Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ojej, trzymam kciuki, żeby dziadek nie cierpiał i żeby łagodnie choróbsko się z nim obeszło :-(.


A zdjęcia suuper. Birma łysa śmieszna jest :evil_lol:. Zdjęcia dziecio-psie :loveu:. Uwielbiam je nawet bardziej niż latające :cool3:.
Ze smokiem to jakoś długo się nie polubili. Hexolina (nie znosząca dzieci od dawna) z moim chrześniakiem ostatnio baraszkują na łóżkach i odkąd młody nauczył się rzucać piłkę to non stop się bawią. Oddawać ją nauczył trochę brutalnie (nie umie powiedzieć puść, a daj na nią nie działa), ale dzięki temu zabawkę jakąkolwiek mu pod nogi przynosi i puszcza odrazu ;). Tylko Hexa jest o tyle dobra, że zębów używać nie umie i mam pewność, że w razie jak ma dość to ucieknie do mnie lub wyjdzie z pokoju. Jak widzę jej wzrok "Pańcia ratuj on na mnie leży a ja biedna jestem i nie umiem sobie poradzić" to kończę ich zabawę i każde idzie na 'swoje miejsce'.

  • Replies 4.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Z Birmą i Smokiem chodzi o co innego... na samym początku, jak Birma byłą u mnie zaledwie parę dni [no, góra tydzień] mały ugryzł ją do krwi w ogon. Moja wina - zajęta była wtedy czesaniem czupryny do młodej, ogona nie pilnowałam :oops:.
Po tym zdarzeniu Birma Smoka znienawidziła, ale po za warczeniem i uciekaniem przed nim NIGDY nie użyła zębów czy siły [potrafiła przybierać najdziwniejsze pozy, żeby uciec ale małego nie przewrócić :evil_lol:]. Zaraz po tym zdarzeniu zaczęłam ją chwalić za uciekanie przed Smokiem [żeby uciekała, a nie się broniła]. Dopiero od paru miesięcy Birmie powoli przechodzi - zaczyna się z małym witać jak wracamy z dworu, pozwoli do siebie podejść [kiedyś nawet kiełbasa by jej do tego nie skłoniła], czasami da się dotknąć... Tak więc wszystko jest na dobrej drodze, żeby poje potworki się polubiły :multi:.

Posted

No tak, dzieci mają to do siebie że potrafią ugryźć psa :mad:. Młody swoją suczkę też gryzie i Hexę próbował, ale ona kudłów trochę gubi i mu nie smakowała :evil_lol:. Inaczej się asta gryzie a inaczej Hexolinę ;). Dzisiaj też mu kudły wyjmowałam z buzi, ale tym razem ją całował i możliwe że próbował lizać bo język mi pokazywał. Dzieci są nieobliczalne i podejrzewam że na co dzień bym chyba nie wytrzymała i zamykała w klatce :diabloti:.
Masz dwa agresory gryzące w domu i tylko jeden w kagańcu chodzi? :eviltong:

Posted

Śliczny łysolek:loveu: (wiem, wiem, pozory mylą...)
[url]http://images46.fotosik.pl/136/552a3b3a7ea37de8med.jpg[/url]

Bardzo żal mi Dziadka; białaczka to potworna choroba, no i nieuleczalna...

Pzdr.

Posted

[B]Zerduszko[/B] niby czemu :mad:.. na tym zdjęciu Birma wygląda tak żałośnie, bo jest świeżo po goleniu, kąpaniu i wyciaplaniu w oliwie :diabloti:...

Z dziadkiem cieszy mnie tylko jedno - od dłuższego czasu chorował i lekarze nie potrafili mu pomóc... teraz przynajmniej są w stanie zrobić coś, żeby się tak nie męczył...

Posted

Przykro mi z powodu dziadka:glaszcze:
Nie dawno przezywałam coś podobnego...
Moich dwóch dziadków dopadł rak...:placz:
Niestety jeden zmarł w lutym, a drugi w czerwcu tamtego roku..:-(

Posted

Ja tam mam nadzieję, że dziadek jeszcze trochę pożyje... w każdym razie na razie mam nadzieję, że w tym tygodniu wypiszą go ze szpitala [wszystko zależy od wyników krwi]. Najgorsze, że nawet nie mogę go odwiedzić, bo on w niemczech mieszka :shake:

Posted

Skutecznie mnie zmusiłaś , żebym tu przylazła :diabloti:

[URL]http://images37.fotosik.pl/132/0469648d0383a07amed.jpg[/URL] ale Birma ma śmieszne klapnięte afro :lol: tzn ja bym się uśmiała gdybym ją zobaczyła na ulicy :evil_lol:

przykro mi z powodu Dziadka:-(, w każdym razie życzymy powodzenia:)

Posted

[quote name='bonsai_88']Z dziadkiem cieszy mnie tylko jedno - od dłuższego czasu chorował i lekarze nie potrafili mu pomóc... teraz przynajmniej są w stanie zrobić coś, żeby się tak nie męczył...[/quote]
A umierał Ci ktoś na poważną chorobę??
Jak mój dzidek umierał :shake: to jedyne w czym mu lekarze pomogli, to nie reanimowali go po raz kolejny :shake:
Dla mnie to było straszne, lekarze, badania, szpitale, tony leków i tak :-( ech :shake:

Posted

[quote name='zerduszko']A umierał Ci ktoś na poważną chorobę??
Jak mój dzidek umierał :shake: to jedyne w czym mu lekarze pomogli, to nie reanimowali go po raz kolejny :shake:
Dla mnie to było straszne, lekarze, badania, szpitale, tony leków i tak :-( ech :shake:[/quote]

U mnie trwało to 7 lat...
Dla lata dziadek spędził już tylko w łóżku, ponieważ wstrętne chróbsko zaatakowało wszystko... Ostatnie płuca i dziadek się udusił:placz: bo obrzęk jakiś się zrobił...:placz:

Posted

[quote name='zerduszko']A umierał Ci ktoś na poważną chorobę??
Jak mój dzidek umierał :shake: to jedyne w czym mu lekarze pomogli, to nie reanimowali go po raz kolejny :shake:
Dla mnie to było straszne, lekarze, badania, szpitale, tony leków i tak :-( ech :shake:[/quote]
Niestety tak - pradziadek [którego pamiętam bardzo dobrze]... mając 96 lat umarł w szpitalu, lekarze już nie byli w stanie mu pomóc :-(.
Do tego jak już pisałam - brat dziadka [wujek Józek], którego też pamiętam... pamiętam nawet jego walkę z chorobą. Umarł na białaczkę.

Birma miała afro oklapnięte, bo było mokre i tłuste :eviltong:... Normalnie ma sterczącą czuprynkę na całej głowie :loveu:

Posted

[I][B]ehh moja mama nienawidzi jak wchodzę z nią w pyskówkę :evil_lol: bo ja na każde zdanie mam odpowiedź :diabloti: ostatnio sama zadziwiam się swoimi tekstami :evil_lol:
A Łukaszowi to mówię, żeby nie zaczynał bo ja jestem jak Doda :diabloti: nikt nie ma ze mną szans :evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/B][/I]

Posted

[B]Tinka [/B]daj swój numer to ci wyślę zdjęcie Małego... będziesz mogła je nawet tutaj wkleić, bo ja nie mam jak :evil_lol:...

[B]Maks[/B] średnio na jeża... na poprawę humoru przed chwilą chlapnęłam sobie szamponem do oka i mnie całe boli :placz:... ale za to miałam dzisiaj bardzo miły telefon w sprawie karmy od Birmy - nie mogli się ze mną skontaktować mailem [źle wpisałam :evil_lol:], więc zadzwonili. Żeby mi pies z głodu nie padł karmę wysłano już dzisiaj nie czekając na przelew [btw. idę sprawdzić pocztę, może dane już doszły]. Od jutra Birma będzie próbować nową karmę - po ostatnim zatruciu młodej zrezygnowałam z barfu :angryy:.

Posted

[quote name='bonsai_88'][B]Tinka [/B]daj swój numer to ci wyślę zdjęcie Małego... będziesz mogła je nawet tutaj wkleić, bo ja nie mam jak :evil_lol:...

[/QUOTE]

gg :hmmmm: pod avatarem, jest takie słoneczko :diabloti: jak na nie najedziesz w pasku na dole wyszukiwarki pokazuje się numer ;) 5623111

Posted

[B]Marta [/B]ja mam nadzieję, że będzie dobrze... Birma ma raczej odporny żołądek, a do tego jak do tej pory słyszałam tylko jedną złą opinię o tej karmię, a naprawdę sporo dobrych :diabloti:.
[B]
Tinka[/B] jakbym miała to zdjęcie na kompie to numer nie byłby mi potrzebny :evil_lol:... ja wszystkie zdjęcie "wklejam" przez czyiś telefon, bo nie mam jak ich z mojego zrzucić :eviltong:.

Ech... a wczoraj mówiłam ,że muszę sobie kupić koszulkę z napisem "Nie jestem idiotką" :roll:

Posted

[quote name='bonsai_88'][B]Maks[/B] średnio na jeża... na poprawę humoru przed chwilą chlapnęłam sobie szamponem do oka i mnie całe boli :placz:... ale za to miałam dzisiaj bardzo miły telefon w sprawie karmy od Birmy - nie mogli się ze mną skontaktować mailem [źle wpisałam :evil_lol:], więc zadzwonili. Żeby mi pies z głodu nie padł karmę wysłano już dzisiaj nie czekając na przelew [btw. idę sprawdzić pocztę, może dane już doszły]. Od jutra Birma będzie próbować nową karmę - po ostatnim zatruciu młodej zrezygnowałam z barfu :angryy:.[/quote]

...ale oko masz....to dobrze:p

bardzo Ci współczuję, to faktycznie boli...

A.

Posted

[quote name='bonsai_88']Zamówiłam wolfsblut... skład mi się spodobał oraz to, że powinna młodej wystarczyć na jakieś 2 miesiące. W brew pozorom wcale nie jest taka droga :cool3:.[/quote]


fajna karma, ale Maksowi bizon nie smakował....woli przepiórkę:roll:

A.

Posted

[quote name='bonsai_88']
[B]
Tinka[/B] jakbym miała to zdjęcie na kompie to numer nie byłby mi potrzebny :evil_lol:... ja wszystkie zdjęcie "wklejam" przez czyiś telefon, bo nie mam jak ich z mojego zrzucić :eviltong:.
[/QUOTE]
no właśnie tak myślałam :hmmmm:
kup se aparat, co? :evil_lol: ja miałam niedawno do sprzedania, stan wizualny okropny ale zdjęcia robił fajne jak na małpę :diabloti:
a mój numer- 609 530 741 ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...