Jump to content
Dogomania

Poczwarkowo-gordonkowa galeria czyli Kudłata Dama Tina i Merida Waleczna


Talia

Recommended Posts

kwestia zjadania lub tarzania się w kupie jest chyba odwiecznym problemem wszystkich psiarzy ale ja zdecydowanie wolę tą drugą opcję bo wykąpie się psa i po sprawie,a jak ją zje to pomimo wypłukania i umycia zębów z paszczy śmierdzi jeszcze pare dni a rano pies oczywiście pakuje się mordką na poduszkę lub co gorsza bezpośrednio na twarz właściciela :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Wróciłam do Łobza, więc wróciłam i na dogo :multi: Dziś postaram się nadrobić w miarę możliwości zaległości w waszych wątkach ;)
Myślałam, że Tinka się bardziej ucieszy jak wrócę, ale niestety była burza i przez jakieś 4h trzęsła się w kącie :-( Za to apetyt jej trochę wrócił, wciąga prawie całą porcje (która ma jakieś 80g, więc i tak dziennie je ok 150-160). Za to nie marudzi przy jedzeniu witaminek i alg - pewnie dzięki olejowi z łososia :)
Merida dostała miskę spowalniającą jedzenie, denerwuje ja strasznie. Wali w nią łapą przy jedzeniu. Obstawiałam z TŻ kiedy wpadnie na to, że można po prostu wszystko wywalić z miski ;)
Wypróbowałam w końcu naszą nową smycz furteam - fajnie się z nią spaceruje, ale jeszcze lepiej by było gdyby psy się zdecydowały czy chcą iść z przodu czy z tyłu. A tu każda w swoją stronę. :shake:


[quote name='Pani Profesor']
a czy Meri jest na barfie? mój pies przestał łapczywie żreć syf ze spacerów właśnie po przestawieniu na barf, teraz jak coś znajdzie (np. żelkę czy jakiś chrupek) to wciągnie prawie nosem (nie zdążę często zareagować), ale zdobyczy typu ohydna kość albo gnijące mięso już nie rusza, dziś ostentacyjnie odskoczył od kromki chleba uprzednio powąchawszy (wyłudził smaka na zamiankę), ale barf zdecydowanie ograniczył chętkę na poszukiwania, teraz musi mu coś dosłownie wpaść do gęby żeby to zjadł, rzadko się zdarza i zazwyczaj to rzeczy 'niegroźne'.
raz mi się nażarł mięsa mielonego w kolorze zielonym... wyrzuconego między blokami po świętach :roll: latał za piłką i nie zauważyłam, myślałam że jej szuka, a tu nagle MLASK MLASK...no cóż, na szczęście najadł się trawy i zwymiotował razem z tym syfem, ale myślałam że powybijam sąsiadom szyby aż się któryś przyzna, kto to wywalił...[/QUOTE]

Mała nie jest na barfie, bo nie jestem takim specem żeby zbilansować dietę szczeniakowi, trochę bym się bała. Za to wprowadzam jej elementy surowizny. A czasem nawet ona sobie wprowadza... kradnąc ze stołu :diabloti:

[quote name='Molowe']kwestia zjadania lub tarzania się w kupie jest chyba odwiecznym problemem wszystkich psiarzy ale ja zdecydowanie wolę tą drugą opcję bo wykąpie się psa i po sprawie,a jak ją zje to pomimo wypłukania i umycia zębów z paszczy śmierdzi jeszcze pare dni a rano pies oczywiście pakuje się mordką na poduszkę lub co gorsza bezpośrednio na twarz właściciela :evil_lol:[/QUOTE]

Gdyby tylko to tarzanie nie było w sytuacjach kiedy idziesz w gości/musisz wracać środkami komunikacji/właśnie co pies był kąpany :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ha ha muszę was zaskoczyć, bo zabrałam aparat z domu! Sprawdzę czy mam naładowane baterie i zrobię kilka zdjęć wieczorem jak pojadę z TŻ.
Nie wiem tylko czy mam kabel do zgrywania :oops: Może coś rodzice TŻ tu mają. Jeśli ładowarki do tabletów są takie że można przerobić na usb to będzie ok :)

Lece z laskami na boisko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia']Gdyby tylko to tarzanie nie było w sytuacjach kiedy idziesz w gości/musisz wracać środkami komunikacji/właśnie co pies był kąpany :loveu:[/QUOTE]

Wiadomo,że psa natchnienie na takie rzeczy zawsze najdzie w najmniej odpowiednim momencie taki urok :evil_lol:

Co do Meridy i jej szybkiego jedzenia moja jak była szczeniakiem też miała do tego zapędy,bo ona ogólnie wszystko zawsze musi zrobić najszybciej i denerwuje ją jak musi czekać ale teraz w miarę się uspokoiła i już nie je tak jakby ktoś miał jej zaraz miskę zabrać taki urok psów myśliwskich :grins:

Link to comment
Share on other sites

Miska spowodowała, że Merida je nawet chwilę dłużej niż Tina - a to już coś, bo Tinula rozgryza i wypluwa prawie każdą kulkę przed zjedzeniem ;)
Musze dorwać jakieś kości wołowe dla Meridy, ale tu jakaś lipa z takimi rzeczami :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']no ja mam 3 i gdybym miala warunki, to i 4 bym chciala, zeby miec do pary na dwa dwojniki.
:))[/QUOTE]

Haha, no to kwestia gustu :) Ja ogólnie, jak już będę na swoim (oby za niedługo) to sobie ustaliłam, że max 2 psy i ewentualnie kot ;)


Czekamy na fotki Tinki i małej łobuzicy :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']sadze, ze jak bedzie 4 to juz sie u mnie urodzi:)[/QUOTE]
Co za plany :lol: Jak powiedziałam TŻ "a może zamiast następnego psiaka kupować to zrobimy Meri kiedyś miot i sobie zostawimy malucha?" to usłyszałam, że woli wydać kilka tysięcy na psa niż żeby go te piranie zjadły :evil_lol:

Merisia zgapiła dzisiaj od Tiny dawanie głosu na komendę. Umie też się turlać, ale tylko w 1 stronę. :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia']Kota też ostatnio z Tiną pogoniła, chociaż ona bardziej goniła Tine i kotka chyba nawet nie widziała.
Z resztą Tina mało co źle robi, więc byłoby trudno coś od niej zgapić :P[/QUOTE]

U mnie tak zaczęło się gonienie zwierzyny u Hery, jak Fro leciał, to ona goniła jego.. Potem łobuziara szybko podłapała o co w tej zabawie chodzi :mad: Czasem człowiek nie wpadnie na to, czego psy potrafią się od siebie nauczyć :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...