*Monia* Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Ojej, trzymam kciuki, żeby dziadek nie cierpiał i żeby łagodnie choróbsko się z nim obeszło :-(. A zdjęcia suuper. Birma łysa śmieszna jest :evil_lol:. Zdjęcia dziecio-psie :loveu:. Uwielbiam je nawet bardziej niż latające :cool3:. Ze smokiem to jakoś długo się nie polubili. Hexolina (nie znosząca dzieci od dawna) z moim chrześniakiem ostatnio baraszkują na łóżkach i odkąd młody nauczył się rzucać piłkę to non stop się bawią. Oddawać ją nauczył trochę brutalnie (nie umie powiedzieć puść, a daj na nią nie działa), ale dzięki temu zabawkę jakąkolwiek mu pod nogi przynosi i puszcza odrazu ;). Tylko Hexa jest o tyle dobra, że zębów używać nie umie i mam pewność, że w razie jak ma dość to ucieknie do mnie lub wyjdzie z pokoju. Jak widzę jej wzrok "Pańcia ratuj on na mnie leży a ja biedna jestem i nie umiem sobie poradzić" to kończę ich zabawę i każde idzie na 'swoje miejsce'. Quote
bonsai_88 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 Z Birmą i Smokiem chodzi o co innego... na samym początku, jak Birma byłą u mnie zaledwie parę dni [no, góra tydzień] mały ugryzł ją do krwi w ogon. Moja wina - zajęta była wtedy czesaniem czupryny do młodej, ogona nie pilnowałam :oops:. Po tym zdarzeniu Birma Smoka znienawidziła, ale po za warczeniem i uciekaniem przed nim NIGDY nie użyła zębów czy siły [potrafiła przybierać najdziwniejsze pozy, żeby uciec ale małego nie przewrócić :evil_lol:]. Zaraz po tym zdarzeniu zaczęłam ją chwalić za uciekanie przed Smokiem [żeby uciekała, a nie się broniła]. Dopiero od paru miesięcy Birmie powoli przechodzi - zaczyna się z małym witać jak wracamy z dworu, pozwoli do siebie podejść [kiedyś nawet kiełbasa by jej do tego nie skłoniła], czasami da się dotknąć... Tak więc wszystko jest na dobrej drodze, żeby poje potworki się polubiły :multi:. Quote
*Monia* Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 No tak, dzieci mają to do siebie że potrafią ugryźć psa :mad:. Młody swoją suczkę też gryzie i Hexę próbował, ale ona kudłów trochę gubi i mu nie smakowała :evil_lol:. Inaczej się asta gryzie a inaczej Hexolinę ;). Dzisiaj też mu kudły wyjmowałam z buzi, ale tym razem ją całował i możliwe że próbował lizać bo język mi pokazywał. Dzieci są nieobliczalne i podejrzewam że na co dzień bym chyba nie wytrzymała i zamykała w klatce :diabloti:. Masz dwa agresory gryzące w domu i tylko jeden w kagańcu chodzi? :eviltong: Quote
bonsai_88 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 Już kiedyś powiedziałam - Birma bez powodu w kagańcu chodzić nie będzie, tak więc... w domu kaganiec nosi tylko Smok :evil_lol:. Quote
Asiaczek Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Śliczny łysolek:loveu: (wiem, wiem, pozory mylą...) [url]http://images46.fotosik.pl/136/552a3b3a7ea37de8med.jpg[/url] Bardzo żal mi Dziadka; białaczka to potworna choroba, no i nieuleczalna... Pzdr. Quote
zerduszko Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 A tak poza tym - nie dotykaj się więcej maszynki :evil_lol: Quote
bonsai_88 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 [B]Zerduszko[/B] niby czemu :mad:.. na tym zdjęciu Birma wygląda tak żałośnie, bo jest świeżo po goleniu, kąpaniu i wyciaplaniu w oliwie :diabloti:... Z dziadkiem cieszy mnie tylko jedno - od dłuższego czasu chorował i lekarze nie potrafili mu pomóc... teraz przynajmniej są w stanie zrobić coś, żeby się tak nie męczył... Quote
C&B Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Przykro mi z powodu dziadka:glaszcze: Nie dawno przezywałam coś podobnego... Moich dwóch dziadków dopadł rak...:placz: Niestety jeden zmarł w lutym, a drugi w czerwcu tamtego roku..:-( Quote
bonsai_88 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 Ja tam mam nadzieję, że dziadek jeszcze trochę pożyje... w każdym razie na razie mam nadzieję, że w tym tygodniu wypiszą go ze szpitala [wszystko zależy od wyników krwi]. Najgorsze, że nawet nie mogę go odwiedzić, bo on w niemczech mieszka :shake: Quote
Bzikowa Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Skutecznie mnie zmusiłaś , żebym tu przylazła :diabloti: [URL]http://images37.fotosik.pl/132/0469648d0383a07amed.jpg[/URL] ale Birma ma śmieszne klapnięte afro :lol: tzn ja bym się uśmiała gdybym ją zobaczyła na ulicy :evil_lol: przykro mi z powodu Dziadka:-(, w każdym razie życzymy powodzenia:) Quote
zerduszko Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 [quote name='bonsai_88']Z dziadkiem cieszy mnie tylko jedno - od dłuższego czasu chorował i lekarze nie potrafili mu pomóc... teraz przynajmniej są w stanie zrobić coś, żeby się tak nie męczył...[/quote] A umierał Ci ktoś na poważną chorobę?? Jak mój dzidek umierał :shake: to jedyne w czym mu lekarze pomogli, to nie reanimowali go po raz kolejny :shake: Dla mnie to było straszne, lekarze, badania, szpitale, tony leków i tak :-( ech :shake: Quote
C&B Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 [quote name='zerduszko']A umierał Ci ktoś na poważną chorobę?? Jak mój dzidek umierał :shake: to jedyne w czym mu lekarze pomogli, to nie reanimowali go po raz kolejny :shake: Dla mnie to było straszne, lekarze, badania, szpitale, tony leków i tak :-( ech :shake:[/quote] U mnie trwało to 7 lat... Dla lata dziadek spędził już tylko w łóżku, ponieważ wstrętne chróbsko zaatakowało wszystko... Ostatnie płuca i dziadek się udusił:placz: bo obrzęk jakiś się zrobił...:placz: Quote
bonsai_88 Posted June 2, 2009 Author Posted June 2, 2009 [quote name='zerduszko']A umierał Ci ktoś na poważną chorobę?? Jak mój dzidek umierał :shake: to jedyne w czym mu lekarze pomogli, to nie reanimowali go po raz kolejny :shake: Dla mnie to było straszne, lekarze, badania, szpitale, tony leków i tak :-( ech :shake:[/quote] Niestety tak - pradziadek [którego pamiętam bardzo dobrze]... mając 96 lat umarł w szpitalu, lekarze już nie byli w stanie mu pomóc :-(. Do tego jak już pisałam - brat dziadka [wujek Józek], którego też pamiętam... pamiętam nawet jego walkę z chorobą. Umarł na białaczkę. Birma miała afro oklapnięte, bo było mokre i tłuste :eviltong:... Normalnie ma sterczącą czuprynkę na całej głowie :loveu: Quote
Rinuś Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 [I][B]ehh moja mama nienawidzi jak wchodzę z nią w pyskówkę :evil_lol: bo ja na każde zdanie mam odpowiedź :diabloti: ostatnio sama zadziwiam się swoimi tekstami :evil_lol: A Łukaszowi to mówię, żeby nie zaczynał bo ja jestem jak Doda :diabloti: nikt nie ma ze mną szans :evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/B][/I] Quote
Unbelievable Posted June 3, 2009 Posted June 3, 2009 Przyszłam na wenża i znaleźć nie mogę :placz: Quote
bonsai_88 Posted June 3, 2009 Author Posted June 3, 2009 [B]Tinka [/B]daj swój numer to ci wyślę zdjęcie Małego... będziesz mogła je nawet tutaj wkleić, bo ja nie mam jak :evil_lol:... [B]Maks[/B] średnio na jeża... na poprawę humoru przed chwilą chlapnęłam sobie szamponem do oka i mnie całe boli :placz:... ale za to miałam dzisiaj bardzo miły telefon w sprawie karmy od Birmy - nie mogli się ze mną skontaktować mailem [źle wpisałam :evil_lol:], więc zadzwonili. Żeby mi pies z głodu nie padł karmę wysłano już dzisiaj nie czekając na przelew [btw. idę sprawdzić pocztę, może dane już doszły]. Od jutra Birma będzie próbować nową karmę - po ostatnim zatruciu młodej zrezygnowałam z barfu :angryy:. Quote
bonsai_88 Posted June 3, 2009 Author Posted June 3, 2009 Zamówiłam wolfsblut... skład mi się spodobał oraz to, że powinna młodej wystarczyć na jakieś 2 miesiące. W brew pozorom wcale nie jest taka droga :cool3:. Quote
Unbelievable Posted June 3, 2009 Posted June 3, 2009 [quote name='bonsai_88'][B]Tinka [/B]daj swój numer to ci wyślę zdjęcie Małego... będziesz mogła je nawet tutaj wkleić, bo ja nie mam jak :evil_lol:... [/QUOTE] gg :hmmmm: pod avatarem, jest takie słoneczko :diabloti: jak na nie najedziesz w pasku na dole wyszukiwarki pokazuje się numer ;) 5623111 Quote
bonsai_88 Posted June 3, 2009 Author Posted June 3, 2009 [B]Marta [/B]ja mam nadzieję, że będzie dobrze... Birma ma raczej odporny żołądek, a do tego jak do tej pory słyszałam tylko jedną złą opinię o tej karmię, a naprawdę sporo dobrych :diabloti:. [B] Tinka[/B] jakbym miała to zdjęcie na kompie to numer nie byłby mi potrzebny :evil_lol:... ja wszystkie zdjęcie "wklejam" przez czyiś telefon, bo nie mam jak ich z mojego zrzucić :eviltong:. Ech... a wczoraj mówiłam ,że muszę sobie kupić koszulkę z napisem "Nie jestem idiotką" :roll: Quote
Marta_Ares Posted June 3, 2009 Posted June 3, 2009 to ja czekam na relacje po tej karmie;) narazie brita dostaja, ale chce na cos lepszego zmienic Quote
M&S Posted June 3, 2009 Posted June 3, 2009 [quote name='bonsai_88'][B]Maks[/B] średnio na jeża... na poprawę humoru przed chwilą chlapnęłam sobie szamponem do oka i mnie całe boli :placz:... ale za to miałam dzisiaj bardzo miły telefon w sprawie karmy od Birmy - nie mogli się ze mną skontaktować mailem [źle wpisałam :evil_lol:], więc zadzwonili. Żeby mi pies z głodu nie padł karmę wysłano już dzisiaj nie czekając na przelew [btw. idę sprawdzić pocztę, może dane już doszły]. Od jutra Birma będzie próbować nową karmę - po ostatnim zatruciu młodej zrezygnowałam z barfu :angryy:.[/quote] ...ale oko masz....to dobrze:p bardzo Ci współczuję, to faktycznie boli... A. Quote
M&S Posted June 3, 2009 Posted June 3, 2009 [quote name='bonsai_88']Zamówiłam wolfsblut... skład mi się spodobał oraz to, że powinna młodej wystarczyć na jakieś 2 miesiące. W brew pozorom wcale nie jest taka droga :cool3:.[/quote] fajna karma, ale Maksowi bizon nie smakował....woli przepiórkę:roll: A. Quote
Unbelievable Posted June 3, 2009 Posted June 3, 2009 [quote name='bonsai_88'] [B] Tinka[/B] jakbym miała to zdjęcie na kompie to numer nie byłby mi potrzebny :evil_lol:... ja wszystkie zdjęcie "wklejam" przez czyiś telefon, bo nie mam jak ich z mojego zrzucić :eviltong:. [/QUOTE] no właśnie tak myślałam :hmmmm: kup se aparat, co? :evil_lol: ja miałam niedawno do sprzedania, stan wizualny okropny ale zdjęcia robił fajne jak na małpę :diabloti: a mój numer- 609 530 741 ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.