LadyS Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 To ja sie nie odzywam, bo od soboty będe miała szczylka ok. 5kg, a mam tylko jedną półkę zamykaną jako zamrażalnik ;) Quote
panbazyl Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 tia.... dziennie daję psom ok 2.5 kg mięcho-gnatów.... więc razy 7 dni to daje już jakieś poważniejsze wyniki.... Więc mnoze razy 30 i zamawiam od razu na miesiąc, bo jaki dostawca chciałby co kilka dni dowozić paczkę jedzenia? Moze i by dowoził, ale za jaką cenę???? I chyba kolejnym wielkim zakupem będzie jeszcze jedna zamrażara. Dobrze, że w piwnicy mam miejsce :diabloti: no i czasem się trafiają chwilowe tymczasy którym ja finansuje jedzenie, bo jak gość to gość pełną gębą, nawet jak mieszka u mnie dłużej niż 3 dni. Quote
motyleqq Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 [quote name='ladySwallow']To ja sie nie odzywam, bo od soboty będe miała szczylka ok. 5kg, a mam tylko jedną półkę zamykaną jako zamrażalnik ;)[/QUOTE] spoko, też tak do niedawna miałam, a mój szczylek waży 20 ;) na szczęście kończy się powoli okres szczenięcy, na razie mamy okropny okres dojrzewania:diabloti: Quote
evel Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 Mnie się uda wysępić co najwyżej jedną półkę w zamrażalniku... Cóż, trzeba będzie kupować niewiele ale często ;) Quote
kalyna Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 [quote name='evel']Mnie się uda wysępić co najwyżej jedną półkę w zamrażalniku... Cóż, trzeba będzie kupować niewiele ale często ;)[/QUOTE] ja kupuje ok 2-3 razy w tygodniu ;( Quote
betty_labrador Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 każdy -prawie każdy na początku to przechodzi, że mała zamrażalka, częste zakupy. Ja juz mialam tak-zanim kupilam duza zamrazalke- ze na dwa psy trzeba bylo kupować zarcia raz w tyg.albo 2 razy. A nic nie stoi na przeszkodzie żeby zakupic sobie duży lub większy zamrażalnik :D Quote
LadyS Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 No stoi, stoi, i to dużo - w naszej kawalerce nie ma gdzie pralki postawić, nie mówiąc już o osobnej zamrażarce... Quote
Hallie Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 Ja mam właśnie taką wolnostojącą zamrażarkę na 3 szuflady tylko dla psów i to wcale nie jest jakoś dużo. Primexowe produkty to pięknie się mieszczą w dużej ilości w zamrażarce, ale takie normalne kości z bazaru to już gorzej, więc w sumie ja i w ludzkiej zamrażarce trochę rzeczy trzymam. W ogóle dziennie to niezła ilość mi schodzi tego jedzenia, dorosła suka sporo je, szczenior tyle co ona, ale obie chodzą szczęśliwe :D Wszystko im smakuje, papki warzywne pięknie zjadane, trochę wolniej im idą ale miski zawsze wylizane. W tym tygodniu dorosła dostała pierwszy raz kości karkowe, trochę wątpiłam, że to zje, ale pół godziny i poszło, choć są to najtrudniejsze póki co kości do zjedzenia. Quote
evel Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 Słuchajcie, czy macie jakiś sprawdzony hm... jakby to ująć... tasak? toporek? :evil_lol: No coś, czym można np. krnąbrny kadłub z indyka rozdziabać nie powodując uszczerbku na zdrowiu? Bo dzisiaj myślałam, że się zabiję nożem i młotkiem :siara: Quote
LadyS Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 [quote name='evel']Słuchajcie, czy macie jakiś sprawdzony hm... jakby to ująć... tasak? toporek? :evil_lol: No coś, czym można np. krnąbrny kadłub z indyka rozdziabać nie powodując uszczerbku na zdrowiu? Bo dzisiaj myślałam, że się zabiję nożem i młotkiem :siara:[/QUOTE] Ciooootka, ja machałam takim ruskim tasakiem kości indycze z szyjek. Pamiętam przerażenie listonosza, jak mu otworzyłam drzwi taka zasapana, bo to wymagało wysiłku, a do tego z tasakiem zabrudzonym krwią i mięsem w ręku :lol: Quote
motyleqq Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 [quote name='ladySwallow']Ciooootka, ja machałam takim ruskim tasakiem kości indycze z szyjek. Pamiętam przerażenie listonosza, jak mu otworzyłam drzwi taka zasapana, bo to wymagało wysiłku, a do tego z tasakiem zabrudzonym krwią i mięsem w ręku :lol:[/QUOTE] haha, a to dobre :D ja używam chłopaka:evil_lol: a on noża+młotka. ale najczęściej proszę o pociachanie w sklepie ;) Quote
evel Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 [quote name='motyleqq'] ja używam chłopaka:evil_lol: a on noża+młotka. ale najczęściej proszę o pociachanie w sklepie ;)[/QUOTE] Pani kochana, ciachają w sklepie to chyba w Polsce A, bo u nas wielkie dąsy i "nie porcjujemy mięsa" ;) Chyba się będę musiała wybrać na jakieś targowisko w celu pozyskania drogą kupna ruskiego tasaka w takim razie :evil_lol: Quote
Bonsai Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 Kochane, korpusy i szyje najlepiej się... przełamuje! Jedynie ostrym nożem, do np. filetowania, tniecie mięso. Potem bierzecie mięso w obie ręce i przełamujecie. Nie ma nic prostszego, do tego nawet nie trzeba siły! Quote
evel Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 Indycze też? To ja chyba jestem jakaś cherlawa, albo te indyki zmutowane :D Bo ni cholery się to przełamać nie da... Znaczy szyje, owszem, ale korpus - :shake: A ja jeden korpus muszę na trzy podzielić. Z dużym psem jest pewnie trochę łatwiej, bo się nie trzeba tak babrać przy porcjowaniu ;) Quote
LadyS Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 No to ja słabiak jestem, albo te indyki i gęsi jakieś wypasione, bo szyi nie dałam rady ręcznie przełamać. Quote
gops Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 ja również indyczej szyi nie daję rady złamać rękoma, zawsze wołam brata, lub używam tasaka ;) a moje dzieleni kości + mięso ze schabu skończyło się połamaną deską kuchenną :oops: Quote
betty_labrador Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 ja indyczego przełamać nie mogłam ręcznie... używam wtedy toporka takiego do drewna :) Quote
Hallie Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 Dobrze, że mam dużego psa i szyj indyczych nie muszę dzielić, ale jak dziś dzieliłam korpus z kaczki to też rękami łmałam i jakoś poszło, choć łatwo nie było. Ale ja za nic nie mogę nigdzie dostać korpusów z indyka, tylko z kurczaka u mnie na bazarze mają. Quote
LadyS Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 [quote name='Hallie']Dobrze, że mam dużego psa i szyj indyczych nie muszę dzielić, ale jak dziś dzieliłam korpus z kaczki to też rękami łmałam i jakoś poszło, choć łatwo nie było. Ale ja za nic nie mogę nigdzie dostać korpusów z indyka, tylko z kurczaka u mnie na bazarze mają.[/QUOTE] Z indyka u mnie korpusów pod dostatkiem, i korpusy również zdarzało mi się łamać - ale nie szyje, widać nie mam na tyle sił :evil_lol: Quote
agaga21 Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 ja ostatnio cięłam gigantyczne szyje indycze, łamałam, rąbałam tasakiem i ogólnie strasznie się namęczyłam, by je podzielić. skrzydła też były tak ogromne, że musiałam je podzielić ale tu już męża o pomoc prosiłam. Quote
Bonsai Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 Hmm... no tak, o tym nie pomyślałam, że ręcznie dość ciężko podzielić korpus czy szyje na porcje np. 150g... Ja dzielę zazwyczaj na pół, łatwo jest złapać i złamać. Quote
panbazyl Posted September 16, 2011 Posted September 16, 2011 [quote name='evel']Słuchajcie, czy macie jakiś sprawdzony hm... jakby to ująć... tasak? toporek? :evil_lol: No coś, czym można np. krnąbrny kadłub z indyka rozdziabać nie powodując uszczerbku na zdrowiu? Bo dzisiaj myślałam, że się zabiję nożem i młotkiem :siara:[/QUOTE] no niestety, musisz odwiedzić najblizszy sklep z narzędziami typu siekierki :) , oraz znaleźć porządny pniaczek. Albo - lepsze rozwiązanie - szukaj sklepu gdzie sprzedaje pan a nie pani - oni zawsze są jacyś ludzcy w tym żeby pomóc biednej blondynce. A Albo kupuj na zadupiach - tu bez problemu ciachną toporkiem kości - przynajmniej u mnie tak jest - nigdy nie spotkałam się z odmową jak prosiłam o przerąbanie kości na konkretną ilośc mniejszych. Albo - i tu chyba rozwiązanie najlepsze - musisz sobie zafundować psa wielkości słusznej, dopasowanej do wielkości kosci w pobliskim mięsnym. Quote
filodendron Posted September 16, 2011 Posted September 16, 2011 Siekiera jest najlepsza - nawet do kości schabowych. Do drobiu dobre są też specjalne nożyce - szyje indyczną najpierw się nacina a potem przełamuje. A korpusy kurze takimi nożycami można ciąć całkiem swobodnie na kawałki. Quote
Hallie Posted September 16, 2011 Posted September 16, 2011 [quote name='panbazyl'] Albo - lepsze rozwiązanie - szukaj sklepu gdzie sprzedaje pan a nie pani - oni zawsze są jacyś ludzcy w tym żeby pomóc biednej blondynce. .[/QUOTE] Panie też się zdarzają ludzkie :P, jak ja kupowałam kość karkową to od razu mi zaproponowała pociachanie jej, ale ja nie chciałam, bo akurat to taka porcja kolacyjna była ;) Ale wiadomo dla niektórych to jest wielki problem ;/ Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.