Avaloth Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 Ja szczeniaka miałam raz, planuję w przyszłości jeszcze jednego, i wystarczy ;) Zdecydowanie wolę psy dorosłe, takie 2 lata w górę. Nad szczeniakiem mogę się pozachowywać, pomęczyc u kogoś, ale w domu- nie. M.in dlatego też kolejny mój pies będzie ze schroniska, jak pewnie i większość następnych, w przyszłych latach. Wyjątek mam zamiar zrobić na kupno rodowodowego szczeniaka corgi pembroka, mojej wymarzonej rasy. Więc w zasadzie jestem snobem dwa w jednym :) [QUOTE]Tu się zgadzam pies ze schroniska to moim zdaniem większa odpowiedzialność m.in. dlatego że to są psy po przejściach tu nie ma miejsca na błędy i nie każdy może czuć się na silach i to trzeba uszanować[/QUOTE] Moim zdaniem nie zawsze. Dla osoby, która nigdy psa nie miała i nie jest w temacie obeznana bardziej polecałabym już ułożonego, dorosłego psa ze schroniska niż szczeniaka. Jest po prostu prościej, wg mnie właśnie przy szczylach nie ma miejsca na błędy, na wychowanego psa pojedyncze błędy w układaniu nie wpłyną tak, jak na dorastającego dzieciaka. Dla przykładu, ponad pół roku temu wyadoptowałam ludziom kompletnie nieobeznanym w psach (przeczytali coś tam w internecie, coś tam im powiedzieliśmy w schronisku, poza tym zerowe doświadczenie, ale dobre serce i chęć pomocy) łagodną, małą 6letnią suczkę. Państwo z naszym wskazówkami dali sobie rade, suni u nich dobrze, oni są nią zachwyceni. W momencie gdyby wzięli szczeniaka na 90% nie daliby sobie rady, pies wlazłby im na głowę, męczyliby się z nim. Tak samo dla osoby starszej, lepszym wyborem jest dorosły, spokojny pies, niż energiczny, rozbrykany szczeniak. [QUOTE] Co mam pomyśleć o wypowiedzi: "ja jestem taka wrażliwa, że nie mogłabym nawet wejść na teren schroniska, wolałam kupić pieska (z pseudohodowli)". Wolno mi myśleć, że to infantylne??? Wg. mnie wolno.[/QUOTE] A z tym się całkowicie zgodzę, taką wrażliwość można sobie za przeproszeniem o kant doopy rozbić ;) Jak ktoś chce psa rasowego (rasowego, nie pseudorasowego) proszę bardzo, ale bez takich żałosnych wymówek. Quote
LadyS Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 Wypowiedź "jestem taka wrażliwa, ze nie mogłabym nawet wejść do schroniska" jest dla mnie zrozumiała, ale nie jakiekolwiek tłumaczenie. Za to politowanie budzą we mnie osoby, które po każdej wizycie w schronisku płaczą, jakie te pieski są biedne i na tym kończy się ich pomoc - a i takich jest dużo. Ja np. jestem zdania, że jeśli ktoś jest zbyt wrażliwy i wizyta w schronisku sprawia, że nie myśli racjonalnie, to nie powinien być wolontariuszem - albo jak ktoś myśli, ze tym psom najbardziej trzeba przytulania czy głaskania i woli czas poświęcić mizianiu piesków niż robieniu im zdjęć i ogłaszaniu, a i takie osoby znam, niestety. Również jestem zdania, że wychowanie szczeniaka jest niejednokrotnie trudniejsze od wychowania psa ze schroniska. Dlaczego? To proste - szczeniak uczy się wszystkiego, i dobrego, i złego; gdy popełnimy błąd, jest nam to zdecydowanie trudniej odkręcić. W przypadku dorosłego psa ze schroniska nie jest to już "tabula rasa", tylko pies o konkretnym charakterze, dzięki czemu łatwiej jest się zorientować, jakie są jego lęki i co odkręcać oraz jak to robić. Dlatego uważam, że we wzięciu psa ze schroniska nie ma i de facto nie powinno być nic "heroicznego" - jeśli ktoś chce pomóc psu, chce po prostu psa, a nie konkretnego psa, to niech weźmie psa ze schronu. A jak ktoś chce psa o konkretnym wyglądzie [B][I]i [/I][/B](podkreślam - i ) cechach charakteru, to niech weźmie psa z hodowli. W końcu to nie moje pieniądze na niego wyda; niejednokrotnie wolę, gdy ktoś weźmie psa z hodowli przekonany do tego w 100% niż przekonany nie do końca i na siłę weźmie psa ze schroniska. Jako, że tymczasowałam szczeniaki mogę otwarcie przyznać, że większość osób nie nadaje się do posiadania szczeniaka, czy to z hodowli, czy ze schroniska ;) Myśmy stali przed dylematem wzięcia psa ze schroniska (lub DT) albo wzięciem psa z hodowli. Wygrał pies z hodowli. Dlaczego? Bardzo proste: zależało nam, żeby psa można było jak najłatwiej nauczyć pewnych rzeczy (podkreślam - nauczyć, a nie odkręcać), żeby akceptował jak najwięcej sytuacji stresowych, ale również, aby miał konkretne rozmiary, wygląd i predyspozycje charakteru. Trafiliśmy idealnie ;) Quote
evel Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 [quote name='dziuniek']Sądzę, że jeśli ktoś chce uczestniczyć w zawodach, wystawach i konkursach oczywiście, że powinien mieć psa rodowodowego ([B]z innym to niemożliwe[/B]),[/QUOTE] Jeśli chodzi o zawody np. obedience, agility to spokojnie można startować z kundlem. Psy R=R mogą jednak brać także udział w zawodach o klasie międzynarodowej, mieszańce nie. Więc to nie jest tak jednoznaczny podział ;) Quote
PaulinaBemol Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 (edited) [QUOTE][COLOR=#000000]Moim zdaniem nie zawsze. Dla osoby, która nigdy psa nie miała i nie jest w temacie obeznana bardziej polecałabym już ułożonego, dorosłego psa ze schroniska niż szczeniaka. Jest po prostu prościej, wg mnie właśnie przy szczylach nie ma miejsca na błędy, na wychowanego psa pojedyncze błędy w układaniu nie wpłyną tak, jak na dorastającego dzieciaka. Dla przykładu, ponad pół roku temu wyadoptowałam ludziom kompletnie nieobeznanym w psach (przeczytali coś tam w internecie, coś tam im powiedzieliśmy w schronisku, poza tym zerowe doświadczenie, ale dobre serce i chęć pomocy) łagodną, małą 6letnią suczkę. Państwo z naszym wskazówkami dali sobie rade, suni u nich dobrze, oni są nią zachwyceni. W momencie gdyby wzięli szczeniaka na 90% nie daliby sobie rady, pies wlazłby im na głowę, męczyliby się z nim. [/COLOR] [COLOR=#000000]Tak samo dla osoby starszej, lepszym wyborem jest dorosły, spokojny pies, niż energiczny, rozbrykany szczeniak.[/COLOR] [/QUOTE] Tak jak pisałam powyżej, osobiście rownież preferuje psy starsze tylko że musisz o tym psie coś wiedzieć wtedy się zgadzam ja opisywałam sytuację idą ludzie niezorientowani (czesto nawet nie wiedzą co to DT) i niestety rzadko w takich chwilach są akurat wolontariusze którzy wiedzą coś o charakterze każdego psa więc ludzie często gęsta wybierają po wyglądzie a potem może sie okazać że pies ma jakiś poważny problem behawioralny. Niestety ale nie poznałam jeszcze żadnego psa bez problemów po wyjściu prosto ze schroniska co innego z DT może stąd moje przeświadczenie o problemowości. [QUOTE][COLOR=#000000]Sądzę, że jeśli ktoś chce uczestniczyć w zawodach, wystawach i konkursach oczywiście, że powinien mieć psa rodowodowego (z innym to niemożliwe), ale jeśli ktoś nie ma zamiaru brać w takich imprezach udziału (a takich ludzi jest multum), mógłby zaopiekować się psem ze schroniska, a nie wspierać pseudohodowle. [/COLOR][/QUOTE] przepraszam ja myślałam że mówimy o lansowaniu się z psami rodowodowymi (bo od tego się zaczeło) a nie o pseudo bo o tym to chyba wszyscy mamy jedno zdanie [QUOTE][COLOR=#000000]Bardzo proste: zależało nam, żeby psa można było jak najłatwiej nauczyć pewnych rzeczy ([B]podkreślam - nauczyć, a nie odkręcać[/B]), żeby akceptował jak najwięcej sytuacji stresowych, ale również, aby miał konkretne rozmiary, wygląd i predyspozycje charakteru.[/COLOR][/QUOTE] i własnie o to chodzi. psiaka od początku kształtujesz i dobierasz pod siebie by żyło wam się wspólnie jak najlepiej [QUOTE][COLOR=#000000]Niech się lansują, jesli to z korzyścią dla psów[/COLOR][/QUOTE] nie do końca bo taki brak kultury może bardzo zrazić potencjalne dobre domy, pocztą pantoflową się roznosi i coraz mniej ludzi chce z daną osobą mieć do czynienia a przez to i z psami od niej Edited May 26, 2012 by PaulinaBemol Quote
xxxx52 Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 Od 16 lat mam u siebie psy na Dt ,sa to psy schroniskowe tzn porzucone ,oddane,zabrane za zle traktowanie np.lancuchowe ,psy z innych Dt.Nie moge sie zgodzic ,ze wszystkie psy schroniskowe sa psami problematycznymi ,ze nalezy je odkrecac,nie sa socjalne.Wszystko zalezy skad sa ,co przezyly ,jakie maja skojarzenia widzac czlowieka doroslego czy dziecko,jaka sa mieszanka,co zaznaly od otoczenoa.Podobne psy mozemy otrzymac z hodowli. Pamietam otrzymalam 4 suczki z pewnego gospodarstwa ,ktore 2-4 lat siedzialy psy zakute lancuchami w budach.Kazdy z tych 4 psow byl inny mimo ,ze wszystkie jednakowe mialy doswiadczenie . Wszystkie po paru dniach zalatwialy sie na dworze ,umialy chodzic na smyczy.kazdy z tych psow byl inny ,zaden nie problematyczny.jeden mial instynkt lowiecki ,drugi byl poddany ,trzeci pewny siebie,czwatry leniwy misiaczek.nalezalo tylko odpowiednio wybrac odpowiedzialnych opiekunow Majac w domu kilka psow mozna ocenic ,ze kazdy pies jest inny.Mozna ocenic ,ze nie kazdy jest tak samo inteligentny,pojety ,wazne jest czy opiekun dostrzeze psa inteligencje i ja odpowiednio wykorzysta.Doroslego psy mozna tak samo nauczyc ja szczeniaka (tylko szczeniak przyspaza wiecej pracy fizycznej) ostatnio np.otrzymalam scczke schroniskowa ,co nie wyadoptowano ,gdyz ponoc gryzie i jest agresywna.Podano mnie z klatki wyciagajac na lasso ,petli ,wisiala biedaczka i rzucala sie jak rekin.Bylam przerazona jak mozna tak psa traktowac.U mnie w domu po krotkim czasie stala siie pieszczoszka ,chodzi bez smyczy ,chodzi za mna jak cien ,zgadza sie ze wszystkimi moimi psami i sasiadow,lubi autem jezdzic .jest to idealny pies nawet dla poczatkujacych osob. Uwazam rowniez ,ze mozna z najbardziej psa pojetnego zrobic psiego"analfabete"lekliwego,agresywnego.Wszystko zalezy od nas co z "gliny"uksztaltujemy.Wazna jest znajomosc psow i umiejetnosc ich indywidualnego ksztaltowania. Poznalam w psiej szkole psa malutkiego"inni mowili ,ze bardzo jest brzydki,ale ten wlasnie ten maly brzydal kurs co trwa caly rok ukonczyl w ciagu 3 miesiecy.Opiekun byl bardzo dumny .Na kursie byly rasowe i nie rasowe ,ale pojetnosc i inteligencja nie sa przeporzadkowane jaki to pies czy rasowy z hodowli czy schroniskowy czy mieszaniec.oczywiscie sa mieszanki i rasy co maja pewne charakterystyczne cechy ,ktore sie wykorzstuje ,ale tez nie kazdy pies blyszczy ineteligencja tak jak czlowiek.Podobnie jest z naszymi dziecmi jedne nie sa inteligentne ale pilne ,inne inteligentne a leniwe a jeszcze inne nie iteligentne i nie pilne. Quote
PaulinaBemol Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 w żadnym razie nie twierdze że psów ze schroniska nie da się czegoś nauczyć albo że są głupsze. Obrażałabym własne psy. Tylko że jak ktoś nie chce się "bawić" w wyprowadzanie z problemów jakichkolwiek takiego psa to jego sprawa. Nawet jeśli nie chce psa ze schroniska na zasadzie nie bo nie to ma do tego prawo. I nie widzę nic zlego w kupnie psa rodowodowego zamiast brania ze schronu. (oczywiście nie z pseudo) nie każmy wszystkim zbawiać świata (choć jak moi znajomi szukają psa to często im podsyłam linki do adopcji) Po prostu uderzyła mnie niechęć do właścicieli psów rasowych. Dla mnie niepojęta. Quote
xxxx52 Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 chyba nie do mnie komentarz,gdyz dla mnie osobiscie nie robi zadnej roznicy czy pies ma rodowod w ramce i kosztuje wiele ,czy iles kosztuje .Pies jest pies wazny jest jego charakter jego osobowosc.Mialam i mamy psy z rodowodami metrykami nigdy nie rozmnazalam i nie bede ,ale w swim zyciu mialam tylko kilka nadzwyczaj inteligentnych psow i to bez rodowodu.te z rodowodami byly przecietne,chociaz sliczne tj.schnuzer minaturka,papilon,foksterrier,boxer najiteligentniejszym psem po przejsciach jest obecnie pies mojej mamy mieszaniec jamnika gladkowlosego ze seterem.ma 5 lat. Quote
ajeczka Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 Pies ze schroniska jest moim 5 psem. Wszystkie inne były u nas od szczeniaka, w tym jeden r-r (ten był najgorszy - agresja lękowa). Ttb ze schronu miał rok jak go adoptowaliśmy i po roku pracy to pies ideał. Teraz jestem świadoma i odpowiedzialnie go wychowuję. Chciałam psa do kochania, nie do sportu czy innych wymagań. Okazało się, że w ciągu roku schudłam 9 kg, nabrałam kondycji i nadal przesuwam granicę. Teraz wychodzę z 3 psami - dwa po przejściach, jeden od szczeniaka. Wszystkie mam pod kontrolą. Wracamy ze spacerów z wywieszonymi językami - wszyscy :-) Quote
xxxx52 Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 [quote name='ajeczka']Pies ze schroniska jest moim 5 psem. Wszystkie inne były u nas od szczeniaka, w tym jeden r-r (ten był najgorszy - agresja lękowa). Ttb ze schronu miał rok jak go adoptowaliśmy i po roku pracy to pies ideał. Teraz jestem świadoma i odpowiedzialnie go wychowuję. Chciałam psa do kochania, nie do sportu czy innych wymagań. Okazało się, że w ciągu roku schudłam 9 kg, nabrałam kondycji i nadal przesuwam granicę. Teraz wychodzę z 3 psami - dwa po przejściach, jeden od szczeniaka. Wszystkie mam pod kontrolą. Wracamy ze spacerów z wywieszonymi językami - wszyscy :-)[/QUOTE] super ,to mnie sie podoba Ja wychodze z 5 psami i nie moge schudnac,a tak bym chciala te 5 kg schudnac Quote
LadyS Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 [quote name='PaulinaBemol']w żadnym razie nie twierdze że psów ze schroniska nie da się czegoś nauczyć albo że są głupsze. Obrażałabym własne psy. Tylko że jak ktoś nie chce się "bawić" w wyprowadzanie z problemów jakichkolwiek takiego psa to jego sprawa. Nawet jeśli nie chce psa ze schroniska na zasadzie nie bo nie to ma do tego prawo. I nie widzę nic zlego w kupnie psa rodowodowego zamiast brania ze schronu. (oczywiście nie z pseudo) nie każmy wszystkim zbawiać świata (choć jak moi znajomi szukają psa to często im podsyłam linki do adopcji) [B]Po prostu uderzyła mnie niechęć do właścicieli psów rasowych. Dla mnie niepojęta.[/B][/QUOTE] Otóż to. To trochę jak niechęć do osób, które noszą ubrania tej, a nie innej marki czy jedzą mięso, podczas gdy ktoś jest wege - każdy z tych wyborów jest nasz, prywatny, i doprawdy nikomu nic do tego ;) Quote
PaulinaBemol Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 (edited) Polacy lubią interesować się nadto cudzym życiem. Jak juz pisałam wcześniej kiedyś zdarzyło mi się nawet usłyszeć oburzenie że ktoś wydał tyle na psa a mógł wziąć za darmo a pieniądze oddać na szczytny cel. Lubimy rozporządzać cudzymi pieniędzmi co? mi osobiście zalatuje w takiej sytuacji " polską zawiścią" jak to często starsze pokolenie lubi podkreślać Edited May 26, 2012 by PaulinaBemol Quote
filodendron Posted May 27, 2012 Posted May 27, 2012 Nie tylko Polacy :) Właściwie wszyscy w mniejszym lub większym stopniu. Podobno obmawianie daje efekt terapeutyczny - chodzi o znalezienie i pokazanie takiego tła, na jakim my sami sobie lepiej się prezentujemy ;) W tym wypadku - o, ma pieniądze, a taki głupi :D Quote
dziuniek Posted May 27, 2012 Posted May 27, 2012 (edited) [quote name='PaulinaBemol'] Po prostu uderzyła mnie niechęć do właścicieli psów rasowych. Dla mnie niepojęta.[/QUOTE] Jeżeli to do mnie, to chyba jakaś pomyłka, proszę przeczytać uważnie moje [B]wszystkie [/B]posty. Uwaga o snobach była żartobliwa (może nie wszyscy zrozumieli, może żart był kiepski), ale dalej wyjaśniałam moje stanowisko. [B]evel[/B][QUOTE]Jeśli chodzi o zawody np. obedience, agility to spokojnie można startować z kundlem. Psy R=R mogą jednak brać także udział w zawodach o klasie międzynarodowej, mieszańce nie. Więc to nie jest tak jednoznaczny podział[/QUOTE] Dziękuję za informację, nie wiedziałam. [B]ajeczka[/B][QUOTE]Pies ze schroniska jest moim 5 psem. Wszystkie inne były u nas od szczeniaka, w tym jeden r-r (ten był najgorszy - agresja lękowa). Ttb ze schronu miał rok jak go adoptowaliśmy i po roku pracy to pies ideał. Teraz jestem świadoma i odpowiedzialnie go wychowuję. Chciałam psa do kochania, nie do sportu czy innych wymagań. Okazało się, że w ciągu roku schudłam 9 kg, nabrałam kondycji i nadal przesuwam granicę. Teraz wychodzę z 3 psami - dwa po przejściach, jeden od szczeniaka. Wszystkie mam pod kontrolą. Wracamy ze spacerów z wywieszonymi językami - wszyscy :smile:[/QUOTE] Myślałam,że czytam o sobie:lol: Ja wychodzę z czterema, częściowo na raty i bez tych spacerów pewnie nie ruszyłabym się w ogóle z domu...Miło, że są tacy ludzie. [QUOTE]Jak juz pisałam wcześniej kiedyś zdarzyło mi się nawet usłyszeć oburzenie że ktoś wydał tyle na psa a mógł wziąć za darmo a pieniądze oddać na szczytny cel. Lubimy rozporządzać cudzymi pieniędzmi co? [/QUOTE] No to już chyba nie do mnie, nigdzie nie sugerowałam krytyki na ten temat. Wciąż chodzi mi o jedno, patrz moje posty. [B]LadyS[/B] Obejrzałam sobie zdjęcia Twojego pieska, bardzo miły, tylko, proszę, wytłumacz mi, dlaczego od stycznia tego roku na moim skwerku pojawiły się cztery pieski tej rasy??? Przypadek? Nie, moda. Edited May 27, 2012 by dziuniek Quote
PaulinaBemol Posted May 27, 2012 Posted May 27, 2012 (edited) [QUOTE][COLOR=#000000]No to już chyba nie do mnie, nigdzie nie sugerowałam krytyki na ten temat. Wciąż chodzi mi o jedno, patrz moje posty.[/COLOR] [/QUOTE] owszem nie do ciebie, po prostu coś z czym się spotkałam, co mi się osobiście bardzo nie spodobało chodzilo mi m.in. np o to: [QUOTE][COLOR=#000000]Czyżbym trafiła na stronę snobów, którzy uznają i tolerują tylko własne i to jakieś rodowodowe (kupne pudle,yorki, teriery) psy? Jak tak ,to się wypisuję.[/COLOR][/QUOTE] [QUOTE][COLOR=#000000]Ha, to mnie rozśmieszyło i przypomniałam sobie, że kiedyś uważałam, że po dwójce własnych dzieci powinnam trzecie adoptować! Tylko dzieci do prawdziwej adopcji jest bardzo mało, a psów w samym schronisku warszawskim 2500! Dlatego, gdy widzę właściciela piętnastego yorka w mojej kamienicy, trochę mi się nóż w kieszeni otwiera.[/COLOR][/QUOTE] Tu LadyS pisze o pseudo ty oczywiście pseudo potepiasz ale dodatkowo: [QUOTE][COLOR=#000000]A rasowe niech sobie kupują, tylko kupują, bo są[/COLOR]modne, teraz yorki, kiedyś dalmatyńczyki, a to już jest snobizm[B]. [/B][/QUOTE] (faktycznie może nie zrozumiałam żartu, w kilku postach) powtórzę to co wcześniej: jeszcze nie spotkałam się z lansowania się rodowodowym psem. Z psami w typie często i to psy w typie są wyrzucane jak się znudzą. Rodowodowe są do adopcji znacznie rzadziej i raczej z poważniejszych przyczyn a nie wymiany na nowszy model. A nawet jeśli są takie jednostki no to sa jednostki "lansiarzy społecznych" a drugiej strony. Ekstremum zawsze występuje co nie jest powodem do niechęci do ogółu Czytałam wszystkie twoje posty i wyczuwam w nich niechęć do osób które nie postapily podobnie jak ty i nie uratowały jakiejś bidy. Masz potrzebę pomocy psiakom super ale nie zmuszajmy innych również do tego. Zaznaczam że to moje odczucia, mogą być mylne. Edited May 27, 2012 by PaulinaBemol Quote
Soko Posted May 27, 2012 Posted May 27, 2012 Bordery i aussie (chociaż te drugie nie aż tak) są coraz popularniejsze, ale co, jak sobie kupię takiego za 3-4 lata najwcześniej, bo to wiem na 100%, to jak się w międzyczasie zrobi ich wysyp na ulicach, to jestem snobem, który kupił sobie popularną rasę - co z tego, że planowałam to kilka lat wcześniej? To jak ocenianie książki po okładce :) widzę właściciela z modnym psem i już uważam go za snoba. A przecież są właściciele yorków, którzy marzyli o nich od kilku lat, jeżdżą z nimi na agility, startują w zawodach, zapewniają atrakcje i traktują jak normalnego psa :) nie można popadać w skrajność - moda istnieje wszędzie. Istnieje moda na wybieranie konkretnych utwórów na dyplom końcowy w szkole muzycznej, istnieje moda na autora książek, na ciuchy i istnieje też moda na psy. Póki im się nie dzieje krzywda, ok. Moja sąsiadka ma starą już jamniczkę i kupiła do tego sobie yorka. Może kupiła go, bo ładnie się prezentują takie pieski na ulicach, są słodkie i ojeja, ale co z tego - skoro wychodzi na spacery i nie chodzi napuszona jak paw? W agility są popularne bordery - więc kupienie psa do sportu też jest spowodowane trochę modą i trochę dobrymi predyspozycjami, charakterem itp. Zawsze będziemy mieli do czynienia z modą :) Co do argumentu "jestem zbyt wrażliwa na schronisko".. cóż, ja też tak mam. Nie wiem, czy kiedyś wejdę do schroniska :) chociaż coraz mi łatwiej z tą decyzją. Ale wiem, że mogę psa znaleźć na dogo, albo na stronie internetowej schroniska i zapytać, czy mogliby mi wyprowadzić psa przed wejście. Proste - ze wszystkim można sobie radzić. Wiem też, że psa ze schroniska będę miała na 100%. Marzy mi się taki staruszek na dożycie, taki bez szans już do adopcji, by mu dać dom na ostatnie lata, miesiące, dni.. obojętnie :) Quote
dziuniek Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 [QUOTE=PaulinaBemol;] Czytałam wszystkie twoje posty i wyczuwam w nich niechęć do osób które nie postapily podobnie jak ty i nie uratowały jakiejś bidy. Masz potrzebę pomocy psiakom super ale nie zmuszajmy innych również do tego. Zaznaczam że to moje odczucia, mogą być mylne.[/QUOTE] Są mylne. Nie odczuwam niechęci do osób, które nie postąpiły, tak jak ja. Każdy ma prawo postępować jak chce, nie zmuszam nikogo do adopcji lub rezygnacji z psów rodowodowych i wystaw. Odczuwam jednak niechęć do osób, które nie mając zamiaru brać udziału w takich imprezach, kierują się modą i niestety wspierają pseudohodowle. Nie przypadkiem ciągle powracam do tematu yorków. Pies wystawowy powinien mieć własny, nigdy nie strzyżony włos (stąd te kokardki i podpięcia). Żaden ze znanych mi lub obserwowanych yorków nie spełnia tych warunków, więc są to psy raczej kupione z pseudohodowli i jest ich [B]mnóstwo[/B]. I właśnie ci ludzie mogliby znaleźć psa z odzysku. Ale oczywiście to ich wolna wola, do niczego ich nie zmuszam. Ja już widziałam kilkunastoletniego yorka w schronisku, może to początek nowej fali, bo obecnie schroniska są zarzucone przez owczarki niemieckie-kilkunastoletnie, chore już na dysplazję bioder. Są też bernardyny, labradory (nawet powstały fundacje ratujące te właśnie psy). Pies z filmu "Beethoven", pies z reklamy papieru toaletowego, to nie są przypadki, to zaczyna być regułą. I niech nikt mi nie wmawia, że te psy się [B]zgubiły[/B]. Nie, zostały wymienione na nowe modele. Nie mam nic przeciwko modzie, w końcu, gdybym wyszła na ulicę w krynolinie, to myślano by, że to teatr. Ale nie mam przyjemności kupowania sukienki w H&M, gdy obok na wieszaku wisi kilkanaście takich samych. A stanowczo moda nie powinna obejmowac żywych zwierząt, tzn. może, jeżeli nie prowadzi do patologii. Quote
LadyS Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 [B]Dziuniek[/B], przyznam Ci szczerze - mnie martwi moda na JRT. Moda ta wystepuje jedynie dlatego, że te psy zostały uznane za doskonałe do reklam. Niegdyś już był "rzut" na rasę - głównie przez film "Maska", ale wówczas JRT było bardzo drogie, a problem pseudo nie był tak nagminny. Do nas na spacerach podchodzi wiele osób (głównie z dziećmi, bo Jax uwielbia dzieci) i praktycznie wszystkim odradzam tę rasę (a części i psa w ogóle), bo po prostu pies o takim charakterze nie nadaje się wszędzie, jak sugerują reklamy, i nie jest zabawką z wrytymi w głowę pozytywnymi cechami i sztuczkami. Niestety, z modą rośnie ilość pseudo, ale nie rośnie ilość szczeniąt kupowanych z hodowli - wiem, bo mam kontakt z hodowcami praktycznie codzienny, podobnie jak z hodowczynią mojego psa. I nadal nie widzę tutaj snobizmu ludzi, którzy kupują psa rodowodowego - to raczej snobami są ci, którzy kupują z pseudo, bo nie dość, że chcą coś, co jedynie wygląda na rasę, to jeszcze chcą zaoszczędzić. Ja swojego psa wybierałam ponad półtora roku, tzn. wybierałam tyle rasę - wahałam się między kilkoma. Na samego psa czekałam prawie rok, bo chciałam psa konkretnego: peta, o konkretnych charakterze, popędach, z konkretnej linii, o danym wyglądzie, nieco już starszego. I takiego psa, po takim czasie oczekiwania, kupiłam - nie czuję się z tego powodu snobem, raczej cieszę się, że potrafiłam wytrwać przy swoich oczekiwaniach i nie brać psa, bo mam taki kaprys. Co do yorków - moja bliska przyjaciółka ma dwa, jednego adoptowanego jako szczeniaka, odebranego przez wolontariuszy z pseudo (pies ma zapad tchawicy, chore serce), drugiego z rodowodem, również adoptowanego, tylko jako dorosły pies. Oba są regularnie strzyżone. Drugiego adoptowała, bo akurat nie było takiego psa, którego by mogla kupić z hodowli - a ten z hodowli również byłby strzyżony. To oznacza, że powinna wziąć psy ze schronisk - bo strzyże swoje yorki? Naprawdę dla Ciebie skala psów ogranicza się do wystawowych rasowych, tych z pseudo i tych ze schronisk? Quote
dziuniek Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 [quote name='LadyS'][B]Dziuniek[/B], przyznam Ci szczerze - mnie martwi moda na JRT. Moda ta wystepuje jedynie dlatego, że te psy zostały uznane za doskonałe do reklam. Niegdyś już był "rzut" na rasę - głównie przez film "Maska", ale wówczas JRT było bardzo drogie, a problem pseudo nie był tak nagminny. Niestety, z modą rośnie ilość pseudo, ale nie rośnie ilość szczeniąt kupowanych z hodowli - to raczej snobami są ci, którzy kupują z pseudo, bo nie dość, że chcą coś, co jedynie wygląda na rasę, to jeszcze chcą zaoszczędzić. [/QUOTE] No to się zgadzamy, cieszę się. [QUOTE]I takiego psa, po takim czasie oczekiwania, kupiłam - nie czuję się z tego powodu snobem, raczej cieszę się, że potrafiłam wytrwać przy swoich oczekiwaniach i nie brać psa, bo mam taki kaprys.[/QUOTE] Naprawdę, niepotrzebnie się tłumaczysz, ale ile jeszcze ja się muszę tłumaczyć z moich słów. Czyż wyraz snob tak uraził wszystkich??? [B]Cofam, cofam[/B], nie kłóćmy się, już nie będę powtarzać, o co mi chodzi, [B]bo się wypisałam dostatecznie. [/B] [QUOTE]Naprawdę dla Ciebie skala psów ogranicza się do wystawowych rasowych, tych z pseudo i tych ze schronisk?[/QUOTE] Oj, nie nie, bez przesady, to były skrajne przykłady. [B]LadyS[/B] Skończmy już ten temat, bo za chwilę mnie zbanują. Wróćmy do [B]Najdziwniejszych komentarzy dotyczących waszych psów[/B]. Błagam!!! Quote
PaulinaBemol Posted May 28, 2012 Posted May 28, 2012 Dzidziuniek mi osobiście nie tyle o samą nomenklaturę chodziło, tego "snoba" a o przypisywanie pewnych zachowań (owszem występujących) nie tej grupie co potrzeba bo wszystko o czym piszesz to racja ale tyczy osób raczej posiadających psy z pseudo a padło na" rasowych właścicieli :roll:" Jak to często bywa na forum łatwiej o nieporozumienia w rzeczywistości operujemy większą gamą przekazu :cool3: tak więc ja już nie offuję. Quote
dziuniek Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 [quote name='PaulinaBemol']Dzidziuniek [/QUOTE] No i wyszło, że jestem dzidziusiem i to mnie rozśmieszyło:lol:. Quote
Bogarka Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Ja tez bym wolała miec szczeniaka z dobrej hodowli. Wole wiedziec przynajmniej mniej wiecej jaki bedzie miał charakter. Jesli chodzi o psa który jest po nie wiadomo jakich przodkach i po nie wiadomo jakim zyciu to nie wiem. Czasami mi sie wydaje ze do ratowania psów tez sie trzeba nadawac. Gdyby ktos kto nigdy jeszcze psa nie miał poprosiłby mnie o rade to bym mu chyba poleciła kupienie szczeniaka z DOBREJ (a nie pseudo) hodowli (oczywiscie nie jakakolwiek rase) . To dla psa nie jest dobrze jesli go pózniej oddaadza albo spowrotem do schronu albo dalej. Quote
vege* Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 [quote name='gops']evel : wiem że małe nie są , ale są dla mnie za drobne ;) pudla to ja kupię pewnie rodzicom za parę ładnych lat ale dla siebie wolałabym psa masywniejszego. budową bardziej jak labrador . a ten duży pudel ze zdjęcia bardzo ładny .[/QUOTE] A jeszcze ostatnio pisałaś, że wolisz psy do max 25 kg, a labrador do takich nie należy :lol: no chyba, że suczki to trafiają się takie drobniejsze, bo psy (te z rodo) co znam to wszystkie są powyżej 30 kg spokojnie ;-) Quote
gops Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 [quote name='vege*']A jeszcze ostatnio pisałaś, że wolisz psy do max 25 kg, a labrador do takich nie należy :lol: no chyba, że suczki to trafiają się takie drobniejsze, bo psy (te z rodo) co znam to wszystkie są powyżej 30 kg spokojnie ;-)[/QUOTE] duży nie znaczy masywny. chcę psa masywnego nie dużego. nie musi być większy niż 25kg by być masywnym .;) i w żadnym wypadku nie chce laba dałam tylko przykład tej rasy jako psa masywnego. Quote
ajeczka Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Tak mi się od razu nasunęło - staffiki są masywne, a nie są duże :-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.