yuki Posted September 15, 2009 Posted September 15, 2009 Tu to wyczytałam : [url=http://www.dogs.gd.pl/psiejstwo/barf_wiadomosci.html]PSIEJSTWO CZARODZIEJSTWO[/url] Quote
Marta i Wika Posted September 15, 2009 Posted September 15, 2009 10% u szczeniora jest realne, tyle że musi być rozbite na kilka posiłków! A skrzydła indycze - też uważam, że to nie są rewelacyjne kości na początek. Szczególnie te długie, grube. "Porcje rosołowe" - czyli korpusy kurczaka, skrzydełka kurczaka, szyje indycze, ewentualnie duże kości cielęce do ogryzania. Quote
*Monia* Posted September 15, 2009 Posted September 15, 2009 A byłam przekonana, że ten indyk będzie najlepszy :oops:. Oglądałam porcje rosołowe i szyje, ale jakoś te maleńkie kosteczki do mnie nie przemawiały, a tu się okazuje że najlepsze właśnie to. Jak do jutra kupki się jakoś nie polepszą (nieciekawe są, jasne i wodniste :shake:) to na karmę będziemy musialy przejść :roll:. Te kości dostała na podwieczorek i kolację, więc za dużo raczej nie. Ta paskuda gryźć nie chce i jak trzymam to jest gorzej, bo je łapczywiej. Wyjść z kuchni też nie mogę, bo stara się wtedy połknąć jak najszybciej i biec za mną :shake:. Kości dla niej chyba muszą być duże, bo ona łyka wszystko co surowe szybko. Gotowane i karmę je spokojniej. Już nie wiem co z tym srylem paskudnym zrobić :mad:. Chcę ją już na stałe na coś przestawić, żeby nowi właściciele kombinować nie musieli. Hexę gotowanym zawsze karmiłam 'na oko' i jak mi się utuczyła trochę to po prostu zmniejszyłam porcje. Jak była młoda to karmy też nie odmierzałam jakoś specjalnie i ładnie rosła, trzymała linię Quote
Marta i Wika Posted September 19, 2009 Posted September 19, 2009 [quote name='*Monia*']Oglądałam porcje rosołowe i szyje, ale jakoś te maleńkie kosteczki do mnie nie przemawiały, a tu się okazuje że najlepsze właśnie to. [/quote] Szyje mają maleńkie kosteczki? One właściwie wcale kostek nie mają. Same chrząstki. Korpusy zresztą też, kostek jest niewiele, trochę przy żeberkach, ale one są bezpieczne. Fajne są też takie cielęce kości, "kość typu kość", jak u psa Reksio. Pies nie jest w stanie łyknąć - musi ogryzać, bo to wielkie jest. Tylko tę środkową część lepiej zabrać, bo twarda. Quote
Bonsai Posted September 19, 2009 Posted September 19, 2009 Ostatnio z moim Piegusem zrobił się problem. Na początku nowej diety mój pies bardzo lubił surowiznę, jednak nie był strasznie zachłanny - gdy nie był głodny po prostu nie jadł, co jakis czas robił sobie dzienną głodówkę. Ostatnio niestety jest zupełnie na odwrót - daję mu 300-400g surowego (na 20 kg wagi) i mimo to jest wiecznie głodny, co więcej -żebrze o jedzenie, czego nigdy nie robił. Najgorzej, że ostatnio ukradł z blatu kuchni drugą porcję kurczaka - i zjadł na raz porcję na dwa dni. Jest wiecznie głodny! A więcej porcji dawać mu nie mogę, bo już nieco przytył (+1kg) i musiałam ziwększyć mu dawkę ruchu. Pytanie, czy Wy też tak mieliście, że po pewnym czasie na tej diecie pies zrobił Wam się nieprzytomnie głodny? Co robić? Odstąpić chwilowo od BARFu? Dodam, że jednak ta dieta bardzo nam pasuje, poza tym odkąd ją stosujemy Pieg nie miał ataku padaczki... Z drugiej strony zaczyna sie robić nieoliczalny myśląc cały czas o jedzeniu, boję się, że np. zacznie zjadać coś na spacerach. Quote
karjo2 Posted September 19, 2009 Posted September 19, 2009 Idzie zima, normalne, ze zwierzeta zaczynaja wiecej jesc, przybieraja troche na wadze. Skoro strasznie glodny, to zwieksz ilosc papki warzywno-owocowej. Quote
Dynamique Posted September 19, 2009 Posted September 19, 2009 [quote name='karjo2']Idzie zima, normalne, ze zwierzeta zaczynaja wiecej jesc, przybieraja troche na wadze. Skoro strasznie glodny, to zwieksz ilosc papki warzywno-owocowej.[/quote] Dokładnie. Mojemu też znacznie poprawił się apetyt - nie jest już gorąco. W wakacje schudł mi 1 kg i na pewno teraz chcę to 'nadrobić'. Śmiejemy się, że 'zniera tłuszczyk na zime' :evil_lol: Quote
Marta i Wika Posted September 19, 2009 Posted September 19, 2009 Czasem psy jedzą ogólnie więcej i są bardziej żarłoczne, gdy brakuje im jakiegoś składnika w diecie. Spróbuj zmienić proporcje, urozmaicić żarcie, dawać jak najbardziej różnorodne rzeczy, wszystko co Ci przyjdzie do głowy, może z czymś trafisz. A może o coś konkretnie żebrze bardziej? Wika ma takie fazy, czasem widać że potrzebuje akurat węglowodanów, wtedy oleje surowego kurczaka, a da się pokroić np. za kartofla który pozostał z obiadu. Czasem po prostu sępi o jabłko, które normalnie obeszłaby szerokim łukiem. A innym razem tylko mięso i nic innego. Quote
Bonsai Posted September 19, 2009 Posted September 19, 2009 Zwiększyłam mu dawkę papki owocowo warzywnej - ostatnio właśnie nabrał na nią ochotę, wcześniej olewał lub zjadał znikome ilości. Ale nie wiem czy akurat tego mu brakuje, bo w zasadzie zje wszystko co mu się da - nawet kawałek chleba. Po prostu zjadłby wszystko, co mu się da. A daję mu: papki owocowo warzywne (w składzie: marchew, jabłko, banan, sałata, serduszka, jogurt naturalny), kurczak: lapy, szyje, skrzydła, korpusy, serca, żołądki; indyk: szyja, kości cielęce: kręgosłupy, ogony, kości rurkowe, tchawice... I pewnie jeszcze trochę innych rzeczy, o których zapomniałam, ale głównie to. Czy może urozmaicić bardziej? Dostanie też czasem kefir, jakiś serek biały. Nie dostaje żadnych olejów, ryb... Może faktycznie mu to bardziej urozmaicić? Już sama nie wiem... Quote
Dynamique Posted September 20, 2009 Posted September 20, 2009 [quote name='Bonsai']Zwiększyłam mu dawkę papki owocowo warzywnej - ostatnio właśnie nabrał na nią ochotę, wcześniej olewał lub zjadał znikome ilości. Ale nie wiem czy akurat tego mu brakuje, bo w zasadzie zje wszystko co mu się da - nawet kawałek chleba. Po prostu zjadłby wszystko, co mu się da. A daję mu: papki owocowo warzywne (w składzie: marchew, jabłko, banan, sałata, serduszka, jogurt naturalny), kurczak: lapy, szyje, skrzydła, korpusy, serca, żołądki; indyk: szyja, kości cielęce: kręgosłupy, ogony, kości rurkowe, tchawice... I pewnie jeszcze trochę innych rzeczy, o których zapomniałam, ale głównie to. Czy może urozmaicić bardziej? Dostanie też czasem kefir, jakiś serek biały. Nie dostaje żadnych olejów, ryb... Może faktycznie mu to bardziej urozmaicić? Już sama nie wiem...[/quote] Kup olej i ryby. Mój strasznie wchłaniał olej z różnymi rzeczami. A rybki są dobre z ,np: Auchana. Sama tam kupuje i są jak najbardziej ok. W innych sklepach nie próbowałam :cool3::razz: Quote
betty_labrador Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 Nie wiem Ola o co chodzi z tym apetyte? moze faktycznie o zime? albo hmm czegos trzeba poszukac w necie na ten temat. to ciekawostka. O super ze nie ma atakow juz :multi::multi: ciesze sie bardzo. Tosca nie moze byc odnosnikiem bo ona od malego byla okropnie żarłoczna :eviltong: Quote
Ewcia38 Posted September 26, 2009 Posted September 26, 2009 Co myślicie o żołąkach wołowych nieczyszczonych?? Smierdzi ponoć nie ziemsko:razz:ale psy szaleja za tym.W poniedziałek jade do ubojni...ustalic cenę tego specyfiku.Zapytam też czy dałoby się wszelkie wołowe podroby zmielić i sprzedawać mi raz w miesiącu tak 30 kg.Mam zamrażarke do tego kupioną :evil_lol: Wetka mi powiedziała,ze to coś czego psu najbardziej brak....a zwacze wędzone mogą się schować .......przeraża mnie tylko ten smród....ale takie cudo pomaga przerobic białka i inne tematy w układzie trawiennym psa. Psy które zjadaja kupy i inne tym podobne rzeczy podobno to powinny dostawac conajmniej 2 razy w tyg efekt murowany. Moje nic nie zjadają takiego....ale wiem to nie od dzis ,że na układ pokarmowy psa tylko wołowe żołądki z enzymami robią cuda.Jak zapodam to napiszę czy smród przeżyłam:cool1: Quote
isabelle30 Posted September 26, 2009 Posted September 26, 2009 smrod z tego straszny, ale zmielone i zamrozone powinnas przezyc. w koncu pies pozre to bardzo szybko... Quote
Ewcia38 Posted September 26, 2009 Posted September 26, 2009 [quote name='isabelle30']smrod z tego straszny, ale zmielone i zamrozone powinnas przezyc. w koncu pies pozre to bardzo szybko...[/quote] No mam nadzieję,że dam radę...to takie pieskie [B]Coco Chanel:evil_lol: Jak mi odmówią zmielenia tego w ubojni razem z nerkami ,sercami itp....to nic tylko deseczna ,nozyk.....i podwórko...:p [/B] Quote
Bonsai Posted September 26, 2009 Posted September 26, 2009 [quote name='betty_labrador']Nie wiem Ola o co chodzi z tym apetyte? moze faktycznie o zime? albo hmm czegos trzeba poszukac w necie na ten temat. to ciekawostka. O super ze nie ma atakow juz :multi::multi: ciesze sie bardzo. Tosca nie moze byc odnosnikiem bo ona od malego byla okropnie żarłoczna :eviltong:[/QUOTE] Trudno mi nadal rozszyfrować o co chodzi, choć mam wrażenie, że w niewielkim stopniu jego żarłoczność się zmniejszyła. Robię mu głodówki raz na ok. półtora tygodnia (tzn. dostanie wtedy tylko kefirek), a jeden dzień w tygodniu dostaje tylko i wyłącznie papkę - ile tylko zechce (wcześniej dostawał na śniadanie papkę warzywną, wieczorem kość z mięskiem). Na spacerach na szczęście nadal nic nie zjada - no tylko trawę. Też się cieszę, że nie ma on ataków od takiego czasu. Naprawdę mam wrażenie, że pomógł tu BARF. Teraz polecam to wszystkim padaczkowcom... Choć ostatnio mieliśmy małą przygodę z kością - cielęcą. Piegowi bowiem utkwiła pomiędzy tylnymi zębami. Czytam sobie książkę, odwrócona plecami do psa, który je. W pewnym momencie podszedł do mnie z otwartym pyskiem i zakłopotanymi oczami. :evil_lol: Wyglądało to komicznie. Delikatnie ruszyłam tę kość, machnął ogonem i dokończył konsumpcję. :cool3: Quote
karjo2 Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 Ewcia, spokojnie, te zoladki az tak nie cuchna. Albo ja juz sie przyzwyczailam do roznych "smierdzieli" :evil_lol:. Da sie spokojnie pokroic, poporcjowac i przezyc, nawet wlasny obiad zjesc. Chociaz zbyt milych wrazen wizualnych to toto nie dostarcza, no moze widok psa wiszacego u deswki do krojenia poprawia nastroj ;). Quote
Ewcia38 Posted September 27, 2009 Posted September 27, 2009 [quote name='karjo2']Ewcia, spokojnie, te zoladki az tak nie cuchna. Albo ja juz sie przyzwyczailam do roznych "smierdzieli" :evil_lol:. Da sie spokojnie pokroic, poporcjowac i przezyc, nawet wlasny obiad zjesc. Chociaz zbyt milych wrazen wizualnych to toto nie dostarcza, no moze widok psa wiszacego u deswki do krojenia poprawia nastroj ;).[/quote] Skąd bierzesz te żołądki??Ja troche się namęczyłam nim ubojnie dorwałam. Quote
karjo2 Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Nam sie udaje takie cuda na normalnych stoiskach miesnych na rynku kupic ( inne cuda, np. glowy kozie, baranie, penisy, nogi wszelakie - tez ), ale to inny kraj i zapotrzebowanie na takie cos jest. Quote
furciaczek Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Oj tak, wyspa to raj jesli chodzi o barfowanie:loveu: Ja nie wiem jak bede radzic sobie z zakupami w PL..polowy rzeczy pewnie nie dostane a jak dostane to drogo jak cholera...czy sie myle?? Quote
Ewcia38 Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 żołądki wolowe kupiłam za 9.10 zł za 1 kg....ale wyczailam juz za 7 zł kg.Nie wiem czy duzo czy mało ,ale się cieszę ,że mam :evil_lol: Quote
Bonsai Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 A czy zauważyliście, że Wasz pies pachnie inaczej odkąd jest na BARF? A w zasadzie, to nie pachnie w ogóle - jego sierść jest bezzapachowa, oddech jest bezzapachowy, kupy prawie też. O ile dwa ostatnie przykłady mnie cieszą, tak jednak trochę tęsknię za zapachem psa. :eviltong: Quote
ladybird Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 my na barfie od około tygodnia i dzisiaj o tym samym pomyślałam - że pies przestał pachnieć! no, może trochę po deszczu, ale tak generalnie, to nie czuję, że mam psa ;) i to właściwie po 3-4 dniach barfowych tak się zrobiło :p podobnie jak białe ząbki i małe kupki :loveu: Quote
Ewcia38 Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 :evil_lol::evil_lol:TEZ TO MAM ..ZMIENIŁ SIĘ ZAPACH PSA:evil_lol::evil_lol: Osobiście pasuje mi....:eviltong::eviltong: Quote
yuki Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Dokladnie , moi znajomi też mi czasem mówią , że moja psica psem nie pachnie :evil_lol: , że to jakies dziwne, że jej z pyska nie jedzie :p Quote
Ewcia38 Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 [quote name='yuki']Dokladnie , moi znajomi też mi czasem mówią , że moja psica psem nie pachnie :evil_lol: , że to jakies dziwne, że jej z pyska nie jedzie :p[/quote] :laugh2_2::laugh2_2::laugh2_2:nie jedzie:evil_lol: Mam wrażenie ,że my tu w tym temacie BARF jak sekta:roll:Jak rozmawiam ze znajomymi to nie ma siły żeby zrozumieli jak karmić psa.Suche kulki to świętośc lek na całe zło...a weci temu przytakują i zacieraja ręce ,bo chorób przybywa. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.