Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

[quote name='filodendron']Możesz zdradzić jak długo, w jakiej temperaturze, jak duże kawałki i z jakiego zwierza wątroba? :)[/QUOTE]


Wątrobę używam różną, końską, wołową, wieprzową, co tam się znajdzie. Najpierw myję, kroję w plastry około 1,5 czy 2 cm. To wrzucam na gotującą wodę (najpierw dodaję do niej troszkę przyprawy warzywko). I gotuję tak z 10 minut. Wyjmuję, trochę studzę i kroję na kawałki ok. centymetrowej wielkości. Rozkładam na blaszce na papierze do pieczenia, przesypuję granulowanym czosnkiem (ale nie sól czosnkowa!!) tak tylko troszkę na zapach. I to ląduje w piekarniku rozgrzanym na 150 stopni i się suszy aż będzie dość suche, nie wiem jak długo, bo nigdy nie liczę. Potem jak ostygnie ładuję to do woreczków strunowych i ląduje w kodówce na ostatniej półce. Przechowuje się idealnie do ok miesiąca, ja robię większe partie.

Link to comment
Share on other sites

Łojezu ;) Myślałam, że mam wybredniaczka, a tu warzywka, granulowane czosnki :) To ja suszę filet z kurczaka tak po prostu - cienkie płatki bez niczego. I tylko w 50 stopniach, żeby wysechł a nie upiekł się. Ale spróbuję z tą wątróbką, tylko jak dodam warzywko i jeszcze czosnek, to mi to mąż opędzluje jak nic :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Łojezu ;) Myślałam, że mam wybredniaczka, a tu warzywka, granulowane czosnki :) To ja suszę filet z kurczaka tak po prostu - cienkie płatki bez niczego. I tylko w 50 stopniach, żeby wysechł a nie upiekł się. Ale spróbuję z tą wątróbką, tylko jak dodam warzywko i jeszcze czosnek, to mi to mąż opędzluje jak nic :cool1:[/QUOTE]

Przyznam bez bicia, że i ja chętnie spożywam :evil_lol: Przydaje się jak po godzinie treningu człowiekowi zaczyna głód doskwierać :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle30']a moze to jest objaw niedoboru jakiegos skladnika pokarmowego? pies ma dosc juz tego czego ma pod dostatkiem i zaczyna szukac tego co potrzebne? czlowiek powie na co ma ochote niemal wilczy apetyt, pies nie potrafi, a szukanie czasem jest mocno utrudnione.... postaw mu kilka miseczek, kefir, makaron, warzywa, jajko - zobacz co wybierze jako pierwsze, bedziesz miec jakis slad[/QUOTE]

Mozliwe... Zrobie tak jutro i zobaczymy co bedzie... Dodam, ze pies ma zroznicowana diete (zgodnie z zasadami BARF-u), jako smaczki dostaje przewaznie parowki, kabanosy, jakies wedlinki, sucha karme:D

Link to comment
Share on other sites

Smaczki to bardzo niewielka ilość w psiej diecie- chodzi raczej o to, żeby dostawał kości, podroby i mięso nie tylko drobiowe ale też cielęce, wołowe, wieprzowe etc. No i warzywka i owoce, nabiał, rybki. Moje najwyżej dwa dni pod rząd dostają jeden 'rodzaj', żeby się nie przejadło.
No i jak na razie sucz je barfa 3 miesiące, mamut 1,5 i żadne nie wybrzydza, jedzą wszyściutko.

Link to comment
Share on other sites

Witam (to mój pierwszy post na Dogomanii) :)

Mam dwa pytania do "barfowiczów";

Generalnie do dawania psom (zwłaszcza takiemu jak mój) surowizny, kości, chrząstek, ścięgien, warzyw i owoców nie trzeba mnie przekonywać, widzę jednak, że BARF w dużym stopniu opiera się na drobiu. I właśnie co do tego drobiu mam wątpliwości. Niestety mieszkając w dużym mieście i nie mając możliwości zakupu większej ilości kurczaków gdzieś "na wsi" i ich przechowywania, jestem skazana na na normalne sklepy, czyli innymi słowy - na wielkie kurze fermy. Nie jest to tajemnicą, że zwierzęta hodowlane są karmione m.in. antybiotykami itd., ale póki co tylko po mięsie z kurczaków u niemowląt potrafi się pojawić owłosienie łonowe (sic!), ze względu na olbrzymie ilości hormonów i sterydów, jakie są zużywane w procesie hodowli drobiu.
Pytanie moje jest więc takie; czy podając psom elementy drobiu, macie je z jakichś sprawdzonych źródeł, naturalnego chowu, czy coś w tym stylu, czy po prostu wychodzicie z założenia, że podajecie to co jest dostępne na rynku, a to i tak jest lepsze niż sucha karma?

Drugie pytanie z gatunku praktycznych;
czytałam w topicu dot. jadłospisów, że podaje się np. mostek wołowy.
O ile wiem, mostek wołowy zawiera taki dość gruby płat "czystego" tłuszczu; czy ten tłuszcz wykrawacie przed podaniem, czy też dieta BARF przewiduje dodawanie takich tłustych kąsków?

PS
Nie wykluczam, że podobne zapytania gdzieś się już przewinęły w tym temacie, ale przedzieranie się przez trzysta kilkadziesiąt stron przekracza moje możliwości czasowe, liczę więc na wyrozumiałość. :)

Link to comment
Share on other sites

Kupuje drób w normalnych ludzkich sklepach mięsnych i żadnych niespodzianek nie miałam, ale trzeba przyjąć, że w jakiejś części na pewno ten drób jest czymś faszerowany, dlatego z kurczaków na pewno odrzucam skóry te luźno zwisające z porcji.
Podobno indyk jest oporniejszy na hodowanie na sterydach.
No ale nie łudźmy się, suche karmy są robione z tego samego drobiu jak my kupujemy, jeśli nie gorszego.

W drugiej kwestii...podaję wołowinę z tłuszczykiem i różnymi przydatkami typu ścięgna.

Link to comment
Share on other sites

[B]BARF [/B]- to nie tylko drób, to również cielęcina, baranina, dziczyzna, konina, ryba. Drób przoduje bo chyba najbardziej uniwersalny i jeśli podaje się np cały korpus to po prostu zjadliwy dla wszystkich psów a np kość wołowa czy barania to już nie do pogryzienia np przez miniaturki.
Ja zaopatruję się w Barf u żródła - firma Primex z Chorzowa - nie wiem czy mogłam to napisać [B]jeśli nie to dajcie znać. [/B]
Gotowe mrożonki rozmrażam mieszam z surowymi potartymi jarzynami dodaję olej winogronowy lub siemię lniane mielone i gotowe. Takie surowizny też podaję ale np 2x w tygodniu i przeważa drób bo staruszek średniak za słaby do ciężkiego gryzienia kości a miniaturka za delikatna ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JOMA'][B]BARF [/B]- to nie tylko drób, to również cielęcina, baranina, dziczyzna, konina, ryba. Drób przoduje bo chyba najbardziej uniwersalny [/QUOTE]
Tak wiem, że BARF to nie tylko drób. Po prostu zauważyłam, że w podanych jadłospisach występuje on bardzo często, sądziłam więc, że być może mięso/kości z drobiu ma jakieś szczególne walory.
Osobiście z powodu wymienionych w swoim poście wątpliwości drób podaję sporadycznie. Na szczęście mój "Pimpuś" radzi sobie świetnie z kośćmi nawet wołowymi. :)
[quote name='JOMA'] Ja zaopatruję się w Barf u żródła - firma Primex z [/QUOTE]Tzn. jakieś gotowe mrożonki? W jakiej postaci - zmielonej, czy jak?
Bo jeżeli zmielonej, to czy nie jest to tak, że też nie możesz być pewna, co w nich "siedzi", podobnie jak to się ma z karmami suchymi?

Link to comment
Share on other sites

Mielone mięso z kośćmi, samo mięso lub już z warzywami, podroby,... - pachnie lepiej niż mielone dla ludzi. Jeśli chodzi o kości to grubo i drobno mielone do wyboru. Moje psie są na tym już drugi rok i mają się świetnie.

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f503/barf-w-kostkach-120721/"][COLOR=#000000]BARF w kostkach[/COLOR][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Mam pytanie odnośnie łączenia BARFU z gotowanym. Moja mała jak je tylko surowiznę (mięso, kości, warzywa, owoce) to ma problemy żołądkowe, a jak dostaje kości surowe w dzień (obiad) i na pozostałe posiłki gotowane to jest ok. Można tak karmić czy albo jedno albo drugie? Mała lubi surowiznę, ale nie zawsze mam czas żeby biegać z nią na spacery co chwilę/sprzątać i wietrzyć mieszkanie. Szczerze mówiąc to dla mnie wygodne, bo rano przed pracą tylko chwilę jedzenie jej zajmuje, po pracy daję kość i mam z głowy na jakieś pół godziny (czas żeby samej coś zjeść i zająć się Hexą), a wieczorem w sumie gotowane z wygody żeby problemów w nocy nie było z wychodzeniem. Kupki po takim żywieniu ok, ładnie wygląda, nie kombinuje z szukaniem jedzenia na spacerach. Tylko nie wiem czy to jest zdrowe :roll:. Surowe kości, czasem szyje czy kawałki mięsa są codziennie, bo ona to uwielbia. Się rozpisałam, ale tak mnie to zastanowiło dzisiaj :roll:.

Link to comment
Share on other sites

Monia, jesli nie dajesz rownoczesnie(a nie dajesz) gotowanego i surowego naraz jest ok. Niektorzy wiem ze karmia np rano suchym i wieczorem mokrym/gotowanym. Chodzi o to by nie laczyc dwoch roznych rodzajow pkarmow jednoczesnie bo sie nie trawia w takim samym zcasie.

Ja dzis kupilam troche tchawic cielecych, i ponad 3kg watroby i serca wolowego. Otwieram i normalnie wszystko we krwi plywa , to byla krwawa robota :eviltong: wyzerka na ok 2 tyg jest :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zakla']Betty, gdzie dostajesz takie cfaniackie smakołyki?:cool3: U Was tam daleko?:eviltong: Bo brakuje mi tego typu obrzydliwców w psiej diecie...[/QUOTE]


wiesz Zaklinko, tez bym chciala zeby takie specjaly wystepowaly u mnie na wsi :eviltong:
Ale spojrzmy blizej, chocby na hali mirowskiej :cool3: tam mozna znalezc wiele , nie tylko tchawice.

Grin- no co TY az tak zle? to skad Ty jestes?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zakla']W sumie tuż obok mam szkołę, wypadałoby się w końcu wybrać. A wiesz w jakich godzinach najlepiej się tam wybrać po mięcho?:crazyeye:[/QUOTE]

zdecydowanie jak najwczesniej rano ;) hala jest otwarta bodajże od 8 w tygodniu. i hmm podobnie w weekendy. nie znam dokladnych godzin. Ale jak bywam tam czasem po 8 to jest duzy wybor ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']
Grin- no co TY az tak zle? to skad Ty jestes?[/QUOTE]
No z Katowic, więc jestem "skazana" na sklepy mięsne po prostu. Wiem, że ludzie kupują także w supermarketach czy Makro, ale ja jakoś nie mam zaufania do tych miejsc.
Pytałam się już nieraz o możliwość zamówienia takich specjałów, ale okazuje się o dziwo, że to rzeczywiście towar wysoce limitowany chyba, bo ponoć nie ma takiej możliwości. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zakla']W sumie tuż obok mam szkołę, wypadałoby się w końcu wybrać. A wiesz w jakich godzinach najlepiej się tam wybrać po mięcho?:crazyeye:[/QUOTE]


Ja tam bywam koło 13 zwykle i tłumów wtedy nie ma, a wybór duży ;) ale takich specjałów jak tchawice czy jakieś żołądki to nigdy nie widziałam :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ladybird']Ja tam bywam koło 13 zwykle i tłumów wtedy nie ma, a wybór duży ;) ale takich specjałów jak tchawice czy jakieś żołądki to nigdy nie widziałam :shake:[/QUOTE]


ale żołądki czyje? ja tylko w sumie trafialam na kurze. a na żwacze to niestety tylko w marketach.. raz kupilam. bo drogie.

jak bedziecie na hali to mozecie zajrzec do zoologika w pawilonie(niebieska tablica z pieskiem(york0 i kotkiem rudym) . ten sklep prowadzi moj szef :) a konkurencje tez mamy obok :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...