Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

melduję wykonanie zadania ;)[/quote]

[COLOR=Purple]Ech, ta nasza Toska to musiała być grzeczniutka przez caaaały rok - tylu Mikołajów się pcha z prezentami! :loveu:

Bardzo, bardzo dziękujemy :multi: Mąż na razie zabrał tylko połowę wałówki, bo całej nie dał rady na raz :lol:
Ja wczoraj późno wróciłam do domku, bo wysłuchiwałam w szkole jakie to moje dziecko zdolne, ale... leniwe :diabloti:, więc jeszcze nie widziałam ogromu dobrości :lol:

Jutro jedziemy na zdjęcie szwów, więc przy okazji zważymy pannicę, żeby było wiadomo od czego znowu startujemy...:razz:

Mimo głodu, jaki musiała znosić przez długi czas, zachowała klasę i godność. Je powoli, dostojnie i jak już nie może - odchodzi. Zdarzyło nam się ostatnio, że mąż wychodził gdy jeszcze spałam. Dał jej śniadanie, ale nie zostawił mi kartki, że to zrobił (a zazwyczaj ja rano karmicielką jestem), więc nasypałam porcję śniadaniową. Od razu widziałam, że jakoś tak bez entuzjazmu do tej miski podchodzi... Podgryzła kilka chrupeczków i... odeszła. Oczywiście przerażona wykonałam telefon do męża, żeby się upewnić, że pies nie zachorzał! Wspomniałam o tym Panu Doktorowi - był pod wrażeniem, bo zazwyczaj takie psy mają syndrom oświęcimski i prędzej pękną i zwrócą z przeżarcia niż odejdą od miski, w której jeszcze coś jest. A nasza Toska nie! Czy to nie wyjaśnia paru kwestii dotyczących kochania naszej psinki?...[/COLOR] ;)

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='agamika']Myślę ze koty Tosce chętnie by rózgę sprezentowały :evil_lol::diabloti: ...[/quote]

[COLOR=Purple]Powiem tak: one są ponad to! szczególnie Nocka :lol: Dzionek profilaktycznie syczy i warczy na widok hipnotycznego wzroku Toskanki. No i on jest mniej atrakcyjny, bo nie biega i rzadko skacze...

A teraz do rzeczy:
W sobotę byliśmy u naszego Ulubionego Pana Doktora :loveu: Rana pooperacyjna zagoiła się jak na przysłowiowym psie do tego stopnia, że część nici będzie się musiała rozpuścić sama (ma na to aż 90 dni!), bo tak skutecznie wrosła w pięknie zagojoną bliznę, że nie dała się usunąć i już, a Pan Doktor uznał, że psa z powrotem rozpruwać nie zamierza :lol:

Po rozprawieniu się z opornym zacerowaniem, przeszliśmy do dalszych oględzin i tu... UWAGA... same ochy i achy! :multi: Pan Doktor zachwycony postępami w gojeniu się skóry (NARESZCIE!!!!!). Skóra sucha, zaczyna zmieniać kolor z sino-szarego na jaśniejszy, strupy odpadają (kilka usunął, a ta mała maupa nawet nie protestowała!!!!!). Włoski zaczynają sterczeć tu i tam na grzbiecie (coraz dłuższe). Teraz czekamy aż zaczną porastać miejsca, z których odpadłu strupy giganty. Niestety, antybiotyk musimy przedłużyć, więc wyskoczyliśmy z kaski na kolejne opakowanie...:placz: No, ale skoro są efekty, to i mniej żal :razz: Teraz jedziemy na kolejną wizytę 20 grudnia, a potem... zobaczymy (w każdym razie dopiero po Nowym Roku).

Panna bryka jak sarenka, galopem pokonuje dystans między furtką a drzwiami. Niestety, na dworze potrzebuje ludzkiego towarzystwa (psie jest za mało atrakcyjne), a ja utonęłam w remoncie, bo mnie napadło na samodzielne malowanie ścian! Za to już od 20-go grudnia będę na urlopie i wtedy sobie do woli pobrykamy razem :loveu: Wtedy też obiecuję przysiąść do zdjęć - słowo harcerza! A na razie pozdrawiamy i uśmiechamy się do Agamiki o przeklejenie na owczarka[/COLOR] :eviltong:

Posted

[COLOR=Purple]No i się pocieszyliśmy... Za dobrze szło :pissed:Kurczę, więcej nic nie będę pisać, że jest OK!!!!! Poczekam, aż Toskanka będzie zdrowym, potężnym i kudłatym psem (suką znaczy...).

Znowu na skórze pojawiły się takie jakby mini czyraki podchodzące krwią i ropą, pękające i sączące się. Znowu skóra staje się wilgotna i lepka, resztki sierści oklejone mini strupkami jak kaszą :pissed: Po prostu wyć się chce! :icon_roc:

Na szczęście nasz nieoceniony Pan Doktor znowu wczoraj poszedł nam na rękę i czekał, choć był już po godzinach pracy.

Rozpoczęliśmy wszystko od początku - całą diagnostykę. Zeskrobina, próbki sierści oraz strzykawa krwi na badania w kierunku cukrzycy, tarczycy, trzustki i jeszcze jakiejś choroby na K lub na M (od nazwiska) - nie pamiętam...

Pierwsze "wolne" wnioski Pana Doktora po oględzinach, spojrzeniu przez mikroskop i zebraniu wywiadu są następujące:
- podstawowy cukier w normie
- w zeskrobinie nużeniec!!!!! ale w śladowych ilościach, co by wskazywało na to, że nie jest on [B]pierwotną[/B] przyczyną takiego stanu skóry, ale raczej [B]wtórną[/B]; na tę francowatość, której pałeczki są w kształcie cygara - widziałam drania przez mikroskop :-P został wtarty w kark środek, który ma go skutecznie unicestwić, a do tego od czwartku panna będzie nosiła obróżkę nasączoną preparatem dodatkowo wspomagającym eksterminację nieproszonego gościa
- z wywiadu właściwie zostały wykluczone problemy z trzustką, bo po pierwsze przez 9 dni Tosca przytyła ponad 1,5 kg :-x, po drugie koopy są OK.

Dziś krew, zeskrobina i próbki sierści wyjeżdżają na szczegółowe badania w kierunku pozostałych możliwych ewentualności (grzybów m.in.) - cena badań zabójcza :pissed:. Mamy nadzieję do świąt otrzymać wyniki i może wreszcie pojawi się DIAGNOZA. Żeby skutecznie leczyć skórę, trzeba wiedzieć [B]co powoduje[/B], że każda kolejna próba leczenia przynosi efekty (czasami spektakularne), ale tylko na chwilę. Wczorajsze konsylium w zasadzie uznało, że wszystkie te skórne problemy są wtórne, a my musimy się dowiedzieć co je powoduje.

Pan Doktor długo się wczoraj skrobał w głowę, by zakończyć swój wywód stwierdzeniem "normalnie pies-wyzwanie". Zaproponowałam mu nawet, że może by się tak na przypadku naszej Tośki... doktoryzował :happy1:

Z dobrych wieści - psina czuje się psychicznie bardzo dobrze. Fizycznie też raczej nie odczuwa żadnego bólu (oprócz upierdliwości związanej z tym, że ją ta skóra swędzi - jest ona tak wrażliwa, mieszki są tak podrażnione, że nawet zwykłe "klepanko" powoduje, że psia łapa zaczyna machać do drapania). Suczydło jest wesołe, bardzo ruchliwe, towarzyske i przytulaste. Muszę tylko sprawić jej jakiś gustowny sweterek, bo szybciutko marznie, przez co nie przepada za spacerkami. Podrażnione mieszki włosowe sprawiają, że skóra jest gorąca i w zetknięciu z zimnem na dworze jest to dla Tosi bardzo nieprzyjemne.

Reasumując - proszę nadal trzymać kciuki i więcej nie liczyć na moje zachwyty jak to nam cudownie postępuje rekonwalescencja 8)

Zrobiłam kilka zdjęć na szybko naszej "łysej śpiewaczce" i przesłałam do Agamiki. Jeśli znajdzie chwilę, to może tu wstawi...
Ja kończę remont, który sama sobie zaaplikowałam (na głupotę ponoć lekarstwa nie ma) i jeszcze nawet nie myślę o świętach, a to już za chwilę :crazyeye:. Ale nie martw się, Irenako - przez te wolne dni i pofocimy i... po[B]ch[/B]arcujemy! :eviltong: Jak najbardziej czuję się mocna trzymana za słowo ;)[/COLOR]

Posted

[IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn73/agamika/TOBIA%20ON/tos.jpg[/IMG]


[IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn73/agamika/TOBIA%20ON/tos2.jpg[/IMG]


[IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn73/agamika/TOBIA%20ON/toska.jpg[/IMG]


[IMG]http://i301.photobucket.com/albums/nn73/agamika/TOBIA%20ON/toss.jpg[/IMG]



ZDJĘCIA NA KTÓRYCH ZARÓZNO WIDAC ZE TOSI JEST WIĘCEJ ( W KONCU :multi: )

ALE I NWO POWSTAJĄCE ŁYSINY I PROBLEMY ZE SKÓRĄ :placz::placz::placz:

Posted

halo halo .. .
ja mam w domu sweterek na owczarka !
moge podarować Niuni kochanej jak potrzebuje :)
mój nie potrzebuje na szczeście
będzie o jeden wydatek mniej
[U]poproszę adresik do wysyłki [/U]!

Posted

[COLOR=Purple]Witanko,

Gwoli wyjaśnienia:
1. Amigo, micha jest pusta, bo gdyby była pełna, na zdjęciu nie byłoby widać pychola "utopionego" w zawartości :eviltong: Faktem jest też, że micha długo pełna nie pozostaje!:evil_lol: Trzeba wciągnąć szybciutko, żeby zdążyć na kontrolę czy Lesio, Oskar i koty wszystko zjadły...:razz:

2. Otrzymałam wczoraj wiadomość, że zimowy fraczek już do nas jedzie! Wieeeeeelkie dzięki w imieniu naszej łysej śpiewaczki (słowo daję - łysa jest - co widać na zdjęciach, ale też... śpiewa!!!!) :loveu::oops: A tak, będziemy paradować świątecznie w pełnej krasie. I jak już panna się wykuruje i porośnie pięknym futrem, fraczek zwrócimy albo przekażemy innej potrzebującej biedce...

Wyników badań jeszcze nie mamy - z niecierpliwością czekamy...

Pozdrawiamy serdecznie wszystkich LUDZI :loveu:[/COLOR] [COLOR=Purple]Zamierzałam sprezentować Tośce jeden ze swoich swetrów, ale może rzeczywiście wstyd by się było we wsi pojawić [/COLOR]

  • 2 weeks later...
Posted

[COLOR=Purple]Kochani,

Święta minęły powolutku, miło i cieplutko.
Niestety, suczydełko nadal łysieje :pissed: Badanie wykluczyły trzustkę, chorobę jakiegoś tam (od nazwiska - nie pamiętam), a także w 90% grzybicę (choć jeszcze się hoduje na wszelki wypadek). Za to wykryto jakąś nieznaną nawet pani profesor z laboratorium na SGGW bakterię, w dodatku odporną na wszelkie stosowane antybiotyki! Nadal się tej bakterii przyglądają i coś bliżej będzie wiadomo prawdopodobnie dopiero po Nowym Roku. Skóra w sumie wygląda na podgojoną - zniknęły te parszywe "czyraki", ale sierść nie odrasta. Jedyne ognisko zapalne skóry zostało teraz między palcami w przedniej łapinie, co powoduje, że Toscanka kuleje i musiałyśmy zarzucić plan spacerowy :pissed: . Ubranko jeszcze do nas nie dotarło - pewnie poczta nie nadążała przy świątecznej gorączce i nawet wynalazłam suni jakiś swój stary sweter, ale niem mam sumienia jej ciągać z tą bolącą łapką. Rano, po całej nocy bez ruchu aż trzyma ją w górze - potem jakoś się "rozchodzi" i już "tylko" kuleje... Robimy na tę ranę przymoczki ze specjalnego płynu. Na szczęście chociaż humorek panience dopisuje :happy1: No i wagę już osiągnęła właściwą!!!!! Waży 33,5 kg i wg tabeli jest to przy jej budowie waga optymalna! Co prawda wszyscy nadal załamują ręce wykrzykując "jaka ona chudzieńka", ale to dlatego, że z niej... golasek jest Bo w przeciągu ostatniego zaledwie tygodnie przybrała na wadze 2 kg! No cóż... będziemy walczyć do ZWYCIĘSTWA!
Pozdrawiamy wszystkich Wielbicieli bardzo cieplutko, życzymy tylko szczęścia i jedynie szczęśliwych zakończeń w nadchodzącym roku i do usłyszonka![/COLOR]

Posted

Spróbuj może zastosować rivanol(sprawdzić tylko trzeba na malutkim kawałeczku skóry czy sunka nie jest uczulona na etakrydynę,ale to b.rzadko się zdarza).Żadna bakteria nie wykształciła oporności na etakrydynę-ten żółty barwnik zakłóca bakteriom skutecznie syntezę kw.nukleinowych.Ale, że też musiała jej się taka "nadzwyczajna" bakteria przyplątać?Mam taki osobisty patent na trudne rany:miąższ aloesu zarabiam w możdzierzyku mleczanem etakrydyny i stosuję jak maść ,a do przemywań i przymoczek stosuję rozcieńczoną nalewkę nagietkową(Tinct.Calendulae).Trzymam kciuki,gratuluję sukcesów i zyczę kolejnych.Pozdrawiam,ala

Posted

[quote name='Aga i Eto']jak to nie dotarło !
zaraz dopytam szanownego męża, toż miał wysłać już dawno i z moich kalkulacji już powinno być![/quote]

[COLOR=Purple]Ano nie dotarło :placz: Pewnikiem Poczta Polska nie przerobiła nadmiaru przesyłek... Dziś też czekaliśmy na pana listonosza i nic...

Wczoraj sobie poradziłyśmy i wystroiłam psicę w moją starą bluzę od dresu, którą ściągnęłam w pasie... szalikiem:lol: Po wsi nie chodzimy, bo łapina boli, a u nas w ogrodzie kto by nas tam podglądał :evil_lol:

Zrobiłam zdjęcia i teraz się głowię jakby je tu samodzielnie wstawić, nie zawracając głowy Agamice :cool3:[/COLOR]

Posted

U[COLOR=Purple]waga pierwsza próba - pod telefoniczne dyktando Agusi! :razz:

Na podglądzie widzę, że... DZIAŁA! :multi:

Uwaga, zdjęcia TYLKO DLA DOROSŁYCH - PSICA NA GOLASA :eviltong:[/COLOR]

Oskar ma nową zabaweczkę, którą dostał od Mikołaja i NIE CHCE się podzielić

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/432/47ee0a595eac2402med.jpg[/IMG][/URL]
Co to jest?... Śnieg?... Wolne żarty...

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images29.fotosik.pl/308/af6096bafced55f2med.jpg[/IMG][/URL]

A jak już zmarzłam, pańcia mnie ubrała...
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images37.fotosik.pl/44/24031fa016924fcb.jpg[/IMG][/URL]

Gdzie ta moja piłeczka?...
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images50.fotosik.pl/44/7f8d652c90bc5b86med.jpg[/IMG][/URL]

Za chwilę ciąg dalszy nastąpi... ;)

Posted

Łysy zadek...
[IMG]http://images33.fotosik.pl/432/dbdfa8b7f5c03e9dmed.jpg[/IMG][/URL]

Odpoczywam po spacerku
[IMG]http://images46.fotosik.pl/44/b63c8804ae4dec34.jpg[/IMG][/URL]

Pańcia mnie zagaduje, bo przykłada lekarstwo do bolącej łapki
[IMG]http://images30.fotosik.pl/308/a08974e224f01ec7med.jpg[/IMG][/URL]

Łysina w pełnej okazałości - tylko co mnie tak "goli"????!!
[IMG]http://images50.fotosik.pl/44/6ab163d4ca76323fmed.jpg[/IMG][/URL]

Łysa czy nie - i tak jestem PIĘKNA!
[IMG]http://images34.fotosik.pl/427/b74b71816b0b50f1med.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[COLOR=Purple]Kurcze blade! Coś się skiepściło!!!!!:angryy:
A na podglądzie wszystko było OK :placz:
Dobra, jestem spokojna, jestem spokojna... jeszcze raz...
[/COLOR]
Rewia mody
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images50.fotosik.pl/44/c33641ffff3d3591med.jpg[/IMG][/URL]

Śnięty Mikołaj :loveu:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/44/4f73cd14ba93077fmed.jpg[/IMG][/URL]

33,5 kg łysej wagi!
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/44/5f1865f2c9a98df7med.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[COLOR=Purple]Uwaga pierwsza próba - pod telefoniczne dyktando Agusi! :razz:

Na podglądzie widzę, że... DZIAŁA! :multi:

Uwaga, zdjęcia TYLKO DLA DOROSŁYCH - PSICA NA GOLASA :eviltong:

Oskar ma nową zabaweczkę, którą dostał od Mikołaja i NIE CHCE się podzielić
[/COLOR]
[U][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images45.fotosik.pl/44/59a50ec6c4378f49med.jpg[/IMG][/URL]

[/U] [COLOR=Purple]Co to jest?... Śnieg?... Wolne żarty...[/COLOR]

[U][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images31.fotosik.pl/427/09d9fccb12640723med.jpg[/IMG][/URL][/U]

[COLOR=Purple]A jak już zmarzłam, pańcia mnie ubrała...[/COLOR]
[U][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images25.fotosik.pl/308/fd0569c709fef32e.jpg[/IMG][/URL]
[/U]
[COLOR=Purple]Gdzie ta moja piłeczka?...[/COLOR]
[U][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/44/63609611af009392med.jpg[/IMG][/URL][/U]

[COLOR=Purple]Za chwilę ciąg dalszy nastąpi...[/COLOR] ;-)
[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/statusicon/user_online.gif[/IMG] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/report.php?p=11511965"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/report.gif[/IMG][/URL] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/misc/progress.gif[/IMG] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/editpost.php?do=editpost&p=11511965"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/edit.gif[/IMG][/URL]

Posted

[COLOR=Purple]Łysy zadek...[/COLOR]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images50.fotosik.pl/44/cfb7c13336a66fa2med.jpg[/IMG][/URL]

[COLOR=Purple]Odpoczywam po spacerku[/COLOR]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/44/9f133be4f7af4f31.jpg[/IMG][/URL]

[COLOR=Purple]Pańcia mnie zagaduje, bo przykłada lekarstwo do bolącej łapki[/COLOR]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/432/42747e26b0c316efmed.jpg[/IMG][/URL]

Łysina w pełnej okazałości - tylko co mnie tak "goli"????!!
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images36.fotosik.pl/44/70101305f51a42cemed.jpg[/IMG][/URL]

[COLOR=Purple]Łysa czy nie - i tak jestem PIĘKNA![/COLOR]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images32.fotosik.pl/426/b0921fb4d6423e9amed.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[COLOR=Purple]Rewia mody[/COLOR]
[U][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images24.fotosik.pl/309/7fc69b493fade3d4med.jpg[/IMG][/URL][/U]

[COLOR=Purple]Śnięty Mikołaj [/COLOR]:loveu:
[U][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/44/37742cdb9d30760emed.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images32.fotosik.pl/426/4730330a993ae1ffmed.jpg[/IMG][/URL]
[/U]
[COLOR=Purple]33,5 kg łysej wagi![/COLOR]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images42.fotosik.pl/44/6577e292d2cc228fmed.jpg[/IMG][/URL]

[COLOR=Purple]Irenako, mam nadzieję, że czujesz się usatysfakcjonowana naszymi "charcami".

Nagrałam też filmiki, ale dozujmy emocje!:loveu:

A na razie życzymy wszystkim szampańskiej zabawy i wszelkiego dobra w nadchodzącym roku.[/COLOR]

Posted

kochana, śliczna "łysolka" :oops: a może teraz po tych wszystkich przejściach, po odstresowaniu Tobinka-Tosca tak odreagowuje (?) i gubi sierściuchę tylko trochę intensywniej niż należy :oops:

Posted

[quote name='wilczyca']kochana, śliczna "łysolka" :oops: a może teraz po tych wszystkich przejściach, po odstresowaniu Tobinka-Tosca tak odreagowuje (?) i gubi sierściuchę tylko trochę intensywniej niż należy :oops:[/quote]

[COLOR=Purple]Ech, Wilczyco, nawet nie wiesz co bym dała, żeby to był jedynie efekt odreagowywania... :shake:

Nic nie wymyślimy - musimy czekać na wyniki badań...

Łysa czy nie - czuje się dobrze, bryka, "ustawia" moje domowe zwierki, tyje i to na razie musi nam wystarczyć [/COLOR] :loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...