Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[quote name='Agrafka2-']mam duży dom jednorodzinny z dużym podwórkiem na dworzu kojec ma Stella (Alaskan Malamute wiek 8 mies.) myslę o drugim psie który mieszkałby w domu, myślałam o yorku lub o jakimś innym psie. Chodzi o to aby nie miał obfitego lnienia. Myslę że york jako pies wywiołowy byłby najlepszy, ale może jakaś inna rasa?[/quote]

a po co Ci kolejny pies? najpierw wychowaj szczeniaka, którego już masz...

Link to comment
Share on other sites

mam duży dom jednorodzinny z dużym podwórkiem na dworzu kojec ma Stella (Alaskan Malamute wiek 8 mies.) myslę o drugim psie który mieszkałby w domu, myślałam o yorku lub o jakimś innym psie. Chodzi o to aby nie miał obfitego lnienia. Myslę że york jako pies wywiołowy byłby najlepszy, ale może jakaś inna rasa?

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy to odpowiedni temat do tego pytanie, ale zapytam. Z razie czego proszę o przeniesienie lub usunięcie. Jakiej rasy pies nadawał by się do mieszkania w bloku, z trzema kotami, dwoma królikami i kanarkiem. I wystarczył by mu jeden 1,5 godzinny spacer, lub dwa-trzy krótsze. Nie zrobił by krzywdy kotom i byłby dosyć łatwy w wychowaniu. Czy labrador był by odpowiedni, a z psami tej rasy trzeba chodzić na szkolenia itp? ;)

Link to comment
Share on other sites

Kazdego psa, kazdej rasy trzeba szkolic. Natomiast osobiscie wydaje mi sie, ze mniej niz te 1,5 godziny biegania polaczonego z jakas nauka to moze byc za malo dla laba. I mysle tu tylko o tym jednym dluzszym spacerze do ktorego dochodza jeszcze 2-3 na siku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Animals']Nie wiem czy to odpowiedni temat do tego pytanie, ale zapytam. Z razie czego proszę o przeniesienie lub usunięcie. Jakiej rasy pies nadawał by się do mieszkania w bloku, z trzema kotami, dwoma królikami i kanarkiem. I wystarczył by mu jeden 1,5 godzinny spacer, lub dwa-trzy krótsze. Nie zrobił by krzywdy kotom i byłby dosyć łatwy w wychowaniu. Czy labrador był by odpowiedni, a z psami tej rasy trzeba chodzić na szkolenia itp? ;)[/quote]
Z tego co wiem to laby są żywiołowe i potrzebują dużo ruchu... Wydaje mi się, że 2,5h to minimum...:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Animals']Nie wiem czy to odpowiedni temat do tego pytanie, ale zapytam. Z razie czego proszę o przeniesienie lub usunięcie. Jakiej rasy pies nadawał by się do mieszkania w bloku, z trzema kotami, dwoma królikami i kanarkiem. I wystarczył by mu jeden 1,5 godzinny spacer, lub dwa-trzy krótsze. Nie zrobił by krzywdy kotom i byłby dosyć łatwy w wychowaniu. Czy labrador był by odpowiedni, a z psami tej rasy trzeba chodzić na szkolenia itp? ;)[/QUOTE]

labrador to pies myśliwski, pozjadałby ci zwierzaki ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Everybody_Lies']Może któraś z ras płaskonosych, np. mops albo buldog francuski? Nie potrzebują wiele ruchu (właściwie duży wysiłek jest niewskazany ze względu na ten płaski nochal), ale są bardzo wesołe i kochane:loveu:
Przeskoczył:angryy:[/quote]

No nie wiem :evil_lol: Mój bulwik jakoś potrzebuje dużo ruchu, bo inaczej głupieje w domu. Codziennie jest zabierany na długie spacery, biega, pływa, goni patyki, biega z psami, wdrapuje się wszędzie, wykonuje jakieś komendy, a i tak często wraca, kładzie się spać i za chwilę znowu ma chęć na zabawę itd.
W wakacje przeszedł/ przetruchtał plażą 10km i było ok.

W sumie wszystko zależy od psa. Można go tak wychować i dostosować, by potrzebował mniejszej ilości ruchu, ale u nas od początku miał być to pies żywotny i energiczny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tinka:)']labrador to pies myśliwski, pozjadałby ci zwierzaki ;)[/QUOTE]

Nie demonizujcie, są różne typy psów myśliwskich, lab jest aporterem, pracuje po strzale i nie ma nawet w połowie tak silnego instynktu pogoni i zabicia jak charty czy teriery. Zresztą jak pisze Diana S, właściwie każdy pies wychowany od szczeniaka akceptuje inne zwierzęta obecne już w domu.

Co do tego ruchu - półtorej godziny intensywnego spaceru to wcale nie jest jakoś tak mało, żeby tylko mopsik się nadawał. Myślę że spokojniejszemu labkowi wystarczy z powodzeniem. Bo z tą ilością ruchu to nie tylko predyspozycja rasowa, ale również danego osobnika. Nie każdy pies użytkowy jest takim pracusiem jak przewidują we wzorcu i potrzebuje pół dnia intensywnego wysiłku. Trzeba porozmawiać z dobrymi hodowcami, oni wyjaśnią jak wyglądają potrzeby ruchowe rasy i pomogą wybrać odpowiedniego psiaka.

Jakie rasy jeszcze Ci się podobają, masz jakiś konkretny typ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Nie demonizujcie, są różne typy psów myśliwskich, lab jest aporterem, pracuje po strzale i nie ma nawet w połowie tak silnego instynktu pogoni i zabicia jak charty czy teriery. Zresztą jak pisze Diana S, właściwie każdy pies wychowany od szczeniaka akceptuje inne zwierzęta obecne już w domu.[/QUOTE]
dobrze że napisałaś właściwie każdy- bo nie każdy ;) mój mimo że był przyzwyczajany do królika tak naprawdę go zabił(zawał najprawdopodobniej), a mordercza walka z chomikiem przez klatkę to była codzienność. I nie da się wytłumaczyć ;) szczytem był spokojny pies w jednym pokoju z chomikiem, ale klatka stała na szafie. Może labradory tak nie mają- i pewnie nie, ale ja bym nie ryzykowała, szczególnie z taką ilością zwierząt w domu.

Link to comment
Share on other sites

Tu akurat doskonale rozumiem, bo miałam psa w typie terriera i świnkę morską - pies nie szalał, tylko czaił sie, kiedy otworzę klatkę, a świniak wyjrzy. Po błysku w oczach i jednej nieudanej próbie doskoku wiedziałam, że najzwyczajniej w świecie na niego poluje i nijak nie udało się go przekonać, że świnka jest członkiem stada. Z tym, że najpierw był pies, potem doszła świnka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Animals']Podoba mi się też owczarek szetlandzki, york, jamnik, chihuahua i pinczer miniaturowy.[/QUOTE]

O jamniku na pewno nie można powiedzieć, że jest łatwy w szkoleniu :evil_lol: Ma też silny instynkt myśliwski, moim zdaniem nie będzie odpowiedni.

Najsensowniejszy z tego wszystkiego wydaje mi się owczarek szetlandzki, pod warunkiem, że na spacerach będziesz z nim pracować, bawić się, poświęcać czas na szkolenie, bo bardzo potrzebuje współpracy z człowiekiem.

York, pinczer, chi... Dwa pierwsze to pieskie dość terrierowate z charakteru, czyli "z charakterkiem"; chi jest nieco łatwiejszy w ułożeniu, ale dość delikatny, no i drogi. Wszystkie te rasy lubią szczekać, trzeba je od małego przyzwyczajać do uciszania się na komendę.

Link to comment
Share on other sites

Sheltie doskonale dogaduje się z kotami. Mam kolaka i szelciaka i swoich kotów nie gonią-z cudzymi różnie bywa. Raczej na małego psiaka-szczeniaka trzeba uważać bo kot nowemu lakotarowi może chcieć spuścić wp. Miałam dwa szelciaki w życiu i żaden z nich nie wykazywał się agresją ani w stosunku do zwierząt ani do ludzi (ze szkockim collie mam troszkę inne doświadczenia, to pies nieco ostrzejszy)
Szelciak raczej nie ma morderczych instynktów-lubi pogonić ale dla zabawy. Moje koty lubią się bawić z psami i nawet czasami śpią w jednym kojcu tworząc przedziwną piramidę.
Mam też mysz i świnkę morską, ale tu raczej nie dopuszczam do swobodnych kontaktów ale są ludzie, którzy bez oporów puszczają świnki z szelciakami.
Moje psiaki nie atakują klatek, nie czają się, spokojnie wąchają zwierzątka ale trochę dziwnie się oblizują:razz: tak jak na widok smakołyku (może dlatego, że lubią łykać świnkowe bobki więc często obwąchują świński zadek czy czegoś nowego nie wyprodukował).
Niektóre szelciaki tak jak i terriery lubią zapolować na myszy np. w ogrodzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Moja nieprzyzwyczajona do zwierzątek małych, futerkowych nie świrowała bardzo jak się pojawił na trochę królik. Powąchała kocyk, powąchała koszyczek, powąchała królika i olała koncertowo. Za to po wyniesieniu królika było piszczenie i szukanie - bo on był jej! :lol:[/QUOTE]

ale toja nie ma rodowodu jak mój arstokrata więc się nie liczy:cool1: :diabloti::evil_lol:
w planach jest kolejny królik, może do tego go przyzwyczaję? ale najbardziej mnie ciekawi jak zareaguje na gada ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tinka:)']dobrze że napisałaś właściwie każdy- bo nie każdy ;) mój mimo że był przyzwyczajany do królika tak naprawdę go zabił(zawał najprawdopodobniej), a mordercza walka z chomikiem przez klatkę to była codzienność. I nie da się wytłumaczyć ;) szczytem był spokojny pies w jednym pokoju z chomikiem, ale klatka stała na szafie. Może labradory tak nie mają- i pewnie nie, ale ja bym nie ryzykowała, szczególnie z taką ilością zwierząt w domu.[/QUOTE]

Moja nieprzyzwyczajona do zwierzątek małych, futerkowych nie świrowała bardzo jak się pojawił na trochę królik. Powąchała kocyk, powąchała koszyczek, powąchała królika i olała koncertowo. Za to po wyniesieniu królika było piszczenie i szukanie - bo on był jej! :lol:

Link to comment
Share on other sites

Tinka, ale Grami to terier , niektórych rzeczy takiemu nie wytłumaczysz :diabloti::evil_lol:

Mi się wydaje, że labrador zwierzątek nie pozjada - a już na pewno nie kota!
Czasem trudno jest przyzwyczaić psa do gryzoni i małych drapieżników np fretki, ale nie znam psa , który by polował na kota mimo, że zna go od szczenięcia. ;) A nawet jak nie zna od szczeniaka kotów to będzie się bardziej interesował niż zjadał, chociaż niektóre rzeczywiście są cięte i mogę się mylić co do tych 'statystyk'.
Ale np mój pies nie znał w dzieciństwie kotów, poznał pierwszego jak był młody gniewny i nic mu nie zrobił tylko całego oblizał od stóp do głów i chciał się bawić :evil_lol: Potem kot na jego widok za każdym razem robił PAC na dywan i dawał się Bzikowi tak lizać i trącać nosem :evil_lol:
I generalnie z kotami on chce się bawić (mimo, że z psami się nie bawi prawie NIGDY), przypada na łapki i dziwi się,że kotek ucieka albo prycha.
A jak ucieka to pies goni, wiadomo :evil_lol:

ALE np królika chciał ewidentnie zeżreć. Zdecydowanie nie miał miłych zamiarów no i widziałam w jego oczach , że na widok królika pomyślał "zdobycz!", ew. "mięsko!". Innych zwierzątek tego typu Bezik nie zna ale nie odważyłabym się żadnego wziąć, bałabym się o nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tinka:)']ale toja nie ma rodowodu jak mój arstokrata więc się nie liczy:cool1: :diabloti::evil_lol:
w planach jest kolejny królik, może do tego go przyzwyczaję? ale najbardziej mnie ciekawi jak zareaguje na gada ;)[/QUOTE]

Tym bardziej nie wiadomo co za ZUO w niej drzemie:diabloti::diabloti:
ostatecznie będzie pasztet na święta, lub lekkostrawny posiłek dla Grama:evil_lol:
Jakiego gada planujesz?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...