Jump to content
Dogomania

Małe bokserki :)


Dalmati&Maja

Recommended Posts

Widzisz bardzo sympatycznie ze kupisz psa rasowego powtazam te psy sa drogie i dopoki takie beda ludzie beda kupowac psy tansze a podobne dobadz identyczne na ktore kiedy sie dowiecie ze papieru nie maja bedziecie mowic kundle bo jak widze nie przyznacie ze to np. bokser jak widze

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 127
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Może by tak dać już temu spokój ? :evilbat:

Wychodzi na to, że "papierowcy" scierają się z "bezpapierowcami" i każda pliszka swój ogonek chwali :D

Rocki, albo mi się wydawało, albo twój ambull jest na papierach z pkpr ? Mam rację ? Wobec tego jest rasowy, przynajmniej wg pkpr... Bo ZKwP Ambulli nie rozpoznaje, więc nie ma co sobie języka strzępić, ale na ZKwP świat się przecież nie kończy, prawda ? :evilbat:

Sylwia&boksery:

Z tymi bokserami to jest dziwna sprawa...

Jak byłem sporo młodszy i chodziłem jeszcze do podstawówki - gdzieś w latach osiemdziesiątych - to panował powszechnie (przynajmniej w moim środowisku) stereotyp boksera jako bardzo groźnego i uniwersalnego psa obronnego. Na moim osiedlu nawet kilku młodocianych bandziorków dokonało zakupu boksera, gdyż powszechne było wśród nich mniemanie, iż bokser to niezwykle silny pies, o potężnym zgryzie i przysłowiowej odwadze, a wchodzenie mu w drogę to połączenie brawury z ciężkim idiotyzmem :wink:

I przyznam szczerze, że dopiero nie tak dawno w sumie spotkałem się z diametralnie innym stereotypem boksera - właśnie takim o jakim wspomniałaś.

Z czujnego, muskularnego psa obronnego, śledzącego otoczenie w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia i ze sporą rezerwą wobec osób postronnych, bokser nagle wyewoluował w głupowatego i łagodnego ciapka, skorego do zabaw z małymi dziećmi, ale w zasadzie nie nadającego się ani na stróżowanie ani na obronę. Prawde mówiąc dziwi mnie to trochę...

Link to comment
Share on other sites

nie wiem, dla mnie nie wazny jest stopien rasowosci, czy cos takiego, ja chce po prostu bokseropodobnego, jak to mowicie, a chce go dlatego ze podoba mi sie ich charakter, mialem do czynienia z wieloma bokseropodobnymi (tfu przejmuje slownictwo) i takie wlasnie mi sie podobaja. takie jest moje zdanie, moze kiedys sie zmieni, moze nie, ale poki co, rodowodowego psa nie planuje.moze to sie komus podobac lub nie, trudno.

Bartek_yo, być może zaczniesz doceniać rasowość boksera...

Prawdopodobieństwo dysplazji jest spore... U mnie na osiedlu jest mnóstwo "rasopodobnych" dużych psów i tak się jakoś dziwnie składa, że sporo z nich ma dysplazję...

No i bałbym się zwiększonego ślinienia się... Większość "suchych" boksów to psy rasowe... Tutaj budowa głowy i podniebienia ma kolosalne znaczenie...

Link to comment
Share on other sites

_dingo_ Paco nie ma papierow PKPR i miec ich nie bedzie mimo iz miec by zapewne mogl, automatycznie ich nie dostal gdyz wlascicielka suki tych papierow nie wyrabia (suka jest od rodziny z kanady te psy z kanady papiery mialy) a moze bez problemow ale wtedy trzeba/powinno sie AB rejestrowac jest w koncu z listy z tej prostej przyczyny wlascicielka o papiery sie nie stara ojciec ma papiery PKPR wszyscy dziadkowie maja papiery.Ja Paco jak urosnie rejestrowac tez nie bede z przyczyny tej samej co wlascicielka suki(tylko ja go rozmnazac nie bede)

Link to comment
Share on other sites

Z czujnego, muskularnego psa obronnego, śledzącego otoczenie w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia i ze sporą rezerwą wobec osób postronnych, bokser nagle wyewoluował w głupowatego i łagodnego ciapka, skorego do zabaw z małymi dziećmi, ale w zasadzie nie nadającego się ani na stróżowanie ani na obronę. Prawde mówiąc dziwi mnie to trochę...

I dzieki temu mamy wysypy "bokserków"w schroniskach.

A dla ciekawostki dodam,że ostatnio nawet trafiają się psy z bardzo zwichrowaną psychiką-jak to się popularnie i dosadnie mówi-psychiczne...

Nie przejmuj się dingo tym,co "wróbelki ćwierkają" :wink:

A jak już będziesz miał maluszka-zobaczysz jak fascynująca i złożona jest psychika i charakter boksera -a jak Ci się trafi mały pracuś to poznasz też użytkowość boksików :D

To wszystko było wypracowywane od lat przez naszych hodowców-znakomitych zresztą :D

Link to comment
Share on other sites

I przyznam szczerze, że dopiero nie tak dawno w sumie spotkałem się z diametralnie innym stereotypem boksera - właśnie takim o jakim wspomniałaś.

Z czujnego, muskularnego psa obronnego, śledzącego otoczenie w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia i ze sporą rezerwą wobec osób postronnych, bokser nagle wyewoluował w głupowatego i łagodnego ciapka, skorego do zabaw z małymi dziećmi, ale w zasadzie nie nadającego się ani na stróżowanie ani na obronę. Prawde mówiąc dziwi mnie to trochę...

Całe szczęście, że to tylko stereotyp. Zapewniam Cię, ze jest wiele pracujących bokserów, od których obrony mógłby się uczyć nie jeden owczarek czy doberman i nie tak trudno je zobaczyć. A szkolenie psa obronnego czy stróżującego nie polega na nauce gryzienia wszystkiego co się rusza - to chyba wszyscy wiedzą.

Link to comment
Share on other sites

Całe szczęście, że to tylko stereotyp. Zapewniam Cię, ze jest wiele pracujących bokserów, od których obrony mógłby się uczyć nie jeden owczarek czy doberman i nie tak trudno je zobaczyć. A szkolenie psa obronnego czy stróżującego nie polega na nauce gryzienia wszystkiego co się rusza - to chyba wszyscy wiedzą.

Dla rozluźnienia atmosfery-mogę? :wink:

:lol: :lol:

A boksery faktycznie potrafią pracować -zawsze mówię,że to mistrzowie podczas gdy rasy owczarskie to wirtuozi :D

Link to comment
Share on other sites

Nie bylo mnie moment a tak poplyneliscie :lol:

Znowu bedzie dlugo, uprzedzam :)

Najpierw chce sie ustosunkowac do wypowiedzi osob nie majacych psow z rodowodem a zarzucalacych nam, wlascicielom (lub przyszlym wlascicielom) rodowodowych dyskryminacje i fakty, ktorych

nigdzie i nigdy nie napisalismy, a wrecz przeciwnie i naprawde zaczyna mnie to powoli dobijac.

a mianowicie chodzi mi o :

prosze nie piszcie ze kazdy pies bez papierow bdzie chory a byl napewno chowany w strasznych warnkach bo tak nie jest ja mam psa bez rodowodu byl chowany w warunkach domowych jest zdrowy i zapowiada sie na to ze spelni moje oczekiwania co do wygladu znam jego rodzicow i czesc dziadkow i jak narazie (odpokac) jest zdrowy

Zgadzam się z powyższym wywodem całkowicie, ale nie oznacza to równocześnie, że pies bez rodowodu będzie nadmiernie agresywny, słabowity, czy też zwyczajnie brzydki. Równocześnie nie mogę się zgodzić z tym, że pies bez rodowodu będzie chorowity, a najpewniej to po roku zdechnie (a i takie argumenty często są podnoszone).

Nie no z tym to sie nie zgodze bo niby w czym te psy bez rodowodow sa goesze?

A co do chorob rodowod zapewnia zdrowie?Czytajac forum mozna wiele razy natknac sie na historie ktore to neguja a zalorzenia ze hodowle bezpapierowe produkja tylko chore psy - bajka moj nierodowodowr rottek ma juz 13-lat nigdy nie chorowal zdal PSO charakter ma typowy rottkowy zapewniam

A teraz powiedzcie mi prosze, gdzie i w jakim miejscu ktokolwiek tu napisal, ze psy bez rodowodu sa gorsze i ze jak nie maja rodowodu, to na pewno, na 100% beda chore ???

Owszem, Baster porownywal 2 modele samochodu, ale jemu nie chodzio o to, ze jakis pies jest gorszy, tylko ze jest miedzy nimi istotna roznica a na potwierdzenie napisal:

Wszystkie psy są kochane bez względu na to czy maja "papiery" czy nie.

Ja zreszta tez o tym pisalam:

A-i w gwoli wyjasnienia-ja sie nie czepiam, ze ktos na swojego psa bez rodowodu mowi, ze jest to np bokser, bo to byloby troche dziwne, tlumaczyc wszystkim i stale, ze to bokseropodobny pies, dlaczego bokseropodobny itp.-bez sensu. Bynajmniej nie o nazwenictwo chodzi w tym wszystkim!!!!!!

Chodzi o to, aby majac takiego psa dalej go nie rozmnazac i nie powielac bledow.

oraz

Bardzo cenie ludzi, ktorzy chociaz nie maja psow z rodowodem bardzo, bardzo sie staraja zapewnic im jak najlepsze warunki-podziwiam i jestem calym sercem za.Szkoda tylko, ze wciaz jest ich za malo i szkoda, ze czesc tak bardzo kocha i podziwia swojego psa, ze chce, aby dal nastepne pokolenie Ja tez kocham swojego psa, ale to nie jest dla mnie powod, aby go rozmnozyc.

A teraz bedzie pokolei do kazdego z osobna

Rocki

Moim zdaniem dlatego jest tyle psow rasopodobnych poniewaz psy w hodowlach papierowych sa DROGIE napewno kazdy by chcial miec psa z papierami natomiast nie kazdy ma 1500pln na psa a duzo osob nie chce psa za schroniska bo chca psa rasopodobnego o okreslonym wygladzie

Zaraz, zaraz-przeciez wielu z nas pisalo, ze rasopodobne mozna smialo znalezc w kazdym schronisku!!!!! I to praktycznie wiekszosci ras!!! Sam sprawdz...

Co do laczenia osobnikow o okreslonym charakterze w hodowlach to rowniez czesto i gesto jest to fikcja ja mam buldoga amerykanskiego wolalem sam sie podowiadywac i poznac jego przodkow niz zdac sie na PKPR a charakter narazie ma bulogowaty exterier tez (oczywiscie gdyby AB byl zarejestrowany w FCI kupil bym z papierami)

oraz

Mi poza dowiadywaniem sie nic nie pozostalo gdyz marzylem o Buldogu Amerykanskim a on z zalorzenia dla ZK jest kundlem co nie znaczy ze nim jest

Kwestjonuje nazywanie psow rasopodobnych kundelkami bo tak jest wedlog ZK na tej podstaie kazdy AB to kundelek a chyba sa roznice miedzy nimi wedlog ZK wogole nie ma rasy buldog amerykanski a ona jest przeiez i to ze Paco nie ma rodowodu nie znaczy ze bedzie chory albo niezrownowazony prawda?Sytuacja wyglada tak samo (prawie) u np. bokserow bez papierow.I nie odrozni sie golym okiem psa rasopodobnego i rasopodobnego w wiekszosci przypadkow poza papierem nic ich nie rozni

Czesc juz chyba sobie wyjasnilismy z tymi przodkami i wygladem (ja tez na 99% jestem w stanie odroznic psa ktory mial chocby matryke), wiec powtarzac nie bede.Natomiast co do praktyk PKPR, to ja sie trzymam z dala 8) Dziekuje bardzo-za nic na swiecie nie zapiasalabym sie do takiej organizjacji.A dlaczego? Dlatego, ze przeczytalam bardzo dokladnie regulamin (w calosci-wszystkie dzialy!) i nie, dziekuje :-?

Jesli chodzi o AB, to sie wcale a wcale nie dziwie, ze nie sa uznane przez FCI-przynjamniej na razie.

Wiesz co musi spelnic rasa, aby zostac zarejestrowana?

Tak z grupsza psy nie moga byc za bardzo podobne do rasy juz istniejacej i zarejestrowanej, musza miec prowadzone ksiegi hodowalne, no i w koncu najistotniejsze-musi byc ich okreslona ilosc, oraz przede wszystkim musza byc wyrownane w typie.

Z jednej ze stron AB:

"

STANDARD BULLDOGA AMERYKAŃSKIEGO

Tak naprawde typow standardow dla bulldoga jest wiele. Wyrozniamy tutaj 2 glowne standardy: Johnson Type oraz Scott Type (malowany). Inne mieszanki to np.: Bailey, Williamson, Tate i Tuck. Roznice w wygladzie psow poszczegolnych typow sa niewielkie i przewaznie dotycza wielkosci oraz zawartosci bialej siersci na psie.

"

Czyli nie dosc, ze sa 2 glowne typy, to jeszcze rozliczne "mieszanki" owych typow.Wiem, wiem-jak podaje autor opracowania, nie ma niby wielkich roznic, ale jak dla mnie roznica 12 cm we wzroscie samcow i 20 roznica wagi, to jednak spora rozbierznosc, ze nie wspomne o fotkach, ktore ogladalam i czesto mam wrazenie, ze widze kilka ras a nie jedna (patrz tylko budowa glowy i koscca oraz umiesnienia, nie wspomne o kolorze, bo to mniej istotne).

Przy tym wszystkim rasa na razie nie ma szans na rejestracje.

Dalej za moment :)

Link to comment
Share on other sites

To zależy dla kogo – jeżeli kupuję psa po rodzicach bez rodowodu to jestem świadomy tego, że nie jest to pies rasowy, a jedynie np.: bokseropodobny, sznauceropodobny itd. Jeżeli ktoś nie zdaje sobie z tego faktu sprawy to trudno, niech się chwali swoim Rasowym Psem narażając się – tak jak Twoje sąsiadki - na śmieszność.

Ale wlasnie o to chodzi, ze większość ludzi (przynajmniej mi znanych) nie ma bladego pojecia, o rasie, kupując takiego psa! Sa zupełnie nieprzygotowani-ani pod względem znajomości psychiki, ani pod względem wymagan i naprawde znakomita większość uwaza, ze powinna takiego swojego psa rozmnażać, bo to przeciez w pelni wartościowy (oczywiście mowie o wzgledach hodowlanych a nie wartości samego psa!)!!!

Nie chodzi o śmieszność-chodzi o fałszywy obraz ras, jaki kreuja takie osoby! I pozniej wszystkie rotty i bulteriery to mordercy, charty sa glupie i nie mogą mieszakc w bloku a boksery nieagresywne itp.

To jest wpadnie problem!Swiadomosc kynologiczna w Polsce jest bliska zeru-absolutnemu zeru, niestety. Tak samo jak zeru bliska jest wiedza o psim behawiorze i dlatego ja obok czegos takiego nie mogę przejsc obojętnie a nie dlatego, ze ktos bez konkretnego celu rozmnozyl psa, bo to jego glupota.

boro został kupiony gdy miał 7 tygodni, znam jego matkę, ojca, babkę (tych osobiście) oraz dziadka (tego z opowiadań). Oboje rodzice są zdrowi, dżolo gdy został ojcem miał 4 lata, a matka 2. Dlaczego pies nie był szczepiony – myślę że wytłumaczeniem jest wiek szczeniaka. Nie wiem, ale wydaje mi się, że dołozyłem wszelkich starań aby zarówno poznać bezpośrednich przodków psa jak i poznać rasę w ogóle – charakter, warunki utrzymania...

Ale jestes pewny, ze to byli rodzice? Tego przeciez udowodnic nie możesz. A kto stwierdzil, ze rodzice sa zdrowi??? Dysplazja nawet przy HD-D (prawie najciezszy wynik) może nigdy nie dac objawow .

A zaszczepiony już dawno powinien być w tym wieku-male tego, w wieku 8 powinien być już czas na 2 szczepienie.

Cieszy jednak fakt, ze się postarales i zbadałeś w jakis sposób warunki-to na duzy plus.

hohufka

Ale tu nie chodzi naprawdę o pieniądze, chyba każdy kto decyduje się na zakup psa zdaje sobie sprawę, że sama cena szczeniaka nie jest jedynym wydatkiem jaki będzie musiał ponieść. I jest na tyle świadomy, że pies typu (już nie piszę rasy, bo widzę że niektórzy reagują na to słowo alergicznie ) bokser będzie kosztował.

No wlasnie jak wyzej napisałam-często sobie zupełnie nie zdaje sprawy…Za często! I za często sa to właściciele psow bez rodowodu.Ci kupujący z rodowodem o wiele czesciej zdawali sobie z tego doskonale sprawe, bo tez o wiele czesciej siegali po literature i rady hodowcow i innych właścicieli.

cdn, bo musze wyjsc z potworem :D

Link to comment
Share on other sites

jak bys poznala te z metrykami? przeciez nie kazdy z nich jest wybitnym/poprawny/wystawowy egzemplazem i ma np. idealna/dobra/prawidlowa glowe?

Bardzo czesto piszac o psach bez papierow jest wrzucony argument do tych 300 dolicz opieke weterynaza (nie mowie ze bylo to w tym watku) i to o to mi chodzi

Rasopodobne sa w schroniskach ale nie kazdy chce sie decydowac na duzego psa badz mlodego po przejsciach

Co do ,,odkrywania" przodkow no coz zawsze moga nas oszukac ale jesli popytamy z glowa to da sie rozkminic czy ten pies jest ojcem ja (najpierw niezaleznie znalazlem suke i niezaleznie psa pytalem o szczeniaki potem inne osoby pytaly wszystko sie zgralo i pasowalo dokladniej rodziki AB sprawdzic nie moglem a chcialerm AB)

Co do samych AB mam takie same odczucia jak Ty ale np w Czechach jest zrobiona 11gr. FCI specialnie dla AB i tam rasa sie rozwija u nas to podziemie :(

Link to comment
Share on other sites

bartek_yo

zgadzam sie czesciowo z anastazja i czesciowo z hohufka. ja kupuje psa bez rodowodu. widzialem matke i ojca, sprawdzilem warunki, w jakich trzymane sa maluchy...matka ani ojciec sa zdrowi, nie chorowali, jedyny problem wlasnie w rodowdzie, ktory powiem wam, dla mnie nie ma znaczenia.

Tak jak wyzej-to, ze psy nie maja objawow choroby, nie znaczy, ze jej nie maja, ale mam nadzieje, ze rodzice sa naprawde zdrowi, bo nikomu nie zycze psa chorego!!!

dbsst

moja suczka tez jest bez rodowodu. widzialam rodzicow ojciec z rodowodem matka nie. nie wiem dlaczego dopuscili i nie wnikalam.

pani sie poplakala ze musi oddac ja sie poplakalam ze szczescia........ rodowod nie jest mi do niczego potrzebny nie milujesie w wystawach a mam najwspanialszego przyjaciela na ziemi. nie rozumiem czemu jest tyle seprzeciow o psy bez rodowodow ze nie rasowe itd. troche to mnie smieszy i tyle

pozdrawiam ja i moj "nierasowy" pies

I znow zapytam-skad po pierwsze wiesz, ze ten pies, to ojciec Twojego? Po drugie jeśli ma rodowod, to dlaczego nie ma uprwnien hodowlanych (być może się nikomu nie chcialo jeździć na wystawy, ale tez być może po prostu nie dostalby nigdy hodowlani-tego nie wiesz). Wiec dlaczego jego właściciel dal go rozmnożyć?

A jeśli ma uprawnienia, dlaczego pokryl suczke bez wiadomego pochodzenia? Czyzby dla kasy…? Bo jeśli nie, to po co?

I czy dla Ciebie takie postepowanie jest ok., skoro wiadomo, ze robi to tylko dla pieniędzy?

Ja takich ludzi nie potrafie uszanowac.

Mnie nie smieszy tyle sprzeciwow, być może dlatego, ze widze te inna strone rozmnazania bez kontroli i patrze od czasu do czasu na skutki takich decyzji w mniej lub bardziej oplakanym stanie.

Gdyby ich nie było-proszę bardzo, niech sobie każdy robic co zechce.

I jeszcze raz powtarzam-rodowod nie sluzy do wystawiania psa, matko-czy tak trudno to zrozumiec? Kundelki tez maja swoje wystawy!!!

moja suka wyglada jak bokser zachowuje sie jak bokser nie ma dysplazji jest zdrowa i pogodna i nie mam jej " za zle " ze nie zajela jakiegos tam miejsca. staram sie nie oceniac wlascicieli "rasowych" psow i ich rozmow ktore czasem no coz...... i nie zupelnie mi sie podoba podejscie ich do mnie i mojego psa. kiedys jedna pani pytala sie z jakiej hodowli jest moj pies bo podobny do jakiejs ONA WIE BO MA PSA Z PAPIERAMI I WYSTAWIA jak sie dowiedziala ze moj jest bez papierow no coz powiedziale "TAKA EWRSJA MIEJSKA POMIESZANIE Z JAMNIKIEM" SORRY ALE TO CHYBA O CZYMS SWIADCZY!!!! pania i jej rasowego psa omijam i nie chce miec z kims takim do czynienia

pozdrawiam

Hmmmm-bardzo ciekawe. Wybacz, ze powiem cos przykrego, ale Twój pies nie wyglada jak bokser. Co do zachowania nie mam pojecia, bo go nie widziałam i nie znam.

Jeśli znowu jesteśmy przy zdrowiu-robiłaś suczce RTG, aby sprawdzic, czy jest zdrowa? Brawo! No bo inaczej skad wiesz, ze ma zdrowe stawy? Nawet dobry wet nie jest w stanie „na oko” określić, czy pies ma dyslpazje czy tez nie w niektórych wypadkach…

I naprawde również bylabym szczesliwa, gdyby jednak była zdrowa.

Ja tez nie mam za zle (jak wszyscy chyba tutaj), ze mój pies nie zajal jakiegos miejsca na wystawie i inne takie tam(przepraszam) pierdoly. Mój pies jest tak samo przede wszystkim jednym z domownikow, a to, ze czasem (naprawde rzadko) pojade z nim na wystawe, to tylko „dodatek” do niego a nie jego caly obowiązek i cel życiowy.

Czy w ogole miałaś kiedykolwiek jakiegokolwiek psa rasowego?

Jeśli nie, to naprawde nie rozumiem, dlaczego z taka wyrazna nutka ironii wypowiadasz się na temat wystaw i właścicieli psow uczestniczących w nich.

To, ze ktos jest debilem i prostakiem, to nie wina rodowodu czy jego braku u jego wlasnego psa-czy się myle?

Mnie z kolei zalamuje, jak slysze opowiadania na spacerze dwóch „znawcow ras”, który twierdza, ze maja najbardziej rasowe( i najbardziej zgodne z wzorcem!!) psy pod słońcem i im świstek do niczego nie jest potrzebny-coz, każdy patrzy poprzez swoje doświadczenia i wiedze…

Jednak osobiście nie obrazam się, kiedy ktos nazwie mojego psa kundlem czy mieszancem ( nie jest to dla mnie i mojego psa zwrot obrazliwy), ponieważ świadczy to tylko o wiedzy owych ludzi, a nie o stanie faktycznym i naprawde mi to wisi.

Rocki

Widzisz bardzo sympatycznie ze kupisz psa rasowego powtazam te psy sa drogie i dopoki takie beda ludzie beda kupowac psy tansze a podobne dobadz identyczne na ktore kiedy sie dowiecie ze papieru nie maja bedziecie mowic kundle bo jak widze nie przyznacie ze to np. bokser jak widze

To już chyba było kilkanaście razy powtórzone i kilkanaście razy sprostowane.

Nie wyobrażam sobie jak przedmowcy, ze ktos nie jest w stanie w koncu uzbierac na takowego, odkładając co miesiąc TYLKO koszt hipotetycznego jedzenia.

I jeszcze raz tym razem-patrz moje wypowiedzi wyzej!!!

Do piszących tu wlascicieli psow bez rodowodu- NA BOGA- MACIE JAKIS KOMPLEKS KUNDLA CZY CO???!!!!!!!! ?!!!

Tak bardzo Was boli, ze ktos czasempowie „mieszaniec”, „rasopodobny”??? Ale dlaczego?!

Mi, jak wyzej zaznaczyłam, wisi jak kto nazwie mojego psa i naprawde nie mam z tego powodu jakis kompleksow!!! Macie jaka manie nizszosci czy jak?!

Link to comment
Share on other sites

jak bys poznala te z metrykami? przeciez nie kazdy z nich jest wybitnym/poprawny/wystawowy egzemplazem i ma np. idealna/dobra/prawidlowa glowe?

Boksera z metryką poznasz-jest wiele szczególów które widzą i o których wiedzą ci wszyscy,którzy mają psy rodowodowe i znają rasę.

Tak po prostu jest i w przypadku takiej rasy jak bokser to naprawdę nie jest trudne.

Rocki-uwierz nam na słowo :D

Mnie podobnie jak Kasi nie przeszkadza,jak nazywają moje psy.

Jak prowadziłam je przez jedną z niebogatych dzielnic Poznania,gdzie jakiś czas mieszkaliśmy-wiele osób pytało co to za rasa.

Inni mylili je z buldogami amerykańskimi dla innych była to czysta egzotyka :wink: dla innych-pittbule.

A byli i tacy,którzy na Picassa mówili,że to mamusia z córeczką(z Drachmą)-chociaż jajka wiszą mu jak berety :roll:

Link to comment
Share on other sites

Pewnie rasowego, choc moze nie zawsze najpiekniejszego, boksia pozna kazdy milosnik rasy :D

O Bazym tez czasem mowia mieszaniec i jest ok, jedna pani nazwala go nawet bydlakiem :o :wink: .

Ja nie musze tlumaczyc ludziom, ze moj pies ma rodowod, bo to nie jest powod do dumy, tylko normalna sprawa.

Link to comment
Share on other sites

Oki wierze w boksery :D

ale inne rasy?

Jak wlasciciel ma mowic ze to pies jakiej rasy jesli rasowy nie jest?Tylko wyglada jak jakas rasa?

Tu nie chodzi o tych co sie nie znaja tylko o tych co mowia nie ma papierow to kundel i o samo nazewnictwo.I tez nie chodzi mi o to ze kundelki sa gorsze mialem wiele kundelkow naprawde i kazdy byl extra extra!!!!!! wierny czujny jak to pies.Tylko nie chce wrzucac do jednego worka bezpapierowcow jakis tam ras i mixow totalnych.

Link to comment
Share on other sites

Do piszących tu wlascicieli psow bez rodowodu- NA BOGA- MACIE JAKIS KOMPLEKS KUNDLA CZY CO???!!!!!!!!?!!!

Tak bardzo Was boli, ze ktos czasempowie „mieszaniec”, „rasopodobny”??? Ale dlaczego?!

tu sie nie zgodze...wydaje mi sie ze to dziala w druga strone, przynajmniej takie sa moje dosiwadczenia, ze wlasnie wlasciciele psow rodowodwych obnosza sie z tym, ze ich piesek jest rasowy,i mowia ze kudle to gorsze, przez takich wlascicieli mam troche zepsuta opinie o rodowodzie, zle mi sie to kojarzy, ale to tylko moje zdanie i moje doswiadczenia. chociaz tu dogomaniacy pisza cos innego, co mi sie bardzo podoba. :) mi osobiscie nie przeszkadzaloby gdyby ktos mowil kundel o moim psie. niech mowi nawet, ze to kot. :wink: mi to wisi :)

Link to comment
Share on other sites

tu sie nie zgodze...wydaje mi sie ze to dziala w druga strone, przynajmniej takie sa moje dosiwadczenia, ze wlasnie wlasciciele psow rodowodwych obnosza sie z tym, ze ich piesek jest rasowy,i mowia ze kudle to gorsze, przez takich wlascicieli mam troche zepsuta opinie o rodowodzie, zle mi sie to kojarzy, ale to tylko moje zdanie i moje doswiadczenia. chociaz tu dogomaniacy pisza cos innego, co mi sie bardzo podoba. :) mi osobiscie nie przeszkadzaloby gdyby ktos mowil kundel o moim psie. niech mowi nawet, ze to kot. :wink: mi to wisi :)

A to,że ludzie mający psy rodowodowe,kochający daną rasę zajmują się bezdomnymi przedstawicielami swojej rasy i to wcale nie rodowodowymi?

A to,że przy rodowodowych w domu są zwykłe kundle-takie za jakimi nikt się nie ogląda nawet w schronisku?

Ja sama przygarnęłam najpierw 11 letnią bokserkę z rakiem wszystkich możliwych narządów a teraz mam porzuconą przez "hodowcę" staruszkę-suczkę,która całe życie nie robiłanic innego,niż rodziła pseudobokserki.

Anastazja też ma swój udział w pomaganiu psom bezdomnym.

Znam też inne takie osoby-mające już w domu rodowodowe psy.

I żadna z nas nie pyta,czy jest metryczka czy jej nie ma-szukamy domu i tyle.

Link to comment
Share on other sites

Ja oprocz rodowodowego irlandczyka mam dwa z ulicy i dodatkowo przez dom przewinela sie masa psow z ulicy,branych ze schroniska na socjalizacje i wychowanie,na dom zastepczy itp itd.....

Wiec wypraszam sobie komentarze w tym, stylu :evil:

wlasnie wlasciciele psow rodowodwych obnosza sie z tym, ze ich piesek jest rasowy,i mowia ze kudle to gorsze,
Link to comment
Share on other sites

Ale jestes pewny, ze to byli rodzice? Tego przeciez udowodnic nie możesz.

Tak, jestem pewien.

wlasciciele psow rodowodwych obnosza sie z tym, ze ich piesek jest rasowy,i mowia ze kudle to gorsze, przez takich wlascicieli mam troche zepsuta opinie o rodowodzie, zle mi sie to kojarzy, ale to tylko moje zdanie i moje doswiadczenia.
A to,że ludzie mający psy rodowodowe,kochający daną rasę zajmują się bezdomnymi przedstawicielami swojej rasy i to wcale nie rodowodowymi?
Ja oprocz rodowodowego irlandczyka mam dwa z ulicy i dodatkowo przez dom przewinela sie masa psow z ulicy,branych ze schroniska na socjalizacje i wychowanie,na dom zastepczy itp itd.... Wiec wypraszam sobie komentarze w tym, stylu :evil:
wlasnie wlasciciele psow rodowodwych obnosza sie z tym, ze ich piesek jest rasowy,i mowia ze kudle to gorsze

To fantastycznie, że część ludzi posiadający psy rasowe opiekuje się także psami nierasowymi. Ale nie ulega też wątpliwości, że u część z nich jednak obnosi się ze swoim rodowodem traktując inne psy – niezależnie od tego czy są kundlami “rasopodobnymi” czy kundlami “do-niczego-znanego-niepodobnymi” - jako coś gorszego o kilka klas. Dlatego myślę, że tę część dyskusji najlepiej podsumują słowa Anastazji

To, ze ktos jest debilem i prostakiem, to nie wina rodowodu czy jego braku u jego wlasnego psa-czy się myle?
Ale wlasnie o to chodzi, ze większość ludzi (przynajmniej mi znanych) nie ma bladego pojecia, o rasie, kupując takiego psa! Sa zupełnie nieprzygotowani-ani pod względem znajomości psychiki, ani pod względem wymagan
No wlasnie jak wyzej napisałam-często sobie zupełnie nie zdaje sprawy…Za często! I za często sa to właściciele psow bez rodowodu.Ci kupujący z rodowodem o wiele czesciej zdawali sobie z tego doskonale sprawe, bo tez o wiele czesciej siegali po literature i rady hodowcow i innych właścicieli.

Jesteś tego pewna? Bo ja nie sądzę, że chodzi tu tylko o to, czy pies posiada rodowód czy też go nie posiada. Najistotniejszym jest to, czy przyszły właściciel jest człowiekiem odpowiedzialnym i zdającym sobie sprawę z możliwych wydatków, które będzie musiał ponieść w związku z posiadaniem psa (zwłaszcza dużego) oraz czasem jaki będzie musiał poświęcić na jego wychowanie. Kwestia rodowodu nie ma tu znaczenia. Chyba, że uważasz iż jedynie ludzie posiadający psa rodowodowego są odpowiedzialni.

Link to comment
Share on other sites

sylwia i carragan : ja pisalem o wlasnych doswiadczeniach i absolutnie nie atakuje was i nie mialem was na mysli odsylam jeszcze raz do mojego poprzedniego postu, jezeli dalej uwazacie ze to atak na was to prosze :

ale to tylko moje zdanie i moje doswiadczenia. chociaz tu dogomaniacy pisza cos innego, co mi sie bardzo podoba.

pisalem o tym, z czym ja sie spotkalem....

Link to comment
Share on other sites

Trzeba tylko odpowiedziec sobie na pytanie, ile osob nie stac na psa z rodowodem, a ile nie ma ochoty tyle inwestowac w psa???

Bartku i Hohufka, skad takie niemile doswiadczenia, u mnie na osiedlu (jednostce) rodowod maja moze trzy psy :-?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...