Jump to content
Dogomania

Wrocław-dziadzio Kiu W Pilnej Potrzebie!!!W DOMU :)


gosikf & dogs

Recommended Posts

[quote name='kikou']nowa dyscyplina sportowa...bieg po schodach z obciążeniem:evil_lol:
ale....średnio wpływa na stawy:shake:[/quote]
nowa dyscyplina to bieg po schodach z PSEM NA PLECACH :evil_lol:.
Trzymam te 40 zł dla dziadeczka :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 132
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzisiaj Kikou była z Dziaduniem u weta,trochę ją wrobiłam.Nie wiedziałam ,że nie mieszka we Wrocławiu.Wykastrowac go trzeba jak najszybciej.Te jego guzy to zmiany hormonalne.Tak więc za ok.10 dni mamy operację.Mam się jeszcze skontaktowac z wrocławskim wetem w sprawie narkozy.Mój znajomy ,który załatwiał weta napisał,że to piękny pies.Ja to mam farta same ładne psy mi się trafiają.

Link to comment
Share on other sites

....no to szykujemy się z dziadziuchną do drogi na jutro...
psiuniek jest zdecydowanie silniejszy, katar się uspokoił....

....czyli jak nic się nie przypałęta to za +/- 10 dni doktor zabierze się za dziadziową dupinke żeby powoli doprowadzić psiunia do ładu.....
a potem jak wszystko się zagoi, na "drugi ogień" idzie paszczęka....

Link to comment
Share on other sites

dziadziuńko przekazany nowej mamuni...
nie lubi podróżować....co się naszczekał, napiszczał, nawiercił.....

z jednej strony jestem bardzo szczęśliwa, że trafił na tak wspaniały dom z wymarzonym ogródkiem....
ale w domu jakoś tak dziwnie..
pusto...
nikt nie zagląda do kociej kuwety i nie przesuwa noskiem poduchy...
i nie popiskuje niecierpliwie żeby w końcu podać miske żarełka......

a tak zbieramy się do drogi:
[IMG]http://images27.fotosik.pl/236/25aca07e4c8e0ba9med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Z lekka padłam po tej podróży,ale już odżyłam.
Moje wypierdy przyjęły Kiu bardzo fajnie.Obawiałam się o Ludwiczka,ale on się pozalecał,Kiu warknął i ok.Kiu jest dwa razy większy od nich,więc czują respekt.Kolacyjkę zjadł z apetytem.Trochę powył w kuchni,jak stracił mnie z oczu.Nie mogę go wziązc do pokoju,bo tu są duże charty.Jakbym chciała wyjśc nie mogę zostawic go z nimi ,bo się boję.Teraz jest cicho ,Kiu poszedł spac.A zresztą w kuchni i tak spędzam 3/4 dnia ,więc będzie mnie miał do towarzystwa.Wieczorem wyszedł do ogrodu na spacerek.Pochodził z podniesionym ogonkiem,wcale nie zestresowany.Jak się do niego odezwałam to pomachał tym łysym ogonkiem.Już się kochamy.Jutro zdjęcia

Link to comment
Share on other sites

proponuje niesmiało badanie nóżki tego biedula młodego ze śrubami w łapce


a w ogóle to [I][FONT=Century Gothic][SIZE=4][COLOR=red][B]co[/B] [B]tam słychać u mojego dziadulka-czupurka czy jeszcze lamentuje w kuchni???[/B][/COLOR][/SIZE][/FONT][/I]

Link to comment
Share on other sites

Kikou,jutro zadzwonię i zdam Ci relację.Kiu vel Dziadzio wyje sporadycznie.Wczoraj wieczorem położył się na podłodze,on tak lubi.Ale przeniosłam go na kocyk i przykryłam go ,tak z buzią.Chyba mu się podobało ,bo rano tak leżał.Potem wysedł na spacer do ogródka i chciał się bawic z whippetem Hamletem,wychodziło mu kiepsko,bo Hamlet za szybki.Ale trochę pobiegał,aż się lekko zasapał.Ale widac,że w ogrodzie jest szczęśliwy.Po bieganiu,chętnie położył sie w kuchni i zasnął.Bardzo ładnie je ryż z kurczakiem.I jest bardzo kochanym psem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Na którego biedula?[/quote]

o tym myslalam: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=111362&page=21[/URL]

Koperek wspominala, ze moze uda jej sie wziac go do ortopedy razem z labusiem.... jesli nie to moze jak ja przyjade to podjechalabym z nim do jakiegos specjalisty.... wczoraj widzialam go, radzi sobie wietnie ale meczy sie biedactwo z ta sztywna nozka...no i male szanse na adopcje z defektem....a jest naüprawde uroczy, do zakochania od pierwszego wejrzenia....

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniłam wczoraj,ale jakaś Pani powiedziała,że wyjechałaś.A ja głupia zapomniałam o Twoim wyjezdzie.
Dziadzio ma się bardzo dobrze.Nie wyje.Gotuje ze mną obiady.Ale w przerwach między obieraniem warzyw i mieszaniem mięska wychodzimy do ogródka.Dziadziuś bardzo to lubi,zwiedza ,skubie trawkę.
Moja rodzina wróciła.Uwierzyła,że Dziadzio znaleziony w mojej wsi,leżał umierający na trawie i wzięłam go tylko po to,aby umarł w domu.Ale stał się cud,Dziadzio dostał antybiotyk i ożył.To nie chart,więc mój mąż nie przypuszcza,że skądś go przywiozłam.
Padł mi aparat,jutro go przywożę z naprawy ,zrobię zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...