dczn Posted February 19, 2009 Share Posted February 19, 2009 "Ona bedzie Twym aniolem, twa radoscia, smutkiem, zalem Bedzie gwiazda na Twym niebie Bedzie zawsze blisko Ciebie" ...........tak mi sie jakos skojarzyla ta piosenka ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted February 19, 2009 Share Posted February 19, 2009 Dorotko to piękne :placz: :placz: Czasem patrzę na moje psy jak sobie słodko śpią na kanapie i myślę czemu Lizy nie ma z nimi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dczn Posted February 19, 2009 Share Posted February 19, 2009 Mordunka w dloni :-( i ten biedny brzusio :( ...... niemoge :placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 Dziś mija pół roku jak Liza [*] odeszła :-( :-( Zapalę jej tu świeczkę Niedawno wróciłam z lecznicy, w której mieszkała Lizunia. Przez ostatni miesiąc często tam byłam z moim staruszkiem Kubą. Po badaniach i konsultacji dziś wreszcie usłyszałam, że to nie jest rak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dczn Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 Pamietamy [*] ...................... Akurat dzis dobra wiadomosc... dla Twojego psiaka z tego swiata :) Ktos nad nim czuwa :) Spij Spokojnie Lizuniu ;* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted April 2, 2009 Share Posted April 2, 2009 Tak, akurat dziś taka dobra wiadomość. W tej samej lecznicy. Ba, o tej samej godzinie. Bardzo się bałam co usłyszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Morgan:-) Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 My też pamiętamy (*)(*)(*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kikajerry Posted April 4, 2009 Share Posted April 4, 2009 boze jedyny juz pol roku! Jak tenczas leci! Ja lubie myslec ze od pol roku Lizunia juz jest szczesliwa po drugiej stronie teczy! pozdrawiam cie Krystyno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted April 4, 2009 Share Posted April 4, 2009 kolejna sunia z naszego schronu wyciągnięta...: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/cudem-uratowana-od-smierci-w-schronie-chcieli-ja-uspic-bo-ma-chora-lape-help-134972/#post12081291[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kocurek Posted April 5, 2009 Share Posted April 5, 2009 Lizuniu:-(Ja tez pamietam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted April 17, 2009 Share Posted April 17, 2009 Lizo [*] przyszłam do Ciebie. Cały wieczór myślę o Tobie :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted April 26, 2009 Share Posted April 26, 2009 Pamietam...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted May 11, 2009 Share Posted May 11, 2009 [*] [*] ............................... :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Morgan:-) Posted May 11, 2009 Share Posted May 11, 2009 Od Astuni i cioteczki Morgan też (*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dczn Posted May 23, 2009 Share Posted May 23, 2009 mysle o tobie czesto malutka ;* [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted May 23, 2009 Share Posted May 23, 2009 Ja myślę codziennie....... Wspomnienia [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa36 Posted May 23, 2009 Share Posted May 23, 2009 Bardzo mi przykro :-( Dla Ciebie suczynko (*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa36 Posted May 23, 2009 Share Posted May 23, 2009 Krysiu kochana, bardzo jesteś dzielna, bardzo :-( Podziwiam Twoją postawę i wszystko, co dla malutkiej zrobiłaś :-( Nie straciłaś małej. Wygrałaś coś najcenniejszego - miłość. Obie wygrałyście miłość. A miłość jest wieczna. Miłośc nie ginie. Choroba Was nie pokonała, ona Was scementowała. Zobaczysz kochana, że kiedy wspomnienia przetopią się w tyglu czasu ból odpadnie i zostanie sama milość ..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa36 Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 Krysiu kochana, historia Lizy jest wstrząsająca i absolutnie nie dziwię się, że tak to przeżywasz. Mną to wstrząsnęło (zwłaszcza to, jak została potraktowana w schoronisku :mad::crazyeye::angryy:) a co dopiero Tobą. To jest jeszcze bardzo świeże. Śmierć Lizuni nie była taka jak przeważnie, kiedy to kochany pies odchodzi mając już słuszny ku temu wiek lub wprawdzie odchodzi z powodu choroby, ale życie spędził w swoim domu bez traumatycznych przeżyć. W związku z jej odejściem musisz przetrawić wiele emocji. Ale zobaczysz, czas ukoi Twój ból, złagodzi rany w sercu. Teraz, kiedy bardzo cierpisz i kiedy wszystko jest jak już powiedziałam bardzo świeże - trudno w to wierzyć, ale naprawdę, w takich razach czas okazuje się najlepszym lekarzem. Masz teraz swojego Aniołeczka w niebie. Nic sobie nie możesz zarzucić, możesz być tylko z siebie dumna że godnie i do końca wypełniłas swoją powinność. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 [quote name='ewa36'].....Nic sobie nie możesz zarzucić, możesz być tylko z siebie dumna że godnie i do końca wypełniłas swoją powinność. Wiem, nie powinnam tak myśleć. Gdybyś Ewo widziała ją w schronisku :placz:. Gdy będę umierać to obraz Lizy w schronie będzie mi stał przed oczami. Drugi taki obraz to jej widok w dniu śmierci. Chryste .... :placz: :placz: Ciągle myślę co zrobiłam nie tak, co przeoczyłam/przeoczyliśmy, co było źle skoro tak się skończyło. :placz: :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa36 Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 Krysiu, odwagi kochanie .... Miłość to czasem także cierpienie i zwątpienie, ale warto kochać ..... Tak miało być ..... Ile przypadkow nie rokujących wraca do zdrowia a nie miało mawet piątej części tej opieki i pomocy, jaką ona miała ? :-( Z moją Bonusią było podobnie ..... wypruwałam dla niej żyły, poruszyłam niebo i ziemię a maleńka odeszła :placz: Inne żyją na wózkach a ona nie :placz: I też się zadręczałam że za mało ją ćwiczyłam, leczyłam itp. :-( Od tego trzeba się chronić bo można postradać równowagę wewnętrzną a faktow się nie cofnie bo czasu się nie cofnie .... Ale i to minie ..... Jeszcze będzie dobrze zobaczysz .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Morgan:-) Posted May 24, 2009 Share Posted May 24, 2009 Pamiętamy :-( i też bardzo za Liza tęsknimy... (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) Krysiu jestesmy z Tobą zawsze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewa36 Posted May 25, 2009 Share Posted May 25, 2009 Krysiu, malutka wiedziała, czuła, że ją kochasz .... To jest najważniejsze .... Nie ma nic ważniejszego .... Nic Wam nie odbierze tej miłości nic nie ma takiej mocy ..... Miłość jest wieczna jest kresem dla wszelkiego zła i wszelkiego cierpienia ..... I dla Ciebie nadejdzie dzień, że ból odejdzie, a zostanie sama miłość ..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrystynaS Posted June 7, 2009 Share Posted June 7, 2009 ....................... [*] [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dczn Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 [*] moja malutka ;**** Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.