Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

Gdy chodziłam z moim Donkiem 12 letnim na grzyby on z racji wieku polegiwał sobie pod chojkami, a ja okrążałam je szukając grzybów.Jak szłam dalej on dopiero wstawał i się przeflansowywał pod inne drzewko. W pewnym chwili usłyszałam krzyk kobiety - wilk! Serce mało nie wyskoczyło mi ze strachu przez gardło, ja tu a mój obrońca gdzieś tam pod jakimś drzewem w kagańcu. Oglądałam się na wszystkie strony za wilkiem gdy usłyszałam drugi głos innej kobiety coś ty głupia widziałaś kiedyś wilka w kagańcu, to przecież pies. Wówczas i ja zauważylam kobitki. Które za grzybami podniósłwszy gałęzie drzewa zauważyły chroniacego się przed słońcem mojego DONKA -wilka w kagańcu.

Link to comment
Share on other sites

Ja też latem do lasu jeździłam na grzybki, a że wtedy już miałam w domu 5 miesięcznego goldenka to pomyślałm czemu niezabrać i jego. Najpierw chwilę połaziliśmy a potem postanowiłam z nim pocwiczyc, w koncu inne otoczenie, więcej zapachów itd.
No więc, najpierw podstawa czyli siad, waruj itd. a że jeszcze nie mieliśmy za dobrze opanowanego zostań to przywiązałam psiaka do drzewa, żeby wrazie czego się sam nie nagrodził i nie poleciał gdzieś. Tak więc został przywiązany, a ja odeszłam i odwróciłam się do niego plecami.
Stoję już 30 sekund i nagle słyszę jak jakaś kobieta woła : Patrz takie maleństwo i jakie śliczne, ktoś je przywiązał.
No to ja się odwróciłam i patrzę co się dzieje. Myślę sobie " kogo przywiązali?"
I wtedy podbiega ta kobieta do MOJEGO psa i juz próbuje coś do niego mówić, że wszystko bedzie dobrze, że ona go zabierze itd.
Jak się nie zerwałam, podleciałam i się pytam co się dzieje? A ona mówi, że ktoś tu psa przywiązał do drzewa i zostawił. Ja na nia popatrzyłam i mówię, że to mój pies i my tylko tutaj ćwiczymy zostań i, że go przywiązałam, bo on dopiero się uczy zostawać itd.
A ona chyba tego totalnie nie słyszała, bo zaczeła się na mnie wydzierać, że jak ja mogę takie bezbronne stworzonko zostawiać samo w lesie i jeszcze przywiązane do drzewa, że zadzwoni na policję i coś tam jeszcze i, że ona go zabierze do domu i da mu jeść ( przepraszam, ale on wtedy był naprawdę spasiony i to było widać) i już zaczęła go odwiązywać, ale przyszedł mój tato, bo był niedaleko i usłyszał krzyki i się pyta co się dzieje i żeby oddała mu tego psa, bo to jest nasz pies i on tu tylko ćwiczył itd. No i ona mu podała tą smycz, ale też tak jakby nie mogła uwierzyć, że nikt tego psa tu nie zostawi na pastwę losu.
Ja się ciesze, że są ludzie którzy dbaja o dobro zwierząt, ale bez przesady, gdyby nie było mojego taty to by mi chyba psa zabrała.
Teraz jak to wspominam to śmiać mi się chce, ale wtedy to naprawdę nie było do śmiechu

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj, na widok moich pitbulli ciągnących sanki:

chłopiec ok 5 letni - Mamo, to te husky?
kobieta, z lekkim wahaniem - Nie. Chyba nie...

Chwilę później mija nas dwoje ludzi z jeszcze młodszym chłopczykiem na sankach. Zagadują do niego "o, zobacz pieski też ciągną sanki" itd., a temu małemu oczy zrobiły się jak spodki i woła: TAKIE SAME!! chwila zastanowienia... PRAWIE TAKIE SAME!!! jeszcze chwila, już nas minęli, a chłopczyk z rozczarowaniem... PRAWIE PODOBNE...

Świadczy to o jego spostrzegawczości, bo dla większości ludzi Tanga i Łapa (czekoladowe pitbullki red nose) są identyczne.

A w ogóle to był bardzo miły spacer, chyba zacznę lubić śnieg. Spotkałyśmy wielu ludzi z dziećmi na sankach, wszyscy byli sympatyczni, zachwycali się że pieski tak ładnie ciągną sanki, no to w końcu jednym rodzicom zaproponowałam, żeby wsadzili dziecko. Ale miało frajdę, aż miło było popatrzeć. Potem jeszcze kilkoro dzieci przewiozłyśmy, myślę, że dla malucha to musi być przeżycie przejechać się psim zaprzęgiem ;)

Link to comment
Share on other sites

My dzisiaj też byliśmy na sankach - ludzi na widok ciągnącej Birmy się uśmiechali, ale powstrzymywali od komentarzy... tylko jeden pan w bardzo trudnym momencie [ciągnięcie sanek z dzieckiem przez odśnieżoną ulicę] zaśmiał, że chyba jej ciężko. Faktycznie, było to najtrudniejsze miejsce na całym spacerze, więc młodej pomagałam ;)

Link to comment
Share on other sites

Mnie się dzisiaj patrząc na Shinę facet zapytał "Czy to husky?" :-o :crazyeye:. Nie wiedziałam czy to ma być żart czy co, ale facet się nie uśmiechał, więc chyba tak na poważnie pytał :-o. Powiedziałam tylko, że najzwyklejszy kundel, a mama ubaw miała niesamowity, bo w rodzinie Shinulec nazywany jest 'Burek wiejski/łańcuchowy' :evil_lol:.
A oto mój husky ;)
[img]http://images5b.snapfish.com/232323232%7Ffp63266%3Enu%3D4696%3E832%3E258%3EWSNRCG%3D3262357952349nu0mrj[/img]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vege*']Jaka duża już [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/schock.gif[/IMG] chyba Hexę już przerosła co? [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG][/QUOTE]
Jeszcze nie przerosła, ona jest po prostu bardziej masywna niż Hexa i wygląda na wielkoluda jak jest sama na zdjęciu ;).

[quote name='evl']Ło, normalnie rasowy siberian :evil_lol:[/QUOTE]
Tylko rodowód gdzieś zgubiłam jak ją wiozłam z hodowli :evil_lol:. Rodziców widziałam i też rasowe siberiany :evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

Jakieś 2,5 tyg temu byłam z Nuką w klinice małych zwierząt w warszawie na ursynowie i byłam tam u jakiegoś lekarza (miły bardzo) zapytał się czy Nuka to kundelek odpowiedziałam, że tak nawet w komputerze tam jest zapisana jako kundel więc wiedział o tym, ja póżniej z rodzicami wracam do domu a na karcie na której były dane Nuki i jak leki podawać pisało, że Nuka to... UWAGA!!! Pirenejski pies górski :evil_lol: Kurde nie wiedziałam, że mam takiego psa :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vege*']...Nuka to... UWAGA!!! Pirenejski pies górski :evil_lol: Kurde nie wiedziałam, że mam takiego psa [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/diablotin.gif[/IMG][/QUOTE]
Bardzo podobna, nawet kolor :evil_lol:. Wybrali jej ciekawą rasę :razz:

Link to comment
Share on other sites

Tak,śnieżek jest boski.Przez ostatnie dni moja Kendo też wyżywa się z dzieciakami na saneczkach.Dzieciaki zachwycone,sucz też,bo chyba bardziej lubi ciągnąć sanki z dzieciakami niż oponki:)Miny ludzi w parku bezcenne,stoją i robią zdjęcia,a dzieciaki wołają do rodzicow,że też chcą psa do sanek.

Link to comment
Share on other sites

O Gustawie.
[IMG]http://cooldog.pl/files/pol/galleries/gustaw/gustaw-ogolem/medium/4146.jpg[/IMG][URL="http://cooldog.pl/files/pol/galleries/gustaw/gustaw-ogolem/medium/4146.jpg"][/URL]

Podchodzi facet - Jaka to rasa?
-Schroniskowus pospolitus
facet-wielkie galy
-no, kundelek
facet, zirytowany- co Pani mowi, to napewno jakas rasa, tylko Pani nawet o tym nie wie (:D)

Link to comment
Share on other sites

Miał galerię kiedyś,ale teraz się do niej nie dokopie pewnie :).. a wiecie, że mama Gustawa była mieszancem Shar- pei??
("wlasciciel" oddal ja do wroclawskiego Schroniska ze szczeniakami)
To mały Gustaw:
[IMG]http://cooldog.pl/files/pol/galleries/gustaw/okres-szczeniecy/medium/3470.jpg[/IMG]
[IMG]http://cooldog.pl/files/pol/galleries/gustaw/okres-szczeniecy/medium/3469.jpg[/IMG]
[IMG]http://cooldog.pl/files/pol/galleries/gustaw/okres-szczeniecy/medium/3454.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnieszka(Visenna)']Miał galerię kiedyś,ale teraz się do niej nie dokopie pewnie :).. [B]a wiecie, że mama Gustawa była mieszancem Shar- pei??[/B]
("wlasciciel" oddal ja do wroclawskiego Schroniska ze szczeniakami)
[/QUOTE]
Wiemy, pisałaś kiedyś gdzieś na jakimś wątku :evil_lol:
Boski gustaw, powiedz mu, ze jest piękny i masz go wyściskać ode mnie :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Na którejś włóczędze po górkach w towarzystwie mojego szkota (to było na drodze na Śnieżnik spod tamtejszego schroniska):

Bestia sobie zgrabnie i swobodnie bryka między kamieniami, tu i ówdzie tarza się w porannej rosie, po czym radośnie przybiega do mnie. A komentarze napotkanych po drodze ludzi brzmiały najczęściej tak:
- ojej, jaki mały piesek, jak on na takich krótkich łapkach może chodzić po górach??

:D I tak oto mój zaprawiony w górskich wędrówkach terierek szkocki, z którym od lat jeżdżę w góry, dla którego przejście trasy z Międzylesia do schroniska pod Śnieżnikiem nie sprawia problemu, postrzegany jest jako kanapowiec... bo... jest mały :D

Link to comment
Share on other sites

mnie mówią ze mój psiak się meczy, po co mi sh w bloku, powinnam go oddać do ogrodu komuś, i ze grzejące kaloryfery zakrawają na znęcanie się...:P taka jestem nie dobra... z kolei na treningahc kiedy z psami saniami gdzieś śmigam to albo ludzie wzdychają jakie piękne, albo mnie wyzywają żebym sama sobie sanki pociągnęła :P

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...