Jump to content
Dogomania

Pies w pociągu


Lady

Recommended Posts

Z wesołych historii pociągowych ja mam zawsze jedną i tą samą, dość często poruszamy się tym środkiem komunikacji więc sucz przyzwyczajona. Nieważne jak trasa będzie długa, 2 czy 10 godzin nie robią na niej wrażenia, bo jeśli jest tylko odpowiednia ilość miejsca to zawsze wywraca się kołami do góry i tak śpi całą podróż ku ogólnej radości współpodróżujących :) wygląda wtedy komicznie. W te wakacje pobiła samą siebie : najpierw jechałyśmy pociągiem z Wrocławia do Kołobrzegu bez przesiadek, a potem miałyśmy jakieś 15 minut na przesiadkę na prom płynący na Bornholm. Więc szybkie si i ku ;) Następnie wskoczyłyśmy na łajbę, myślałam , że będą jakieś pawie, strach czy cokolwiek, a Niunia po zwiedzieniu wszystkich pokładów wywaliła cycki i prze 5 h podróży nie było żadnego problemu. A jeden marynarz był w niej autentycznie zakochany :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A jak z nią pracujesz ? Szkolenie kochana, posłuszeństwo, dużo ruchu, skupienie uwagi na sobie, może jakiś psi sport itd. Myślę ze dziewczyny na niedzielnym spacerze duuużo Ci o tym powiedzą. No i oczywiście jeśli chodzi o pociąg czy tramwaj, to małymi krokami. że tak powiem "po jednym przystanku". Oczywiście to też kwestia charakteru ;)

Link to comment
Share on other sites

[B]yuki: [/B]Raz się słucha, raz nie. Ruchu ma, aż za dużo ... ;) A co uwagi - nie skupia jej na niczym.
Co do charakteru, zgadzam się z Tobą. Jest sunią upartą, zawziętą, oporną, ale i bardzo wrażliwą. Wystarczy, że pokiwam palcem, albo chociażby powiem "nie", a ona od spuszcza łeb, zawiesza się i ma minę jak bym ją biła ... Robi tzw. "focha".

[B]ladySwallow:[/B] Dziękuję za podpowiedź, na pewno skorzystam. A co przedziałów ... Czy obecnie są jakieś puste ;) ? Ja jeszcze się nie spotkałam ;)

Link to comment
Share on other sites

Wróciliśmy z pociągowej podróży. Piesek właściwie całe 4 h spał. Konduktor musiał się doczepić oczywiście. Jak wszedł Młody, leżący na siedzeniu obok mojej nogi, podniósł łepek. Konduktor sprawdził jego bilet i sprawdził czy pies leży na kocu/poduszce. "Na szczęście" w pociągu było zimno i młodzieniec kocykiem był przykryty ;)

Link to comment
Share on other sites

ktos pisał ze pies siedzący na kolanach nie potrzebuje biletu..? Mam malego 4 kg psa, któreg mogę wsadzić na kolana i większego;) 7 kg, który podrózuje na podlodze. Transporterek nie wchodzi w grę i nadal się zastanawiam, jak na jedną osobę przewieść dwa psy...:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']ktos pisał ze pies siedzący na kolanach nie potrzebuje biletu..? Mam malego 4 kg psa, któreg mogę wsadzić na kolana i większego;) 7 kg, który podrózuje na podlodze. Transporterek nie wchodzi w grę i nadal się zastanawiam, jak na jedną osobę przewieść dwa psy...:([/QUOTE]

Myslę, że jak nie będziecie na siebie zwracać szczególnej uwagi-w negatywnym sensie, że psy szczekają czy coś..to nie powinno być problemu. Ja jechałam kilka razy z dwoma goldenami-jeden mały drugi dorosły, i nikt mi nie zwracał uwagi. Byle były grzeczne, to Cie przecież z pociągu nie wyrzucą tylko dlatego, że są dwa. A na wszelki wypadek poproś kogoś ze współpasażerów żeby w razie kłopotów wziął pieska na siebie..czy tam powiedział że jedziecie razem i już nie będzie się czego czepiać;)

Link to comment
Share on other sites

hm to dziwne..mnie o nic w kasie nie pytali nawet, normalnie 2 bileciki sprzedali na mój jeden. No, ale to było kilka m-cy temu..teraz wiadomo, rozwój kolei od czegoś trzeba zacząć..może postanowili że zaczną od egzekwowania żeby jedna osoba z dwoma psami nie pojechała przypadkiem:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Nie mam 4 kółek więc na większość wystaw jeżdżę pociągami ;) Dotąd podróżowałam z siberian huskym i zawszę budziliśmy zainteresowanie pasażerów ( pozytywne częściej, rzadziej złe ). Teraz na jakiś czas daję odpocząć Tamlinowi od wystaw, bo on za nimi nie przepada. Ale od soboty Tamlin ma braciszka ;).
Już widzę reakcję ludzi jak będę jeździła pociągami z...czechosłowackim wilczakiem :D póki co jest mały ale ten stan będzie trwał bardzo krótkooo...
Już słyszę te komentarze :D A jak się wybiorę kiedyś na jakąś wystawę pociągiem z oboma naraz :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agg']Też dowiedziałam się od pani w kasie, że psy przewożone na kolanach/rękach biletu nie potrzebują. Mimo to bilet kupuję, problem mam z innym punktem regulaminu:
3. psy wiezione poza transporterem muszą mieć bilet z numerem biletu osoby przewożącej go
+ wszystkie te grupy obowiązuje smycz, kaganiec i aktualne szczepienie przeciw wściekliźnie
kaganiec... na bostony a już zupełnie szczeniaki nie są produkowane kagańce.[/QUOTE]

Ja miałam ostatnio przyjemność jechać 400km z moim ośmiomiesięcznym samoyedem pociągiem. Kaganiec miałam tylko w torebce, pies był na smyczy, leżał na siedzeniu (położyłam pod niego prześcieradło). Żaden konduktor nie zwrócił na to uwagi, o kaganiec ani o książeczkę zdrowia psa nikt nie pytał (a mieliśmy przesiadkę i kilka kontroli). Wydaje mi się, że jeśli będziesz miała byle jaki kaganiec ze sobą - tak dla pozorów, że masz - nie powinno być problemów. Tym bardziej, że przy naszym dużym psie o kaganiec nie pytali.

Za przewóz psa zapłaciliśmy jednorazowo 15zł (wliczone w przesiadkę). Żadnych dodatkowych opłat, żadnych problemów.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Tak więc : Moja kuzynka jechała z Zakopanego do Giżycka pociągiem cały dzień bez przesiadki. Jej patent aby pies się załatwił to : brała ze sobą długiii papier toaletowy, szła do kibelka, rozkładała psu na podłodze dużą ilość, sunia zrobiła swoje a kuzynka zbierała to z podłogi i do kibelka. To jest trochę podobne do wypowiedzi yuki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='livelly']Tak więc : Moja kuzynka jechała z Zakopanego do Giżycka pociągiem cały dzień bez przesiadki. Jej patent aby pies się załatwił to : brała ze sobą długiii papier toaletowy, szła do kibelka, rozkładała psu na podłodze dużą ilość, sunia zrobiła swoje a kuzynka zbierała to z podłogi i do kibelka. To jest trochę podobne do wypowiedzi yuki.[/QUOTE]

wybacz nie rozumiem :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yuki']wybacz nie rozumiem :roll:[/QUOTE]
Oh.. Pomyli mi się użytkownicy, bo była taka wypowiedź powiązana z moją :D
A czego nie rozumiesz ? :)
____________________________________________________________
A ja mam takie pytanie : Jadę z moim psem na obóz latem .. pociągiem z Wrocławia na Mazury do Rynu. Psina jest mała coś takiego jak maltańczyk. Co mam zabrać w taką podróż bo na stronie biura nie ma nic na ten temat :-D
Z góry dziękuję za odpowiedzi :-D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']hahah ja też nie;)

livelly jakie biuro? O co chodzi z tym "co mam zabrać ze sobą"? Chodzi o podroz pociagiem czy urlop czy co?[/QUOTE]
Jadę na obóz pociągiem, ofertę znalazł mój tata w pewnym biurze podróży gdzie są kolonie i tak dalej. I dostał taką kartkę gdzie wszystko pisze ale nie podali jakie rzeczy trzeba zabrać dla psa. Jadę z psem ogółem pierwszy raz. Co mam zabrać w tą podróż pociągiem i co powinno tyć potrzebne na obozie...
PS. Tata dzwonił do biura i się pytał ale nic nie powiedzieli bo nie wiedzą ;/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='livelly']Oh.. Pomyli mi się użytkownicy, bo była taka wypowiedź powiązana z moją :D
A czego nie rozumiesz ? :)
____________________________________________________________
A ja mam takie pytanie : Jadę z moim psem na obóz latem .. pociągiem z Wrocławia na Mazury do Rynu. Psina jest mała coś takiego jak maltańczyk. Co mam zabrać w taką podróż bo na stronie biura nie ma nic na ten temat :-D
Z góry dziękuję za odpowiedzi :-D[/QUOTE]

1. nie zrozumiałam podobieństwa.
2. nie do końca z tym biurem, rozumiem , ze uczestnicy obozu wiedzą, ze jedziesz z psem :)

Link to comment
Share on other sites

do pociągu: ksiązeczke zdrowia psa z aktualnym szczepieniem przeciwko wsciekliznie, szelki, smycz, kaganiec np. z materialu..(pies nie musi miec nalozonego,ale powinnas miec ze sobą, dla konduktora jakby co;)), ja dodatkowo biorę ręczniki papierowe, reklamówkę (w razie niespodzianek (siki, kupa, wymioty) wycierasz ręcznikiem i wsadzasz ręcznik do reklamówki), miseczkę i wodę dla psa.

a na obóz wszystko to, co potrzebujesz w domu też. Jak wyjeżdżam z psami biorę wszystko, czyli szelki, smycz, miseczki, kaganiec, leki, zarcie - jesli dajesz suche i nie możesz kupic na miejscu, poduchę psa.
a w ogóle ciekawe, że możesz psa na obóz zabrać ze sobą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...