Klementynkaa Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 wzywacie więc jestem ;) ale bez żartów bo sprawa poważna. powiem tak, kiedy pan pożyczał ode mnie kennel zapowiedział, że "niebawem się tu pojawimy" ("tu" znaczy na ośrodku szkoleniowym) więc myślę, że nie ma na co czekać! w niedzielę zaczyna się kurs podstawowy, znajdzie się jeszcze miejsce, ponadto w niedzielę tez jest spotkanie teoretyczne dla właścicieli szczeniaków... jeszcze lepszym pomysłem byłoby gdyby ktoś z taką wiedzą i doświadczeniem jak p. Gałuszka zdecydował się na indywidualne szkolenie/wychowanie Hagera w domu bo domyślam się ze tam jest główny problem + zachowania na spacerze. ALE żadne wysiłki szkoleniowca nic nie pomogą wirtualnie więc... Twoja rola BoUnTy to przekonac państwa do szybkiej decyzji i pracy z Hagerem bo tu każdy dzień jest na wagę złota! ps. a czemu pytasz o klatkę metalową? czyżby moja została już zeżarta? a poza tym przeciez państwo planowali kupienie klatki, prawda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 18, 2009 Author Share Posted February 18, 2009 [quote name='Klementynkaa'] ps. a czemu pytasz o klatkę metalową? czyżby moja została już zeżarta? a poza tym przeciez państwo planowali kupienie klatki, prawda?[/QUOTE] Nieee, twoja klatka żyje, ale Hager zbyt inteligentny i z niej wychodzi :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola la Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 osz kurde.No ale ,ze jest agresywny w stosunku do właścilieli to juz niedobrzu.jak to tak no:( Przeca zdawali relacje non stop i w ogole:-( i wyadoptuj tu teraz człowieku Kojaka:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 19, 2009 Author Share Posted February 19, 2009 [B]16:10:34[/B] Witam [B]16:10:38[/B] jest Pani?? [B]16:12:32[/B] niestety wczorajsza wizyta u p. Joannytak jakby zaszkodziłła hagerowi [B]16:15:10[/B] dzis kenel byl przesuniety o dobre pol metra (musial sie rzucac) i wypadlo kolejne zabezpieczenie, Tomek wracal pierwszy i slyszal szczekanie daleko przed domem, w dodatku Hager zaczal na nas powarkiwac w domu. Zaczelismy na serio szukac dla niego domu - uwazamy, ze powinien zamieszkac w domu z ogrodem, gdzie bedzie sie mogl wyhasac, a do tego bedzie mial wyraznie zaznaczony teren, jego teren... [B]Batonik 18:11:12[/B] czyli stanęło oficjalnie na tym, ze szukamy nowego domu, tak? [B]18:11:27[/B] tak... [B]18:11:31[/B] walczylismy, ale... [B]Batonik 18:12:09[/B] napewno nie chcecie Państwo próbowac jeszcze ze szkoleniem? [B]Batonik 18:12:25[/B] Ja tak jak mówie, dostosuje się do Waszej decyzji, bo wierze, że wiecie co robicie [B]18:12:26[/B] po tym, co dzis narozrabial... [B]18:12:32[/B] pomalu zaczynamy sie go bac Ja się boję, ze i dom z orodem nic nie da, bo mogłą być kopoty z nowymi włascicielami - im bardziej pies odseparowany od życia rodzinnego, ty bardziej 'zdziczaly' . Ja się boję, że to już koniec... poddałam się... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grzenka Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 Dopiero tu dotarłam i...O matko!:-( Nie wiem co napisać:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania z Bytomia Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 [quote]szukam psiaka dla kogoś, nie musi być młody ale też nie super dziadzio, myślę,że taki kilkuletni będzie ok. Ważne,żeby był z dt i nie sikał w domu. Jak masz coś konkretnego daj znać.[/quote]trzymajcie kciuki za Bąbelka ! może właśnie na ten jedyny domek czekał właśnie na niego aż pół roku :cool3: to dla niego ogromna szansa :thumbs: Bąbelek bardzo prosi o kciuki a ja już ryczę :placz::kciuki::kciuki::kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grzenka Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 :thumbs::happy1::thumbs: To trzymamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amikat Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 To jak to rozumieć? Poddają sie ? NIe idą na szkolenie? Może Hager potrzebuje nie głaskania, miziania i klikania ale ... hm - silniejszej ręki? Metod szkolenia tradycyjnego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 20, 2009 Author Share Posted February 20, 2009 Wzbogaciłysmy się o 2 szczeniory z lasu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 20, 2009 Author Share Posted February 20, 2009 [quote name='maciaszek']A co z Hagerem? Państwo skontaktowali się z Jackiem?[/QUOTE] Państwo juz podjęli decyzje... kapitulacja... nie ma sensu, jak zaczynają sie go bać - w tym wypadku to nawet najlepsze szkolenie nie pomoże... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted February 20, 2009 Share Posted February 20, 2009 A co z Hagerem? Państwo skontaktowali się z Jackiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 20, 2009 Author Share Posted February 20, 2009 MARS w środę jest umówiony na wyciecie nowotworu. Miał miec wcześniej RTG płuc, ale niestet z przyzcyn finansowych musimy poprzystac ytlko na wynikach badan krwii, które wskazuja na niezłośliwośc guza. Na pierwszej stronie rozliczenie, mam dylemat bo nie wiem co zrobic z Hagerem ;( Nie mam skad 'wyciułac' jego pieniazkó, bo praktycznie wszytsko zostało rozdysponowane ;( Dzisiaj Suzi dostalą wyniki wymazu z uszu, leczenie przebiega na smaowaniu uszu maścią, wkrapianiu w nią antybiotyu oraz podawaniu antybiotyku dousnie. Z dzisiejdze leki Suzi placiłam 40 zł., ale został jeszcze do wykupienia kolejny antybiotyk... Jesli ktoś moze wspomóc finansowo, to bardzo prosimy... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kama_i_ja Posted February 21, 2009 Share Posted February 21, 2009 A może wystawić tą aukcję cegiełkową, którą już wystawiałaś dla Hagera? Wtedy sprzedała się świetnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 21, 2009 Author Share Posted February 21, 2009 [quote name='kama_i_ja']A może wystawić tą aukcję cegiełkową, którą już wystawiałaś dla Hagera? Wtedy sprzedała się świetnie.[/QUOTE] Ok, tylko 1 problem - ja się już nie chcę bawić w pilotowanie psa na odległosć kilkudziesiecu km., nie rozgryzę go i bojes się, ze następna adocja skonczy sie etanazją... Ja ogólnie się boję, ze jak trafi do kojca, z człowiekiem od święta, to bedzie stwrzać zagrozenie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kama_i_ja Posted February 21, 2009 Share Posted February 21, 2009 No, rozumiem. Ja nie wiem jak pomóc... Fajny byłby hotelik, który zająłby się tresurą, ale tak czy inaczej Hager musiałby znaleźć niesamowicie odpowiedzialnych opiekunów, a o takich trudno. Z aukcji byłyby chociaż pieniądze na ten hotel... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOMA Posted February 22, 2009 Share Posted February 22, 2009 Tak, trzeba przyznać, że Fundacja walczy o Hagera i trzymajmy kciuki aby chłopaka dało się jeszcze "naprawić" :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 22, 2009 Author Share Posted February 22, 2009 Dziekuję Anetce, która dzisiaj zrobilą naprawde WSZYSTKO aby HAGER znalazł się w rękach Klementynki i jej połowicy. ANETKO JESTEŚ WIELKA! BĘDE CI TO POWTARZAĆ, A JAK JESZCZE RAZ ZAPRZECZYSZ to... :mad: Dzisiaj a akcji pojechała do nowego domku tylko Hexa ;( To jest dramat... :( Dzisiaj od znajomej dostałąm kilka poszewek i prześcieradeł, dla naszych podopiecznych, zeby nie leżały na ziemii oaz 4 miski i obóżkę. Dopisujemy to do inwentaża i zobaczymy co daje, nrazie miski mamy, obórzki tez dlatego moe zapytamy Państwa od szczeniaków czy nie jest im to potrzebne :) Jesli ktos jeszcze ma takie rzeczy, to my baaardzo chetnie przyjmiemy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amikat Posted February 23, 2009 Share Posted February 23, 2009 Daj spokój..... i nie przechwalaj bo sie zepsuję!!!!!! Dzisiaj około 20:00 Hagerek jedzie do Warszawy na "naprawianie" - trzymać kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 23, 2009 Author Share Posted February 23, 2009 Pojutrze zabieg Marsa :( Jestem przerażona - to bardzo trudna operacja - guz znajduje się bezpośrednio nad sama tętnica szyjną, becie ciezko ;( Narazie szacowane [B]koszt smego zabiegu ok. 250 zł.[/B], ale wszystko okaże sie przy stole, no i potem rekonwalescencja. Wiecie na co ania zwróciła mi uwagę? Zapomialam, że on przeciez po operacji ni może chodzić przez spory czas w obroży, a już tym bardziej kolczatce! [B][U]musze mu kupić jakieś szelki, (koszt ok. 60 zl. na tak wielki psisko - musza by mocne)[/B][/U] bo nic takiego rozmiarowo nie mamy - miałyśmy sliczne, czarne, mocne szelki i co? Kojak je zeżarł ;( Jak ja baaardzo się boje - kazdy kolejny podopieczny to jak moje dziecko ;) A on jest taki kochany - ZLOTY PIES! No i po operacji musi jeszcze coś [U]jeść[/U], ja 3 psow sama nie dam rady utrzymywac, dlatego też musze potrącac skąd się da, niestety Mras moze jeśc tylko gotowane żarełko - sucha karma w grę nie wchodzi po tych krwawych wymiotach. Było na wozie, teraz jest totalnie pod wozem - tragedia... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ola la Posted February 23, 2009 Share Posted February 23, 2009 ok to jutro wiadomo co;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 24, 2009 Author Share Posted February 24, 2009 Jeździłam dzisiaj po Bytomiu w poszukiwaniu szelek dla Marsa i nie znalazłam! Wszytskie byly na psy wielkosci yorków, nic na dużego psa, a jak już były na wiekzego to nie takie jak chciałam, bo z pskiem takze na szyi, co mnie niwe ratuje :/ Będe musiała jutro po zabiegu kombinowac jak zrobić szelki ze smyczy, no bo obroży mu nie załoze, halti tez odpada, bo guz jest w miejscu zapiecia Halti, czyli tam będa szwy :/ To jest klops całkowity! Boję się, ze po glupim jasiu zwieje mi jak np. smucz pusci, w końcu po narokozie pies bezie naćpany, a mamy spory kawałek do domu (jakieś 20 minut drogi), nie wiem co mu moze strzelic do łba :/ Dac mu jednak obroże? Ale tylko jako dodatkowe zabezpieczenie na wypadek gdyby sie urwał z smyczowych szelek? Tzn. zrobić ze smyczy regulowanej coś a'la prowizoryczne szelki (przez kark, pod łapami i spiecie smyczy na kręgosłupie, to polaczyć z dodatkową smyczą, której drugi karabińczyk (bo smycz podwojna) byłby przypiety do obroży - ale oczywiscie ona bylaby tylko zabezpieczeniem, absolutnie jakakolwiek siła nacisku przy 'holowaniu' psa nie byaby przenoszona na szyję, a na korpus i smyczowe a'la szelki, co o tym myślicie? Trzymajcie KCIUKI! Bardzo się boję... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted February 24, 2009 Share Posted February 24, 2009 [quote name='BoUnTy']Trzymajcie KCIUKI! Bardzo się boję...[/quote]Trzymam. Bardzo MOCNO! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
polciuaa Posted February 24, 2009 Share Posted February 24, 2009 Ja również! Oby wszystko się udało! :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BoUnTy Posted February 25, 2009 Author Share Posted February 25, 2009 Mars po operacja... Było okropnie, ciężko ;( Wydawało się, ze będzie łatwiej po pomacaniu, a po otwarciu klops! Guz wielkości piłki do ping ponga, wrośnięty z mięśnie oraz w węzeł chłonny... Cysty bodajże na śliniankach, dużo naczyń krwionośnych do podwiązania... Wysłałam guz do analizy, w ciągu tygodnia powinien być wynik, czy będzie oznaczać wyrok? ;( Jeśli był to nowotwór złośliwy, to Mars nie pożyje dłużej niż parę m-cy (2-3 m-ce), prószę trzymajcie kciuki... Ja mam takiego okropnego doła, jak mu się coś stanie to sobie nie wybaczę - miało być łatwiej :( Z tego wszystkiego zapomniałam wziąsc rachunki - wybaczcie, gdzie ja mam głowę... Za zabieg płaciłam 150 zł. za leki dzisiejsze 12 zł. (tam paru groszy brakuje) za wysłanie do analizy laboratoryjnej będę płacić jak przyjdą wyniki i będzie to koszt ok. 150 zł. No i kolejne wizyty z antybiotykami... Muszę jeszcze kupić te szelki, inaczej nie damy rady… Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted February 25, 2009 Share Posted February 25, 2009 No to ja dalej trzymam kciuki! I mam nadzieję, że będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.