Jump to content
Dogomania

LIZA - Już nie cierpi, nie zazna zła człowieka, za TM jej życie będzie jak w bajce...


DuDziaczek

Recommended Posts

[CENTER][COLOR=Red][SIZE=7][B]UWAGA!!!!![/B][/SIZE][/COLOR]

[CENTER][INDENT][SIZE=5][COLOR=Black]Kielce błagają o pomoc CAŁE DOGO!!!!! [/COLOR][/SIZE]

[LEFT]Historia Lizy pełna jest zawiłych sytuacji, niewyjaśnionych działań (ktore z pewnych wzgledow nie beda opisywane na forum publicznym) ale jedno jest pewne...[B][COLOR=SeaGreen]
[SIZE=4]LIZA CZEKA NA NASZA POMOC!!!![/SIZE][/COLOR][/B]





[B]Liza to młoda sunia, ma około 2 lat.[/B] Ma piękne białe ząbki.
[B]Sunia przebywa w tej chwili w lecznicy weterynaryjnej[/B] dzieki weterynarzowi KTORY OKAZAL SWOJE DOBRE SERCE!!!!
Jednak jak wiemy, nie możemy nadużywać jego dobre woli... [B]Suczka za jakiś czas będzie musiała zmienić DT...[/B]

Liza to sunia ktora czlowiek skazal na cierpienie... Niewyobrażalne cierpienie...
Zrobil to czlowiek bez uczuc to pewne.

Jednak teraz nie pora się nad tym zastanawiać, chociaż osobiście mam nadzieje ze spotka go kara za to co zrobił Lizuni...


Skąd sunia wzieła się w shcornie tego nie wiemy... Ważne że [B]była tam, była i umierała.[/B] Zostala zabrana do schroniskowego "szpitalika" [B]Tak spedzila 5 tyg[/B]. Jak widac na zdjeciach miala szczeniaki... Do shcronu trafila z jednym w czarwcu - tyle wiemy napewno. Była leczona, jednak wiemy jakei sa warunki w schroniskach.... [B]Liza byla sunia dzikuską...[/B]
Jak tylko pozwalal nam na to czas jezdzilysmy z KrystynaS do schronu do Lizuni.
Powoli sie oswajała... [B]Nauczyla chodzic na smyczy!!! [/B]
Nie kuli się i nie przymiera do ziemi widzac czlowieka i czujac na sobie jego dotyk.
A tak było napoczątku...
Sama nie wierze gdy dzis ogladam zdjecia i spacerujemy z nia z KrystynaS.

W każdym razie...

[B][SIZE=3]Liza potrzebuje DT, pieniązkow na hotel do ktorego bedzie musiala trafic opuszczajac lecznice a to koszt 450zł miesiecznie!!!
Prosimy... może ktoś jest w stanie zrobić bazarki...

Napewno nie pogardzimy też dobrej jakości karmy dla Lizuni... Po leczeniu, tym calym stresie Lizunia musi jak najszybciej stanąc na nogi. [/SIZE][/B]
[SIZE=3][B]
Prosimy nawet o drobne wplaty!!!!!!

MOZE KTOS JEST W STANIE ZROBIC ALLEGRO CEGIELKOWE? [/B][/SIZE]




[/LEFT]
[/INDENT][/CENTER]
[/CENTER]
[COLOR=Red][I] UWAGA UWAGA!!!![/I][/COLOR][I]
Z gory zapowiadam, jeżeli zdarzą się przepychanki na tym wątku odrazu bedzie to zgłaszane do moderatora. Pamietajcie prosze jesteśmy tu po to żeby pomoc LIZIE a nie kłocic sie.[/I]




[SIZE=5]ZACZYNAM WKLEJAC FOTKI LIZUNI:[/SIZE]

Narazie zaczynam od fotek ran....


[IMG]http://images32.fotosik.pl/359/61e7af59b5ed42c4med.jpg[/IMG]




[IMG]http://images38.fotosik.pl/9/afaf488c640c0ba3med.jpg[/IMG]




[IMG]http://images40.fotosik.pl/9/a89cb4a74ee6ab32med.jpg[/IMG]




[IMG]http://images29.fotosik.pl/274/64e9da3125ca9529med.jpg[/IMG]





[IMG]http://images24.fotosik.pl/274/c75b1cbdc79d0b6fmed.jpg[/IMG]

[B][SIZE=6][COLOR=Red]FINANSE LIZY SA UAKTUALNIANE :
[/COLOR][/SIZE][COLOR=Magenta][U][I]

Post 141, str. 15[/I][/U][/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://images34.fotosik.pl/359/e641a11e12558df2med.jpg[/IMG]


I po zajeciu sie rana przez weta już w lecznicy.


[IMG]http://images45.fotosik.pl/9/be55749108b6bec0med.jpg[/IMG]



[IMG]http://images42.fotosik.pl/9/6bdfe7f725e2c471med.jpg[/IMG]



[IMG]http://images34.fotosik.pl/360/c13b68699c3997cfmed.jpg[/IMG]



[IMG]http://images44.fotosik.pl/9/2aa569de6cbfc11cmed.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://images37.fotosik.pl/10/1717fa14dfdfced4med.jpg[/IMG]



[IMG]http://images50.fotosik.pl/10/98f9feb8e348b617med.jpg[/IMG]


[IMG]http://images29.fotosik.pl/274/824dd2d668c36ccbmed.jpg[/IMG]



[IMG]http://images48.fotosik.pl/10/d8ae296901fb5814med.jpg[/IMG]



[IMG]http://images42.fotosik.pl/10/d306d2dc246ccb18med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='israel']Będę co miesiąc wpłacał 50 zł na sunię. Proszę o numer konta.
Trzymam mocno za Nią kciuki!

p.s. mam straszne kłopoty z wejściem na dogo - nie wiem czy uda mi się dziś jeszcze tu zajrzeć.

W razie czego proszę o PW z numerem konta.[/QUOTE]
Super!:loveu:
I nie mart się,nie tylko Tobie dgm nie działa czasami.Mi nie działała od rana do teraz.:mad:

Link to comment
Share on other sites

Ja mogę przywieźć do Kielc karmę Fish for dogs. Nie wiem ile wagowo ale chyba około 5 kilo mam. Mogę też zaoferować trochę rzeczy na bazarek - jednak na razie nie będę mogła sama prowadzić i pilnować sprzedaży i wysyłek. Czy taka pomoc się przyda?

Karmę i rzeczy mam w domu, w Kielcach byłabym chyba w przyszłym tygodniu.

Link to comment
Share on other sites

Jeżdżę codzień do Lizy aby wyprowadzić ją na dłuższy spacer taki 1,5 godz. Pracownicy lecznicy wychodzą z nią 3 razy "na siusiu" - tak ustaliliśmy z Szefem lecznicy. Czasem jednak nie będę mogła pojechać (praca 12 godz.) ale myślę, że to zrozumieją.

Liza jest sama w oddzielnym pomieszczeniu aby mogła mieć spokój i dochodzić do siebie.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj jak do niej pojechałam to Szef choć zajęty bardzo powiedział co zrobiła.
Zaniósł torbę 1,5 kg karmy i postawił na szafce, wyszedł. Wraca i co ....... Liza ściągnęła tą torbę na podłogę, rozerwała ją :crazyeye: i sama zjadła wszystko :shock:. Jest inteligentna :lol:
Od tego momentu wnoszą jej porcję przeznaczoną dla niej.


Zawiozłam jej lekką kołderkę żeby było jej mięciutko leżeć bo ma same kości i wiecie co się stało???
Szef dziś jak mnie zobaczył uśmiechnął się i mówi "wie pani co ta łobuzica dziś zrobiła?" "co zrobiła?" "no to niech pani spyta dziewczyn co zrobiła z kołderką" "co zrobiła?" "porwała na kawałki tą mięciutką kołderkę, chyba jej się nudziło" :evil_lol: "Może to oznaka, że zdrowieje?", "no chyba zdrowieje"
Chyba muszę jej jutro zawieść koc albo nową kołderkę i koniecznie jakąś zabawkę żeby miała co targać

Link to comment
Share on other sites

Teraz powiem jak szybko zmienia się jej zachowanie.

Wczoraj poszłyśmy razem z moją koleżanką, która mieszka obok lecznicy na spacer do pobliskiego lasu. Musiałyśmy przejść ze 300 m ulicą i dopiero las.
Liza bała się wszystkiego : ludzi, psów, rowerów, wózków, całego świata po prostu. Gdy szedł człowiek z przeciwka stawała, kuliła i przywierała do ziemi a oczy miała takie wylęknione :-(. Koleżance aż łzy w oczach stanęły gdy ją taką zobaczyła.
Dziś spacerowałyśmy po ulicach osiedla. Już nie kuliła się gdy ludzie przechodzili, nie kładła się na ziemi. Stawała tylko i oglądała się na mnie gdy zobaczyła innego psa nawet małego. Widząc że jestem obok patrzyła na tego psa i już tak się nie bała jak wczoraj.
Byłam tym naprawdę zdziwiona.
Ładnie chodziła dziś na smyczy, nie ciągnęła, nie szarpała się. Myślę, że ona kiedyś chodziła na smyczy bo tak szybko by się tego nie nauczyła.

Link to comment
Share on other sites

A ja myślę, że bała się bo miała do czynienia niestety.
Ale widząc, że już jej nie grozi ból przestaje się bać. Lubi jak ją głaskam po głowie.

Aha DuDziaczek wiesz co było dziś jak przyszłam???? Stażysta ją wyprowadził na korytarz, zawołałam "Liza" a ona pomachała ogonem i to ze cztery razy i podeszła do mnie :multi:. Poznała i ucieszyła się. Na dworze już też ogona tak często nie kładzie na brzuchu. Tylko ten ogon ma taki cienki i tak jej wisi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...