Jump to content
Dogomania

Pixie - Pit bull - Sweet bull - nasz SKARB ma DOM!!!


Recommended Posts

  • Replies 4.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='Atira']wymiekam, czytajac ten watek!!! (...)[/quote]
A błąd...tu trzeba być twardym !!! ;) :evil_lol:
Fakt, nie mogę się doczekać aż Gonia dorwie się do kompa i podeśle Pixulkowe newsy!!! :loveu:

Posted

[quote name='majqa']A błąd...tu trzeba być twardym !!! ;) :evil_lol:
[/quote]
twardym trzeba byc, ja sie czyta o Hassanie i schronisku w Żyrardowie.....

a watek Pixi czyta sie z przyjemnoscia :D
jak dobrze, ze dziewczynka trafila w magiczne rece Goni!!!!!

Posted

[quote name='Atira']twardym trzeba byc, ja sie czyta o Hassanie i schronisku w Żyrardowie.....

a watek Pixi czyta sie z przyjemnoscia :D
jak dobrze, ze dziewczynka trafila w magiczne rece Goni!!!!![/quote]

I dobrze że sa takie wątki, bo człowiek by dopiero wymiękł. Ja specjalnie hołubie i pilnuję takich wąteczków, czasem mi jednak psychika siada wiec trzeba "odskoczyć".

Posted

[quote name='Atira']twardym trzeba byc, ja sie czyta o Hassanie i schronisku w Żyrardowie.....(...)[/quote]
I owszem...strach pomyśleć ile jest psów, dla których tragedia codzienności jest chlebem powszednim, a nawet o tym nie wiemy. Pixie zdecydowanie miała dobrego anioła stróża.

Posted

Dziś ją widziałam:loveu: Jaka Ona jest kochana, a jaka śliczna, a jak się układa do całowania i głasków, a jaka wpatrzona w Gonię, chorą Gonię:-(
To nie jest Pitbull, to raczej Sweetbull:cool3:
Kazała przekazać buziaki dla Was - szepnęła mi do ucha;)

Posted

Cześć kochani :loveu:
Wpadam tylko na chwilkę, bo ręką ani nogą ruszyć nie mogę tak mnie dopadło :-(
Pixie była dziś z Halinką i moim TZtem u weta. Ponieważ trzeba było zrobić zdjęcia rtg, więc bidulka znów dostała głupiego jasia :shake:
Łokieć zrasta się dobrze (tfu przez lewe ramię) ale weta martwi teraz druga łapka... [B]Zalecił ją usztywnić ortezą, a ortezy brak. HELP w tym względzie, bo nie wiem gdzie szukać[/B] :shake:
Potem nasza dziewczynka się powoli wybudzała, i wszystko wydawało się być ok, ale Halinka zadzwoniła przed godziną, wyrwała mnie z łóżka, i poprosiła bym pilnie przyszła, bo ona nie wie co robić...
Zastałam Pixunię stękającą, piszczącą i bardzo niespokojną :-( Nie wiem co jej było, na wszelki wypadek dostała nospę i po jakimś czasie zasnęła. Ale widok był przerażający :shake:
Trzymajcie kciuki!

Posted

[quote name='Helga&Ares']Dziś ją widziałam:loveu: Jaka Ona jest kochana, a jaka śliczna, a jak się układa do całowania i głasków, a jaka wpatrzona w Gonię, chorą Gonię:-(
To nie jest Pitbull, to raczej Sweetbull:cool3:
Kazała przekazać buziaki dla Was - szepnęła mi do ucha;)[/quote]

Mnie też w sobie rozkochała dziś :loveu:



[quote name='GoniaP']
Trzymajcie kciuki![/quote]

trzymam kciuki Goniu, bardzo mocno!

Posted

Moniko, a w tych sklepach/ hurtowniach, które swego czasu polecałaś? To, że nie widać ortez na stronie, nie znaczy, że ich nie ma. Może warto zadzwonić, może sprowadzą w dzień, dwa, jeśli podda się im temat?

[CENTER][SIZE=3][COLOR=red][B]Sweetbull ??? Genialne określenie !!!!!!!!!![/B][/COLOR][/SIZE][/CENTER]

Posted

sorki, ze was zaniedbałam:-( ale od dzisiaj miałam na głowie (i mam nadal) 5 maluszków znalezionych przez moją córkę na wsi, biegajacych koło przystanku po ulicy:-(:-( mało tego - w niedzielę znowu wyjezdzam i gdyby ktoś był reflektor na maluszka na stałe (bo dt cudem jakoś znalazłam) to proszę o kontakt - link w moim podpisie...

Goniu i Pixuniu - zdrówka życzę!!!!!:loveu:

Posted

[quote name='majqa']Moniko, a w tych sklepach/ hurtowniach, które swego czasu polecałaś? To, że nie widać ortez na stronie, nie znaczy, że ich nie ma. Może warto zadzwonić, może sprowadzą w dzień, dwa, jeśli podda się im temat?
[/quote]


To chyba najlepiej by było, gdyby Gonia sama z nimi porozmawiała - będzie lepiej niż ja umiała powiedzieć, jakiej wielkości ma być orteza itd. Bo prawdę mówiąc nie mam pojęcia, jak coś takiego dopasowuje się dla psów... :oops:.
Chyba, że Gonia chciałaby się jeszcze skonsultować z głównym wetem klinki, w której mam praktyki - wiem,że zajmuje się ortopedią...może on by coś doradził...

Posted

[quote name='MonikaP'](...) Chyba, że Gonia chciałaby się jeszcze skonsultować z głównym wetem klinki, w której mam praktyki - wiem,że zajmuje się ortopedią...może on by coś doradził...[/quote]
To, w moim odczuciu, jest najlepszym rozwiązaniem, bo eliminuje błąd, niezrozumienie, niedopowiedzenie.

Posted

[quote name='GoniaP']Potem nasza dziewczynka się powoli wybudzała, i wszystko wydawało się być ok, ale Halinka zadzwoniła przed godziną, wyrwała mnie z łóżka, i poprosiła bym pilnie przyszła, bo ona nie wie co robić...
Zastałam Pixunię stękającą, piszczącą i bardzo niespokojną :-( Nie wiem co jej było, na wszelki wypadek dostała nospę i po jakimś czasie zasnęła. Ale widok był przerażający :shake:
Trzymajcie kciuki![/quote]

Goni już nie ma, ale pewnie jutro przeczyta....
Reakcja po głębokim znieczuleniu zależy od organizmu i od zastosowanego środka zarówno u zwierząt jak i u ludzi....Jak mnie uśpiono do nastawiania złamanej nogi to podobno waliłam tekstem mało cenzuralnym i nieobyczajnym :diabloti:... a jak się wybudzałam to łzy jak grochy roniłam i wyłam ( cokolwiek by to miało oznaczać)...Dodam, że ni cholerki z tego nie pamiętam...Z obserwacji zawodowej wielu pacjentów - organizm reaguje na znieczulenie nieobliczalnie ( dla obserwatorów to jest horror, ale dla delikwenta dziura w pamięci).

Posted

[quote name='GoniaP']Cześć kochani :loveu:
Wpadam tylko na chwilkę, bo ręką ani nogą ruszyć nie mogę tak mnie dopadło :-(
Pixie była dziś z Halinką i moim TZtem u weta. Ponieważ trzeba było zrobić zdjęcia rtg, więc bidulka znów dostała głupiego jasia :shake:
Łokieć zrasta się dobrze (tfu przez lewe ramię) ale weta martwi teraz druga łapka... [B]Zalecił ją usztywnić ortezą, a ortezy brak. HELP w tym względzie, bo nie wiem gdzie szukać[/B] :shake:
Potem nasza dziewczynka się powoli wybudzała, i wszystko wydawało się być ok, ale Halinka zadzwoniła przed godziną, wyrwała mnie z łóżka, i poprosiła bym pilnie przyszła, bo ona nie wie co robić...
Zastałam Pixunię stękającą, piszczącą i bardzo niespokojną :-( Nie wiem co jej było, na wszelki wypadek dostała nospę i po jakimś czasie zasnęła. Ale widok był przerażający :shake:
Trzymajcie kciuki![/quote]Witaj Goniu,rzadko odzywam sie na watku , ale codziennie czytam posty , i jestem myslami ze wszytkimi , nadal wysylam pozytywne fliidy , zyczac zdrowia Tobie i Pixie:p

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...