karolaGd Posted July 15, 2005 Share Posted July 15, 2005 witam ja tez bylam ze swoim psem pod namiotem spala z nami razem w namiocie to byl wrzesien wiec nie bylo juz tak za cieplutko. teraz tez moze sie tak wybierzemy. poza ttym jak sie robi cieplo to nie tylko pies nie moze wytrzymac ale my tez :lol: pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ptysiaczek Posted June 19, 2008 Share Posted June 19, 2008 A co myślicie o tym, żeby psiakom postawić dodatkowy namiocik - taki dla dzieci. Psiaki przyczepione na długiej lince, miski pod ręką, namiocik otwarty, żeby mogły swobodnie wychodzić. My nie mamy przedsionka w namiocie, a z dwoma psami, zwłaszcza po deszczu to mój TZ na pewno nie będzie chciał spać i każe je zostawić w domu. Kota to chyba nie wezmę, co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karilka Posted June 23, 2008 Share Posted June 23, 2008 My jedziemy pod namiot z 2 psami i zapowiada sie fajna zabawa;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wietrzny Posted June 25, 2008 Share Posted June 25, 2008 dodatkowy namiocik to raczej kiepski pomysł, chyba, że tworzy się zwartą konstrukcję z kilku namiotów. Z braku przedsionka, można użyć 2 sznurków od namiotu do śledzi/patyków w ziemii/czegokolwiek, na takich napiętych linkach przypinamy dowolną płachtę - jak jadę z namiotem bez przedsionka stosuję pałatkę. Generalinie Czort śpi w środku w namiocie. Pomysł z linką do śledzia został zrewidowany, jak okazało się, że albo przegryzie linkę, albo namiot traci śledzia. Generalnie odradzam trzymanie psa w przedsionku - to swietne miejsce na miskę, nie na psiaka. Pies w środku śpi ze stadem - to świetny sposób by zaczął postrzegać że jest z nami, a do śpiwora nie trzeba go wpuszczać, lepiej dać mu jeszcze jeden karimat, jakiś koc ... a co do błota przy wejściu ręcznik - to jest do rozwiązania. W końcu pies też może nauczyć się namiotowych zachowań. Wiele zależy też od typu namiotu - w tych typu iglo jest całkiem wygodnie, tylko trzeba pamiętać, żeby zamki nie łączyły się na dole (w zasięgu psiego nosa, czy łapy) bo sobie piesek wyjdzie. W namiotach zapinanych na dole (np dawny mikrus) niestety pies sobie wchodzi i wychodzi sam. Linka do śledzia mu w tym tylko pomaga. I jedna dość nieprzyjemna kwestia campingowa - właściciele takich miejsc miewają psy - te uważają często całe pole namiotowe za swój teren - konflikt wisi w powietrzu. Podobnym problemem bywają inne psy - potrafią podkradać jedzenie ... jednym słowem trzeba być przygotowanym na rozwiązywanie takich konfliktów. P.S. ten pomysł z linka do paska wygląda ciekawie, muszę przetestować. Na razie tylko przypinam smycz do paska, żeby mieć wolne ręce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bursztynka13 Posted July 6, 2008 Share Posted July 6, 2008 Zamierzam te wakacje (sierpień) spędzić pod namiotem, a że będę korzystać z sadu cioci i będę w tak wielkim namiocie (miejsce dla 7 osób +wieeelki przedsionek) sama (nielicząc Bursztyna:eviltong:) wpuszcze go do sypialni-legowisko wstawię w kąt, a przedsinek zostawię na miski itp.;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soti Posted July 23, 2008 Share Posted July 23, 2008 Cześć, a czy możecie polecić jakieś fajne miejsca gdzieś na Śląsku? Gdyby jeszcze w pobliżu było jezioro to w ogóle super. Ja kiedyś byłam ze znajomymi (wtedy nie maiam psa)w Pietrzykowicach Żywieckich. Był tam co prawda camping, ale my rozłozyliśmy się na takim prywatnym polu za zgodą właściciela. Miejsce to było na skarpie a wystarczyło zejść na dół i już było jezioro... Nie wiem jak tam jest teraz, bo to było dobrych kilka lat temu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kwiatek82 Posted July 28, 2008 Share Posted July 28, 2008 Oo podepne sie tez pod twoje pytanie - szukamy noclegow lub campingu niedaleko jeziorka gdzies na Śląsku - bedziemy z nasza 4 miesieczna bokserka ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soti Posted July 28, 2008 Share Posted July 28, 2008 Kwiatek - nie wiem, czy ci to odpowiada, ale ja np rozejrzałam sie ostatnio po polach kempingowych na Słowacji i Czechach i chyba wybierzemy się gdzieś tam. Nie jest daleko, tanio (ok 3-4 euro za osobę) i w wiele miejsc można zabrać zwierzęta. Jeszcze nic konkretnego nie wybrałam, postaram się znaleźć coś nad wodą... Może też mogłabyś spróbowac? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kwiatek82 Posted July 28, 2008 Share Posted July 28, 2008 Oo nam pasuje :) poszukam jak cos znajde ciekawego dam znac i licze tez na pomoc :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soti Posted July 28, 2008 Share Posted July 28, 2008 pewnie Ja znalazłam takie linki [URL="http://www.pensionhotel.pl/camp-czechy-camp-z011112.html"][COLOR=#800080]http://www.pensionhotel.pl/camp-czechy-camp-z011112.html[/COLOR][/URL] i [URL="http://www.pensionhotel.pl/camp-slowacja-camp-z021116.html"][COLOR=#800080]http://www.pensionhotel.pl/camp-slowacja-camp-z021116.html[/COLOR][/URL] (to było w wątku o Czechach czy Słowacji) a kiedy się wybieracie? Jakby co to czekamy na opinie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kwiatek82 Posted July 28, 2008 Share Posted July 28, 2008 My najprawdopodobnie w 2 polowie sierpnia gdzies sie wybierzemy :) Nam chodzi po głowie równiez Międzybrodzie Bielskie / Żywieckie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soti Posted July 28, 2008 Share Posted July 28, 2008 Ja mam urlop w pierwszej połowie sieprnia, więc to chyba ja pierwsza pochwalę się wrażeniami :) Ale oczywiście jak coś znajdziesz fajnego (i jeszcze nad wodą) to koniecznie się podziel Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soti Posted August 21, 2008 Share Posted August 21, 2008 No i niestety nasz wyjazd nie wypalił ze wzgledu na złą pogodę i zatrucie... Ale w sumie moge polecić Międzybrodzie bialskie/żywieckie. Wiem, że znajduje się tam pole namiotowe o jakiejś takiej egzotycznej nazwie, typu - tropicana, czy miami... Nie wiem czy mozna tam z psem, bo my byliśmy tam na jeden dzień. Na pewno mozna zabrać psa na rowerek wodny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diegula Posted August 24, 2008 Share Posted August 24, 2008 My w ten długi weekend wybraliśmy się pod namiot z naszym labkiem. Myślałam że dostanę zawału jak były te straszne burze :shake:. W sumie byliśmy 3 dni ale 1,5 nocy wszyscy ( ja mój tż i oczywiście nasz psiur) spędziliśmy w samochodzie ( przez te burze :roll:)a tylko pół nocy spędziliśmy w namiocie (też z psem) i nie mieliśmy żadnego problemu. W dzień natomiast psiur miał raj cały czas w wodzie :eviltong: , gdyby nie te burze to wyjazd był by super Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derrick Posted August 26, 2008 Share Posted August 26, 2008 [quote name='Diegula']My w ten długi weekend wybraliśmy się pod namiot z naszym labkiem. Myślałam że dostanę zawału jak były te straszne burze :shake:. W sumie byliśmy 3 dni ale 1,5 nocy wszyscy ( ja mój tż i oczywiście nasz psiur) spędziliśmy w samochodzie ( przez te burze :roll:)a tylko pół nocy spędziliśmy w namiocie (też z psem) i nie mieliśmy żadnego problemu. W dzień natomiast psiur miał raj cały czas w wodzie :eviltong: , gdyby nie te burze to wyjazd był by super[/quote] Oj, my też przeżylismy niezłe przygody podczas tych burz. Na szczescie nasze psiaki nie sa szczegolnie przewrażliwione na tym punkcie. ale i tak było czasem strasznie, brrr.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Edorek Posted September 16, 2008 Share Posted September 16, 2008 My tez bylismy w tym roku pod namiotem z Edorem - owczarkiem holenderskim. Zalapalismy sie na burze, silny deszcz i wiatr... Spal razem z nami cala noc, w namiocie. Spokojnie i bez alarmow, od czasu do czasu polizal mnie po twarzy ale to robi tez w domu.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia&Safi Posted July 13, 2009 Share Posted July 13, 2009 po prawie roku .... podnosze watek . to kto sie pochwali gdzie byl z pieskiem pod namiotem ? bo ja własnie szukam jakiegos fajnego miejsaca :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maxio Posted August 7, 2009 Share Posted August 7, 2009 Byliśmy z naszym Maxem -roczny West pod namiotem w Pieninach konkretnie Sromowce Niżne. Z tyłu za polem jest zejście do odnogi Dunajca z kamienistą plażą.Było fantastycznie! Pies spał z nami w sypialni -miał swój kącik. Ze względu na niego zakupiliśmy większy namiot żeby było w miarę komfortowo.Namiot ma przedsionek i 2 sypialnie ( w 2 spały dzieci) ale jakoś nie miałam odwagi zostawić psiura w przedsionku. Zasypiał bez problemu z czasem nawet sam jak się bardzo zmachał.Przez większoc czasu latał wolno ,szybko zakumał gdzie ma swój rewir .Miał tylko jeden doć poważny konflikt ze staruszkiem kundelkiem natomiast z resztą campingowych psów - rewelacja. Psa właścicieli olewał totalnie , natomiast z owczarkiem sąsiadów pola "dyskutował" namiętnie i momentami było to trochę uciążliwe.Na szczęście w nocy go ignorował.Zabieraliśmy go oczywiście wszędzie ze sobą -bardziej polecam stronę słowacką tam nie ma zakazu wprowadzania zwierząt na teren parku i można swobodnie wszędzie zabierać psa.Flisacy też nie robią problemu jesli chodzi o spływ ,ani "kapitanowie" łodzi na jeziorze czorsztyńskim :lol: czy też właściciele restauracji. Nam się udało nawet wejść z nim na 3 korony :multi:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asti Posted August 8, 2009 Share Posted August 8, 2009 Jeśli namiot ma duży przedsionek to warto kupić klatkę - pies będzie bezpieczny, nie wyjdzie i nie będzie nam siadał na głowie ;) Ja spałam z psem na campingu w Legnickim Polu (były zawody agility), super sprawa, ładne tereny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jan Rodez Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 Pierwszy raz w życiu Rudej byliśmy pod namiotem. Co prawda tylko 2 noce-ale na zlocie samochodziarzy- wiec stres duży- nowe miejsce, dużo ludzi, głośne samochody. Mamy namiot 4-kę z przedsionkiem. Na ogół suka przebywała przypalikowana przy drzewie (cień), w porze kiedy szykowaliśmy się do snu i w nocy, po prostu spała w przedsionku. Nic jej nie kusiło, żeby wyjść. Bardzo grzecznie sie zachowywała i mieliśmy wrażenie, ze po prostu przestawiła się na "tryb camping" :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yuki Posted August 30, 2009 Share Posted August 30, 2009 A my dla odmiany pojechaliśmy pod namioty na Mazury i było za gorąco, więc spałam z psem na zewnątrz pod chmurką na materacu. Tak na wszelki wypadek miałam smycz do dłoni przywiązaną. Mała spała ze mną jak zabita i jeszcze się rozpychała :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Viz Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 Ja w sierpniu bylam w Wisle na polu campingowym ze znajomymi i wzielam moja Forze ze soba. :) Jesli chodzi o sam osrodek to bez problemu przyjeli psa, nikt sie nie burzyl gdy ruda biegala za pilka czy frisbee spuszczona ze smyczy. Co do samej psicy to egzamin pt. camping zdala celujaco, zachowywala sie bezproblemowo, spala oczywiscie ze mna w srodku namiotu, bo jakze to tak spac bez panci? :lol: No i juz pomijajac wiecej szczegolow to przy okazji mialam szanse sprawdzic jak moja rudosc bedzie zachowywala sie w pociagu - trasa na 12,5 godziny przez co polowe musialysmy spedzic na korytarzu, bo tyle ludzi. Konduktorzy nie mogli sie nadziwic, ze to jej pierwsza podroz, bo zachowywala sie wzorowo. :) Teraz przynajmniej wiem, ze moge ja bez stresu wszedzie ze soba zabrac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
renfre Posted March 29, 2010 Share Posted March 29, 2010 Szukając pomysłu na wakacje z moim kochanym dużym misiem postanowiłam pójść krok dalej i ułatwić planowanie takich wyjazdów innym, tak aby jak najmniej ludzi miało wymówkę, że pies im w wyjeździe przeszkadza, tak by zamiast oddawać swojego pupilka do hotelu czy do schroniska na czas urlopu pokazać jak można fajnie go spędzić razem. Dlatego zapraszam was do opisywania swoich historii - gdzie wyjechaliście czy były jakieś problemy z noclegiem z wyżywieniem, a może np. z wejściem na jakiś teren i do ilustrowania tego zdjęciami na 4lapynawakacjach.pl Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ChromosomekX Posted July 27, 2010 Share Posted July 27, 2010 czesc zamierzam jechac z psem pod namiot,bedzie to nasze pierwsze takie zdarzenie. interesuja mnie miejsca, najlepiej tanio,i w granicy 100km od warszawy,wazne jest dla mnie wyrozumialosc ludzi,spotkalam sie juz z pewnym zdarzeniem i chcialabym czegos takiego uniknac: znajomi pojechali pod namiot z psem na pole namiotowe gdzie wolno z psami przebywac,a ze bylo goraco psy kopały doly by sie ochlodzic-uwazam to za normalne-jednak wlascicielom sie to nie podobalo- to tez rozumiem- jednak znajomi zobowiazali sie zakopac dół jak tylko wyjadą jednak wlascicielom to nieodpowiadalo,co robic? jak schlodzic psa jesli pole namiotowe jak kazdy tutaj wie to najzwyklejszy plac! gdzie nie ma zbyt duzo cienia,stawiasz namiot ktory takze sie nagrzewa,mozna schladzac psa recznikiem jednak moj malamut nie koniecznie recznik uznaje,chodzic w nim chodzi ale nie daje mu on zbyt wiele chłodu,zimna ziemia daje go wiecej,co robic? siedziec non stop z psem w wodzie? to bez sens,doradzcie cos Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Colette Posted December 27, 2010 Share Posted December 27, 2010 Witam, myśmy w zeszłym roku spędzili 2 noce w Wojnowie (wielkopolskie) nad jeziorem Wojnowskim. Zatrzymaliśmy sie tam przejazdem, odwiedzając znajomych. Jako, że w domu Szelma śpi z nami w łóżku - nie wyobrażaliśmy sobie aby miała spać gdzieś w przedsionku czy na zewnątrz. Żeby nie było jej zbyt duszno (a późnym wieczorem temperatura na zewnątrzy trzymała na poziomoie 28 stopni!) - spaliśmy przy zasuniętej tylko moskitierze - aby zapewnić stała wentylację. Pierwszą noc nasza Szelma cała przesiedziała przy wyjściu obserwując teren widoczny przez moskitierę oraz obwarkując kaczki i inne zwierzaki, które postanowiły skorzystać noca (czy raczej o świcie) z "naszej plaży". Ale nie próbowała rozsunąć zamków czy wyjść na zewnatrz. Drugą noc, zmęczona całonocnym czuwaniem oraz całodziennym szaleństwem - przespała jak zabita - nie obudziły jej nawet grzmoty burzy, której normalnie sie boi. Co do ośrodka to jest to całkowicie zalesiony teren z wydzieloną plażą nad jeziorem gdzie dostępne są zarówno "domki kemingowe" jak i "pole namiotowe". Ze względu na sporą ilość drzew - nie było problemu ze słońcem opierającym się o namiot. Fakt - warunki sanitarne, zwłaszcza te dla ludzi z namiotów pozostawiają wiele do życzenia (zachowały wygląd, jakość i stan późnych lat 70-tych, ale ponoć właściciele mają ję niebawem remontować). Na miejscu istnieje możliwość wykupienia wyżywienia (śniadania +obiady+ kolacje) dla tych co nie lubią gotować oraz można posiedzieć sobie w kawiarni/przy tanim a dobrym piwku. Ze względu na zalesione tereny wokół - okolica dość ciekawa na spacery z psem, ale raczej trzeba psiaka trzymać na smyczy ze względu na dość spora ilość myśliwych wokół (chyba, że to ja jestem "przewrażliwiona"). Co do schładzania psa - to my jeździmy nad morze i pierwszego dnia gdy na plaży zabrakło nam wody dla psa, ze względu na upał i zwiększone łaknienie Szelmy kupiliśmy na straganie taki "pół-namiot". Sama byłam zaskoczona, ale nawet ustawiony w mocnym słońcu daje w swoim cieniu całkiem rozsądną temperaturę. Nasza Szelma wychodziła z niego od czasu do czasu żeby rozwalić się na chwilę w pełnym słońcu na rozgrzanym piasku - po czym jak miała dość grzania sama wracała do środka i to jej wystarczało. Daleko jej jednak do malamuta i jego sierści, więc patent z "własnym cieniem" może być dla ras "zimnolubnych" niewystarczający niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.