Cantadorra Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Cioteczki, wszystkiego najlepszego, jak najmniejszej ilosci psiakow ktorym trzeba pomagac, jak najwiecej prezentow i wspanialej rozmowy z pupilami o połnocy :) A dla Toski zycze duzo zdrowia! Quote
Ra_dunia Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 Wiele zdrowia, szczęścia i radości! A Tosince - pięknej sierści i jak najmniej wizyt u weterynarza ( jedynie na szczepienia ;) ) Quote
Nutusia Posted January 1, 2010 Author Posted January 1, 2010 [quote name='Ra_dunia']Wiele zdrowia, szczęścia i radości! A Tosince - pięknej sierści i jak najmniej wizyt u weterynarza ( jedynie na szczepienia ;) )[/QUOTE] [COLOR=Purple]Bardzo pięknie dziękujemy za wszystkie życzenia i miłe słowa i ze swej strony, na ten Nowy Rok życzymy samych radości, wzruszeń, pozytywnej energii i roześmianych, szczęśliwych psich pyszczydeł dookoła, ale przede wszystkim zdrowia, zdrowia, zdrowia... Co do Tośki, to zaliczyła wizytę u Doktora kurtuazyjno-kontrolno-okresową i jej wynik jest jak najbardziej pozytywny (tfu, tfu...). Jedyne, co czego się można przyczepić to pozostałości po problemach skórnych objawiające się zatkanymi gruczołami skórnymi, co skutkuje pojawianiem się czegoś w postaci ropni tu i ówdzie (dostałyśmy specjalny płyn do przemywania). Tośka to coraz większa diablica! Nie dość, że chciała zjeść Doktora (!!!!) bo chciał się z bliska przyjrzeć takiemu właśnie ropniowi... to zeżarła połowę drzwi w kuchni! :angryy: Na Doktora wyskoczyła z zębami, złapała za rękę, ale na szczęście w porę jej rozum wróciło i tylko... ośliniła rękawiczkę :evil_lol: Głupio jej się zrobiło od razu, ale nie było co ryzykować i panna zahaczyła namordnik do dalszych oględzin. Wyszło jej to na dobre, bo zamiast się zajmować tym, że trochę boli, zajęła się narzekaniem na uwięzienie pyszczydła :evil_lol: Co do drzwi w kuchni, to te same, w których niedawno powstała dziura dla kotów (nie dla psów!!!!!)... Już myślałam, że odpuściła, ale w środę przystąpiła do kolejnego ataku i 1/3 drzwi poległa :placz: Nie udało jej się jednak dostać do kotłowni, więc ocalał magazyn żarełka i przysmaków, ale drzwi niestety nie... Szczeniak jeden, no![/COLOR] [COLOR=Purple]Wczoraj spędzaliśmy z mężem Sylwestra z naszym stadem i z moim... katarem:roll: Gdy zaczęły się fajerwerki, wszystkie sierściuchy spały jak zabite i żadne nawet wąsem nie ruszyło:lol: Tak oto spokojnie, przy kominku i w blasku lampek choinkowych wkroczyliśmy w 2010 rok. Oby przyniósł on nam wszystkim samo dobro! Buziaki przesyłamy[/COLOR]:loveu: Quote
gusia0106 Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 A ja mam prezent od Nutusi;) [IMG]http://img46.imageshack.us/img46/1307/mojeproszki.jpg[/IMG] [IMG]http://img46.imageshack.us/img46/4388/noel2008jatezchcedorekl.jpg[/IMG] [IMG]http://img94.imageshack.us/img94/8569/noel2008toskanocka.jpg[/IMG] [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/7504/paczkaciociirenki.jpg[/IMG] [IMG]http://img682.imageshack.us/img682/6103/spacer2.jpg[/IMG] Quote
gusia0106 Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 I jeszcze trochę ;) [IMG]http://img340.imageshack.us/img340/939/spacerspocznij.jpg[/IMG] [IMG]http://img140.imageshack.us/img140/4438/spacertoskaoskar.jpg[/IMG] [IMG]http://img140.imageshack.us/img140/4395/spacerzima2009.jpg[/IMG] [IMG]http://img94.imageshack.us/img94/2089/toskapodkolderka.jpg[/IMG] Quote
bros Posted January 2, 2010 Posted January 2, 2010 o my God , ostatnie zdięcie rozkłada na łopatki :loveu::loveu: Quote
Cantadorra Posted January 3, 2010 Posted January 3, 2010 Nutusia, a wasz kot to sie fosforu najadl czy przylecial z kosmosu? Takie magiczne oczy?????????? Czemu Toska chodzi w ubranku? Caly czas ma problem z termika? Quote
Nutusia Posted January 4, 2010 Author Posted January 4, 2010 [quote name='Cantadorra']Nutusia, a wasz kot to sie fosforu najadl czy przylecial z kosmosu? Takie magiczne oczy?????????? Czemu Toska chodzi w ubranku? Caly czas ma problem z termika?[/QUOTE] [COLOR=Purple]Nasza Nocka fosforu jada tylko tyle, co w... rybkach :evil_lol: A z kosmosu to może i ona jest, bo to kot, który dostał od losu już trzecie życie (wykaraskała się po rozerwaniu przez psa - miała usunięte zmiażdżone włókna mięśniowe i część ścięgien). Ale nic nie straciła ze swej kotowatości, dzikości i "charakterku". Nieodwołalnie, to ona rządzi całym stadem :diabloti: A co do Tośki, to zdjęcia domowe są sprzed kilku miesięcy - teraz ma więcej sierści, choć znowu na grzbiecie od zadka pojawiają się przerzedzenia...:placz: Ile ona jeszcze razy sierść wymieni, zanim się ta skóra na tyle zregeneruje, żeby mogła funkcjonować w miarę normalnie?... A ubranko nosi na dłuższe spacery, bo u nas mroźno - poniżej 10 kresek, a ona raczej na spacerach nie szaleje, więc lepiej się ubrać niż zmarznąć i dostać kataru! :razz: Ale na takie krótkie rundki wokół domu, własne futro w zupełności już wystarcza![/COLOR] Quote
wilczyca Posted January 4, 2010 Posted January 4, 2010 [quote name='gusia0106'](......) [IMG]http://img94.imageshack.us/img94/2089/toskapodkolderka.jpg[/IMG][/QUOTE] hi hi hi niunia odsypia sylwestrowe szaleństwa?? Quote
Nutusia Posted January 5, 2010 Author Posted January 5, 2010 [quote name='wilczyca']hi hi hi niunia odsypia sylwestrowe szaleństwa??[/QUOTE] [COLOR=Purple]A gdzie tam?! Żadnych szaleństw nie było... Pańcia leżała z katarem Pańcio dotrzymywał towarzystwa z kaszlem, a psy spały snem sprawiedliwego i na powitanie Nowego Roku nawet wąsem nie ruszyły :diabloti:[/COLOR] Złożyliśmy sobie życzenia, spełniliśmy toast mlekiem z miodem, obejrzeliśmy fajerwerki przez okno i znudzeni Szopką Noworoczną... zgasiliśmy światło :evil_lol: Quote
Ra_dunia Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 O matko! Macie ufo w reklamówce :D [url]http://img94.imageshack.us/img94/8569/noel2008toskanocka.jpg[/url] Zdjęcia Toscanki rewelacyjne :) Śliczny pysiaczek... taki niewinny... normalnie nie możliwe, żeby ona drzwi zmasakrowała ;) to pewnie to ufo z reklamówki :D Quote
gusia0106 Posted January 7, 2010 Posted January 7, 2010 Nutusiu, mam dla Was opakowanie Essentiale Forte - jak już wezmę dla Ciebie Manusan to dołączę do paczki ;) Quote
Nutusia Posted January 8, 2010 Author Posted January 8, 2010 [quote name='Ra_dunia']O matko! Macie ufo w reklamówce :D [URL]http://img94.imageshack.us/img94/8569/noel2008toskanocka.jpg[/URL] [COLOR=Black]Z[/COLOR][COLOR=Purple][COLOR=Black]djęcia Toscanki rewelacyjne :) Śliczny pysiaczek... taki niewinny... normalnie nie możliwe, żeby ona drzwi zmasakrowała ;) to pewnie to ufo z reklamówki :D[/QUOTE][/COLOR] O tak, niewinne minki to absolutna specjalność naszej Toscanki! Uszki na skos i maślane oczęta! :diabloti: Ufo w reklamówce przyczyniło się do masakry drzwi tylko w tej mierze, że ono przez dziurę dla kotów przechodzi, a Tośka nie... Nie ma sprawiedliwości na tym świecie! Najgorsze jest to, że ten łebski psiak dopiął swego, bo mój Pan Mąż zarządził, żeby w obronie drzwi.... zostawiać je... otwarte![/COLOR]:-o Nutusiu, mam dla Was opakowanie Essentiale Forte - jak już wezmę dla Ciebie Manusan to dołączę do paczki [COLOR=Purple]Bardzo dziękujemy za pamięć! Doktor odstawił jej ten preparat głównie z uwagi na cenę (no i na to, że od kiedy nie bierze ryfampicyny nie jest absolutnie konieczny). Ale z pewnością jej nie zaszkodzi, a po ponad rocznym przyjmowaniu antybiotyków wszelkiej maści, wątroba będzie Ci Gusieńko wdzięczna![/COLOR]:lol: Wspominałaś też coś kiedyś o dojściach do Encortonu - czy to nadal aktualne, bo Tośka przyjmuje po 2 tabl. co drugi dzień, dzięki czemu nie zadrapała się jeszcze na śmierć. Quote
gusia0106 Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 Pewnie, Encortonu mam ze dwa opakowania więc dołączam do Essentiale i Manusanu. O i znalazłam jeszcze kilka niestety tylko tabletek Eutyroxu. Dzisiaj jadę z Marlejem do weta, więc pewnie pełna przesyłka od poniedziałku będzie czekała u mnie w pracy na recepcji na odbiór ;) Quote
Nutusia Posted January 8, 2010 Author Posted January 8, 2010 [quote name='gusia0106']Pewnie, Encortonu mam ze dwa opakowania więc dołączam do Essentiale i Manusanu. O i znalazłam jeszcze kilka niestety tylko tabletek Eutyroxu. Dzisiaj jadę z Marlejem do weta, więc pewnie pełna przesyłka od poniedziałku będzie czekała u mnie w pracy na recepcji na odbiór ;)[/QUOTE] [COLOR=Purple]No proszę, prawdziwa Gusiowa apteka! :evil_lol: Napisz mi, proszę na PW gdzie dokładnie ta recepcja...:lol:[/COLOR] [COLOR=Purple]Poczytałam też trochę na wątku Marleja o karmieniu i mam teraz tzw. "mięszane" uczucia co do sposobu karmienia Tośki. Ona nigdy ne dostawała takiej ściśle weterynaryjnej karmy (z wiadomych powodów). Nasz Pan Doktor twierdził, że miałoby to sens, gdyby mogła przejść co najmniej 2-3 workową kurację, bo takie okazjonalne "wspomaganie" właściwie mija się z celem. Do końca nie wykluczyliśmy, że nie jest alergikiem pokarmowym, więc wtraja co popadnie, a dokładniej rzecz biorąc to, na co nas stać (czyli w przewadze jedzenie gotowane, psi makaron z dodatkiem ryżu i psią karmę w kostkach). Do tego dostaje suplementy w postaci preparatów witaminowych. Mam nadzieję, że jej tym wielkiej krzywdy nie robimy, co?...[/COLOR] Quote
gusia0106 Posted January 8, 2010 Posted January 8, 2010 Nie czytaj za dużo ;) Na pewno jej krzywdy nie robicie !!:) W kwestii recepcji wyślę Ci maila;) Quote
Nutusia Posted January 11, 2010 Author Posted January 11, 2010 [quote name='gusia0106']Nie czytaj za dużo ;) Na pewno jej krzywdy nie robicie !!:) W kwestii recepcji wyślę Ci maila;)[/QUOTE] [COLOR=Purple]Ha, łatwo Ci mówić "nie czytaj"... Krzywdy w ogólnym pojęciu pewnie jej nie robimy, bo nie wygląda, żeby jej u nas było źle, ale gdybyśmy tak wygrały na loterii, pewnikiem miałaby lepiej.:diabloti: Na razie wali kupole na samym środku podjazdu albo dróżki do furtki (bo odśnieżone), a na reszcie działki jest już tak głęboki śnieg, że nie ma jak ukucnąć :evil_lol: Lesio też nawet się nie stara przedrzeć przez zaspy, bo nie miałby siły wyskoczyć. Tym bardziej, że mu się od razu śnieg przykleja do jego włochatych "kapci" na łapkach. Oskar nieszczęśliwy, bo mu śnieg wszystkie zabaweczki przysypał (a Pańcia mówiła: nie wynosić!!!!). Ale najlepsze są koty: strasznie je ciągnie na dwór, siedzą pod drzwiami i smęcą, ale jak już się drzwi otworzy - w oka mgnieniu zmieniają zdanie!:lol:[/COLOR] Quote
Nutusia Posted January 12, 2010 Author Posted January 12, 2010 [COLOR=Purple]Uprzejmie melduję, że szanowny Pan Małż odebrał wczoraj od Gusi prezenty dla Tośki - baaardzo dziękujemy jeszcze raz:loveu: Zapomniałam jak się dawkowało to Essentiale - wiesz może Gusiu, bo nasz Doktor aktualnie oddaje się nowo narodzonemu potomkowi i nie chcę mu głowy zawracać, jak nie ma musu... Zadzwonię jakoś tak za tydzień, bo i reszta leków, które dostałyśmy jest w innych postaciach i nie wiemy jak to przełożyć na Tośkową dawkę. Ale najważniejsze - bardzo poprosimy o szczegółową instrukcję prania - ile nanosić, czy rozcieńczać z wodą, ile trzymać wyrywającą się Poczwarę w pianie i z jaką częstotliwością fundować jej tę wątpliwą przyjemność :evil_lol: Cholercia, teraz trochę strach, bo jakieś trzaskające mrozy ponoć idą... Cóż, trza będzie napalić w kominku i suszyć sierściucha...[/COLOR]:razz: Quote
gusia0106 Posted January 12, 2010 Posted January 12, 2010 Się polecam;) To dziadostwo się idealnie pieni ;) więc spokojnie możesz odlać trochę i rozcieńczyć taką samą ilością wody ile będzie płynu - po ludzku mówiąc pół na pół ;) Jak już będzie namydlona powinna odstać w wannie z pianą na sobie 10 minut, a później czeka ją bardzo dokładne płukanie. Nam się kazali kąpać raz w miesiącu. Essetiale osłonowo możecie podawać raz dziennie - może być wraz z jedzeniem ;) Quote
Cantadorra Posted January 12, 2010 Posted January 12, 2010 [quote name='gusia0106']Się polecam;) Jak już będzie namydlona powinna odstać w wannie z pianą na sobie 10 minut, [/QUOTE] Chcialabym zobaczyc na wlasne oczy to stanie przez 10 min :) Quote
gusia0106 Posted January 12, 2010 Posted January 12, 2010 [quote name='Cantadorra']Chcialabym zobaczyc na wlasne oczy to stanie przez 10 min :)[/QUOTE] A to zapraszamy Cię do nas w odwiedziny ;) Tak sobie 10 minut siedzieliśmy - post 1801 ;) [url]http://www.dogomania.pl/threads/172458-PA-A-roku-trzymali-go-w-piwnicy-MA-ody-chory-ONek-i-ja-potrzebuje-pomocy?p=13761365&viewfull=1#post13761365[/url] Quote
Cantadorra Posted January 12, 2010 Posted January 12, 2010 Pokazowe wrecz trzymanie "odzywki" na wloskach :) Pierwszy raz sie z czyms takim spotykam :) Moj w zyciu by nie usiedzial ani ustal :) Cos na uspokojenie dostal? Quote
gusia0106 Posted January 12, 2010 Posted January 12, 2010 [quote name='Cantadorra']Pokazowe wrecz trzymanie "odzywki" na wloskach :) Pierwszy raz sie z czyms takim spotykam :) Moj w zyciu by nie usiedzial ani ustal :) Cos na uspokojenie dostal?[/QUOTE] To akurat był czas jak brał antylękowe leki przed Sylwestrem więc wykorzystałam moment ;) Quote
Nutusia Posted January 12, 2010 Author Posted January 12, 2010 [quote name='Cantadorra']Chcialabym zobaczyc na wlasne oczy to stanie przez 10 min :)[/QUOTE] [COLOR=Purple]Kiedyś było to całkiem możliwe. Teraz gorzej, bo częstotliwość prania miałyśmy dość pokaźną i się rozrywka... znudziła! :shake: Dotąd kąpaliśmy ją w brodziku, bo tam się daje zaciągnąć na obróżkowego gps-a. Do wanny w drugiej łazience było ciężej, bo ona panicznie się boi podnoszenia - przekonaliśmy się o tym jak Sławek chciał ją wziąć na ręce żeby się z nią zważyć. Wyglądało, jakby ją coś przy tym podnoszeniu okropnie bolało (panika)! No to teraz, jak znowu trzeba będzie wytrwać "wpienionym" przez 10 minut, albo będzie grana wanna, albo... co się całkiem dobrze sprawdzało... suszone ucho trzymane jedną ręką przez Pańcia (bo druga zajęta jest trzymaniem psicy)...:evil_lol: Ale raz w miesiącu to damy radę![/COLOR] :lol: Quote
Ewa Marta Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 [quote name='Nutusia'][COLOR=purple]No to teraz, jak znowu trzeba będzie wytrwać "wpienionym" przez 10 minut, albo będzie grana wanna, albo... co się całkiem dobrze sprawdzało... suszone ucho trzymane jedną ręką przez Pańcia (bo druga zajęta jest trzymaniem psicy)...:evil_lol: Ale raz w miesiącu to damy radę![/COLOR] :lol:[/QUOTE] Kiedy musiałam kąpać Sama raz w tygodniu (4 razy), to najpierw go moczyłam w brodziku, potem pieniłam na nim szampon, żeby w końcu pozwolić mu wyjść z brodzika na ręcznik rozłożony na podłodze i przykrywałam go kolejnym. Samik kładl się i radośnie pozwalał się głaskać po łebku. To jedyny sposób, żeby się nie trząsł ze strachu i nie chciał zwiewać przez 15 minut:-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.