bonsai_88 Posted October 13, 2010 Author Posted October 13, 2010 [B]Agucha[/B] przypominam, że od jutra wieczorem do poniedziałku [również wieczorem] mnie nie ma w Gliwicach. Transport do ciebie jest załatwiony, jeden dogomaniak go zaoferował... Czy mały będzie mógł zostać to nie umiem na razie określić - wszystko zależy od TZa, a z doświadczenia wolę go nie naciskać na siłę. Quote
Asiaczek Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 A chciałabyś go zatrzymac? Czy jednak nastawiasz się na oddanie? pzr. Quote
Agmarek Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 [quote name='bonsai_88']Agmarek u Birmy rzepy to jeszcze pół biedy - nie dość, że młoda ma łysy pysk, to jest nauczona dawać łapy i czekać cierpliwie, żebym mogła rzepy usunąć. Za to Brzydalek praktycznie wszystko zgarnia pyskiem, wkurza się przy najmniejszej próbie dotknięcia rzepu, gryzie i w ogóle.[/QUOTE] A mój Corso to myślisz inny? Też tego ryja wsadza gdzie popadnie, a brodę ma długą i nie raz wycinałam mu rzepy, bo próbował mnie gryźć przy czesaniu :shake: [quote name='bonsai_88']dopadła mnie jakaś jelitówka i waga leci na łeb, na szyję. Jak tak dalej pójdzie to w ciągu tygodnia będę miała figurę modeli ;).[/QUOTE] Ło matko !!! Bonsai !!! Czy mogłabyś tą grypę do mnie przysłać??? Podam Ci adres :modla: Ty Bonsai pewnie chętnie byś zatrzymała brzydalka, ale TZ :-( wiem o co chodzi. Podobny egzemplarz mam w domu. Tego nie, tamtego nie...:mad: Prawie miesiąc namawiałam go żebyśmy zaadoptowali Szansę, aż w końcu obraziłam sie na amen i uległ, a teraz? Szansunia najukochanszy pieseczek :angryy: Szkoda że na Twojego to nie działa :-( Quote
Darianna Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 Ja też poprosze trochę grypy żołądkowej, to choroba która mnie nie lubi i omija szerokim łukiem, a szkoda... Quote
Asiaczek Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 Wariatki, chcą grypy żołądkowej...:) Pzdr. Quote
Darianna Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 Nie wariatki a zdesperowane odchudzaczki szukające drogi na skróty bez liposukcji ;) Quote
Asiaczek Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 Liposukcja to nadanie kształtu ciału, a jak ma się za dużo tego i owego to - dieta + ruch, gimnastyka... i to najlepiej pod okiem pieknego osobistego trenera. To chyba lepsze wyjście niz grypa żołądkowa... Pzdr. Quote
Asiaczek Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 ...ale i efekty krótko trwają... A taki trener, to może na zawsze zostanie przy nas, eh... marzenia... pzdr. Quote
bonsai_88 Posted October 14, 2010 Author Posted October 14, 2010 Oj dziewczyny, nie radzę wam tej grypy - psy was znielubią... ja nie mogę wyjść na dłuższy spacer, bo co pół godziny muszę na kibelek biegać :(. Asiaczku ja bym Brzydalka bardzo chętnie zostawiła, ale niestety muszę brać też pod uwagę zdanie TZa... Quote
Asiaczek Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 Usiłowałam tak delitaknie dać do zrozumienia, że ta grypa to nie taka znowu atrakcja... Ciekawe, jakie stanowisko zajmie TZ w/s Brzydalka... Ale takie ostateczne...;) pzdr. Quote
bonsai_88 Posted October 14, 2010 Author Posted October 14, 2010 [B]Asiaczek[/B] jakby ten człowiek się w ogóle odzywał, to łatwiej byłoby mi się przewidzieć jego stanowisko... ale nie, milczy taki, nie wiadomo co mu się w łebku kluje. Se kurde gadatliwego znaleźć nie mogłam... Swoją drogą dzięki temu nasze kłótnie wyglądają przecudnie... są to tygodniowe milczenia [ja wściekła też milczę] pomijane wybuchami, w czasie których lata wszystko w całej okolicy... Quote
Asiaczek Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 Hahaha... Ale, mimo wszystko, rozmowa to jest kluczyk do rozwiązania problemu... Pzr. Quote
Agmarek Posted October 14, 2010 Posted October 14, 2010 [quote name='Asiaczek']Liposukcja to nadanie kształtu ciału, a jak ma się za dużo tego i owego to - dieta + ruch, gimnastyka... i to najlepiej pod okiem pieknego osobistego trenera. To chyba lepsze wyjście niz grypa żołądkowa... Pzdr.[/QUOTE] Sama nie wie...moja dietetyczka jest przeobrzydliwie młodą i chudą osóbką, a dziewczyna która prowadzi aerobik wcale nie jest gorsza :shake: zdołowałam się :evil_lol: [B]Asiaczek [/B]mam podobny egzemplarz w domu jak Bonsai. Też nie lubi gadać (w przeciwieństwie do mnie) i nie lubi ze mną dyskutować bo mówi że na wszystko mam odpowiedź :roll: Kłótnie? Awantury? Ech...kiedy to było... wiem! Zanim zaczął mi przytakiwać :evil_lol: [B]Bonsai [/B]trzymam kciuki ;) Quote
Kosmaty Gałganek Posted October 15, 2010 Posted October 15, 2010 [quote name='Agmarek']Kłótnie? Awantury? Ech...kiedy to było... wiem! Zanim zaczął mi przytakiwać :evil_lol: [/QUOTE] [FONT=Comic Sans MS]Takie przytakiwanie niekiedy może doprowadzić do szału :evil_lol::evil_lol:[/FONT] [FONT=Comic Sans MS][/FONT] [FONT=Comic Sans MS]Pozdrawiam ciepło w ten zimny dzień ;)[/FONT] Quote
Agmarek Posted October 15, 2010 Posted October 15, 2010 [quote name='Ania!'][FONT=Comic Sans MS]Takie przytakiwanie niekiedy może doprowadzić do szału [/FONT][/QUOTE] To był mój zamierzony od początku plan :lol: natomiast ja w życiu nie umiałabym tak przytaknąć :shake: Mam problem żeby przyznać komuś rację, a co dopiero żyć według czyichś sasad :roll: Żyjemy systemem -ja o wszystkim decyduję, a TZ ma święty spokój. Skoro jemu to pasuje to mnie też ;) Quote
Asiaczek Posted October 15, 2010 Posted October 15, 2010 [quote name='Agmarek'] [B]Asiaczek [/B]mam podobny egzemplarz w domu jak Bonsai. Też nie lubi gadać (w przeciwieństwie do mnie) i nie lubi ze mną dyskutować bo mówi że na wszystko mam odpowiedź :roll: Kłótnie? Awantury? Ech...kiedy to było... wiem! [I]Zanim zaczął mi przytakiwać [/I]:evil_lol: [B]Bonsai [/B]trzymam kciuki ;)[/QUOTE] Twój TZ znalazł "złoty środek"... jemu tak wygodnie i ma święty spokój:) pzdr. Quote
puchu Posted October 15, 2010 Posted October 15, 2010 Brzydal po odpicowaniu ;) [IMG]http://i178.photobucket.com/albums/w249/pusia84/pwp/Zdj_cie0168.jpg[/IMG] Quote
Agmarek Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 :crazyeye: O JA CIE !!! :crazyeye: ALE ELEGANCIK !!! :crazyeye: Czy zapadła już decyzja co do jego przyszłości? :razz: Quote
Agucha Posted October 18, 2010 Posted October 18, 2010 Wciąż czekam na jakąkolwiek wiadomość od bonsai... Zaproponowałam tymczas, kastrację, szukanie domu... ona miała tylko załatwić dowóz psiaka, co z resztą obiecała. Czekam nadal... Quote
bonsai_88 Posted October 19, 2010 Author Posted October 19, 2010 Wybaczcie, wróciłam dopiero dzisiaj o pierwszej w nocy... wysyłałam sms-a z nimerem Nikusia [proponował dowóz] do Aguchy, ale nie doszedł, a ona nie dała znać... Już wysyłam numer ponownie ;). Ale za to pochwalę się, że zdałam wczoraj egzamin z uprawy łąk i pastwisk na 4 :). Quote
Agmarek Posted October 19, 2010 Posted October 19, 2010 No to wygląda na to że paskudek jednak jedzie do Ciebie Agucha :lol: [B]Bonsai [/B]gratuluję :Rose: teraz nie będziesz chyba nic innego robić jak tylko siać...i uprawiać...:razz: Quote
bonsai_88 Posted October 19, 2010 Author Posted October 19, 2010 Agmarek raczej siadać i uczyć się do kolejnego zaległego egzaminu - fizjologii zwierząt... Quote
Agucha Posted October 19, 2010 Posted October 19, 2010 [quote name='bonsai_88']Wybaczcie, wróciłam dopiero dzisiaj o pierwszej w nocy... wysyłałam sms-a z nimerem Nikusia [proponował dowóz] do Aguchy, ale nie doszedł, a ona nie dała znać... Już wysyłam numer ponownie ;). Ale za to pochwalę się, że zdałam wczoraj egzamin z uprawy łąk i pastwisk na 4 :).[/QUOTE] Priv na Dogo mógł nie dojść, bo z tym różnie bywa ostatnimi czasy ...ale sms - zawsze... Nie czaruj! Jakby doszedł, to psiak w piątek a najpóźniej w sobotę byłby już wykastrowany i obstrzyżony, i czekałby na transport do DS... a tak - dupa blada... Ps. Umówiłam się na odbiór shitka na czwartek. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.