Jump to content
Dogomania

LIZA - Już nie cierpi, nie zazna zła człowieka, za TM jej życie będzie jak w bajce...


Recommended Posts

Posted

Dopiero dzisiaj trafiłam na wątek Lizy i chyba już wszystkie łzy wylałam:placz::placz::placz:
Pozdrawiam panią Krystynę i dzielę razem z nią ból po stracie Lizy, bo sama miałam sunię ze schroniska i też nie była zz nami długo bo tylko niecałe 3 miesiące... Odeszła we wrześniu:placz: Tak bardzo mi jej brakuje...

Posted

Po raz kolejny przeczytałam cały wątek. Po raz kolejny i wielokrotny łzy spływały mi ogromnymi kroplami wnikając w klawiaturę...
Muszę powiedziec jedno...

Wątek Lizy to jeden z najpięknięjszych wątków jaki w życiu czytałam - pomimo tak tragicznego zakończenia.

Takiej dozy miłości ze wszystkich stron, tylu ciepłych myśli i uczuć dawno nie czułam. Pani Krystyna jest wzorem, dobrym duchem i Aniołem Stróżem Lizy, a Liza dobrze o tym wie. Mocno wierzę w to, że Lizunia patrzy na swojego ziemskiego człowieczego Aniołka tam z góry i merda swoim ogonkiem w każdej chwili w której ten ziemski Aniołek o niej pomyśli.

(*) Lizo dla Ciebie

Posted

wierzę :-(
Lizunia ma taki sam rodzaj spojrzenia, ten sam błysk w oku co moja Asta.
Jest mi niezmiernie żal, że tak wspaniała, kochana i dzielna sunia nie miała dane cieszyć się swoim szczęściem dłużej. Cieszy jednak fakt, że ją odnalazłaś, wyciągnęłaś, zaopiekowałaś się i bardzo pokochałaś. Z wzajemnością zresztą. I cieszy również to, że nie odchodziła sama, bo byłaś przy niej, tuliłaś i głaskałaś po tej kochanej mordce. I to chyba jest najważniejsze - już nie była sama - miała Ciebie.

(*)

Posted

Tyle czasu. Tyle watkow na dogo. A jednak ten wciaz trzyma. Wciaz wzrusza- jak zaden inny. Odpoczywaj i wypoczywaj Lizuniu- w spokoju ;****
[*] :(

Posted

[quote name='andzia69']powiem wam, ze takich historii było wiele...wiele i nic z tym nie można zrobić - urzędasy nie wierzą, nic nie widzą, schron ma takie plecy, ze chyba herkules by ich nie ruszył... a osoby, które mogłyby coś napisać, udowodnić...tego nie robią:-( [/quote]

Przeczytałam te wklejone pisma, ale uważam, że to są zbyt słabe zarzuty, żeby ktokolwiek z tej kliki zechciał się nimi przejmować. Pisma są podpisane przez osoby, które od dawna walczą o poprawę bytu w schronisku, więc tym bardziej są lekceważone. My wiemy, że to są poważne sprawy ,ale dla nich to nic takiego i łatwo z tego wybrnąć. Ale sprawy takie, jak znęcanie się, lewe krycia itd, itd. nie są zgłaszane, taka jest prawda. Dzwonili nieraz do mnie ludzie i opowiadali, co widzieli w schronisku, ale kiedy prosiłam ich o spisanie tego, nie godzili się. Można założyć, że nic się nie wskóra, ale jeśli nie będziemy próbować, na pewno nic się nie zmieni. Liza po tym całym koszmarnym cierpieniu nie żyje, ale cały czas myślę o tym, że tam teraz może być następna sunia w podobnej sytuacji i ta myśl nie daje mi spokoju.

Posted

Ta twoja sliczna mordenka :(
Kochany, piekny, madry pyszczek :(
Nie znalam- a tak kocham
Nie widdzialam- a tak tesknie
Dlaczego to tak boli ? :(:(:(

Posted

Tak mi miło (nie wiem czy to właściwe słowo), że Ktoś jeszcze pamięta o Lizie
[*] choć minęło już kilka miesięcy.
Że żyła, że była, ........ :-( :-(

Naprawdę umiera się dopiero wtedy, gdy już nikt nie pamięta.

Posted

[quote name='dczn']Tyle czasu. Tyle watkow na dogo. A jednak ten wciaz trzyma. Wciaz wzrusza- jak zaden inny. Odpoczywaj i wypoczywaj Lizuniu- w spokoju ;****
[*] :([/quote]

Napisala [B]KrystynaS[/B]
Tak mi miło (nie wiem czy to właściwe słowo), że Ktoś jeszcze pamięta o Lizie
[*] choć minęło już kilka miesięcy.
Że żyła, że była, ........ :-( :-(

Naprawdę umiera się dopiero wtedy, gdy już nikt nie pamięta


Tak, mnie Lizunia tez najbardziej w glowie utkwila, jest tu tyle cierpienia ze ja niestety nie moge tego ogarnac, dlatego ostatnio jestem tu jak najrzadziej.....
niewiele moge pomoc (jestem za granica) i ta bezsilnosc mnie dobija.....

Krystyno pamietamy o Lizuni! I tak pieknie masz napisane w swoim podpisie "Naprawdę umiera się dopiero wtedy, gdy już nikt nie pamięta" tak my pamietamy o Lizie i dlatego zawsze bedzie zyla w naszych sercach!!!!!!

Posted

:-(Jesli jestem na dogo- ten watek odwiedzam zawsze. Wszystkie fotki Mordeczki Lizuni mam zapisane w specjanym folderze. Jest piekna ;*** Taka mala dziewczynka, ktorej nie udalo sie zostac kobietka, matka, dojrzalym psem. Nie wiem dlaczego, nie wiem czemu to tak trzyma ;( Rozne sa tu watki, rozni sa tu ludzie- gdy jestem u ciebie Lizuniu- nic poza tym sie nie liczy... Inne problemy wydaja sie blache... i tak chcialabym cie dotknac, przytulic, wycalowac :((( przeprosic za tego sk***** w nadzieji, ze juz nie pamietasz :(
............... cholerka uciekam :(

Posted

Gdy czytałam wasze posty Dziewczyny to nie to, że płakałam ale łzy same popłynęły mi po policzkach.:-(

Do dziś nie pogodziłam się ze śmiercią Lizy
[*].... jak to się mówi - nie pochowałam jej jeszcze.:-(

Nawet nie chodzę w okolice lecznicy, nie odwiedzam koleżanki, która tam bliziutko mieszka.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...