gosia15 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Na dworze mróz, pies jest wycieńczony, w tej sytuacji schron jest lepszym rozwiązaniem niż chmurka... Gdyby znalazło się coś na śląsku, to z transportem mogłabym pomóc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Dzwoniłam do Przystani Ocalenie- mają wolontariuszkę w Jędrzejowie i obiecali pomoc. Dzwoniłam też do pani, która sunię dokarmia, wyśle maila z fotkami i opisem miejsca pobytu psiaka do pana z Przystani... kochani ludzie. Trzymam kciuki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kora Posted December 15, 2008 Author Share Posted December 15, 2008 Dostalam wiadomosc ze juz cos sie dzieje, ze byc moze:roll:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 trzymam kciuki mocno zacisniete Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulina_k85 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Witam .. to ja to "kobieta" nie mogę wziąć psiaka ze sobą nie jestem z Chęcin lecz z okolicy; nawet nie mam ogrodzonej posesji; moi sąsiedzi mają małe dzieci i raczej nie wyrażą zgody na przetrzymywanie takiego psa... robię co mogę kontaktowałam się z fundacją ; wolontariuszka z Jędrzejowa ma sie ze mną skontaktować ... czekam ... dokarmiam psa ... i dzwonie gdzie się tylko da ... pies jest przy rzece wiec "kocyk" mu nic nie pomoże jak pada wchodzi pod most ..jedyna nadzieja w fundacji "przystań ocalenie" ... przepraszam tylko tyle mogę w tej chwili zrobić :( a czy to dog .. nie wiem ...tak mi powiedziano .. ale to chyba najmniej istotne .. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ab-agnieszka Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 ja tez trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [quote name='paulina_k85']Witam .. to ja to "kobieta" nie mogę wziąć psiaka ze sobą nie jestem z Chęcin lecz z okolicy; nawet nie mam ogrodzonej posesji; moi sąsiedzi mają małe dzieci i raczej nie wyrażą zgody na przetrzymywanie takiego psa... robię co mogę kontaktowałam się z fundacją ; wolontariuszka z Jędrzejowa ma sie ze mną skontaktować ... czekam ... dokarmiam psa ... i dzwonie gdzie się tylko da ... pies jest przy rzece wiec "kocyk" mu nic nie pomoże jak pada wchodzi pod most ..jedyna nadzieja w fundacji "przystań ocalenie" ... przepraszam tylko tyle mogę w tej chwili zrobić :( a czy to dog .. nie wiem ...tak mi powiedziano .. ale to chyba najmniej istotne ..[/quote] Paulino- witamy na Dogo... Trzymam kciuki za psiaka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulina_k85 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 ...jest osoba która weźmie psa na czas oczekiwania wolontariuszki (o ile się zjawi; bo to niepotwierdzone wiadomości).. a waszym zdaniem jaka to rasa?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [quote name='paulina_k85']... a waszym zdaniem jaka to rasa??[/quote] Kundel bury polski- typu leniwiec podkołdernik :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Ważne, żeby się udało, i żeby psiak przeżył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 wyglada na mlodziutką sunię :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nika28 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Trzymam kciuki :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulina_k85 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Dziś nie widzieliśmy pieska :( mam nadzieję, że nic się jej nie stało przez tą noc <a warunki były naprawdę kiepskie> mam nadzieję, ze jutro się znajdzie .. bo jutro miała być przetransportowana do osoby która ją przetrzyma do momentu odebrania przez fundację ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [INDENT][LEFT]Niedobrze. Czy jest szansa, żeby ktoś tam rano zajrzał? A pozostawione jedzenie zjadła? [/LEFT] [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halbina Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 wkleiłam na Molosy "dogi w potrzebie"... :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 a nie możecie jeszcze raz podjechać i poszukać? jezu, żeby nie było za późno :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasia Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 może ona sie gdzieś zaszyła albo schowała? tylko, że w ciemnościach to takie szukanie na nic...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosia15 Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Mogła schować się w liściach i nie mieć już siły wstać... Trzeba będzie poszukać w lesie, a to zadanie dla większej liczby osób. W dwie osoby ciężko... Kurcze, jak się zaczęło powoli układać, to masz...:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Potter Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [quote name='gosia15']Dzwoniłam do Przystani Ocalenie- mają wolontariuszkę w Jędrzejowie i obiecali pomoc. Dzwoniłam też do pani, która sunię dokarmia, wyśle maila z fotkami i opisem miejsca pobytu psiaka do pana z Przystani... kochani ludzie. Trzymam kciuki...[/quote] Hmm... 3 godziny temu zadzwonił do mnie Dominik Nawa z Przystani Ocalenie i poinformował o sprawie. W kwestii formalnej: nie jestem wolontariuszką tej organizacji :crazyeye:, ale może zaszła tutaj jakaś pomyłka i nie chodzi o mnie... Ale w takim razie o kogo? Oprócz nas nie ma w tym pięknym mieście nikogo "prozwierzęcego". Z chęcią poznam tę osobę. Zresztą nieważne, nie ma to żadnego znaczenia dla sprawy. W pierwszej chwili z przykrością musiałam odmówić pomocy, ponieważ mam w tej chwili 33 psy na utrzymaniu i absolutne przepełnienie. Adopcje stoją, a słuchy o tym, że należy zlikwidować nasze "nielegalne schronisko" krążą po mieście od dawna. Jednak zobaczyłam zdjęcia i widzę, że temu psu już niewiele życia zostało. Wcisnę ją gdzieś, niestety pod warunkami: - ktoś ją musi przywieźć do Jędrzejowa - bezpłatny tymczas odpada, bo mamy długi jeszcze za Ponga, a więc minimalne [B]4 zł/doba[/B] - opłacenie kosztów u weta (ewentualną sterylkę zobowiazuję się sfinansować sama) Kontakt: [B]Stowarzyszenie Obrona Zwierząt, tel. 0-607-171-458[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
idusiek Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 jeju, szukajcie jej i zabieracje bo skona... :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pixie Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [quote name='Potter']Hmm... 3 godziny temu zadzwonił do mnie Dominik Nawa z Przystani Ocalenie i poinformował o sprawie. W kwestii formalnej: nie jestem wolontariuszką tej organizacji :crazyeye:, ale może zaszła tutaj jakaś pomyłka i nie chodzi o mnie... Ale w takim razie o kogo? Oprócz nas nie ma w tym pięknym mieście nikogo "prozwierzęcego". Z chęcią poznam tę osobę. Zresztą nieważne, nie ma to żadnego znaczenia dla sprawy. W pierwszej chwili z przykrością musiałam odmówić pomocy, ponieważ mam w tej chwili 33 psy na utrzymaniu i absolutne przepełnienie. Adopcje stoją, a słuchy o tym, że należy zlikwidować nasze "nielegalne schronisko" krążą po mieście od dawna. Jednak zobaczyłam zdjęcia i widzę, że temu psu już niewiele życia zostało. Wcisnę ją gdzieś, niestety pod warunkami: - ktoś ją musi przywieźć do Jędrzejowa - bezpłatny tymczas odpada, bo mamy długi jeszcze za Ponga, a więc minimalne [B]4 zł/doba[/B] - opłacenie kosztów u weta (ewentualną sterylkę zobowiazuję się sfinansować sama) Kontakt: [B]Stowarzyszenie Obrona Zwierząt, tel. 0-607-171-458[/B][/quote] oby dotrzymala jutra...za oknem minusowa teperatura Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Potter Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Napisałam do tej dokarmiającej pani sms-a i na gg, niestety bez odpowiedzi, późno już i chyba dlatego. Jutro jadę do Kielc i mogłabym ją przy okazji zabrać w drodze powrotnej, ale do tego czasu musi się znaleźć, bo niestety nie będę miała czasu, żeby za nią ganiać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majaa Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [quote name='Potter']Napisałam do tej dokarmiającej pani sms-a i na gg, niestety bez odpowiedzi, późno już i chyba dlatego.[/quote] To fakt ,,,, Kontakt z tą osobą jest ograniczony ! :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edi100 Posted December 16, 2008 Share Posted December 16, 2008 Trzymam kciuki, z całych sił żeby się szybko odnalazła cała i zdrowa! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ab-agnieszka Posted December 16, 2008 Share Posted December 16, 2008 Ja tez trzymam kciuki oby sie znalazla. Biedana chudzinka:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.