Jump to content
Dogomania

Małe bokserki :)


Dalmati&Maja

Recommended Posts

Poniewaz to i dla mnie drazliwy temat to tez sie wtrace.

Hohufka :D , dlaczego glosy oburzenia, ze za psy bez rodowodu zada sie pieniedzy?

Za mieszanca tez mozna zadac pieniedzy - zgadzam sie i w schronisku placi sie za psa. A argumenty sprzedajacych szczeniaczki: placisz nie za psa, tylko za boksera, ale bez rodowodu i to jest nieuczciwe.

Kazdy moze zadac pieniedzy za sprzedawany towar, ale jesli ktos na rynku sprzedaje ci jeansy do ktorych wlasnorecznie przyszyl metke "mustang" i jako mustangi je sprzedaje to jest oszustem.

Z miotu, z którego pochodzi mój pies znam jeszcze losy pięciu bokserków i warunków w jakich mieszkają może pozazdrościć wiele rodowodowych piesków.

Nie wolno uogolniac, na podstawie jakich statystyk piszesz te rzeczy??? :evil:

Kolejna prawda to taka, ze 99,9% osob twierdzacych, ze nie ma roznicy miedzy psem rodowodowym, a domniemanym rasowcem - wlasnie takiego a'la rasowca posiada i zgodnie ze slowami greckiego filozowa, ze "czlowiek jest z natury klamca i broni swojej racji nawet wtedy, kiedy wie, ze jej nie ma" postepuje.

Wyobrazcie sobie, ze u mnie na osiedlu, dwie panie, wlascicielki bokserkow - kundelkow, kloca sie, ktory jest bardziej rasowy, a Bazyli sie im nie podoba, bo jest jakis taki inny :roll: :wink: :lol: .

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 127
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Bede odpowidac po kolei, bo sie zamotam ;)

Dalmati.

Napewno jest część osób, które rozmnożą psy bez rodowodu i opiekują się nimi nalezycie, poszukują jak najlepszych domów, uświadamiają potencjalnych właścicieli jakie są wymagania rasy, znają fazy rozwojowe szczeniąt, karmią je odpowiednio etc.

Ale jaka duza jest ta czesc??? Ja na grubo w tej chwili ponad 250 przypadkow nigdy nie spotkalam sie z takim odpowiedzialnym podejciem osob, ktore rozmnozyly swoje psy.Skad te liczby? Ano stad, ze zajmuje sie niejako wyszukiwaniem psow do okreslonych domow, doradzma, dzwonie po ogloszeniach, rozmawiam z ludzmi na spacerach itp itd.

Zreszta nie wiem czy wypada uzyc slowa "odpowiedzialny" w stosunku do osoby, ktora twierdzi, ze zrobila to, bo jej suczka jest piekna, bo musi miec choc raz w zyciu szczenieta, bo sie jej charakter ustabilizuje i tym podobne, conajmniej dziwne rzeczy.

Ale o tym juz napisalam i pisac wiecej nie bede-nie toleruje takiego postepowania, mam znajomych, ktorzy ostatnie lata spedzili w schroniskach i maja takie samo zdanie-calkowite "nie" dla takiego postepowania.

Nie uważajcie wszyscy, że hodowca rodowodowych psów jest zawsze uczciwy, prawdomówny, miły, odpowiedzialny a przede wszystkim nie nastawiony na zysk Oczywiście, że to nieprawda!

Napisalam to wyraznie, ale powtorze-nie, nie sadze, ze wszystkie zrzeszone hodowle dzialaja idealnie i wszyscy to prawdziwi milosnicy rasy, wiedzacy co robia! Nigdzie i nigdy tak nie twierdzilam.

Chcialam tylko skromnie zauwazyc, ze jednak czesc z hodowcow wie co eobi i robi to z glowa i doslownie w ciemno moglabym wziac z takiej hodowli malucha.

Zawsze tam gdzie pieniadze, tam zjada sie rozne szumowiny-niestety, ale to nie znaczy, ze mamy od razu patrzyc laskawym okiem na rozmnazanie psow bez rodowodu (czytaj-bez konkretnego celu).

Malo tego-jesli masz jakiekolwiek watpliwosci, ze cos jest nie tak-mozesz to zglosic do zarzadu glownego ZK! A gdzie zglosisz, ze ktos ma suke bez uprawnien i mnozy ja bez opamietania?

Dalej-to my sami, nabywcy tworzymy te potwory, poniewaz chcemy wiecej i wiecej-bo rasa modna, bo sasiad ma to ja tez chce (od roku 2001 do teraz przybylo na w poblizu mojego bloku....17 bokserow- zaden poza moim nie ma rodowodu i tylko 2 z nich sa odpowiednio traktowane i wychowywane, byc moze dlatego, ze ich wlasciciele chcieli sluchac!!!!!)i byle taniej!!!!! .

Jak myslicie, czy tym, ktorym zalezy tylko na kasie nie da sie na to skusic? Przeciez chetnych ma bez liku, tylko ze czasem moze nie utrafic z tymi nabywcami i z 10 chetnych nagle zrobi mu sie jeden :-? Jak sie nie sprzedadza, to do lasu lub na ulice, w najlepszym wypadku do przywiazanie do plotu schroniska, bo wstyd spojrzec w oczy ludzim tam pracujacym, lub w ogole bez zadnych pardonow zabic.

Nie mówię tu o pseudohodowcach, ale o ludziach takich jak np. rodzina Dari... Jestem przekonana, że będą się nimi dobrze opiekować..

Nie wiem, ale odnosze bardzo dziwne wrazenie, ze zaciekle bronisz tego, co zrobila jej rodzina :-? Dla mnie nie ma znaczenia, czy pan Kowalski ma suke w komorce i ja rozmnaza, czy robi to w domu-wazne, ze rozmnaza bez wiedzy o rasie, chorbach dziedzicznych i bez wlasciwego doboru partnerow koniec, kropka.

Pomagam zwierzetom, wiem jak ludzie się nimi potrafią opiekować jak cierpią w schroniskach... Ale zauważcie, że trafiają tam też psy rodowodowe. Jak przeszlibyscie się obok boksów 98 % psów to kundelki nie podobne do żadnej rasy. Śladowa ilość jest piesków rasowych bez rodowodu... To też o czymś świadczy

Hmm-a skad jesli mozna wiedziec masz te procenty? Bo ja odwiedzajac schroniska (osobiscie czy wirtualnie) widze tam torche inny stosunek, ale moze sie myle :-?

Owszem, spora grupa psow jest tak naprawde do zadnej rasy niepodobna, ale to moga byc tylko pozory.Co powiedz na psa, ktory mial byc wyzlem niemieckim a okazal sie dobrze zbudowanym owczarkiem niemieckim, tyle tylko, ze o umaszczeniu wyzla, lub o psach, ktore mialy byc goldenami, ale nie wyszlo (i nic dziwnego-matka golden, ojciec podhalan-chodzilo o to, aby szczeniaki byly dorodne i z gruba koscia oraz zaokraglona kufa), o psach, ktore mialy byc z grypu ast, pitbul, ale wyroslo to to wielkosci pinczera sredniego z nozkami jak patyczki?

Rownie spora jest grupa (jak ja to mowie) owczarkow poniemieckich, z rozna dlugocia i barwa siersci, nastepnie to psy bez rodowodu (i nie jest ich az tak malo!), mniej lub bardziej podobne do danej rasy, ale z cechami dajacymi okreslic, co mialo z nich wyjsc (ostatnio slyszalam, ze obciety ogon u krotkowlosego, zoltego lub pregowanego szczeniaka zapewni, ze bedzie on bardziej rasowo wygladal :-? :-? ) a na samym koncu psy z rodowodem (no nie z rodowodem, tylko z tatuazem), ktorych w schroniskach jest na cala psia populacje garstka.

Jeszcze raz powtórzę :

Nie popieram tego co zrobili (domyślam się, że rodzice) czyli tego iż rozmnożyli psy prawdopodobnie wcześniej się nie dowiedziawszy czy mają na nie chętnych, co z nimi będzie itd.

Ale przestańcie mieć do mnie pretensje! To nie jest moja wina, na litość!

Widzisz, mowilam, ze taka wredna baba juz jestem, ze dla mnie nie ma zmiluj i przymknij oko.Ja po prostu nie moge zrozumiec, jak mozna pomagac takim osobom. Wszystko jedno czy mieliby chetnych czy nie, to dla mnie i tak suka nigdy nie powinna zajsc w ciaze! A co-jakby mieli chetnych to cos by to zmienilo? Byc moze tak-mieliby ochote na pokrycie suki ponownie :-? :evil: Tylko powtorze jeszcze raz-po kiego grzyba?!

Jak chca miec wiecej psow w domu-schroniska sa pelne...

Ja nie mam pretensji, ze to Ty zrobilas, ja mam pretensje, ze pomagasz, chco wiesz, jaki moze byc los tych maluchow i wiesz, ze moga byc dalej rozmnazane...Chodzi o zasady, nic wiecej.Skoro nie popierasz, to nie popieraj wcale i nie rob wyjatkow, bo wtedy nie masz juz zasad.

Anastazja mówisz, że Twoja siostra jest świadoma tego co to zn. hodowla i wie jakie psy należy rozmnażać, jak się nimi opiekować etc. Tylko pogratulować!

Ale uwierz, jest wiele dzieci w jej wieku, które nie wiedzą co to jest rodowód, nie bardzo wiedzą też co to jest hodowla i nie znają podstawowych ras psów. To zależy tez od tego czego dowiedzieli się od rodziców, znajomych itp. Jesli ktoś wychowywał się w środowisku kynologów nie porównuj takiej osoby do kogoś kto nie wie na ten temat NIC.

:D W gwoli sprostowania-ja sie nie wychowalam w srodowisku kynologicznym :D Malo tego-obecny bokser, to pierwszy pies (za ciezko zarobione i odlozone pieniadze), z ktorym jezdze na wystawy! Ale jakos tak zawsze bylo, ze mielismy albo psy z metryka, albo znajdy i nikomu przez mysl nie przeszlo, zeby je rozmnozyc!Po prostu rodzina uwazala, ze to za duzy obowiazek ( ibrak wiedzy), aby samemu eksperymentowac.

A wiedze zdobywalam owszem, od rodziny i znajomych, ale smiem twierdzic, ze 90% niej sama, poprzez rozne listy dyskusyjne, fora, ale przede wszystkim poprzez kontakt z hodowcami i szkoleniowcami.Niemniej zawsze staralam sie obiektywnie ocenic, co ktos mi powiedzial i poprzec go jeszcze jaka dobra literatura.I nikt mi tego nie kazal-sama tak chcialam :)

Wlasnie dlatego to teraz wszystko pisze, bo czyta to wiele ludzi, czesto doroslych, ktorzy rowniez nie mieli pojecia, ze kupno psa na zasadzie pojechania do producenta (majacego mase, mase psow w kojcach), zapytania, jakiego psa im sprzeda (ma byc tylko maly lub duzy) i zabrania pierwszego lepszego bez zadnych pytan o rase, wymagania, zachowanie, przodkow, badania i jest ok i jest pieknie 8)

Za duzo spotykam sie pozniej z takimi ludzmi, ktorzy przestali sobie dawac rade z takim psem, aby siedziec cicho i tak juz od 4 lat siedzie i pisze w kolko to samo o tym rodowodzie.

Ja sie klocic nie bede-moge co najwyzej wstawic pare znaczkow, jesli sie naprawde wkurze ;) A to zdarza sie nieslychanie rzadko-za stara na to jestem :lol:

cdn.

Link to comment
Share on other sites

Anastazja, oczywiście, masz rację, że wiele psów miałobyć psami rasowymi, a wyrosło z nich psiątko do rasy zupełnie nie podobne... :roll:

Moja sunia ma charakter i wygląd dalmatyńczyka (och, ta indywidualność :lol: ) i jest psem rasowym. Oczywiście nikomu tego nie udowodnie, ale jest psem rasy dalmatyńczyk :D

Ja się w ogóle nie chce z Tobą kłocić, jesteś osobą bardzo inteligetną, masz swoje racje, ja mam swoje i jest super :D

Jak nastepnym razem będę z Darią rozmawiać to wytłumaczę jej co i jak, ale nie karze zamknąć im suni w domu w czasie cieczki i nie dopuszczać...

Nie mam na to wpływu, jedyne co mogę zrobić to spokojnie porozmawiać.

Naprawdę, uwierz Anastazja :D nie chcę popierać osób, które rozmnażają psy bez głowy, ale...

wiesz, wiele osób myśli, że suka koniecznie musi urodzić szczeniaki i ja tego nie zmienie... Oni może tak myślą lub może chcieli mieć pieniądze... Nie powiem Ci co nimi kierowało.

Ale spójrz na to z innej strony:

jeśli bym pomogła znaleźć domki wśród odpowiedzialnych ludzi psiaki wiodły by spokojny zywot, ich właścicielami byliby dobrzy ludzie.

A jeśli sami będą szukać domów wiesz co się może stać... :cry:

Ja patrzę na dobro piesków!

Jeśli oni nie mają doswiadczenia to tym bardziej nie będą wiedzieli jakich domów szukać etc. Warto bym im pomóc tylko z tego powodu :(

P.S. Czekam na cdn.

Pozdrawiamy

Dalmati & Maja

Link to comment
Share on other sites

hohufka

1) dziwią mnie nieco głosy oburzenia, że za nierasowe szczeniaki ktoś żąda pieniędzy. A dlaczego miałby je oddawać za darmo – byłoby to przecież ze szkodą dla samych maluchów. Jeśli nabywca zapłaci za szczeniaka przykładowo 300zł to będzie miał do niego inny stosunek niż gdyby dostał go za darmo – znamy wszak przysłowie “latwo przyszło – łatwo poszło”. Równocześnie podnosi się, że szczenięta nie są odrobaczane, szczepione, odpowiednio żywione. Ja również posiadam boksera bez rodowodu (czy jak wolą niektórzy kundla) i kupując go zapoznałem się wcześniej w jakich warunkach jest “chowany”. Pies był odrobaczony, nie można było także nic zarzucić sposobowi odżywiania dlaczego zatem miałbym go otrzymać za darmo – uważałbym to za nieuczciwe.

Przede wszytskim, myslalam, ze jestes kobita 8) Przepraszam :)

Wybacz, ale sam sobie odpowiedziales. Dla wielu ludzi wedanie na psa 300 zl to nieduzo w porownaniu oczywiscie z cenami w hodowlach, wiec tak jak piszesz-latwo przyszlo, latwo poszlo :( Jesli ktos zbieralby na psa przez dajmy na to rok lub dluzej i wybulilby dajmy na to 1500 zl, to wedle Twoich slow dbalby jednak lepiej i nie wyrzucil, jak sie znudzi.Malo tego-w tym czasie obczytalby cala dostepna literature i "meczylby" hodowcow pytaniami, aby tylko zapewnic jak najlepsze warunki dla nowego czlonka rodziny.W Polsce niestety jest taka mentalnosc, ze jak za cos naprawde sporo zaplacisz, to to szanujesz. I podkreslam-bo zaraz na mnie ktos napadnie- nie jest to regula!!!.

Ja nie widze z kolei powodu, dlaczego mam wydac tyle kasy za psa, o ktorym wiem tylko tyle, ze byc moze wyrosnie z tego pies podobny do rasy przeze mnie preferowanej-tak pod wzgledem psychiki, jak i eksterieru.

Ewentualnie moglabym zaplacic za szczepienia i odrobaczanie, ale w tym wypadku wolalabym isc do schroniska.

A tak z ciekawosci-dlaczego pies nie byl zaszczepiony? Jestes pewnien, ze zostal odrobaczony? Mial ksiazeczke zdrowia?

W jakim wieku go kupiles? Wiesz na pewno jaki charakter mial ojciec szczeniat, matka? Czy byli oboje zdrowi?

Jesli cos kupuje za jakies pieniadze, wole wiedziec za co i dlaczego-w takim wypadku nie mam pojecia.

A co powiedz na sprzedaz np.Yorkow bez rodowodu za 1000 zl, labow za podobna cene?

Malo? Duzo? Ale dlaczego tyle?

Wiesz, co mi powiedziala jedna kobieta, ktora tyle zarzadala za szczenie? No bo tak wszyscy sprzedaja, dlaczego ja mam byc stratna...

A-i w gwoli wyjasnienia-ja sie nie czepiam, ze ktos na swojego psa bez rodowodu mowi, ze jest to np bokser, bo to byloby troche dziwne, tlumaczyc wszystkim i stale, ze to bokseropodobny pies, dlaczego bokseropodobny itp.-bez sensu. Bynajmniej nie o nazwenictwo chodzi w tym wszystkim!!!!!!

Chodzi o to, aby majac takiego psa dalej go nie rozmnazac i nie powielac bledow.

pozwalam sobie zapytać: a dlaczego by nie? Nie będę tu snuł rozważań o charakterze ogólnym lecz odniosę się do sytuacji najlepiej mi znanej. Z miotu, z którego pochodzi mój pies znam jeszcze losy pięciu bokserków i warunków w jakich mieszkają może pozazdrościć wiele rodowodowych piesków. Gdybyśmy poszli za radą dingo to jakie byłyby losy tych piesków: przy budzie na łańcuchu, czy może lepiej pod lód ?

Dlaczego nie, to napisalam wyzej.

Nikt z nas nie wie, w jakich warunkach zyli przodkowie takiego psa (i nie mowie o rodzicach, bo tych nieraz bezposrednio znamy, albo tak nam sie wydaje) i jaka cene musial zaplacic za to, aby teraz ktos mial swojego psa.

I doskonale, ze znalazly dobre, kochajace domy, ale ile z nich ma taka szanse? To wiedza tylko psy.

Bardzo cenie ludzi, ktorzy chociaz nie maja psow z rodowodem bardzo, bardzo sie staraja zapewnic im jak najlepsze warunki-podziwiam i jestem calym sercem za.Szkoda tylko, ze wciaz jest ich za malo i szkoda, ze czesc tak bardzo kocha i podziwia swojego psa, ze chce, aby dal nastepne pokolenie :( Ja tez kocham swojego psa, ale to nie jest dla mnie powod, aby go rozmnozyc.

Ja tez znam losy wszystkich szczeniat ze wszystkich miotow matki mojego psa, malo tego-znam czesc z dalekich przodkow, bo mialam taka mozliwosc i dlatego kupilam jak kupilam.

I jeszcze mala ciekawostka na koniec 8) Moj bokser byl na poczatku wsrod domowych "hodowcow" BOKSEROW nazywany przerosnietym budogiem z obcietymi uszami lub pitbulem z obcietym ogonem, lub po prostu mieszancem, ktoremu dla dodania rasowosci obcielam conieco 8) Nie tlumaczylam, bo mnie to nie obrazilo-raczej dalo popis znajomosci rasy.

I jak sobie pomysle, ze ci sami ludzie zabrali sie za "hodowanie" to mi wlosy sie jeza na glowe :-?

Link to comment
Share on other sites

2) co do dramatycznego apelu _dingo_
LUDZIE, nie kupujcie psów bez rodowodu !!!

pozwalam sobie zapytać: a dlaczego by nie? Nie będę tu snuł rozważań o charakterze ogólnym ;) lecz odniosę się do sytuacji najlepiej mi znanej. Z miotu, z którego pochodzi mój pies znam jeszcze losy pięciu bokserków i warunków w jakich mieszkają może pozazdrościć wiele rodowodowych piesków. Gdybyśmy poszli za radą dingo to jakie byłyby losy tych piesków: przy budzie na łańcuchu, czy może lepiej pod lód ? :evil: :evil: :evil:

odpowiadam:

Dlaczego nie kupować psów bez rodowodu ?

Dlatego aby dbać o psy. Hodowla psów rasowych eliminuje z rozmnażania psy nadmiernie agresywne, z wadami genetycznymi, ewidentnie słabowite oraz zwyczajnie brzydkie - jednym słowem eliminuje z rozrodu te osobniki, które nie powinny być rozmnażane.

Hohufko, nie mam pojęcia w jakich warunkach wychowywały się różne szczeniaki, ale sam fakt braku jakiegokolwiek nadzoru nad tymi warunkami skłania, mnie przynajmniej, do pewnej refleksji...

I wierz mi - gdybyśmy poszli za radą _dingo_ i nie kupowali psów bez rodowodu - to nie byłoby ich ani w budzie przy łańcuchu, ani pod lodem. Zwyczajnie - nie byłoby ich wcale.

Możesz mi wierzyć bądz też i nie. Twoja sprawa. Natomiast mówię to z pełnym przekonaniem - zdecydowana większość ludzi mnożących pozarodowodowe boksy nie robi tego ani dla przyjemności, ani dla wygłupu, a tylko i wyłącznie dla kasy.

Są żelazne prawa rynku - tam gdzie nie ma popytu - nie ma i podaży.

Nie ma zapotrzebowania na pozarodowodowe pieski - nie ma pozarodowodowych piesków z rozmnażalni.

Oczywiście te które mnożą się same na podwórkach - będą to robić nadal. Takie są prawa natury :)

W Polsce jest zaledwie jeden czy dwa procent psów rodowodowych. WSTYD !!

Podobno jesteśmy już w Europie ... :P

Link to comment
Share on other sites

Dalmati

Jak nastepnym razem będę z Darią rozmawiać to wytłumaczę jej co i jak, ale nie karze zamknąć im suni w domu w czasie cieczki i nie dopuszczać...

Nie mam na to wpływu, jedyne co mogę zrobić to spokojnie porozmawiać.

To juz cos, tylko dlaczego tak pozno? Ja nie mowie, ze masz kazac (zreszta nakazywanie nie jest dobra forma przekazu miedzyludzkiego-zazwyczaj wtedy staramy sie w ogole tego nie zrobic 8) ), ale postarac sie dac argumenty przeciw takiemu postepowaniu.

Miedzy innymi wizyta rodzinna w schronisku. Mozna tez opowiedziec o zagrozeniach zwiazanych z porodem (to nie znaczy, ze jak pierwszy przebiegl ok, to nastepny tez taki bedzie) oraz z ciazami urojonymi, zmianami hormonalnymi i z tym, ze im wiecej suczka bedzie rodzic, tym byc moze krocej bedzie zyc-po porstu wyeksplaatuje organizm i tyle.

Mozna wreszcie powiedziec, ze nastepnym razem beda tez mieli problemy ze sprzedaza, bo pewnie beda.

Moze dorwac jakiego weta, ktory potwierdzi, ze ciaza i porod nie jest obojetny dla organizmu suczki? Moze wtedy by to trafilo do nich?

Postaraj sie ja przekonac, zeby jednak pilnowala (chocby sama) bardziej suczki w czasie cieczki...

Naprawdę, uwierz Anastazja nie chcę popierać osób, które rozmnażają psy bez głowy, ale...

wiesz, wiele osób myśli, że suka koniecznie musi urodzić szczeniaki i ja tego nie zmienie... Oni może tak myślą lub może chcieli mieć pieniądze... Nie powiem Ci co nimi kierowało.

Ale postarac sie to zmienic nie zaszkodzi.Powtarzam, ze zawsze warto sprobowac, chcby mialo to dlugo trwac-nie szkodzi, moze beda efekty.Jesli sie usiadzie i zalozy rece, to faktycznie nic sie nigdy u nas nie zmieni :-?

Ale spójrz na to z innej strony:

jeśli bym pomogła znaleźć domki wśród odpowiedzialnych ludzi psiaki wiodły by spokojny zywot, ich właścicielami byliby dobrzy ludzie.

A jeśli sami będą szukać domów wiesz co się może stać...

Ja patrzę na dobro piesków!

Jeśli oni nie mają doswiadczenia to tym bardziej nie będą wiedzieli jakich domów szukać etc. Warto bym im pomóc tylko z tego powodu

Ja doskonale widze te druga strone, ale u mnie nie oznacza nie-bez wzgledu na okolicznosci.

Dobro pieskow dobrem pieskow, ale w ten sposob mozemy traktowac wszystkie ogloszenia-niestety, jestem pod tym wzgledem cholernie stanowcza.

Malo tego-sa takie ogloszenia, ze "kup tego psa, bo inaczej bedzie uspiony"-i ludzie daja sie wmanawrowac w czasem bardzo, bardzo powazne tarapaty zwiazane z takim psem.

Co innego, jesli nowi wlasciciele zapewniliby, ze wysterylizuja takie psy w przyszlosci i/lub nie beda ich na pewno rozmnazac a wlasciciel suki wiecej jej nie pozwoli rodzic.

Widzisz-jesli nawet te psy trafia do schronisk, bo sie nie sprzedaly, jest szansa, ze nie bedzie po prostu nastepnych.

Wiem, to przykre, ale to tak jak z kupowaniem brudnego, zachudzonego, zarobaczonego na maxa psiaka z litosci-wydaje sie, ze robisz dobrze, bo ratujesz mu zycie, ale jesli go kupisz, to oznacza przyzwolenie dla takiego drania i na bank zrobi to ponownie-bo przeciez chetny sie znalazl.

I nie mozna mowic nie ten kupi, to inny-o jednego w kazdym razie bedzie mniej. Im mniej takich ludzi by kupowalo takie psy, tym mniej byloby sprzedajacych i w szybkim tempie przeniesliby sie na cos bardziej dochodowego.

Jestem moze brutalna, ale taka jest prawda.

Pawle :) Staram sie, staram :)

Link to comment
Share on other sites

A mnie się nie chce nawet długo pisać-powiem tylko-zgadzam się z Anastazją.

A zgadzam się tym chętniej,że staram się pomagać bokserkom w potrzebie-i do tej pory żaden z nich nie był psem rodowodowym...

I żaden z nich nie zasłużył na taką poniewierkę i taki los,jaki go spotkał.

A spotkał je taki los z winy ludzi,którzy rozmnożyli ,sprzedali za "psie"pieniądze i nawet na chwilę nie pomyśleli,że robią źle...

Tak Paweł-to tylko wymiana zdań,nie kłócimy się.

Link to comment
Share on other sites

Nie wolno uogolniac, na podstawie jakich statystyk piszesz te rzeczy???

Abi jak wspomniałem powyżej nie zamierzam snuć ogólnych i generalnych refleksji, ani przytaczać statystyk. To co piszę opieram na własnych (z całą pewnością subiektywnych) obserwacjach.

A argumenty sprzedajacych szczeniaczki: placisz nie za psa, tylko za boksera, ale bez rodowodu i to jest nieuczciwe

To zależy dla kogo – jeżeli kupuję psa po rodzicach bez rodowodu to jestem świadomy tego, że nie jest to pies rasowy, a jedynie np.: bokseropodobny, sznauceropodobny itd. Jeżeli ktoś nie zdaje sobie z tego faktu sprawy to trudno, niech się chwali swoim Rasowym Psem narażając się – tak jak Twoje sąsiadki - na śmieszność.

A teraz Anastazja

Przede wszytskim, myslalam, ze jestes kobita

To już drugi raz na dogomanii, chyba zmienię sobie login ;)

boro został kupiony gdy miał 7 tygodni, znam jego matkę, ojca, babkę (tych osobiście) oraz dziadka (tego z opowiadań). Oboje rodzice są zdrowi, dżolo gdy został ojcem ;) miał 4 lata, a matka 2. Dlaczego pies nie był szczepiony – myślę że wytłumaczeniem jest wiek szczeniaka. Nie wiem, ale wydaje mi się, że dołozyłem wszelkich starań aby zarówno poznać bezpośrednich przodków psa jak i poznać rasę w ogóle – charakter, warunki utrzymania...

A co powiedz na sprzedaz np.Yorkow bez rodowodu za 1000 zl, labow za podobna cene?

A co można powiedzieć – nie wiem jak kształtuje się cena yorków z rodowodem, ale jeżeli podobnie jak bokserów to dziwię się, że znajdują się nabywcy na takie psy. Zresztą – tak jak pisałem wcześniej - jeśli ktoś da 1000zł za psa to będzie go może szanował.

Wybacz, ale sam sobie odpowiedziales. Dla wielu ludzi wedanie na psa 300 zl to nieduzo w porownaniu oczywiscie z cenami w hodowlach, wiec tak jak piszesz-latwo przyszlo, latwo poszlo

Oczywiście, że 300 zł to być może niedużo, ale chyba każdy przyzna, że więcej niż nic.

Link to comment
Share on other sites

Anastazja, ja po prostu nie potrafię mieć takiego podejścia :cry:

Nie potrafiłabym podejść do tego tak, że jak nie kupimy piesków i pozwolimy im umrzec to będzie dobrze bo za to pomożemy innym i ludzie nie będą mieli kasy :cry: Nie potrafię! Moje serce się nie zgadza, a jak kieruje sie sercem :roll: czasem tym zamiast rozumu... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem dlatego jest tyle psow rasopodobnych poniewaz psy w hodowlach papierowych sa DROGIE napewno kazdy by chcial miec psa z papierami natomiast nie kazdy ma 1500pln na psa a duzo osob nie chce psa za schroniska bo chca psa rasopodobnego o okreslonym wygladzie i dopoki psy z hodowli papierowych beeda kosztowac tak chorendalnie duzo w poronaniu z zarobkami dopoty psy bez papierow beda kupowane i bedzie na nie popyt.I prosze nie piszcie ze kazdy pies bez papierow bdzie chory a byl napewno chowany w strasznych warnkach bo tak nie jest ja mam psa bez rodowodu byl chowany w warunkach domowych jest zdrowy i zapowiada sie na to ze spelni moje oczekiwania co do wygladu znam jego rodzicow i czesc dziadkow i jak narazie (odpokac) jest zdrowy

Poprostu psy z rodowodem sa DROGIE.

Link to comment
Share on other sites

Dlaczego nie kupować psów bez rodowodu ?

Dlatego aby dbać o psy. Hodowla psów rasowych eliminuje z rozmnażania psy nadmiernie agresywne, z wadami genetycznymi, ewidentnie słabowite oraz zwyczajnie brzydkie - jednym słowem eliminuje z rozrodu te osobniki, które nie powinny być rozmnażane.

Zgadzam się z powyższym wywodem całkowicie, ale nie oznacza to równocześnie, że pies bez rodowodu będzie nadmiernie agresywny, słabowity, czy też zwyczajnie brzydki. Równocześnie nie mogę się zgodzić z tym, że pies bez rodowodu będzie chorowity, a najpewniej to po roku zdechnie (a i takie argumenty często są podnoszone). Jeżeli znam przodków psa, wiem w jakich warunkach przebywa, a jego wystawianie mnie nie interesuje to dlaczego nie miałbym takiego szczeniaka kupić???

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem dlatego jest tyle psow rasopodobnych poniewaz psy w hodowlach papierowych sa DROGIE napewno kazdy by chcial miec psa z papierami natomiast nie kazdy ma 1500pln na psa

Kup sobie sukę z rodowodem, spełni wymogi hodowlane, miej szczeniaki i zobaczysz czy 1500 to dużo czy mało?

Jeżeli znam przodków psa, wiem w jakich warunkach przebywa, a jego wystawianie mnie nie interesuje to dlaczego nie miałbym takiego szczeniaka kupić???

Kup sobie, tylko nie mów, że to bokser, owczarek itp.

dopoki psy z hodowli papierowych beeda kosztowac tak chorendalnie dużo w poronaniu z zarobkami dopoty psy bez papierow beda kupowane i bedzie na nie popyt

A słyszałeś coś o oszczędzaniu ... Możesz przeciesz jeździć 20 letnim maluchem - to też samochód, chyba że bedziesz oszczędzał - na mercedesa może nie będzie cie stać ale na toyotę może wystarczy. :wink:

Link to comment
Share on other sites

Kup sobie, tylko nie mów, że to bokser, owczarek itp.

Ale ten pies bedzie wygladal jak bokser, owczarek itp. jest bardzo mozliwe ze psychike tez bedzie mial psow tych ras wiec tylko z powodu braku papieru mam mowic na niego mieszaniec (mieszancem i tak nie jest bo jego rodzice sa np. bokserami wiec niby mieszancem czego?) ty na ulicy prawdopodobnie tez bys nie poznal ze on papierow nie ma.

dopoki psy z hodowli papierowych beeda kosztowac tak chorendalnie dużo w poronaniu z zarobkami dopoty psy bez papierow beda kupowane i bedzie na nie popyt

A słyszałeś coś o oszczędzaniu ... Możesz przeciesz jeździć 20 letnim maluchem - to też samochód, chyba że bedziesz oszczędzał - na mercedesa może nie będzie cie stać ale na toyotę może wystarczy. :wink:

Po pierwsze nie pisze o sobie.

Po drugie naprawde Ci sami ludzie ktorzy nie moga sobie pozwolic na wydanie np. 1500 a moga wydac 300 niekoniecznie beda mogli odkladac po 300 przez pol roku na zasadzie twojego myslenia masz toyote pooszczedzaj bedzie mercedes a jakos wszyscy mercedesow nie maja.

Link to comment
Share on other sites

Rocki, tylko że jak kogoś nie stać na to, żeby zaoszczędzić w ciągu roku 1500 pln to nie będzie go stać na posiadanie psa. Miesięczny wydatek na samo utrzymanie dla boksa, to jak ktoś się będzie starać to około 100-150 pln... Ja liczę już maksymalnie tanio, bo mogę sobie bez problemu wyobrazić, że wydaję na boksera 300-400 miesięcznie...

Nie wspominając już o tym, że jak ktoś nie może odłożyć 150 pln miesięcznie (czyli ma boksa rasowego za 10 miesięcy - niecały rok) to co będzie jak się pies rozchoruje ? Siekiera i do piachu ? Albo pozwolić - niech sam zdechnie ? Wet potrafi kosztować, i to drogo...

Ludzie, kasa to nie jest żaden argument. Kupując psa za 200-300 pln płacicie miesięczne, no może góra dwumiesięczne koszty utrzymania psa. No chyba że ktoś chce karmić psa marchewką i burakami :P

W takim wypadku polecam posiadanie myszki japońskiej.

Link to comment
Share on other sites

Tak jak nie wszyscy kupuja psy z rodowodem - "bo bez rodowodu jest tańszy, a z rodowodem to takie astronomiczne ceny"

Ja też chciałem kupić "boksera" bez rodowodu całe szczęście ktoś mądry wybił mi to z głowy i też musiałem za niego zapłacić "dużo" ale dzisiaj zapłacił bym jeszcze więcej i nigdy nie kupie psa bez rodowodu.

Dlaczego ?? To jest akurat proste - róznica jest właśnie taka jak między maluchem a mercedesem to i to jeździ tylko jak?

P. S.

A jak ktoś chce mieć dużego psa i mówi, że nie ma 1500 zł aby zapłacić za niego tylko 300, to ile może wydać miesięcznie na jego utrzymanie?

20 zł?? może 15??

Link to comment
Share on other sites

To jest akurat proste - róznica jest właśnie taka jak między maluchem a mercedesem to i to jeździ tylko jak?

Nie no z tym to sie nie zgodze bo niby w czym te psy bez rodowodow sa goesze?Bo roznic miedzy majchlem jest full np. komfort jazdy chyba ze ten papier daje Ci jakis komfort, bo gwarancja zdrowia nie jest tego ze bedziesz mial intera tez nie, jesli kupisz psa na gieldzie to mozliwe ze bedzie to mix czegos ale jesli sie pointeresujesz podowiadujesz poznasz przodkow to czym sie rozni taki psiak?Co do laczenia osobnikow o okreslonym charakterze w hodowlach to rowniez czesto i gesto jest to fikcja ja mam buldoga amerykanskiego wolalem sam sie podowiadywac i poznac jego przodkow niz zdac sie na PKPR a charakter narazie ma bulogowaty exterier tez (oczywiscie gdyby AB byl zarejestrowany w FCI kupil bym z papierami)

Link to comment
Share on other sites

Rocki, tylko że jak kogoś nie stać na to, żeby zaoszczędzić w ciągu roku 1500 pln to nie będzie go stać na posiadanie psa. Miesięczny wydatek na samo utrzymanie dla boksa, to jak ktoś się będzie starać to około 100-150 pln...

Co innego odlozyc 100-150pln a co innego wydac je na szame dla psiaka ktory juz jest a co do chorob to naprawde moga byc tez takie na ktorych nie bedzie tez stac osoby wydajacej 1500pln i co wtedy lopata napewno nie tak samo jak nie dla psa za 300pln

Link to comment
Share on other sites

chyba ze ten papier daje Ci jakis komfort

Tak ten papier daje mi komfort bo wiadomo dokładnie jakich pies ma przodków i nikt Ci nie wstawi lipy po kim on jest. Resztę możesz sprawdzić sam. I z dużym prawdopodobieństwem gwarantuje mi właściwy charakter psa i predyspozycje zdrowotne. U bokserów ma to duże znaczenie (po to robi się prześwietlenia na dysplazję i testy psychiczne).

A dowiadywanie się u "ludzi" to trochę za mało.

Link to comment
Share on other sites

Resztę możesz sprawdzić sam. I z dużym prawdopodobieństwem gwarantuje mi właściwy charakter psa i predyspozycje zdrowotne. U bokserów ma to duże znaczenie (po to robi się prześwietlenia na dysplazję i testy psychiczne).

A dowiadywanie się u "ludzi" to trochę za mało.

A Ty sprawdzales cos sam? Dziadka psa widziales?A te testy to chyba nie kazy robi(a jesli nawet byly to od ilu pokolen?) i psychiki To nie gwarantuje napewno

Mi poza dowiadywaniem sie nic nie pozostalo gdyz marzylem o Buldogu Amerykanskim a on z zalorzenia dla ZK jest kundlem :evil: co nie znaczy ze nim jest :wink:

Link to comment
Share on other sites

A Ty sprawdzales cos sam? Dziadka psa widziales?A te testy to chyba nie kazy robi(a jesli nawet byly to od ilu pokolen?) i psychiki To nie gwarantuje napewno

Mi poza dowiadywaniem sie nic nie pozostalo gdyz marzylem o Buldogu Amerykanskim a on z zalorzenia dla ZK jest kundlem :evil: co nie znaczy ze nim jest :wink:

Robi się testy-każdy samiec w rodowodzie naszych psów ma zaliczone pozytywnie testy psychiczne-a dodatkowo także większość suk.

To gwarancja charakteru boksera.

Rodowód można przesledzić daleko,daleko-mnie się udało 11-12 pokoleń wstecz-aż do początków rasy.

Można nawiązać kontakt mailowy,telefoniczny z właścicielami czy hodowcami przodków-można wreszcie jak ktoś ma dużo szczęścia zobaczyć i dziadków i pradziadków psa.

Ja widziałam pradziadka ChPl Paco v Marienfield'a tuż przed samą śmiercią-inne podziwiam w internecie czy wspomnieniach o wielkich i zasłużonych bokserach.

Tak to już jest z rodowodem i za to się płaci :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...