Jump to content
Dogomania

Sunia w typie molosa - teraz koczuje na stałe w dt!


andzia69

Recommended Posts

Domek superowy...ale Buba nie akceptuje pana...i na dodatek ja nie mam pomysłu dlaczego:shake:Wczoraj było ok, noc spędziła z panią i dzieckiem w łóżku. Rano wyszła z panem na spacer, bawiła się i było ok. Pan pojechał zawiexć córcię do przedszkola i jak wrócił Buba nie chciała go wpuścić...stała koło pani, na smyczy, warczała i szczekała.... No ale w końcu pan wszedł, było ok...do czasu, aż pan wyszedł ze śmieciami - powtórka z rozrywki....
W stosunku do pani, dziecka nie pokazała się ze złej strony...nie potrafię nawet wytłumaczyć czemu tak reaguje do pana - kiedy wydaje sie już ok, nagle zwrot o 180 stopni. Panstwo zaczęli mieć wątpliwości, mają już dystans do suki...a to nie wróży dobrze. Nie chcę nic na siłę...nawet do samochodu nie dali rady jej wsadzić...moja córka po zajęciach wsiada w samochód ze swoim chłopakiem i jadą po sucz....


i to by było na tyle...mam doła - źle oceniłam sytuację? psa? kiedy ona do nas jest potulna jak baranek, nigdy nawet nie warknęła, mogłam jej wszędzie wsadzać paluchy, gmerać, ciagnąć...ech:-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

mnie sie wydaje ze to tylko kwestia czasu...zeby go lepiej poznała...na poczatku to wiadomo nerwy, emocje...moze czuła ze ten pan jest spjęty.. pokarmiłby ją troche, ona by sie oswoiła i byłoby dobrze....

pewnie biedna ma złe doswiadczenia ale przeciez niejeden pies został wyprostowany....jesli dało mu sie szansę :(

no ale oni musieliby tego chcieć

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Od-Nowa']
Andziu, czy ja dobrze przeczytałam,że chcesz ją zostawić?[/quote]

na razie tak...bedzie dalej z moją córką w N.S.....jak znajdzie sie domek, najlepiej wśród prawdziwych psiarzy...na dodatek mających doświadczenie, nie bojących się wyzwania...to wtedy...może....ale nie wiem czy to możliwe....więc ....:shake: będę się rzeźbić jakos - jeszcze nie wiem jak...ale na razie wyjscia nie mam...przecież nie oddam jej teraz do schronu, hotelu czy jak...

Link to comment
Share on other sites

Przecież minęły zaledwie 24h - żaden pies, zwłaszcza po przejściach, nie zaakceptuje nowej rodziny w tak krótkim czasie. Czy ci ludzie na prawdę nie zdają sobie z tego sprawy?

Hektor szczekał i warczał na mojego brata i mamę przez tydzień, ale moja rodzina go po prostu olała i nie wdawali się w dyskusje z psem. Po tygodniu zamiast szczekania było już tylko merdanie ogonem. :evil_lol:

Mam nadzieję, że jednak ludzie, którzy wzięli Bubę przemyślą jeszcze raz wszystko i dadzą jej szansę, bo przecież to fantastyczny pies!

Gdybym tylko miała warunki na drugiego psiurasa, to pewnie stanęłabym w kolejce po nią (z Hektorem u boku :cool3:).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mefi']Przecież minęły zaledwie 24h - żaden pies, zwłaszcza po przejściach, nie zaakceptuje nowej rodziny w tak krótkim czasie. Czy ci ludzie na prawdę nie zdają sobie z tego sprawy?

Hektor szczekał i warczał na mojego brata i mamę przez tydzień, ale moja rodzina go po prostu olała i nie wdawali się w dyskusje z psem. Po tygodniu zamiast szczekania było już tylko merdanie ogonem. :evil_lol:

Mam nadzieję, że jednak ludzie, którzy wzięli Bubę przemyślą jeszcze raz wszystko i dadzą jej szansę, bo przecież to fantastyczny pies!

Gdybym tylko miała warunki na drugiego psiurasa, to pewnie stanęłabym w kolejce po nią (z Hektorem u boku :cool3:).[/quote]

Mefi...ja to wiem...ale nic na siłę - oni juz nabrali dystansu, boją się, ze coś takiego może się stać jak np. dziecko przyjdzie z przedszkola... myślę, że byłaby to kwestia czasu - tym bardziej, że nie jest to ciagłe warczenie i szczekanie na tego pana...ale jak serca i chęci braknie to się nie da...po co mają oni ją znielubieć bardziej, a ona czując to pogłębi swoją awersję do nich...tu trzeba z nią trochę popracować i się jej nie bać - nie wiem...może to ja ją źle oceniłam, może powinnam ją oddać od razu do hotelu i szukać jej domu - może byłoby jej łatwiej się zaaklimatyzować....nie wiem:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']Kika...nie ogłaszamy...jeśli ma znaleźć domek to tylko wśród znajomych lub dogomaniaków...na inny chyba się nie zdecyduję...:shake:[/quote]
Oki rozumiem Cię:loveu:
Najlepiej u jakiegoś milosnika psów i najlepiej blisko, by mogła nas odwiedzac i to czesto:evil_lol:
Ale bede mieć uszy i oczy szeroko otwarte:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kika22']Oki rozumiem Cię:loveu:
Najlepiej u jakiegoś milosnika psów i najlepiej blisko, by mogła nas odwiedzac i to czesto:evil_lol:
Ale bede mieć uszy i oczy szeroko otwarte:eviltong:[/quote]

nie musi być blisko...ale musi to być osoba, która chce pracować z psem i musi mieć do niego serce...bo jak serca brak to niestety i pracy nie będzie...

to sama nie wiem czy próbować z ogłoszeniami....może...ale trzeba zaznaczyć właśnie, ze do doswiadczonej osoby z dużym sercem i chęcią pracy...a co do mężczyzn...chłopaka córki zaakceptowała od razu - więc nie wiem wg jakich kryteriów jednych lubi drugich nie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']nie musi być blisko...ale musi to być osoba, która chce pracować z psem i musi mieć do niego serce...bo jak serca brak to niestety i pracy nie będzie...

to sama nie wiem czy próbować z ogłoszeniami....może...ale trzeba zaznaczyć właśnie, ze do doswiadczonej osoby z dużym sercem i chęcią pracy...a co do mężczyzn...chłopaka córki zaakceptowała od razu - więc nie wiem wg jakich kryteriów jednych lubi drugich nie...[/quote]


niektórzy zaznaczają w ogłoszeniach ze wczesniej trzeba kilka razy sie spotkać z psem...moze cos takiego? wtedy mozna by było wychwycić ewentualną antypatię :cool3:

a jak z innymi facetami?
czy to był pojedynczy przypadek?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']to sama nie wiem czy próbować z ogłoszeniami....może...ale trzeba zaznaczyć właśnie, ze do doswiadczonej osoby z dużym sercem i chęcią pracy...a co do mężczyzn...chłopaka córki zaakceptowała od razu - więc nie wiem wg jakich kryteriów jednych lubi drugich nie...[/quote]
Tak samo mam z Duśką niektórym facetom rozdaje buziaki, a niektórych najchetniej by zjadła:eviltong: Kryteria nieznane:lol:

Ja bym ja ogłaszała. Zawsze można kogoś prześwietlić od A do Z :diabloti:
Ale Ty opiekujesz się niunią, wiec czekam na decyzje;)

Link to comment
Share on other sites

qrcze ... dzieje się wiele i to w tak krótkim czasie :-(
szkoda że tak wyszło bo liczyłam na ten Domek ... i nie mam pojęcia skąd jej reakcja.
Bubcia zaakceptowała chłopaka córci Andzi, dokarmiał ją mężczyzna ... cholera to jej zachowanie wobec nowego pana nie jest bezpodstawne ...tylko co się mogło stać?
Bubolku .... pokochałaś Andzię i jej córcię i chłopaka ... dlatego to zrobiłaś (to tak żartem)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='erka']O nie:diabloti:, czy naprawdę wszystko musi iść , jak po grudzie:shake:.

Andziu69, oni ją chcieli od razu oddać? Może trzeba im było dać jeszcze kilka dni:roll:.[/quote]

Oni zaczeli się jej bać...nie chcieli próbować i czekać jeszcze, a ja nie chciałam zmuszać:shake:
Wystraszyli się i tyle - ja ich rozumiem...


W stosunku do dziecka i pani była ok. Po porannym incydencie do momentu odebrania suni przez chłopaka mojej córki nic więcej się nie stało. Niemniej jednak np. sępiła jedzenie od córki państwa i jak jej dała to zjadła, a to samo jedzenie od pana - nie ruszyła....Jak dziecko przyszło z przedszkola jakby ożyła, bawiła się z dziewczynką, była jakby rozluźniona,weselsza.

Trudno...

dla niej domek to chyba najlepiej z panią/paniami....na razie sama nie wiem...

ale najlepiej to wśród znajomych psiarzy, cierpliwych i zdecydowanych na pracę z psem w razie problemów - a o taki domek będzie raczej ciężko:shake:


na razie mam doła, myślę.............


mam nadzieję, ze inny psiak znajdzie u tych panstwa dom - bo to dobrzy ludzie - tyle tylko, że nie majacy doświadczenia w pracy z bezdomnymi dorosłymi psami - podsunęłam im wątki psiaków z Rzeszowa i Orzechowic - tam maja najblizej


acha - i gdyby ktoś szukał kotków - to pani dokarmia maluszki rude i czarno - rude - ma przysłać mi zdjęcia - są 2 rude kociaki i 2 czarno-rude - chętnych w okolicy brak

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saphira']Takiego nowego psa nie wolno miziać. To nie szczeniak. Jak Pan go mizia to znaczy , że się mu podporządkowuje. Stąd pewnie takie zachowanie suni.:shake:[/QUOTE]

przepraszam ,ale jak zbudowac wiez z psem, tego nie , zabawy tez nie, to pdporzadkowanie się..
zreszta teoria dominacji upadła... litosci..

Moze bubol w takich oklicznoscich ma zle przejscia... jesli tylkow momencie wejscia do domu pana zczela sie taka reakcja...


Mam nadziej ze los sie odrroci i da jej mega dom na reszte wspanialego zycia ...

Link to comment
Share on other sites

Bylam przez dzien "pania" cudownej Buby.
Bardzo nam przyko ze tak to wyszlo. Mysle od wczoraj o tym caly czas i musze przyznac ze to nie byla wina Buby, to nam zdecydowanie zabraklo pewnosci siebie w kontakcie z nia. Zle sie z tym czujemy.
Do opieki nad piesem takim jak buba trzeba kogos bardziej doswiadczonego.

Paradoksalnie najlepiej czula sie w towazystwie corki, bo dziecko jak to dziecko obdazylo ja bezgranicznym zaufaniem.

Rozgladamy sie jednak za szczeniakiem ze schroniska. Z maluchem pojdzie nam zdecydowanie lepiej.

Kilka slow o Bubie: cudnie pachnie, fajnie chrapie w nocy i ogolnie jest kochanym i przepieknym psem. Na kroliki reagowala zaciekawieniem, kroliki podobnie jak i ona podchodzily i obwachiwaly sie wzajemnie. Pare razy je obszczekala ale tylko wtedy jak urzadzaly sprinty po klatce.
Do kotow troche startowala ale latwo po szarpnieciu smycza odchodzila. Smieszna byla sytuacja gdy szczezyla na kocieta zeby a one male gluptaski radosnie wszystkie zaczynaly za nia biec. Nic sobie z tego nie robily.

Odnosnie reakcji na innych mezczyzn to tylko na przykladzie mojego taty moge powiedziec ze tez miala awersje. Jak uslyszala jego glos na schodach albo zobaczyla go na balkonie tez dosyc mocno sie zlila. Do sasiadki jednak podeszla bez problemu, obwachala i dala sie od razu poglaskac. Takze nie wiem czy to generalnie na plec brzydsza tak reaguje, czy moze jakby sie trafil ktos z "jajami" to byloby dobrze.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...