Jump to content
Dogomania

Poczwarkowo-gordonkowa galeria czyli Kudłata Dama Tina i Merida Waleczna


Talia

Recommended Posts

Dorwałam lapka rodziców.
Nie sądziłam, że będzie mi tak ciężko bez dogo. Ale nie mam psa, swojego komputera, chłopak nie odbiera tel, przyjaciele wyjechali na wakacje - tylko dogo mi zostało.
Zrobiłam zamówienie w karusku, bo darmowa dostawa. Co prawda tylko witaminki i smakołyczki, ale jak darmowa to czemu nie skorzystać :cool3:


Oczywiście nie może być tak ze mnie nie stresuje wyjazd. Pierwszy dzień psy zostały u TŻ i już wykazali się wielkimi zdolnościami. I TŻ i jego bratu pokazałam gdzie są witaminki, płyn na stawy i olej psi. Umieściłam rozpiskę na tablicy korkowej z porami karmienia, dawkami i dodatkami do karmy dla oby dwóch suk. Podpisałam pojemniki z , żeby młodej nie dali karmy dla seniora. Nie wzięłam tylko pod uwagę, że jednak tata TŻta zostaje na weekend w domu i ma wolne.
Zgadnijcie co można psom podać zamiast oleju z łososia? :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Tata TŻta wyciągnął z mojej kosmetyczki olej który używam na włosy. Na szczęście dał tylko jedną kropelkę (bo w instrukcji miał napisane jeden psik z dozownika oleju), bo jest to olej macadamia, a orzeczy macadamia są trujące podobno dla psów.
Naprawdę jestem w ostrym szoku. Rozumiem olej zwykły, oliwa z oliwek... ale ten :shake: Gdyby chociaż na wierzchu stał. Dobrze, że rycynowego nie dał, bo też mam w kosmetyczce (używam do brwi i rzęs).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia']Tata TŻta wyciągnął z mojej kosmetyczki olej który używam na włosy. Na szczęście dał tylko jedną kropelkę (bo w instrukcji miał napisane jeden psik z dozownika oleju), bo jest to olej macadamia, a orzeczy macadamia są trujące podobno dla psów.
Naprawdę jestem w ostrym szoku. Rozumiem olej zwykły, oliwa z oliwek... ale ten :shake: Gdyby chociaż na wierzchu stał. Dobrze, że rycynowego nie dał, bo też mam w kosmetyczce (używam do brwi i rzęs).[/QUOTE]

:mdleje:

Niektórzy są niesamowici :p

PS. Poznałam ostatnio gordonkę znajomych, młoda sunia 8 msc.. Jej 13-letnia właścicielka wraca ze spaceru z płaczem, sunia im ucieka, niszczy dom, nie radzą sobie w ogóle. Jak ją zobaczyłam, taką uroczą i śliczną :loveu:, to ciężko było mi uwierzyć, że to diabeł tasmański ;) W każdym razie załatwiłam im szkolenie, bo się suni przyda bardzo...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia']Tata TŻta wyciągnął z mojej kosmetyczki olej który używam na włosy. Na szczęście dał tylko jedną kropelkę (bo w instrukcji miał napisane jeden psik z dozownika oleju), bo jest to olej macadamia, a orzeczy macadamia są trujące podobno dla psów.
Naprawdę jestem w ostrym szoku. Rozumiem olej zwykły, oliwa z oliwek... ale ten :shake: Gdyby chociaż na wierzchu stał. Dobrze, że rycynowego nie dał, bo też mam w kosmetyczce (używam do brwi i rzęs).[/QUOTE]Hahaha padłam, nie wiem jak można mieć takie pomysły :D

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry :)

[quote name='Talia']Tata TŻta wyciągnął z mojej kosmetyczki olej który używam na włosy. Na szczęście dał tylko jedną kropelkę (bo w instrukcji miał napisane jeden psik z dozownika oleju), bo jest to olej macadamia, a orzeczy macadamia są trujące podobno dla psów.
Naprawdę jestem w ostrym szoku. Rozumiem olej zwykły, oliwa z oliwek... ale ten :shake: Gdyby chociaż na wierzchu stał. Dobrze, że rycynowego nie dał, bo też mam w kosmetyczce (używam do brwi i rzęs).[/QUOTE]
:mdleje:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zmierzchnica']:mdleje:

Niektórzy są niesamowici :p

PS. Poznałam ostatnio gordonkę znajomych, młoda sunia 8 msc.. Jej 13-letnia właścicielka wraca ze spaceru z płaczem, sunia im ucieka, niszczy dom, nie radzą sobie w ogóle. Jak ją zobaczyłam, taką uroczą i śliczną :loveu:, to ciężko było mi uwierzyć, że to diabeł tasmański ;) W każdym razie załatwiłam im szkolenie, bo się suni przyda bardzo...[/QUOTE]

haha no co ty powiesz?:)))
a tyle razy na tym forum czytalam, ze moje psy sa grzeczne, bo to gordony^^

Link to comment
Share on other sites

Na szczęście Meri nic nie było po tym specyfiku, jednak mamy z nią inny problem. Meri zdarza się wymiotować jakiś czas po jedzeniu. Wymiotuje samą karmą i jak widać zupełnie nie pogryzioną. Ona jest strasznie łapczywa, często dajemy jej karmę w zabawce. Mimo tego nie zawsze ją gryzie, a granulki są spore.


[quote name='a_niusia']haha no co ty powiesz?:)))
a tyle razy na tym forum czytalam, ze moje psy sa grzeczne, bo to gordony^^[/QUOTE]
Ja tam na Meri nie narzekam. Ma głupie pomysły, ale ja chciałam w końcu szczeniaka, którego trzeba stopować, a nie rozkręcać jak Tinkę.
No może oprócz tego, że zachowuje się jak mała pirania i wyjada śmieci na spacerach :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

ale czad z tym olejkiem :D może tata zrozumiał że to ma być jakiś [I]fancy[/I] olej i popatrzywszy na słonecznikowy w kuchni uznał, że trzeba poszukać czegoś innego, bo to na pewno nie chodzi o taki zwykły :D
ale żeby w kosmetyczce? :crazyeye: mój chłop który ze mną mieszka na 100% nie ma pojęcia, że w kosmetyczce mam olejek (a mam!) i nigdy w życiu by tam nie szukał, aż zrobię eksperyment i spytam ;)

ja po 3 dniach nieobecności zastałam psa nażartego jak beczka, ogólnie się [I]poprawił [/I]przy pobycie u rodziców, a niby jedzenia daję mu tyle co zawsze...JA daję, a rodzice swoją drogą :cool3:

a czy Meri jest na barfie? mój pies przestał łapczywie żreć syf ze spacerów właśnie po przestawieniu na barf, teraz jak coś znajdzie (np. żelkę czy jakiś chrupek) to wciągnie prawie nosem (nie zdążę często zareagować), ale zdobyczy typu ohydna kość albo gnijące mięso już nie rusza, dziś ostentacyjnie odskoczył od kromki chleba uprzednio powąchawszy (wyłudził smaka na zamiankę), ale barf zdecydowanie ograniczył chętkę na poszukiwania, teraz musi mu coś dosłownie wpaść do gęby żeby to zjadł, rzadko się zdarza i zazwyczaj to rzeczy 'niegroźne'.
raz mi się nażarł mięsa mielonego w kolorze zielonym... wyrzuconego między blokami po świętach :roll: latał za piłką i nie zauważyłam, myślałam że jej szuka, a tu nagle MLASK MLASK...no cóż, na szczęście najadł się trawy i zwymiotował razem z tym syfem, ale myślałam że powybijam sąsiadom szyby aż się któryś przyzna, kto to wywalił...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia']Już się cieszę jak znajdzie krowią kupę czy coś takiego z czym nie da się uciekać. [/QUOTE]

ja bym na Twoim miejscu się nie cieszyła.. cały pysk, łapy, u mnie cztery łapy umaczane w tym dziadostwie.. i jeden gryz, na całą mordę.. jak jeszcze mu wylatuje bokami... Jezzzzu :shake:
A jeszcze gorsze końskie.. bo to na dodatek chwyci w ryja i zwiewa :angryy:

Na szczęście te czasy odeszły i mam nadzieję, ze nie wrócą... [SIZE=1]do kolejnego szczeniacka[/SIZE] :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Krowia kupa jest super, zwłaszcza rozsmarowana od głowy po ogon - tak uważa moja królewna :P A Poczwar preferuje sarnią i końską, bo można ją złapać w zęby i spierniczać, zjadając w biegu :loveu: Także no, ja chyba jednak wolę zbieranie chrupków po dzieciach :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...