Jump to content
Dogomania

kikajerry

Members
  • Posts

    61
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by kikajerry

  1. [quote name='dczn']Krysiu... ja tez czasami mam takie mysli... po co mi pies, za ktorym bede plakac... Tak mocno kocham, ze istoty ludzkie bywaja dla mnie mniej wazne. Odkad mam psa przejmuje sie kazdym psim losem. Czasem z premedytacja nie wchodze na jakis watek- bo potem wiem, ze dwie godziny placzu non stop, i kilka kolejnych nocy... az do uratowania zwierzatka - mam wyciete z zyciorysu. Za mocno przezywam... ale takie mysli szybko mi mijaja.... BO JAK NIE MY? TO KTO? Myslisz, ze tą bande nnieczulych egoistow beda obchodzily psie losy? Kto pomoze tym biedulkom? No kto? Widac po to jestesmy na tej ziemi... i to my musimy uczulac innych by nie byli obojetni. Gdyby wszyscy ludzie byli tacy jak my- nie byloby tylu zwierzecych nieszczesc na Ziemi. I musimy o tym glosno mowic... bo to my " JESTESMY GLOSEM TYCH, KTORE NIE MOWIA"[/QUOTE] pieknie napisane, dokładnie moje odczucia!
  2. kundel bury ;-) mój email to [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] przyslij kilka fotek Zeji moja mama sie nawet o nia ciagle dopytuje... pozdrawiam!!!
  3. No to super! Mi się to imię baaardzo podoba!!!! a zdięć to już się nie mogę doczekać! Pozdrowionkaaaa!
  4. Apropos ZEJI ;-) to czy nadal nazywać się będzie ZEJA czy została przechrzczona??? Poza tym miały być jakieś nowe foty??? Jakieś nowe wieści?? A trzeba zmienić tytuł nie? że ZEJA juz w DS -ja nie umiem ;-) A nowa Pani obiecała jakieś fotki i newsy podobno nie? kundel_bury??? Pozdrawiam
  5. wow suuuper!!!!! czyli opłacały się wylane łzy mojej babci o połamane kwiatki hihihi całe szukanie ,użeranie się z rodziną, drukowanie ogłoszen, pomoc Kany (niedoceniona!) no i w końcu Zeja ma domek!!!!! Swój wypragniony, miejmy nadzieje na zawsze juz jej!!! Pozdrawiam nowych włascicieli i prosimy o fotki jak malutka juz się zaaklimatyzuje!!!!!
  6. Przepraszam że mnie nie było przez chwilke-ale moja Maya chora, praca, lekarze itp .... a wiem że Zeja przeciez jest w SUPER rękach!!!! no Zejuniu jedziesz do super domku słyszałam!!!!!! Suuuuuuuuuuuuuuuuuper!!!! Bedziesz miała ogród i 3 towarzyszy zabaw! Lepiej być chyba nie mogło!!! Czekamy na zdięcia od nowych włascicieli !!!!
  7. hahaha o! to Zeja bedzie miała jeszcze jedna koleżanke! super!!!! Tak KANA to złota kobieta!!!! Jestem o małą taka spokojna! wiem że jest w dobrychg rękach!!!
  8. Jedno z moich : [IMG]http://img818.imageshack.us/img818/2451/22720573.jpg[/IMG] I od Kany : [IMG]http://img837.imageshack.us/img837/290/zeja036.jpg[/IMG] [IMG]http://img153.imageshack.us/img153/6213/zeja037.jpg[/IMG] [IMG]http://img213.imageshack.us/img213/9536/zeja048.jpg[/IMG] [IMG]http://img832.imageshack.us/img832/2346/zeja050.jpg[/IMG] [IMG]http://img411.imageshack.us/img411/4382/zeja066.jpg[/IMG]
  9. hej dziewczyny! dzisiaj zadzwoniła do mnie "KANA"- weźmie mała na DT !!!! Zaraz ją zawożę ;-) , zaszczepiłam ja "całym pakietem" -była bardzo grzeczna u weta ;-) Pani z Helu sie odezwała ale ciągle coś, to nie ma kredytu na telefonie, to nie miała internetu a dzis znowu nie ma auta...... Umówiłam sie z KANĄ ze po prostu dam tej dziewczynie jej numer i jak dalej bedzie zainteresowana Zeją to niech już się umawia z nią. ok to jade do usłyszenia
  10. hej Pani z Helu okazała sie jak na razie niedojrzalą gówniarą! od wczoraj zero kontaktu! Napisałam maila wczoraj i dzisiaj :-( Ilonajot Ty jesteś z Gdyni, nie znasz kogos kto by ją chociaż na DT wziął ? Ja niestety czuję że nie dam rady przeforsowac zostawienia jej na po weekendzie. NIestety nie mieszkam u siebie i nie mam duzo do powoedzenia. Pytałam wszystkich, ktokolwiek przyszedł mi do głowy, znajomi w pracy pytali swoich znajomych i nic!!!!! Nie wiem co robiććććć!!!! AAAA a pan pewnie jak mówicie pseudo hodowca tez nie zgłosił się w końcu-ale to z jednej strony moze i dobrze-bo jakoś mi nie brzmiał dobrze przez telefon a myślę że pierwsze wrażenie jest najważniejsze.... NO ale dalej jestem w kropce!! Bosz wy jestescie obyte na DOGO nie znacie nikogo chocoaz na DT ??? A ile kosztuja hotele dla psów??
  11. Betbet wielkie dzieki za podpowiedz!!!!!! tutaj jest ogłoszenie [URL]http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierzeta/4-6-miesieczna-suczka-jak-doberman-znalazlam-gdynia-cisowa-ogl2982598.html[/URL] juz mam dwie osoby chętne! Najpierw zadzwonił jakis pan, że chciałby ją przyjechać zobaczyć, a zaraz potem dostałam maila od dziewczyny z Helu ktora mieszka w domku z ogrodem i powiedziała ze sie w niej zakochała i ze chce ją na 100% TO DZIĘKI TOBIE!!!!! ja nie za bardzo wiedzialam gdzie najlepiej wrzucić ogłoszenie!!!! D Z I Ę K U J Ę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  12. Podbijam! sunia MUSI znalesc dom! jest cudowna!!!!! mała wariatka ;-)
  13. a gdzie na trojmaisto.pl mozna wrzucic ogłoszenie o zaginionych zwierzetach? niw widzialam tam nic? fotki mam zaraz powrzucam gdzie sie da. dzieki
  14. [quote name='modliszka84']Woow ale super :) My do tej pory wspominamy przygody w podróży z Agatką :D:D Swoją drogą, to patrzcie, że to klon naszej Dosi...[/QUOTE] No właśnie jakiś czas temu moja mama mi pokazała post z DOSIĄ i normalnie myślałyśmy że to jakaś sciema. Są prawie identyczne!!! Jak się dobrze przyjżec to widac subtelne różnice ale ciekawe czy to nie są siostry ??!!
  15. W piątek po południu znalazłam w okolicach Gdynia-Cisowa młodziutką suczkę Dobermana - wg. mnie ma coś "domieszane" ale sie nie znam. Pies ma duże cudownie "zwichrowane" uszka i długi ogonek.Wielkie i długie łapy o ktore sie potyka jak biega haha Jej wiek szacuję na góra 6 miesięcy-ponieważ ma jeszcze trochę mlecznych zębów. Jest bardzo posłuszna, choć jeszcze zwariowana-ale to jeszcze dziecko. Ja niestety jej nie mogę zatrzymac ponieważ mam juz w domu suke-tez znajdę-która jej nie akceptuje.Poza tym mieszkam gościnnie u mamy i babci wiec ...........:shake: pfff nie ma szans Na prawde nie chce jej oddawac do schronu-bo dla mnie to obóz koncentracyjny, Proszę o pomoc!!!!!! mój nr. Karolina 518 631 118 w razie czego psa dowiozę gdziekolwiek byleby tylko nie musiała iść do schroniska. ********************************* Tekst do ogloszeń : [B][COLOR=green]ZEJA to 5 miesięczna sunia, wyglądem nieco przypominająca dobermana. Sunia została znaleziona błąkająca się na jednym z gdyńskich osiedli. Na szczęście zamiast do zimnego, betonowego schroniskowego boksu trafiła do domu tymczasowego pod Gdańskiem. Teraz już bezpieczna szuka swojego kochającego domu. [/COLOR] [COLOR=blue]ZEJA bo tak została nazwana,jak na szczeniaka przystało jest wesoła, pogodna i bardzo kontaktowa. Uwielbia spędzać czas na zabawach i wygłupach. Ma wspaniały charakter i na pewno przy odpowiedzialnym i doświadczonym przewodniku będzie wspaniałym towarzyszem przez długie lata. Zeja jest bardzo inteligentnym psem i chętnym do pracy z czlowiekiem. Bardzo szybko przyswoiła komendę siad. Na pewno przy dobrych chęciach i odrobiny wysiłku można ją nauczyć wielu komend. [/COLOR] [COLOR=green]Sunia potrafi utrzymywać czystość w domu, lecz jest na tyle młoda że na pewno może zdarzyć jej się nie zdarzyć z potrzebą. Nie ma także tendencji do demolowania w domu, gdy będzie miała swoje zabawki na pewno nie będzie sprawiać większych problemów w domu. Na pewno trzeba pamiętać o tym, że pierwsze miesiąca życia zapoczątkują charakter psa, a także zadba o jego prawidłowa socjalizację z człowiekiem i otoczeniem! Szczeniaka trzeba nauczać, wychować i wprowadzać w dorosłe życie tak żeby nie było problemów w przyszłości. [/COLOR] [COLOR=red] Zeja bez problemu dogaduje się z innymi psami. Sunia jest zaszczepiona, odpchlona i odrobaczona. Przyszły wlaściciel będzie zobowiązany wysterylizować sunie. [/COLOR] [I]Zanim zdecydujemy się na adopcję psa, powinniśmy zastanowić się nad wieloma kwestiami. Nasza decyzja adopcji nie może być sprowokowana widokiem "puchatej, mięciutkiej kuleczki", czy też "ślicznego, czarnego noska", ani również nie może być chwilowym kaprysem naszym, naszego dziecka czy też wnucząt. Jako istoty inteligentne i odpowiedzialne powinniśmy wpierw zadać sami sobie kilka pytań, a po głębokim zastanowieniu podjąć właściwą decyzję mając na względzie dobro nie tylko nas samych i naszych dzieci, ale również ewentualnego, nowego członka naszej rodziny. [/I] [COLOR=red]Kontakt w sprawie chęci adopcji: 505 917 953 [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/COLOR] [U] Przed adopcją wymagana jest wizyta przed i po adopcyjna a także podpisanie umowy adopcyjnej. Wymagane jest także zobowiązanie się do wysterylizowania suczki po kilku miesiącach od adopcji. Zastrzegam sobie prawo do wybrania przyszłych właścicieli dla suni.[/U][/B]
  16. ja przepraszam za ten post powyżej, jakoś nie doczutując do konca sie dopisałam :-( Siedzę w pracy cała zapłakana i jedyne co mi przychodzi go głowy to to , że jesteś cudowną osobą i że on czuł że teraz juz może w spokoju odejść. Ja wiem że Ty mu chciałaś jeszcze tyle pokazac, jak byc kochanym, jak być szczęśliwym itp..... Zycie pisze własne scenariusze, ale świat jest lepszy dzięki takim ludzią jak Ty!
  17. [quote name='TERESA BORCZ']Ogromnie Ci Kapselku dziękuję za wieść o cudzie:iloveyou::angel::angel::angel: Uwielbiam takie cuda, ale marzę żeby przestały takie wypadki być cudami. MOŻE NAPISZE KILKA SŁÓW DLACZEGO. nie wiem czy potrafie to co czuję ubrać w słowa, ale... Po pierwsze gratuluję Marcie decyzji, jedynej jaka mogła byc podjęta dla dania szansy temu psu na pełnię szczęścia i spokoju na ileś tam wspaniałych , cieplych przy sercu Marty dni. To szczęście może mu wynagrodzi wszelkie krzywdy jakich doznał przez wszystkie lata swego życia. Może u psiaków jest jak u ludzi, ze opatrzność każe zacierać w pamieci zło a pamiętać dobro i grzać dusze w jego płomyku? Mam nadzieję ze Marta dzielnie pokona wszelkie trudności i niepokoje związane z nowym obowiązkiem, tak jak ja je pokonywałam przy kolejnych staruszkach którym chciałam u schyłku ich życia dać, czego nigdy nie mieli. Nie chciałam by tak odchodziły w smutku i zimnie samotności, pożegnane czasem igłą a czasem po prostu pustką. Przy szybkiej decyzji, czasem już u weta na stole, gotowe do zastrzyku, znajdowały się w aucie do mnie, chore, z nowotworami i bez nadziei. wbrew przewidywaniom wszystkich przeżyły u mnie po kilka miesięcy. I miały wszystko. Najbardziej bałam się momentu ich odejścia, bo to zawsze jest powód podobno do tego że wiele osób nie decyduje się na takie postępowanie, ale.... byłam przy nich, odchodziły na moich rękach, spokojnie, bez bólu patrząc mi w oczy. Zasypiały. To mi wynagradzało strach i ból, bo tak umierają ludzie, i tak umierają nasi przyjaciele. Pochowanie psa to następny ciężki etap, ale trzeba to zrobić pięknie, psu jest obojetne czy jest zutylizowany, czy pochowany troskliwie na pięknej polanie w szumiącym lesie. ale dla nas nie jest to obojetne. Pozwoliło na lżejże przeżycie tego jednak bółu, bo człowiek się przywiązuje. powyższe to jedyna trudność przy tak super decyzjach, ale .. To co możemy zrobić dla psa, te zmiany w wyglądzie fizycznym i w psychice psa, jego rosnące cudowne przywiązanie,obserwowane z godziny na godzinę wartają ogromnie dużo. Dlatego marzę o tym by więcej osób przekonało się że to nie trudne a jakże piękne. Mam teraz stareńką chorą suneczke Pudziankę, i stareńkiego PROMYKA , pszczyńskiego staruszka Rodzynka.Odmłodzone w dobrobycie. Poświęcam im wiele czasu i miłości, i stale się zastanawiam kto komu daję wiecej ja im czy te psiaki mnie. jakoś dziwnie pojęcie śmierci przestało być dla mnie tak paraliżująco przerażające. Takie psiaki nie są kłopotliwe, a nawet kłopoty ze zdrowiem daje sie opanować. Proponuję MARCIE pomoc rada i nie tylko, bo nazbieralo mi sie nieco doświadczeń. POWODZENIA MARTO. OGROMU SZCZĘŚCIA BOKSIU U BOKU MARTY.:Cool!::Cool!::Cool!::Cool!::Rose::Rose:[/QUOTE] Jezu są jeszcze cidowni ludzie na świecie!
  18. Hej witam wszystkich! stary temat ale przez baaaardzo dłuuuugi czas nie mogłam sie zalogować, nie pamiętałam hasła, aż tu nagle oświecenie!!!! Mam nadzieję że ją pamiętacie. Agatka ma się świetnie, jest juz z nami chyba ponad 2 lata. Jest bardzo kochana, ciągle chce żeby ją głaskać. Bardzo się słucha, nauczyła się chodzić na smyczy, choć bardzo tego nie lubi :-) Jest nadal strachliwa, nie umie sie bawic piłką czy kijem, zaraz myśli że ktoś by ją chciał bić, wiec bawimy sie ganiając sie na wzajem heheh wygląda to troche śmiesznie..... Ja wróciłam do Polski więc nie musielismy jej stresowac jakim lataniem samolotem, troszkę na początku bała sie mojej 3-letniej córeczki (no i ja bałam się jej reakcji bo madzik77 mowiła ze ona nie przepada za dziecmi)ale na szczescie nie wykazywała żadnej agresji, Córeczce tłumaczyłam, żeby jej za dużo nie molestowała i dała jej przestrzeń. I się przyzwyczaiła ;-) . Zaczepia ją ciągle łapką, przytula sie do niej, a moja Maya codziennie mówi" mamusiu ja kocham mojego pieska" :-) Acha no i jako pierwszej Mayi własnie dała łapkę :eviltong: Także myślę że Agacia jest szczęśliwa, chciałabym wrzucić jakieś fotki ale nie umiem :-( Proszę o pomoc Pozdrawiam Karolina [URL]http://img97.imageshack.us/i/agacia.jpg/[/URL]
  19. boze jedyny juz pol roku! Jak tenczas leci! Ja lubie myslec ze od pol roku Lizunia juz jest szczesliwa po drugiej stronie teczy! pozdrawiam cie Krystyno
  20. [quote name='dczn']Tyle czasu. Tyle watkow na dogo. A jednak ten wciaz trzyma. Wciaz wzrusza- jak zaden inny. Odpoczywaj i wypoczywaj Lizuniu- w spokoju ;**** [*] :([/quote] Napisala [B]KrystynaS[/B] Tak mi miło (nie wiem czy to właściwe słowo), że Ktoś jeszcze pamięta o Lizie [*] choć minęło już kilka miesięcy. Że żyła, że była, ........ :-( :-( Naprawdę umiera się dopiero wtedy, gdy już nikt nie pamięta Tak, mnie Lizunia tez najbardziej w glowie utkwila, jest tu tyle cierpienia ze ja niestety nie moge tego ogarnac, dlatego ostatnio jestem tu jak najrzadziej..... niewiele moge pomoc (jestem za granica) i ta bezsilnosc mnie dobija..... Krystyno pamietamy o Lizuni! I tak pieknie masz napisane w swoim podpisie "Naprawdę umiera się dopiero wtedy, gdy już nikt nie pamięta" tak my pamietamy o Lizie i dlatego zawsze bedzie zyla w naszych sercach!!!!!!
  21. wow przeczytalam caly watek od dechy do dechy (hihi a jestem w pracy) niesamowita historia!!!!! az sie w glowie nie miesci do czego zdolna jest nasza obrzydzajaca rasa, jest mi na prawde wstyd ze jestem czlowiekiem jak widze takie cos! cuudowny pies, piekny, ufajacy nadal ludziom....... a wiadomo cos o sprawcy?? bo moze zrobimy mu to samo?!!! :mad::angryy::diabloti: niech poczuje skur.... jak to jest! ach nie mam slow! miejmy nadzieje ze tym razem adopcja sie powiedzie i ze Kojak znajdzie w koncu swoj ukochany dom! czekam z niecierpliwoscia na wiesci !!!!
  22. [quote name='elmira']Tutaj chyba jest jedyna słuszna kara dla tego pijaka, degenerata...zrobic mu to samo, co on temu psu! Tylko nie odkopywać, po prostu zostawić.[/quote] zgadzam sie w 100% !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no ale teraz cieszymy sie ze pinio znalazl nowy duzo lepszy domek!!!!! h u r a !!!!!!!!!!!!!!!!
×
×
  • Create New...