No i stalo sie moj pies Teqila zachorowala na babeszjoze.Dwa tyg temu wyjelam z niej kleszcza nie przejelam sie zbytnio bo i wiekszy problem mialam na glowie.Moj drugi pies Latka dostal ataku pecherzyka zolciowego i w srode tydzien temu musialam ja uspic:(Ledwo co umiem opanowac sie od placzu a juz drugie nieszczescie:(Ale dosyc uzalania sie nad soba mam pytanie a propos badania krwi.Pani weterynarz pokazala mi pod mikroskopem zaatakowane erytrocyty i obie stwierdzilysmy ze byly na posiewie tylko dwa.Czy mozna wiec wnioskowac ze to dopiero poczatek choroby?I czy ma duze szanse na wyleczenie.Dodam ze zaobserwowalam u niej tylko osowialosc.Moja wina :( Myslalam ze pies cierpi po odejsciu Latki i stad ta apatia:( a osowiala zaczela byc dopiero od wczoraj.
Dziekuje za odpowiedz.