadkami? Shin: bo to było tak: w mojej oklicy każdy ma po kilka psów. Choć do łąk mamy 3 minuty drogi i wyprowadzenie psa naprawdę nie jest kłopotem, moi boscy sasiedzi uznali(a to byla zasada z dziada pradziada), że wypuszczają swego psa/y na furtkę, psy idą na łąki ew. sie załatwiają na np. chodniku przed moją bramką i wszyscy byli szczęśliwi. Aż pewnego dnia przynisoam do domu 1-go bullowatego i dobre czasy sie skonczyły, bo gdy bydlę podrosło zaczeło marzyć o skonsumowaniu psow sasiadów. No i zaczął sie cyrk: ja prosiłam, oni się śmiali i nic nie robili. Aż raz, gdy szłam z psem na spacer zaatakował nas pies sasiadki-ok.30 kilowy a la kaukazowaty pies. Ściagnelam kaganiec z pyska mojego burka i doszło do prawdziwej jatki-która trwała z godzinę(bo sasiadka wstydziła sie wyjsć z domu i pomóc mi rozdzielić 2 gryzące sie psy...) Jeden z sasiadów rzucił mojego kostką brukową, jeden zabierał sie do kopania(uznali, że to psa mordercę trzeba zabić, bo ten drugi pies to kundel-i choć czasem ugryzie jakiegoś psa czy czlowieka: to nic ma co winić.....no to sie wściekłam i mogę Wam powiedzieć, że od tego czasu zrobilam taka czystkę w okolicy, że puszczonych psów praktycznie nie widać. ja tez mogłabym być strażnikiem texasu:cool1: Quote
shin Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='arjuna']Yoreczka-też jestem za tym, by slużby porzadkowe robiły to, co powinny. Szkoda tych zwierzaków-i tyle, powinno się cos z tym zrobić. Swoją drogą: czy sasiedzi nie mogą być świadkami?[/quote]Problem pewnie w tym, ze nikomu sie tylka ruszyc nie chce, jak slyszy piski zagryzanego psa, zeby przez glupie okno wyjrzec :shake: Nie popieram rozwiazan typu 'puscic chetnego psa do bojki', ale skoro nie twoj pierwszy zaatakowal, to nic nie mowie - popieram w koncu prawo do obrony koniecznej. Szkoda, ze musialo az do takiej jatki dojsc, zanim sasiedzi poszli po rozum do glowy, ale to jest wlasnie to, o czym tu piszemy - psow jest tak duzo, ze nie sa nic warte. Tego mi zagryza, to wezme sobie innego. Ci, ktorzy atakowali twojego psa pewnie tez nie robili tego na zasadzie 'ratujmy kundelka', tylko raczej 'jest komu dokopac, pozniej zabryluje, ze skopalem morderce', ewentualnie [jesli nie jestes 'tamtejsza'] 'ten jest nasz, co nam obcy bedzie go gryzl' :roll: Ok, za duzo domyslow robie. Ale czy jesli ktos by naprawde tego kaukazowatego kochal, dbal o niego, to by tak sie to skonczylo? Quote
arjuna Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 nie dbają o niego w ogóle, bo własnie go widze za oknem-suki na ulicy maja cieczkę, wiec wypuszczają pieska, żeby nie wył w domu. ja tez nie jestem za tym, by puszczać psa na innego psa w takich sytuacjach, ale jeśli jakiś pies szarżuje na nas, a jest spory, to sie nie zastanawiam-ściagam kaganiec(choć już sie dowiedziałam, że to wykroczenie:crazyeye:powinnam zostawic kaganiec na łbie psa, zadzwonić po SM lub policję, a mili Panowie przyjadę po kilku godzinach...chyba tylko po to, by mi pomoc wykopać dół na własnego psa..) pewne rzeczy po prostu nie uchodza. Ktos kilka stron temu napisał bardzo mądre słowa:"zyj i daj zyć innym" i to jest sedno tej dyskusji. Gdbyśmy szanowali sie odpowiednio, nie byłoby aż tak makabrycznych historii zagryzień i pogryzień. Quote
puli Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='arjuna'] Szkoda tych zwierzaków-i tyle, powinno się cos z tym zrobić. Swoją drogą: czy sasiedzi nie mogą być świadkami?[/quote] To tez jak sie okazuje nie jest takie proste... Policja widziała zabezpieczona posesje, zadbane, spokojne psy wiec powodów do interwencji niet. Jatki maja miejsce nocami. W nocy wszystkie koty sa czarne wiec wg policji udowodnienie w sadzie ze sprawcami były te konkretne a nie zadne inne psy moze byc trudne. Reporterzy rozmawiali z właścicielami zagryzionych psów - to ze sad ukarał goscia stówką mandatu to i tak sukces zwazywszy ze właściciel psów jest bliskim krewnym sołtysa.... Wg mnie najlepszym dowodem byłoby badanie DNA "podejrzanych" zwierząt i porównanie z tym co zebrano (ślina) z siersci okaleczonych/zagryzionych psów. Szybko, niedrogo i skutecznie.... Są miejscowosci (w Czechach i w Niemczech) gdzie na podst badania DNA identyfikuje sie psa który pozostawił nieposprzatana kupe a właściciela obciąza sie kosztami badania, grzywny i sprzatania. U nas bada sie DNA np. w przypadku watpliwego pochodzenia miotów czy krycia dwoma reproduktorami. Czyli ze jak sie chce to sie da ... [B]Shin[/B] , nie pamietam jak sie nazywała ta miejscowosc... Ale spróbuje sie dowiedziec. Quote
CHI Posted February 22, 2009 Posted February 22, 2009 Jest świetny artykuł - akuart na temat: [url=http://pies.onet.pl/21763,13,17,niedobrana_para,artykul.html]Onet.pl Pies[/url] proponuję przeczytać.. Yoreczka95 zamiast pluć jadem na bulisie ubierz Yorkowi kokardkę, sobie białe kozaczki i idź z psem na spacer... A swoją drogą - to jaki bulliś (rozumiem bull czyli bullterier z rodowodem) zaszedł Ci tak za skórę? Możesz mi podać imię + miejscowość - może być na priv. W końcu my "od bulli" się znamy... A policja działa jak ma świadków lub zdjęcia... Bo jest jak przychodzi co do zeznań to nagle "nikt nic nie widział":mad:. Zeznasz, że widziałaś czy udasz, że Cię nie było - jak większość ludków... Jak zrobiłam zdjęcia złodziejowi:mad: (+ tablice rejestracyjne) to zaraz go namierzyli i "załatwili sprawę". Czyli policja może, ale trzeba jej pomóc... Quote
Vectra Posted February 22, 2009 Posted February 22, 2009 [quote name='CHI']J Yoreczka95 zamiast pluć jadem na bulisie ubierz Yorkowi kokardkę, sobie białe kozaczki i idź z psem na spacer... [/quote] i dokładnie obejrzyj jorkowe bobki , potem szczegółowo nam opisz tu zawartość , kolor , zapach , konsystencje - a może coś fajnego będzie w środku :diabloti: jak masz tipsy , to możesz podzióbać kupę nimi :evilbat: Quote
Guest Mrzewinska Posted February 22, 2009 Posted February 22, 2009 [quote name='CHI']Jest świetny artykuł - akuart na temat: [URL="http://pies.onet.pl/21763,13,17,niedobrana_para,artykul.html"]Onet.pl Pies[/URL] /quote] Owszem, artykul jest doskonaly. Kto u nas odwazy sie wprowadzic jakiekolwiek uregulowania prawne, określajace komu NIE WOLNO miec psa ? Kto sie odwazy wydac przepis, jak we Francji, ze pewnych ras, mieszancow tych ras i psow w typie tych ras nie moga posiadac: [FONT=Times New Roman]- [/FONT][FONT=Arial]osoby niepelnoletnie[/FONT][FONT=Arial][/FONT] [FONT=Times New Roman]- [/FONT][FONT=Arial]osoby pod kuratela, chyba ze za zgoda kuratora[/FONT][FONT=Arial][/FONT] [FONT=Times New Roman]- [/FONT][FONT=Arial]osoby karane sadownie[/FONT][FONT=Arial][/FONT] [FONT=Times New Roman]- [/FONT][FONT=Arial]osoby, ktorym odebrano psa w ciagu ostatnich 10 lat[/FONT] [FONT=Arial]Na niektore psy jest ustawowy obowiazek ubezpieczenia. [/FONT][FONT=Arial][/FONT] Bo problemy sa wtedy, gdy ludzie kupuja psa albo ponad swoje mozliwości, albo swiadomie chca, aby ich zwierze stanowilo zagrożenie. I tak jka ktos, kto psa zatlucze siekierą na wsi czy wyrzuci przez okno w miescie, nadal moze kupic następnego, tak samo ktos, komu odbierze sie psa za pogrzyzienie ludzi, zagryzienie psow, moze za dzien miec drugiego. Bez trwalego oznakowania wszystkich psow, bez rejestracji z podaniem danych wlascicieli nie ma co myslec nawet o realnej odpowiedzialnosci ludzi za to, co robi ich zwierze. Zofia Quote
Vectra Posted February 22, 2009 Posted February 22, 2009 ja tam tracę resztki optymizmu , po wysłuchaniu naszych p[B]osłów[/B] na temat kastracji :evilbat: że coś się zmieni .... ale może ? Quote
puli Posted February 22, 2009 Posted February 22, 2009 [quote name='puli'] [B]Shin[/B] , nie pamietam jak sie nazywała ta miejscowosc... Ale spróbuje sie dowiedziec.[/QUOTE] Reportaż do posłuchania: [url=http://www.radiogdansk.pl/index.php?a=posluchaj&sound_top=reportaz&id=1572]Polskie Radio Gdańsk - serwis informacyjny, wiadomości: Trójmiasto, Pomorze[/url] Quote
shin Posted February 22, 2009 Posted February 22, 2009 [quote name='puli']Reportaż do posłuchania: [URL="http://www.radiogdansk.pl/index.php?a=posluchaj&sound_top=reportaz&id=1572"]Polskie Radio Gdańsk - serwis informacyjny, wiadomości: Trójmiasto, Pomorze[/URL][/quote]Dzieki, juz sciagam. Za jakas godzine bede mial, to moze skomentuje. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.