Naklejka Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 Ktoś już mi to na spacerze mowił....:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina516 Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 Co je? Na pewno dużo je, podziwiam właścicieli dużych psów, zawsze się zastanawiam czym je karmią? acha wiem yorkami 3 dziennie xDD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kavala Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 A ja się zawsze zastanawiam, jak się takiego dużego psa uczy, żeby chodził na smyczy i nie ciągnął. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
omry Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 [quote name='kavala']A ja się zawsze zastanawiam, jak się takiego dużego psa uczy, żeby chodził na smyczy i nie ciągnął.[/QUOTE] Jak to jak? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 Dużego psa uczy się tak samo jak małego, z karmieniem to samo, tylko porcje większe ;P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kavala Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 [quote name='omry']Jak to jak? :)[/QUOTE] No bo ja trafiłam na taki etap, w którym mój pies jeszcze nie całkiem się tego nauczył a wagowo jest już dość spory i zdarza się, że ostro pociągnie. Poza tym, jeśli się uczy metodą zabierania odległości, albo drzewa, a szczeniak już jest wyrośnięty, to chyba nie jest łatwo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 Ja swojego 40kg szczyla ciągnięcia oduczyłam na dławiku + szelki, ale na szarpania na psy nie udało mi się oduczyć, więc się siłuję z 50kg, gdy ja ważę 45kg :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kavala Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 [quote name='Naklejka']Ja swojego 40kg szczyla ciągnięcia oduczyłam na dławiku [/QUOTE] Czyli jednak nie tak samo jak małego ;) [quote name='Naklejka'] ale na szarpania na psy nie udało mi się oduczyć, więc się siłuję z 50kg, gdy ja ważę 45kg :evil_lol:[/QUOTE] Mój sobie znalazł sprytny sposób, robi skok z zaskoczenia, nagle i gwałtownie. Potrafi ściąć z nóg. Gdyby robił skok w bok powoli, spokojnie bym go utrzymała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Naklejka Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 Bo to na pozytywne metody średnio reaguje, takie uparte i niezależne to to jest :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anorektyczna.nerka Posted July 20, 2011 Share Posted July 20, 2011 Rozmowa moich przyjaciółek K: Batoży wcina pdigree. O: Onion jest na barfie. K: Ale to mój ma zdrowe ząby i ładną kupkę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnAn Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 [quote name='Aysel']A dla mnie on po prostu za bardzo popada w skrajność. Bo przeczytałam jego książkę i nie zauważyłam tam mowy o jakiejś przemocy wobec zwierząt. Wręcz bardzo mądrze pisał. Pokazywał jak bardzo ludzie uczłowieczają psy. Wiecie, niegłupio pisał. Jego programów nie oglądam, nie mam animal planet a na necie nie mam czasu tego szukać. Jego koncepcja jest niezła. Ale ja skrajnie pozytywnego szkolenia też nie w każdym przypadku bym używała. Może dlatego, że w przypadku mojego psa takie szkolenie niemal skończyło się tragicznie ;) Tylko, że to już do innego tematu.[/QUOTE] No tak, sporo osób chwali sobie jego książkę, ale Millan chyba ma jakiś problem ze sobą, bo w programach odbiega od tych wyznaczonych przez siebie regół i stosuje przemoc. To co robi można pooglądać na youtube... Tak poza tym, nie oglądam tego programu, ale podobno piszą żeby samemu nie używać demonstrowanych metod. A przecież jak jakiś żółtodziób ma psa i nie ma pojęcia o szkoleniu, po czym zobaczy jakie "cuda" ździałał Millan, to przcież aż korci żeby spróbować... I stąd potem te tragedie 0.o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KarinaK83 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 Książki nie czytałam, ale czasem oglądam jego program. Niektóre jego porady są przydatne. Myślę, że jego postępowanie w stosunku do psów to nie jest przemoc, myślę, że psy rozumieją co on chce im przekazać i nie czują się skrzywdzone. Ja miałam problemy z agresją psa, stosowałam metody Millana (i nie tylko). W naszym przypadku były skuteczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
angineuuka Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 ale off topy... :PP Ale żeby nie było że sama off topuje , to powiem że moja Misia jest często mylona z yorkiem ( Nowa odmiana - biały york. Oni też sobie takiego kupią i będą mieć białego yorka) albo że mój westie to owca :lol:. Ludzie też się dziwią gdy odradzam im głaskać mojego psa.. :lol: :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
drachena Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 Moja mama mnie załamuje... "Wiesz, że jakby Luśka rozlała wodę z miski i ktoś by się na niej poślizgnął to my byśmy poszli do więzienia, a Luśkę by uśpili?" - mówiła to całkowicie serio.. :D Kupujemy smycz: "Może weźmiemy taką krótką (pokazuje mi ringówkę) bo podobno psa trzeba krótko trzymać" to również całkiem serio OT: Jestem ciekawa jak właściciele wielkich psów typu dog niemiecki, mastif sprzątają po psach i gdzie znajdują takie olbrzymie torebki O_O Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina516 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 [QUOTE]OT: Jestem ciekawa jak właściciele wielkich psów typu dog niemiecki, mastif sprzątają po psach i gdzie znajdują takie olbrzymie torebki O_O [/QUOTE]To proste, kupują takie wielkie łopatki, robią dołek i zakopują:megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
angineuuka Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 [quote name='drachena'] OT: Jestem ciekawa jak właściciele wielkich psów typu dog niemiecki, mastif sprzątają po psach i gdzie znajdują takie olbrzymie torebki O_O[/QUOTE] to że wielki pies nie oznacza że taka strasznie wieelka kupa :P :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
drachena Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 Wydaję mi się, że większy pies - więcej je - większa kupa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KarinaK83 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 moja babcia już dosyć dawno, po tym jak przygarnęłam psa z ulicy, dzwoni do mnie: "masz jeszcze tego psa? wypuść go na dwór, to on sobie gdzieś pójdzie? po co ci taki problem?", ja odpowiadam :lol:, bardzo poważnie ;): "babciu, ale jak to pójdzie? przecież to mój pies, nigdzie nie pójdzie, będzie siedział pod klatką schodową i czekał, aż go ktoś wpuści", moja babcia na to:"to do lasu go wypuść, może nie wróci"... przez następne pół roku jak dzwoniła do mnie to nadal pytała czy mam jeszcze tego psa, czy już sobie gdzieś uciekł:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina516 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 Może chciała do Ciebie przyjść ? i się bała?:dog: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KarinaK83 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 moja babcia nie lubi psów, przyszła w końcu do mnie, Roki przeszczęśliwy, że ktoś go odwiedził i może będzie głaskał, łasił się jej do nóg niczym kot i wszelkimi sprytnymi sposobami Rokusiowymi próbował zachęcić do głaskania. Na głaskanie babcia się nie skusiła, ale już więcej wyrzucania psa nie sugerowała :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 [quote name='KarinaK83']Książki nie czytałam, ale czasem oglądam jego program. Niektóre jego porady są przydatne. [B]Myślę, że jego postępowanie w stosunku do psów to nie jest przemoc[/B], myślę, że psy rozumieją co on chce im przekazać i nie czują się skrzywdzone. Ja miałam problemy z agresją psa, [B]stosowałam metody Millana [/B](i nie tylko). W naszym przypadku były skuteczne.[/QUOTE] Tak, przytrzymywanie na siłę śmiertelnie wystraszonego charcika włoskiego w powietrzu to nie przemoc... Duszenie na dławiku jakiegoś miksa husky/wolfdoga to pewnie też nie przemoc ;) "Metody Millana" to zazwyczaj zbiór zmieszanych metod i technik różnych innych szkoleniowców, trenerów itp., polecam Twojej uwadze taki mały tekścik, który się pojawia za każdym razem w programie i mówi o tym, żeby nie używać tych metod samodzielnie bez konsultacji ze specjalistą. [quote name='drachena'] OT: Jestem ciekawa jak właściciele wielkich psów typu dog niemiecki, mastif sprzątają po psach i gdzie znajdują takie olbrzymie torebki O_O[/QUOTE] Widziałam kiedyś jak właściciel takiego wielkopsa używał reklamówki z uszami, odpowiedniego rozmiaru, więc to chyba nie jest jakieś karkołomne wyzwanie dostać takie torebki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KarinaK83 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 O tekściku o niestosowaniu tych technik w domu wiem, raczej prawne zabezpieczenie, no trzeba rozsądku, czego można spróbować, co jest bezpieczne, co jest przydatne. Z psem pracowałam nie tylko w oparciu o to, co obejrzałam w Millanie. Nie oglądałam wszystkich odcinków, ale te co oglądałam nie odebrałam jako przemoc wobec zwierząt. Jeśli masz inne zdanie to ok. Stosowałam niektóre z tych technik na moim psie, miałam problemy z agresją, wobec ludzi, wobec mnie, wobec innych psów. Była to agresja mająca podłoże głównie lękowe. Pies był prawdopodobnie bity i głodzony, zanim trafił do mnie. Dzięki temu co widziałam w Millanie (ale nie tylko) wiedziałam też jak wprowadzić do domu drugiego nowego psa. Jak człowiek ma problem z agresją to szuka w różnych źródłach informacji jak ma pracować z takim psem i jak nad nim zapanować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puchu Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 Po CTRze mieści się w normalny woreczek na psie kupy ;) Odnośnie Milana polecam przeczytać te dwa wpisy: [url]http://baaj.pinger.pl/m/4316068/90-metoda-dyscypliny-i-strachu[/url] i [url]http://baaj.pinger.pl/m/5449152/192-gdy-kopniecie-nie-jest-kopnieciem[/url] Żeby nie było całkiem nie na temat. Na ostatnich zawodach przy warszawskiej wystawie Szczurzątko uchodziło za rasowego psa. Najczęściej była pyrkiem (po za umaszczeniem nie ma żadnych podobieństw),a jedna kobietka stwierdziła, że bardzo podobają jej się psiaki tej rasy co Szczur, widziała je już na kilku wystawach, tylko za nic nie mogła określić tejże rasy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 Puchu z pomyłek rasowych - kiedyś rozmawiałam ze znajomymi o psach, jakie nam się podobają... Jak powiedziałam, że chciałabym mieć Cao de Aqua [portugalski pies wodny] to usłyszałam... "Też chciałbym mieć tą rasę... to te bojowe, do walk,prawda?" :D. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KarinaK83 Posted July 21, 2011 Share Posted July 21, 2011 upsss :oops:, obejrzałam dziękuję, trochę się skompromitowałam, bo akurat tych odcinków nie widziałam, macie racje, bez obaw ja tak z psem nie robiłam :shake:. Jak pisałam on miał agresje na tle lękowym, więc trzeba było delikatnie żeby go jeszcze bardziej nie przestraszyć, jak pisałam też stosowałam tylko niektóre techniki, nie te, które przed chwilą widziałam, no i czerpałam i porównywałam też w innych źródłach. Mój pies jest już ok więc myślę, że mi się udało. Już nie zaśmiecam wątku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.