Jump to content
Dogomania

UWAGA! Jesienny atak babeszjozy!


Flaire

Recommended Posts

[quote name='Mokka']W ostatnich dniach słyszałam o 2 przypadkach na Białołęce (która chyba zawsze przodowała w tych sprawach). Tam jest podobno b. dużo kleszczy.[/quote]

Nie strasz...byliśmy w ten weekend u znajomych w W-wie, a dokładnie na Białołece:cool3::cool3::cool3:...na szczęście Beta w czasie spacerów nic nie złapała

btw. własnie zorientowałam się jaki to stary topic ;) ale od kilku wetów z Łodzi słyszałam, że w W-wie ta choroba to istna plaga. U nas na szcześćie jakoś wikszość kleszczy nie zaraża

Link to comment
Share on other sites

Pies moich rodziców, 14,5-letni kundelek niedawno przeszedł babeszjoze. Było bardzo kiepsko przez dwa dni, ale jakoś wyszedł i teraz już jest zupełnie zdrów (nie licząc nowotworów, które go zżerają).
Zarażonego kleszcza musiał złapać w okolicach Urla (przebywał tam od około 2 tygodni).
Ale gdzieś od połowy września od kleszcze zaroiło sie też w Wawie. Na Mokotowie spadają z drzew. Już kilka wylądowało wprost na mnie (jeden na twarz mi spadł i rozpoczął spacerek).
Nawet mój pies, który kleszcze nie łapie (taka właściwość osobnicza, o której już tu wspominano... chyba ma zbyt sztywną i bardzo twardą sierść) złapał jednego. Na szczeście wyrwany w zasadzie zanim się dobrze wbił. Do tego sporo też tego z niego pozdejmowałam, spacerowały sobie po psie nawet wiele godzin po spacerze.
Także uważajcie... bo nawet w centrum wielkiego miasta jest perłno tego paskudztwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='IN_']Ale gdzieś od połowy września od kleszcze zaroiło sie też w Wawie. Na Mokotowie spadają z drzew. Już kilka wylądowało wprost na mnie (jeden na twarz mi spadł i rozpoczął spacerek).

Dziękuję za ostrzeżenie. Myślałam że już kończy się inwazja kleszczy - muszę pod tym kątem jeszcze dokładniej sprawdzać swoje zwierzaki - Kot prawie nic nie łapie ale Choculka dość dużo.

Link to comment
Share on other sites

W zeszłym roku pod koniec października załapałam kleszcza, i to wcale nie w lesie, tylko u nas w ogrodzie :cool1: . Świntuch zaraził mnie boreliozą, przez miesiąc brałam antybiotyki, po których na szczęście choróbsko zniknęło.
Asher, jeżeli jeszcze mama nie była u lekarza, to za rękę i w te pędy!!!
Nie lekceważcie tego! Mi też mówili "Eee tam, nic Ci nie będzie", a po tygodniu w miejscu ukąszenia powstał rumień rosnący "z godziny na godzinę", tak, że jak na drugi dzień polazłam do lekarza, to miał już 8 cm średnicy. To tyle z mojej strony ;) .

Link to comment
Share on other sites

[B]Asher[/B] koniecznie zaciągnij mamę do lekarza, albo przyciągnij leakrza do mamy. Moja koleżanka męczyła się z boreliozą 3 lata.:roll:
Kleszcze u nas - w okolicach Olsztyna - zaatakowały strasznie, moja Nadi, która rzadko łapała ostatnio miała 6:angryy: mocno opitych:angryy: , mimo obroży i smarowania spotem. Kurczę, dzisiaj chyba kupię jakiś taki Frontline do psikania na psa, bo już nie wiem co zrobić. Nie chcę pozbawiać ich spacerów (psów, nie kleszczy).

Link to comment
Share on other sites

witam!


ja mieszkam na wsi i mam 4 miesięcznego owczarka. łąk i lasów tu pełno, tereny są wilgotne i pełno jezior. czy można podać mu advantix lub frontline? czy będą skuteczne? wcześniej nie miałam psa i nie wiedziałam, że stosuje się jakieś preparaty, ale bardzo mi zalęzy , żeby psiak nie złapał tego paskudztwa:cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Eurasierka']wyjęłam dziś z Sabry opitego (6-7 mm długości) kleszcza;
w klinice całodobowej powiedziano mi, że jedyne, co mogę zrobić, to obserwować sunię. Na badanie krwi jest jeszcze za wcześnie (?!).[/quote]

Po prostu dopóki pierwotniaki nie rozmnożą się dając objawy choroby to jest ich za mało żeby na nie trafić w zwykłym badaniu krwi. Niestety. :shake:


[quote name='Eurasierka'] Co teraz?... :-([/quote]

Tak jak Ci powiedzieli - czekać i obserwować. Typowo objawy pojawiają się po około tygodniu. Jeśli ich nie będzie to możesz częściowo odetchnąć z ulgą. Częściowo ponieważ czasem zdarza się, że pies ma na tyle dobrą odporność, że nie choruje od razu. Może zachorować np. wiosną, kiedy po zimie obniży mu się odporność.

Tak więc obserwuj. I gdyby przydarzyła się wysoka gorączka, brak apetytu - to do weta. Nic więcej nie możesz zrobić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='relina23']witam!


ja mieszkam na wsi i mam 4 miesięcznego owczarka. łąk i lasów tu pełno, tereny są wilgotne i pełno jezior. czy można podać mu advantix lub frontline? czy będą skuteczne? wcześniej nie miałam psa i nie wiedziałam, że stosuje się jakieś preparaty, ale bardzo mi zalęzy , żeby psiak nie złapał tego paskudztwa:cool3:[/quote]
Na kleszcze zdecydowanie lepszy jest advantix. Ja stosowałam frontline u czterech różnych psów i kleszcze się zdarzały, szczególnie u długowłosych psów.
Natomiast po advantixie kleszcza ani jednego nie widziałam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eurasierka']Jesteśmy dziś wieczorem umówieni do lekarza prowadzącego na podanie [B]Imizolu[/B]. Nie chcę czekać, aż będzie się działo coś złego...[/quote]

ja bym poczekal. Imizol zle dziala na nerki i watrobe przy cyzm jest strasznie bolesnym zastrzykiem ale Twoja decyzja. nie kazdy kleszcz powoduje babeszjoze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cavisia']Na kleszcze zdecydowanie lepszy jest advantix. Ja stosowałam frontline u czterech różnych psów i kleszcze się zdarzały, szczególnie u długowłosych psów.
Natomiast po advantixie kleszcza ani jednego nie widziałam.[/quote]

zalezy to tylko od psa. stosujac frontline nie zlapalismy zadnego kleszcza. po advantixie.... - babeszjoza

Link to comment
Share on other sites

u mnie frontline się b.dobrze spisywał niestety ostanio po prostu zapomniałam zabezpieczyć psa(wydawało mi się, że frontline powinien jeszcze działać) i koniec-babeszjoza (złapał łącznie 5 kleszczy niestety jakiś był zaifekowany;/) Myślałam, że bedzie już po Ozonie, ponad to miałam wyjechać, jednak do tego czasu wyzdrowiał.
Trzeba uważać te małe cholery nie śpią:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio coraz częściej pojawiają się doniesienia o kleszczach odpornych na fipronil (czyli substancję czynną z Fronline'u i Fiprex'u). W takim razie trzeba zmienić preparat na Advantix, ale jeśli nasz pies po Frontline kleszczy nie łapie, to można pozostać przy Frontline. Frontline jest bezpieczny dla szczeniąt i dla kotów.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 2 years later...

No i stalo sie moj pies Teqila zachorowala na babeszjoze.Dwa tyg temu wyjelam z niej kleszcza nie przejelam sie zbytnio bo i wiekszy problem mialam na glowie.Moj drugi pies Latka dostal ataku pecherzyka zolciowego i w srode tydzien temu musialam ja uspic:(Ledwo co umiem opanowac sie od placzu a juz drugie nieszczescie:(Ale dosyc uzalania sie nad soba mam pytanie a propos badania krwi.Pani weterynarz pokazala mi pod mikroskopem zaatakowane erytrocyty i obie stwierdzilysmy ze byly na posiewie tylko dwa.Czy mozna wiec wnioskowac ze to dopiero poczatek choroby?I czy ma duze szanse na wyleczenie.Dodam ze zaobserwowalam u niej tylko osowialosc.Moja wina :( Myslalam ze pies cierpi po odejsciu Latki i stad ta apatia:( a osowiala zaczela byc dopiero od wczoraj.
Dziekuje za odpowiedz.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...