Sybel Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 O, widzę, ze nie tylko mnie ciśnienie skoczyło na widok jego wypowiedzi :] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bastylia Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 Kuzynka szuka psa, który: - nie wymagałby zbyt wiele ruchu, ale żeby parę razy w tygodniu biegał z nią przy rowerze (był średniej lub dużej wielkości) - był w miarę cichy, nie szczekał bez powodu, nie wył - lubił długie spacery - umiał choćby warknąć na obcego - umiał pozostać ok 6h sam w ciągu dnia - dogadałby się z kotem Proszę Was o propozycje bo ja to nie wiem za bardzo co jej doradzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kajtuu Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 A ja też mam pytanie. Jak myślicie , czy whippet mógłby być (ok. 1-2 razy w tygodniu) sam w domu na 5,5 h ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 Tak naprawdę to większośc tych cech jest do wyuczenia, więc warto poszukać nawet kundelka z DT, który został sprawdzony z kotami, z zostawaniem. Jesli o rasy chodzi, to myslę, że na bank odpadają rasy myśliwskie (wyżły) i zaganiające typu border collie (wymagają więcej ruchu), a także te z krótkimi kufami, jak buldożki (raczej nie pobiegnie przy rowerze), no i psy pociągowe. Nie wiem, jak wysiłek znoszą boksery, ale bokser mojego kolegi spełnia wszystkie powyższe punkty. Kota, który trzy dni mieszkał u nich pod szafą, nie zauwazył, a potem się go przestraszył (rodzina o kocie też nie wiedziała, bo się zwierzak włamał). Pasował by też dalmatyńczyk, one lubią dużo ruchu, ale spacer im wystarczy, jesli jest atrakcyjny. Pasował by też labek, golden, nie jestem pewna, ale wydaje mi się, ze również spaniele by się sprawdziły. Nie wiem, jak z ich szczekliwoscią, ale to jest do wyuczenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kiria Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 Witajcie. Zalogowałam się na Dogomanii dopiero dzisiaj, ale czytam dużo dłużej to forum. Za ok 1-2 miesiące mogę przyjąć pod swój dach psa rasowego. :) Nie wiem jeszcze kto będzie moim wybrańcem, ale zastanawiam się nad siberian husky. Znam podstawowe informacje na temat tej rasy, wiem, że wymagają ruchu, jednak czy wystarczyłyby mu wycieczki rowerowe parę razy w tygodniu? Czy one rzeczywiście sporo wyją, tak na co dzień? Czy można w zimę podpinać im oponę? (jazdy na rowerze w zimę nie przewiduję) Wiem, że są ładne, kochane, ale nie chciałabym sobie wziąć "utrapienia" na głowę i później mieć kłótni w domu z powodu wyjącego/niszczącego psa. Proszę właścicieli tych pięknych psów, napiszcie mi jakie one są na co dzień? Czy sporo linieją? (mam domek z ogrodem, chciałabym psa wystawiać na wystawach, w domu nie ma dzieci - innych zwierząt) Czy rzeczywiście muszę wszędzie z huskym "chodzić?" Podobno to psy stadne i źle znoszą samotność, ale na 4-6 h mógłby zostawać w domu sam? Przewiduję jednego psa, na drugiego jeszcze nie mogę sobie pozwolić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 Kiria a musisz mnieć psa tak szybko ;)? Na twoim miejscu najpierw pognębiłabym właścicieli haszczaków na żywo [najlepiej na jakiś wystawach - wtedy masz pewność, że rozmawiasz o huskych, a nie o psach o podobnym wyglądzie, a innym charakterze], później wybrała hodowlę i dopiero brała psa :). Dla mnie miesiac-dwa na wybranie konkretnej rasy i kupno psa to strasznie mało czasu... No, ale od własnych rodziców słyszę, że jestem normalna inaczej bo już ich z wyborem ścigam [chcą psa za 2-3 lata]. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kiria Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 Mogę już za miesiąc a za ile ten pies będzie to sama nie wiem :). Chcę się upewnić, że nie wezmę sobie problemu na głowę i czy to pies dla mnie... Pisałam e-mail'a do hodowców, jeden odpisał, że absolutnie u mnie husky nie będzie szczęśliwy, a drugi, że wystarczy siberianowi trening w postaci bikejoring'u i dlatego już zgłupiałam. Wychodzi na to, że jeden hodowca ma psy baaardzo aktywne, a drugi mniej i ruch mają w postaci paru wyjazdów w tygodniu na bikejoring. Ale dzięki Bonsai za odpowiedź... jeszcze upewnię się na wystawach psów jak to jest. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś cenne rady to bardzo proszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 [quote name='Bastylia']Kuzynka szuka psa, który: - nie wymagałby zbyt wiele ruchu, ale żeby parę razy w tygodniu biegał z nią przy rowerze (był średniej lub dużej wielkości) - był w miarę cichy, nie szczekał bez powodu, nie wył - lubił długie spacery - umiał choćby warknąć na obcego - umiał pozostać ok 6h sam w ciągu dnia - dogadałby się z kotem Proszę Was o propozycje bo ja to nie wiem za bardzo co jej doradzić.[/QUOTE] ja mogłabym zaproponować parson russell terriera ale mógłby być za mały jednak ;) są średnie ale jednak w tej dolnej granicy może dalmatyńczyk? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kavala Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 [quote name='Bastylia']Kuzynka szuka psa, który: - nie wymagałby zbyt wiele ruchu, ale żeby parę razy w tygodniu biegał z nią przy rowerze (był średniej lub dużej wielkości) - był w miarę cichy, nie szczekał bez powodu, nie wył - lubił długie spacery - umiał choćby warknąć na obcego - umiał pozostać ok 6h sam w ciągu dnia - dogadałby się z kotem Proszę Was o propozycje bo ja to nie wiem za bardzo co jej doradzić.[/QUOTE] Mnie do tego opisu pasuje golden retriever (mój osobisty pies dokładnie spełnia te wszystkie warunki). Tyle, że z tym warknięciem na obcego to może być różnie, raczej nie liczyłabym na więcej niż warknięcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mopsik1 Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 [quote name='Bastylia']Kuzynka szuka psa, który: - nie wymagałby zbyt wiele ruchu, ale żeby parę razy w tygodniu biegał z nią przy rowerze (był średniej lub dużej wielkości) - był w miarę cichy, nie szczekał bez powodu, nie wył - lubił długie spacery - umiał choćby warknąć na obcego - umiał pozostać ok 6h sam w ciągu dnia - dogadałby się z kotem Proszę Was o propozycje bo ja to nie wiem za bardzo co jej doradzić.[/QUOTE] Hmm... Mi pasują tu 3rasy, a mianowicie: Bergamasco , Ogar Polski i Biały Owczarek Szwajcarski ; ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 [quote name='Unbelievable']ja mogłabym zaproponować parson russell terriera ale mógłby być za mały jednak ;) są średnie ale jednak w tej dolnej granicy może dalmatyńczyk?[/QUOTE] Russell, który nie wymaga zbyt wiele ruchu? ;) Już bardziej manchester się tu nada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bastylia Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 Przedstawiłam jej wszystkie rasy przez Was podane i powiedziała, że się zastanowi nad BOS'em. :) Dzięki wielkie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 [quote name='dog193']Russell, który nie wymaga zbyt wiele ruchu? ;) Już bardziej manchester się tu nada.[/QUOTE] bieganie przy rowerze parę razy w tygodniu zdecydowanie wystarczy ;) chociaż nie wiem jak ze szkoleniem, a manchesterów nie znam i nie potrafię powiedzieć czy są w stanie warknąć jak zajdzie taka potrzeba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 Tak, bieganie przy rowerze jak najbardzej, ale ten pierwszy myślnik mi nie pasuje do russella ;) Manchestery podobno bardzo przywiązują się do rodziny, do obcych są nieufne, więc pewnie i zęby potrafiłyby pokazać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mopsik1 Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 [quote name='Bastylia']Przedstawiłam jej wszystkie rasy przez Was podane i powiedziała, że się zastanowi nad BOS'em. :) Dzięki wielkie.[/QUOTE] Czyli jednak moja propozycja? ;D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bastylia Posted July 22, 2011 Share Posted July 22, 2011 tak, "wyszło na Twoje" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 23, 2011 Share Posted July 23, 2011 [quote name='kajtuu']A ja też mam pytanie. Jak myślicie , czy whippet mógłby być (ok. 1-2 razy w tygodniu) sam w domu na 5,5 h ?[/QUOTE] Chyba nie ma rasy, która nie byłaby w stanie znieść tak krótkiej samotności ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted July 23, 2011 Share Posted July 23, 2011 [INDENT] [QUOTE]Witajcie. Zalogowałam się na Dogomanii dopiero dzisiaj, ale czytam dużo dłużej to forum. Za ok 1-2 miesiące mogę przyjąć pod swój dach psa rasowego. :smile: Nie wiem jeszcze kto będzie moim wybrańcem, ale zastanawiam się nad siberian husky. Znam podstawowe informacje na temat tej rasy, wiem, że wymagają ruchu, jednak czy wystarczyłyby mu wycieczki rowerowe parę razy w tygodniu? Czy one rzeczywiście sporo wyją, tak na co dzień? Czy można w zimę podpinać im oponę? (jazdy na rowerze w zimę nie przewiduję) Wiem, że są ładne, kochane, ale nie chciałabym sobie wziąć "utrapienia" na głowę i później mieć kłótni w domu z powodu wyjącego/niszczącego psa. Proszę właścicieli tych pięknych psów, napiszcie mi jakie one są na co dzień? Czy sporo linieją? (mam domek z ogrodem, chciałabym psa wystawiać na wystawach, w domu nie ma dzieci - innych zwierząt) Czy rzeczywiście muszę wszędzie z huskym "chodzić?" Podobno to psy stadne i źle znoszą samotność, ale na 4-6 h mógłby zostawać w domu sam? Przewiduję jednego psa, na drugiego jeszcze nie mogę sobie pozwolić. [/QUOTE] Ma psa w typie, ale charakter w 100% się zgadza. Jeżeli pies będzie niewybiegany, to nie dziwota, że będzie wył i niszczył, tak smao będzie się zachowywał beagle czy labrador, z tym, ze husky jest najaktywniejszy z nich = niewybiegany narobi więcej szkód. Parę razy w tygodniu wycieczki wystarczą, ale na twoim miejscu bym go uczyła uciągu na rowerze (dobre hamulce to podstawa, na dogo są tematy o bikejoringu), bo to jednak zaprzęgowiec wg. mnie. Te wycieczki możesz praktykować wiosną i jesienią, w lecie i w temp powyżej 15 stopni C odpada, bo psa zajedziesz. Co do wycia to mój drze japę jak mnie zobaczy kiedy idę do kojca, żeby go zabrać na spacer, to dosłownie kilkanaście sekund, niecała minuta. W lecie funduję swojemu psu dwa spacery (wczesny ranek i późny wieczór), w pozostałych porach roku też dwa, z tym, że są o wiele dłuższe, w sumie trwają nawet i 5 godzin. Między tymi spacerami wychodzę z nim na piętnaście minut po szkole na siku, ale o już moim zdaniem nie zasługuje na miano spaceru. Owszem są stadne, ale psa można do tego przyzwyczaić, oczywiście szczeniak może mieć problemy z utrzymaniem moczu, natomiast dorosły pies juz nie. Mój od kilku lat się nie załatwił w kojcu, raz się zdarzyło, ale wtedy dostał rozwolnienia i lało się z niego jak z krowy. Husky linieją okropnie z samego uda wyczesałam tyle: [url]http://i945.photobucket.com/albums/ad292/HelloKally/kaki.jpg[/url]. Z tym, ze ja czesałam psa furminatorem, co w przypadku osobników wystawowych jest niewskazane, bo ta szata jednak się niszczy. Znajoma hodowczyni używa grzebieni obrotowych o różnym rozstawie zębów, pudlówka też się nada. Wbrew pozorom grzebieniem się dobrze czesze ten typ sierści, trzeba się do tego odpowiednio zabrać i dokładnie wyczesywać martwy podszerstek, bo jak za długo siedzi w sierści to ma on tendencje do filcowania i kołtunienia się. Co do liczby psów.. znam mnóstwo osób, które mają jednego SH i powiem Ci, że wcale nie jest źle. Drugi pies się "przydaje" jak zaczynasz poważnie myśleć o zaprzęgach, w końcu dwa psy wzajemnie się motywują i rywalizują ze sobą. [/INDENT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Obama Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 Ostatnio widziałam również osobę,która jechała na rolkach ciągnięta przez husky'ego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Metheora Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 [quote name='Unbelievable']a manchesterów nie znam i nie potrafię powiedzieć czy są w stanie warknąć jak zajdzie taka potrzeba[/QUOTE] są są...choć ja osobiście uważam że to nie jest zaleta :P obejścia domu pilnują, nie gryzą ale wyglądają dość groźnie-raczej nikt nie ma ochoty sprawdzać czy na prawdę nie gryzą. pojedyńczo są bardziej olewcze do obcych, nie są przekupne i raczej nie palą się do kontaktów z nieznajomym-mam na myśli podskakiwnie"pogłaszcz mnie, pogłaszcz, prosze prosze prosze'...co nie znaczy ze są nietykalskie, czasem nawet zamerdają ogonem jak ktoś do nich zagada :) podczas próby podniesienia na mnie ręki przez kumpla (sama go namówiłam by spróbował) Ramiczek wyraźnie mu pokazał wszystkie zęby -nie podoba jej się jak ktoś ma zły zamiar wobec pańci ukochnej :) jeśli chodzi o aktywności- bieganie -wszystkie rodzaje biegania i dystanse jak najbardziej ok dla tej rasy, agility, flyball, frisbee,dogdance, praca węchowa, obedience- nie polecam pasienia i obrony :D wada - nie lubią bardzo niskich temperatur , nie mają podszerstka i gdy jest mokro, bardzo zimno i wietrznie nie są zachwycone co czasem bardziej lub mniej przeszkadza... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jara Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 [quote name='Martens']Chyba nie ma rasy, która nie byłaby w stanie znieść tak krótkiej samotności ;)[/QUOTE] Wilczak czechosłowacki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 [quote name='Jara']Wilczak czechosłowacki ;)[/QUOTE] Bez przesady, wilczak też pies. Powoduje różnego rodzaju mniejsze lub większe problemy, zależnie od własnych predyspozycji i od warunków, w jakich zostaje, ale właściciele csv też jakoś muszą zarabiać na życie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 No proste, że z wilczakiem jest ciężko, trzeba pracować nad zostawaniem w samotności, ale nie wyobrażam sobie psa, który przez całe swoje życie nie zostaje sam nawet na godzinę... A 5-10 godzin TYGODNIOWO to naprawdę tyle co nic. Chyba wszyscy właściciele wilczaków musieliby zatrudniać dla nich opiekunów na pełny etat :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jara Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 Wilczak to nie owczarek niemiecki, nie wykonuje ślepo poleceń. Właściciel może być doświadczony i często nigdy nie wypracuje u wilczaka bezszkodowego zostawania w domu. Niestety bardzo częste jest otwieranie okien, lodówek, zrzucanie szafek ze ścian, wychodzenie z klatek. Właściciele wilczaków akurat musza się mocno nagimnstykować, mają więcej psów lub ktoś zawsze jest w pobliżu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 No tak, ONy wykonują ślepo polecenia, rodzą się już wyszkolonymi maszynkami... :roll: Szkoda, że nie znasz Kraksy od Ulv. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.