Jump to content
Dogomania

Pixie - Pit bull - Sweet bull - nasz SKARB ma DOM!!!


Recommended Posts

  • Replies 4.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

Piexie co ja mam ci powiedzieć - ZDROWIEJ - ludziska o ciebie pytają i pozdrawiają. Musze przekazać ci to morze życzliwości jakie otrzymaję dla ciebie w aukcji cegiełkowej.

Posted

[quote name='GoniaP']Dzwoniła m. in jakaś baba z Krakowa, która chciała Pixie natychmiast, zaraz i już adoptować, do momentu, kiedy dowiedziała się, że Pixie jest wysterylizowana... Dowiedziałam się w tej rozmowie, że okaleczyłam psa, i że teraz to Pixie nawet do rozmnażania się nie nadaje. Pies - śmieć :angryy: A tak, to by sobie chociaż rodziła, bo do tego chodzić nie musi :angryy::angryy::angryy:[/quote]

Goniu, to COŚ trzeba koniecznie zamieścić na czarnych kwiatkach ( [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=117540&page=5[/URL] ). Podaj na priv medarowi nr telefonu do tej @#$%^....pani

Posted

[quote name='czarok']Goniu, to COŚ trzeba koniecznie zamieścić na czarnych kwiatkach ( [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=117540&page=5[/URL] ). Podaj na priv medarowi nr telefonu do tej @#$%^....pani[/quote] Niestety, telefon był zastrzeżony ;)

Posted

[quote name='GoniaP']Niestety, telefon był zastrzeżony ;)[/quote]
Goniu , badz dzielna , Pixie bardzo sie do Ciebie przywiazala, bardzo liczy na Ciebie:p

Posted

[quote name='Paulina87']Nawet moja mama, która boi się pitów i astów oglądała Wydarzenia i pytała co tam u Was...[/quote] To wytłumacz Mamie, że nie ma co się tych psów bać, mówię jakem ekspert :evil_lol: One zrobią dla człowieka wszystko, są łagodne, cudne, bardzo w opiekuna zapatrzone. Problem mogą stanowić inne zwierzęta lub wrogowie, dlatego te psy należy szkolić pozytywnie. Oczywiście w nieodpowiednich rękach, mogą stać się maszynami do zabijania :-(

Posted

[quote name='majqa']No...moment historyczny!!! Taką Cię lubię Goniuś, PRO- PITTKOWĄ!!! :loveu:[/quote] No ba :evil_lol: Jak się powiedziało a, to i b trzeba powiedzieć.
Pamiętacie jak na początku bałam się Pixuni i pisałam, że nie umiem czytać jej mimiki?? No to teraz już umiem [SIZE=1](i jestem dumna jak paw)[/SIZE], widzę kiedy jej dobrze, kiedy chce napić się wody, kiedy coś jej się nie podoba, kiedy coś ją zaciekawi, kiedy się złości, kiedy boli, kiedy czuje się zagrożona...
Tak się z Pixie obie z Halinką związałyśmy, że po prostu ją czujemy... I tym bardziej serce się kroi, bo współodczuwamy jej fizyczne cierpienie i psychiczną udrękę. :-(

Posted

A nie mówiłam Goniu? Jej pychol będziesz czytała jak najlepszą książkę, a to tylko sprzyja Waszej nici porozumienia. Pamiętaj tylko, że ten miecz ma dwa ostrza. Pixie "czyta" też z Ciebie i...nie powinna wyczytać :shake: Twojego smutku i zatroskania, bo jej się udzieli. Będzie go czuła ale nie będzie wiedziała, dlaczego tak jest. To cwaniara o licu aniołka! ;)

Posted

[quote name='majqa']Pamiętaj tylko, że ten miecz ma dwa ostrza. Pixie "czyta" też z Ciebie i...nie powinna wyczytać :shake: Twojego smutku i zatroskania, bo jej się udzieli. Będzie go czuła ale nie będzie wiedziała, dlaczego tak jest. [/quote] Wiem o tym majga... Ale jak zapanować nad emocjami?? Dziś w drodze do weta byłam bardzo zdenerwowana i pociły mi się dłonie... Pixie chowała główkę pod moim ramieniem, ale jak powąchała mi dłoń, zaczęła się trząść jak osika :-(
MArtwi mnie fakt, że jest bardzo smutna i apatyczna... Ma co prawda apetyt, ale poza chwilą ożywienia podczas jedzenia, leży strasznie smutna :-( Nawet brzusia nie chciała dziś nadstawiać do drapania... Została zabezpieczona p. bólowo, ale chyba jednak, mimo wszystko, cierpi. I te smutne oczy :shake:

Posted

Goniu, utrzymuje się stan zapalny (nie mam wątpliwości - po operacji i skutkiem infekcji), jest (stłumiony, bo stłumiony) ból, a do tego Wasze zmęczone (czemu się nie dziwię) twarze i chemia stresu (zapach, zapach, zapach). Psa zakochanego w człowieku nie oszukasz. :shake: :-(

Posted

No nic kochani... Dobranoc. Trzeba choć troszkę się wyspać. Będę zasypiała z myślą, że nic złego się jutro Pixie nie przydarzy, i że z dniem jutrzejszym zacznie się jej definitywna droga do zdrowia...

Posted

Piexie trzymaj sie i dawaj fotencje. Jest jeszcze 96 cegiełek i 5 dni aukcji.

[URL]http://www.allegro.pl/item434231603_finezja_okrucienstwa_zadanego_suni_pit_bull_sos.html[/URL]

:cool1:

Posted

dziń dybry.
ludzie som goopie, ale w sprawie sterylizacji dają się przekonać (oczywiście oprocz tych, którzy produkuja kundle w typie rasy na handel). ja spokojnie opowiadam o kosztach rozmnażania i kilku nieświadomych juz oświeciłam :cool3:. człowiek się z tą wiedzą nie rodzi, trzeba mu ja dyplomatycznie do głowy włozyć. powtarzam raz za razem, że jedną z najważniejszych misji dogo jest edukacja i ci, którzy tu siedzą conajmniej tyle, co ja, czyli nie tak długo, widzą na pewno efekty. jeden przekonany na dogo wiesie nieść w świat. robi sie łańcuszek. rzecz się nie zmieni w jedno pokolenie, ale moim zdaniem robi się tu ogromną pracę społeczną.
a pixunię pozdrawiamy razem z moimi dziewczynami i trzymamy kciuki za proces ozdrowieńczy.

Posted

[quote name='sleepingbyday']dziń dybry.
ludzie som goopie, ale w sprawie sterylizacji dają się przekonać (oczywiście oprocz tych, którzy produkuja kundle w typie rasy na handel). ja spokojnie opowiadam o kosztach rozmnażania i kilku nieświadomych juz oświeciłam :cool3:. człowiek się z tą wiedzą nie rodzi, trzeba mu ja dyplomatycznie do głowy włozyć. powtarzam raz za razem, że jedną z najważniejszych misji dogo jest edukacja i ci, którzy tu siedzą conajmniej tyle, co ja, czyli nie tak długo, widzą na pewno efekty. jeden przekonany na dogo wiesie nieść w świat. robi sie łańcuszek. rzecz się nie zmieni w jedno pokolenie, ale moim zdaniem robi się tu ogromną pracę społeczną.
a pixunię pozdrawiamy razem z moimi dziewczynami i trzymamy kciuki za proces ozdrowieńczy.[/quote]

święta prawda :p
ja sama kupiłam swojego eta z pseudohodowli - było to parę lat temu, potem weszłam na dogo ... i teraz moje poglądy zupełnie się zmieniły bo w sumie wcześniej nie miałam żadnych. Byłam takim laikiem jak niektórzy moi znajomi co to wielce zdziwieni są że dokarmiam bezdomne psy.. to po prostu NIEWIEDZA A teraz? już drugi rok toczę boje o 2 psa oczywiście ze schronu i niech mnie ręka boska broni bym zbliżyła się do jakiejś pseudohodowli .. no chyba że w celach :mad: :mad: :mad:

Posted

Dopiero dziś tu dotarłam. Pixie cudeńko... I tak pieknie o niej Goniu piszesz... Widać, że ją kochasz :-) Ja też zakochałam się w bullkach właśnie dlatego, że trafił do mnie ranny bullmiś :-) Dlatego trzymam kciuki za Was. Mam nadzieję, że nic złego się już nie wydarzy, że to już cały worek nieszczęść jaki miał się wysypać na Pixie, że teraz będzie już tylko lepiej. To silna, młoda psinka o wielkiej woli życia. Jak zniknie stan zapalny, przejdzie goraczka, zagoją się łapki, Pixie zapomni o bólu tak jakby go nigdy nie było. Będzie się bawić, cieszyć i szaleć aż będziesz mieć dość, zobaczysz :-)
Posyłam dużo ciepłych mysli suczynce i Wam także. Będzie dobrze.

Posted

Wieści takie sobie... Pixie jest co prawda "lepsza" niż wczoraj, ale widac, że cierpi. Wysięk nie ustal, ale jak wygląda rana, tego nie wiem, bo nie odwijaliśmy bandaża. Pixie natomiast caly czas próbuje lizac bandaż, więc większośc czasu spędza w kolnierzu, co potęguje jej frustrację. Nie wiem dlaczego, ale zn~ów się nie wypróżnia.. Może ból lub dyskomfort jest zbyt wielki...
Jutro znów wizyta u weta. Trzymajcie kciuki, żeby jakoś to przeżyla, najlepiej bez znieczulenia...
[SIZE=1]Nie dzialają mi niektóre polskie znaki :shake:[/SIZE]

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...