Jump to content
Dogomania

Samoyed porzucony koło Białegostoku- pomocy! Kaj ma dom


Dorothy

Recommended Posts

  • Replies 281
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

jeszcze na prośbę Bachnach pare słow do pani kacedy .
otoz podziela ona calkowicie pani zdanie o konieczności poddania psa zw, tutaj Kajem obserwacji i dlatego wczoraj w rozmowie telefonicznej poinf. panią zw. Iwoną i Wiki że wstrzymuje wszelkie ogloszenia o adopcji Pies z cala pewnością wróciłby po krótkim czasie .
Bachnach postarala sie o obserwację psiaka u pani Aliny Bendiuk.
Jezeli będa takie wskazania, pies zostanie poddany odpowiedniemu szkoleniu.

Szkoda że pani I i W nie przekazala tej cennej informacji .
Bachnach wraca za10 dni.
Ja już żegnam.
P.S.
Jednak na "OKO" Izis jest trochę za daleko i bardzo proszę nie obrażać pani doktor . ktorą darzymy ogromnym szacunkiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='masienka']Na prosbe Bachnach chcialam tylko poinformowac, ze Kaj bedzie mial opieke szkoleniowa pani Aliny Bendiuk, treserki i zalozycielki Alpi[/quote]
To dobrze.
We czwartek wieczorem przekonywałam i prosiłam Bachnach
żeby pozwoliła mi jeździć do szkoleniowca od dziś
(na obserwację byłam umówiona własnie dzisiaj na godzinę 9),
że szkoda tych 10 dni - powiedziała, że jest to
absolutnie niemożliwe.
Ja nadal uważam, że szkoda. Ale nie ja tu decyduję.

Dopisuję, bo jakoś to wcześniej mi to umknęło,
od samego początku mówiłam Bachnach,
że jesli chodzi o kastrację psa,
to ze sfinansowaniem tego przez toz nie ma żadnego problemu.
Bo na to (czyli sterylizacje/kastracje) pieniądze są.
Tę pomoc zgodziła sie przyjąć.

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

[quote]
[U]Czy zrobiła pani cokolwiek w sprawie Jaziewa mam mocne dowody na panstwa inf, czyli TOZ, o rzekomym pozbywaniu sie psow przez pana F.[/U]
[U]w sposób niehumanitarny.[/U]
[/quote]
[SIZE=3][B]Wydaje mi się że to nie ten wątek[/B][/SIZE]
I proszę nie mów mi bachnach kto co źle zrobił
w tej sprawie bo sama wiesz, że
zachowałaś się strasznie nieodpowiedzialnie.
Sama napisałaś [B]o rzekomym pozbywaniu się psów[/B]
winę trzeba udowodnić !!! Oskarżenie nie może
opierać się na plotkach!!! A skoro masz dowody
to działaj przecież jesteś najlepsza !!!
Kończę tę żenującą przepychankę

Jeśli chodzi o Kaja to sama wiesz najlepiej
że odrzuciłaś wszystkie propozycje pomocy
a cały czas masz coś do zarzucenia TOZowi:hmmmm:
OKROPNE !!!

Link to comment
Share on other sites

Moniu, spokojnie:)

To wątek białasa.
Cały czas pilnuje się żeby nie pisac niczego,
co nie wnosi nic nowego do sprawy.
Dlatego prosiłam Cie wczoraj rano o usuniecie posta.

I dlatego też nie reaguję i nie odpisuję
na te liczne i pojawiające się od dawna zaczepki
ani pod moim adresem ani tozu.

A o psa rzeczywiście niepokoję sie bardzo.
To co, dopijaj kawę i jedziemy do tych ogrodniczek:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']
[B][FONT=Verdana]po pierwsze Bachanch[/FONT][/B] - co oznacza pod opieką TOZ-u? My nie mamy schroniska (zresztą i tak nie byłoby kim robić), [B]pomagamy szukać domki psiakom i tyle.[/B] Kto nas prosi o pomoc, to za własne pieniądze ogłaszamy na necie i tyle. Jeżeli ktoś znalazł psa i może go przetrzymać, to jedyne co możemy zrobić, to[B] pomóc w szukaniu domku czyli ogłoszenia. [/B][/COLOR][/QUOTE]

Ogłoszenia w necie moze dać każdy kto ma internet i wcale nie musi za to płacić, bo ogłoszenia w internecie na większości stron sa darmowe, a napewno na takich portalach jak allegro czy gratka! więc nie mów o wydawaniu własnych pieniądzy, bo to bzdura!

[quote name='karina1002']
[COLOR=black]TOZ nie jest instytucją od zajmowania się bezdomnymi zwierzętami. [/COLOR][/QUOTE]
Na stronie głównej TOZ-u czytamy:
>>Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce jest organizacją pozarządową o ogólnopolskim zasięgu działania. Niesiemy pomoc zwierzętom [...] Nasi inspektorzy interweniują w sytuacjach, gdzie dzieje się krzywda zwierzętom <<

Kai był ewidentnie zwięrzeciem w potrzebie! Bląkał sie przy ulicy, co mogło skończyć sie dla niego smiercia pod kołami! ale skoro dla Ciebie wyrzucony pies z samochodu jest psem bezdomnym, to co Ty robisz w TOZie??
[quote name='karina1002']
[COLOR=black]Miasto nie chce z nami współpracować, więc sam TOZ rozpoczął akcje walki z bezrobociem - to są właśnie skarbony.[/COLOR][/QUOTE]
A ja byłam pewna, że do walki z bezrobociem, to są urzedy pracy, a nie TOZ-y! Ale miło, że przyznałaś, że TOZ to dla Was tylko ciepłe stołki i że utrzymujecie się z datków, które ludzie dają aby pomagać zwierzakom! :angryy:


[quote name='Iwona&Wiki']Nie, [B]Bachnach[/B], nie przyjechałam z dobrego serca,
tylko z troski o psa. Po tym, co zobaczyłam,
jeszcze bardziej sie martwię.
I jestem baaaardzo delikatnie mówiąc - bardzo zaniepokojona.
Do tej chwili nie moge dojść do siebie,
po tym, jak pies był sprowadzany do weta.
Ci, którzy mnie znają wiedzą, że rzadko rzucam koorwami.
A po tym, co zobaczyłam - po prostu jestem wściekła.
[/QUOTE]

Psu sie źle działo jak twierdzisz i nie reagowałaś?? I Ty jesteś z TOZ-u :crazyeye: To normalnie brak słow co tu wypisujecie!! Jedna pisze, że TOZ nie zajmuje sie zwierzakami w potrzebie i że TOZ walczy z bezrobociem, a druga, że widzac jak krzywdza psa zamiast reagować, to odjeżdża ! Ewidentnie pomyliłyście zajęcia i nie macie pojęcia czym zajmuje się TOZ! A ja nie omieszkam na to zwrócić uwagę TOZ-u głównego i jeszcze kilku osobom.

Link to comment
Share on other sites

Skąd pomysł, ze pies ma wogóle cos wspólnego z akitą czy samoyedem??? Okolice, wielkość, kolor i długość sierści psa wskazuje na podhalana z ewentualna domieszką szpica o czym mogą świadczyć ogon i uszy...

No i jeszcze pytanie do osób które psu szukały, bądz nadal szukają nowego domu. Która z Was wziełaby na siebie odpowiedzialność jeżeli pies zagryzłby nowego właściciela, czy np. jego dziecko??? W przypadku takich psów najpierw trzeba sprawdzić czy psa da się "naprostować" lub wyleczyć, czy też trzeba go uspić bo juz nic nie da sie zrobić, a dopiero szukac mu nowego domu. I tu brawa dla Bachnach, bo zrobiła wszystko to czego nikt inny zrobic nie chciał! :multi: Oby było więcej takich osób jak ona!

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

To ja się odniosę tylko do jednego:
[QUOTE]
Ogłoszenia w necie moze dać każdy kto ma internet i wcale nie musi za to płacić, bo ogłoszenia w internecie na większości stron sa darmowe, a napewno na takich portalach jak allegro czy gratka! więc nie mów o wydawaniu własnych pieniądzy, bo to bzdura!
[/QUOTE]
Widać, że nigdy nie robiłaś ogłoszeń w necie skoro piszesz, że wszystkie są darmowe !!! Niestety kochana allegro jest płatne i ten kto robi ich min 5 czy 6 czy nawet jeszcze więcej czasem to wie ile to kosztuje!!!
Na białostockich portalach zwykłe ogłoszenia są fakt bezpłatne ale jeśli chcesz wstawić zdjęcie czy chcesz aby było przez cały dzień na samej górze widoczne to niestety za to się płaci. Wspomniałaś o gratce tam również są bezpłatne ale tylko te zwykłe, które zaraz spadają na którąś ze stron i wtedy trzeba placić !!! Mogę Ci podać jeszcze pare innych przykładów ale po co skoro ich nigdy nie robiłaś więc nie wiesz.

[QUOTE]
A ja byłam pewna, że do walki z bezrobociem, to są urzedy pracy, a nie TOZ-y! Ale miło, że przyznałaś, że TOZ to dla Was tylko ciepłe stołki i że utrzymujecie się z datków, które ludzie dają aby pomagać zwierzakom! :angryy:
[/QUOTE]
Zwykłe przejęzyczenie lub prowokacja :evil_lol:
[B][SIZE=3][COLOR=red]Uderz w stół a nożyce się odezwą !!! I się odezwały !!![/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=3][/SIZE][/B]
[COLOR=black]To wszystko co mam do powiedzenia i bardzo proszę wszystkie osoby piszące o pisanie prawdy bo nie chodzi tu o przepychanki a tylko o pomoc dla psa!!![/COLOR]
[B][SIZE=3][/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

sairisa respect. tylko tyle.
co do Kaja to jak czytałaś wcześniej ma już zaklepane szkolenie i na razie zdecydowanie nie będziemy szukać dla niego domu. tymczas znalazł się dzięki bachnach, ona też psa dokarmia, kupuje karmę, zawiozła go do weta gdzie sama zapłaciła za szczepienia itp.

"Oby było więcej takich osób jak ona!"
niestety często za dobre serce się płaci:a jak wlasnie tak

"Nie, [B]Bachnach[/B], nie przyjechałam z dobrego serca,
tylko z troski o psa. Po tym, co zobaczyłam,
jeszcze bardziej sie martwię.
I jestem baaaardzo delikatnie mówiąc - bardzo zaniepokojona.
Do tej chwili nie moge dojść do siebie,
po tym, jak pies był sprowadzany do weta.
Ci, którzy mnie znają wiedzą, że rzadko rzucam koorwami.
A po tym, co zobaczyłam - po prostu jestem wściekła."

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black][FONT=Verdana]Nie zamierzałam w ogóle pisać o tym na wątku. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Mądrzejsi przekonali, że powinnam. Więc postaram się bez emocji.[/FONT][/COLOR]
[quote name='Bachnach']Piszę w imieniu Bachnach , poczytałem i zdębialem.
To jest pomoc ! O i ile mi wiadomo pani zw. czy też Iwona przyszla pod klinikę i szybciutko uciekła , skoro działa się psu krzywda , dlaczego nie reagowała ?[/quote]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Po 1.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Bachnach doskonale wiedziała, do której godziny dysponuję czasem.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Prosiłam, by przyjechała wcześniej, bym mogła być razem u weta.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Jednak przyjechały (z koleżanką) z takim spóźnieniem, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]że w zasadzie to nie powinno już mnie tam w ogóle być.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Było więc oczywiste, że do weta nie pójdę.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]2 min rozmowy po prawie półgodzinnym czekaniu. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Hmmm… szybciutko uciekła? Wyjątkowy cynizm.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A może od początku chodziło o to, by mnie nie spotkać.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Po 2.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Szłam już do samochodu, kiedy pies był sprowadzany do lecznicy.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Do lecznicy prowadzą dość strome schody w dół.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Przed schodami pies najpierw usiadł i zaparł się łapami, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]a potem rozpłaszczył jak żaba. Totalnie wystraszony.[/FONT][/COLOR]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Tak rozpłaszczonego, spanikowanego, zapierającego się łapami o stopnie[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]ściągnięto go na kolczatce ze schodów, popychając jeszcze od tyłu nogą.[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Nie ma żadnego znaczenia, że trwało to kilkadziesiąt sekund.[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca.[/FONT][/COLOR][/B]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Sytuację widziałam z odległości. Choć rzeczywiście machinalnie wróciłam.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Pies był już na dole i wchodził do lecznicy. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Przyznam szczerze, chyba nie myślałam wtedy o psie.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Byłam wściekła na bezmyślność i głupotę ludzką. [/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Od dawna na wątku pojawiają się pytania [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]o nieuzasadnioną agresję psa. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A ja od czwartku zadaję sobie pytanie:[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A co, jeśli pies jest traktowany w taki sposób przez cały czas?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]I jeszcze ta kolczatka. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Ludzie w różny sposób pojmują dobrą opiekę nad psem.[/FONT][/COLOR]

[quote name='Bachnach']Dlaczego nie zrobiła nic,żeby psu w tej konkretnej sytuacji pomóc.?[/quote]

[COLOR=black][FONT=Verdana]I to nieprawda, że nic nie zrobiłam.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Krzyki i dodatkowy stres w tamtej chwili na pewno by psu nie pomogły.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Choć mój wzrok na pewno powiedział Bachnach wiele.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Tego samego dnia skontaktowałam się ze szkoleniowcem,[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]któremu opowiedziałam wszystko, co widziałam i co zauważyłam.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Umówiłam się na spotkanie z psem i prosiłam Bachnach, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]by zgodziła się, bym jeździła z psem do szkoleniowca.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Nie udało się – już o tym pisałam.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Dla Bachnach te dotąd aż 10 dni, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]stało się już tylko dziesięcioma dniami, które niczego nie zmienią.[/FONT][/COLOR]
Dlaczego?

[COLOR=black][FONT=Verdana][quote name='Bachnach']Bachnach postarala sie o obserwację psiaka u pani Aliny Bendiuk.[/quote][/FONT][/COLOR][quote name='Bachnach']
[FONT=Verdana][COLOR=black]Jezeli będa takie wskazania, pies zostanie poddany odpowiedniemu szkoleniu. [/COLOR][/FONT]
[/quote]
[FONT=Verdana][COLOR=black]Oby jak najszybciej.[/COLOR][/FONT]
[FONT=Verdana][COLOR=black][COLOR=black][FONT=Verdana]I niech koniecznie weźmie ze sobą kolczatkę Kaja. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Wtedy ta trafi wreszcie tam, gdzie jej miejsce.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Na szkoleniu to raczej nie szkoli się psów, ale ich opiekunów. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A już szczególnie tam, gdzie wybiera się Bachnach.[/FONT][/COLOR]

[/COLOR][/FONT]

[quote name='Bachnach']Link zostal wysłany do lecznicy weterynaryjnej z prośbą o opinię lekarzy obecnych przy wizycie psa zw, Kajem wobec zarzutu pani Iwony o znęcanie sie nad zwierzeciem.[/quote]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Dobra opieka nad psem. Niestety, pojęcie względne.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Wie Pan co? [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Niech Pan znajdzie schody, dostatecznie wysokie, by wzbudzały w Panu lęk.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A potem niech ściągną Pana po nich na kolczatce.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]I nie będzie już Panu potrzebna opinia weterynarzy by zrozumieć,[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]co jest opieką, a co znęcaniem się.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=black][FONT=Verdana]A wracając do psa, czy nadal chodzi w kolczatce?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A pytam, bo o psa niepokoję się.[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Iwona jak śmiesz słać swoje oszczerstwa pod adresem osoby, która dla tego psa zrobiła już tak wiele. i wcale nie musiała zabierac go z ulicy , karmić, wozić do weta, narażać się na pogryzienie a teraz szarpac swoje nerwy przez takie osoby jak ty. To zwykły człowiek ,któremu na widok bezdomnego psa pętającego się po ulicy ścisnęło się serducho. właśnie tak Iwono z TOZ - u daleko ci do niej i może właśnie stąd tyle jadu bo sama nie potrafisz zdobyć się na tyle, potrafisz tylko kogoś oczerniać.
Co widziałaś pod lecznicą pod którą łaskawie przybyłaś. Psa, który bał się wejść do środka. Co jest?nigdy nie widziałaś takich widoków? ja widziałam nieraz właścicieli, którzy muszą swoje psy siłą wciągać do środka bo się boją i co?to już jest znęcanie?bo pies boi się weterynarza więc boi się wejść , zapiera się łapami, pokłada się na ziemi? czy bachnach miała tego bydlaka wziąć na ręce?i wnieść?

"[COLOR=black][FONT=Verdana]Szłam już do samochodu, kiedy pies był sprowadzany do lecznicy.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Do lecznicy prowadzą dość strome schody w dół.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Przed schodami pies najpierw usiadł i zaparł się łapami, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]a potem rozpłaszczył jak żaba. Totalnie wystraszony.[/FONT][/COLOR]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Tak rozpłaszczonego, spanikowanego, zapierającego się łapami o stopnie[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]ściągnięto go na kolczatce ze schodów, popychając jeszcze od tyłu nogą.[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Nie ma żadnego znaczenia, że trwało to kilkadziesiąt sekund.[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca.[/FONT][/COLOR][/B]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Sytuację widziałam z odległości. Choć rzeczywiście machinalnie wróciłam.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Pies był już na dole i wchodził do lecznicy. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Przyznam szczerze, chyba nie myślałam wtedy o psie.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Byłam wściekła na bezmyślność i głupotę ludzką."

Co do głupoty ludzkiej myślę, że mogłabyś być w tym momencie ekspertem. Co chcesz z siebie zrobić oczerniając kogoś takimi słowami. Obrzucając kogoś błotem sama się nie wybielisz pamiętaj. Trzeba było ruszyć szacowny Toz-owski tył i uratować psa z rąk oprawcy. Czy może nie chciałaś ubrudzić rąk?

To jest wątek psa w potrzebie. Nie życzę sobie więcej takich uwag z twojej strony rzucanych pod adresem bachnach.
Nie pozwolę obrzucać błotem, oczerniać. Zwłaszcza ktoś taki jak ty nie ma prawa. zastanów się co robisz i przestań zanim się zagalopujesz i pogrążysz sama siebie.
Liczę na to, że trafią do ciebie moje słowa i nie będe musiała ani ja a juz tym bardziej bachnach czytać tych oszczerstw pod jej adresem. Liczę na to, że jesteś człowiekiem na poziomie i powstrzymasz się od dalszych złośliwych komentarzy.

Iwona

[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Guest monia3a

A ja myslę, że właśnie Ty pedzelopka jesteś bezczelna
nie znasz Iwony&Wiki a oczerniasz ją jak się da.
Napisała co widziała i to się chwali
a Ty jak narazie tylko szukasz zwady i oczernaisz
wszystkich wokół. Szkoda mi nerwów na te bzdury,
właśnie Iwona dużo robi dla tych zwierząt więc
nie pisz czego nie wiesz.

Iwona&Wiki nie bierz do głowy
widzę że tu są w większości osoby
jączące jadem i chyba im się to podoba
więc niech syczą, a skoro my nic nie robimy
tylko bogacimy się na koszt TOZu to choć
pojedziemy naszymi furami kupionymi za TOZowe pieniądze
na piwo, które też kupimy za te same pieniążki !!!

Link to comment
Share on other sites

Moniu, spokojnie:)
[quote name='pędzelopka']Iwona jak śmiesz słać swoje oszczerstwa pod adresem osoby, która dla tego psa zrobiła już tak wiele. i wcale nie musiała zabierac go z ulicy , karmić, wozić do weta, narażać się na pogryzienie a teraz szarpac swoje nerwy przez takie osoby jak ty. To zwykły człowiek ,któremu na widok bezdomnego psa pętającego się po ulicy ścisnęło się serducho. właśnie tak Iwono z TOZ - u daleko ci do niej i może właśnie stąd tyle jadu bo sama nie potrafisz zdobyć się na tyle, potrafisz tylko kogoś oczerniać.
Co widziałaś pod lecznicą pod którą łaskawie przybyłaś. Psa, który bał się wejść do środka. Co jest?nigdy nie widziałaś takich widoków? ja widziałam nieraz właścicieli, którzy muszą swoje psy siłą wciągać do środka bo się boją i co?to już jest znęcanie?bo pies boi się weterynarza więc boi się wejść , zapiera się łapami, pokłada się na ziemi? czy bachnach miała tego bydlaka wziąć na ręce?i wnieść?

"[COLOR=black][FONT=Verdana]Szłam już do samochodu, kiedy pies był sprowadzany do lecznicy.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Do lecznicy prowadzą dość strome schody w dół.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Przed schodami pies najpierw usiadł i zaparł się łapami, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]a potem rozpłaszczył jak żaba. Totalnie wystraszony.[/FONT][/COLOR]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Tak rozpłaszczonego, spanikowanego, zapierającego się łapami o stopnie[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]ściągnięto go na kolczatce ze schodów, popychając jeszcze od tyłu nogą.[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Nie ma żadnego znaczenia, że trwało to kilkadziesiąt sekund.[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca.[/FONT][/COLOR][/B]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Sytuację widziałam z odległości. Choć rzeczywiście machinalnie wróciłam.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Pies był już na dole i wchodził do lecznicy. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Przyznam szczerze, chyba nie myślałam wtedy o psie.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Byłam wściekła na bezmyślność i głupotę ludzką."[/FONT][/COLOR]

[FONT=Verdana][COLOR=black]Co do głupoty ludzkiej myślę, że mogłabyś być w tym momencie ekspertem. Co chcesz z siebie zrobić oczerniając kogoś takimi słowami. Obrzucając kogoś błotem sama się nie wybielisz pamiętaj. Trzeba było ruszyć szacowny Toz-owski tył i uratować psa z rąk oprawcy. Czy może nie chciałaś ubrudzić rąk?[/COLOR][/FONT]

[FONT=Verdana][COLOR=black]To jest wątek psa w potrzebie. Nie życzę sobie więcej takich uwag z twojej strony rzucanych pod adresem bachnach. [/COLOR][/FONT]
[FONT=Verdana][COLOR=black]Nie pozwolę obrzucać błotem, oczerniać. Zwłaszcza ktoś taki jak ty nie ma prawa. zastanów się co robisz i przestań zanim się zagalopujesz i pogrążysz sama siebie.[/COLOR][/FONT]
[FONT=Verdana][COLOR=black]Liczę na to, że trafią do ciebie moje słowa i nie będe musiała ani ja a juz tym bardziej bachnach czytać tych oszczerstw pod jej adresem. Liczę na to, że jesteś człowiekiem na poziomie i powstrzymasz się od dalszych złośliwych komentarzy.[/COLOR][/FONT]
[FONT=Verdana][COLOR=black]Iwona[/COLOR][/FONT]
[/quote]
Dlatego własnie, większości osób nie oddałabym nawet chomika.

No comments

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sairisa']Skąd pomysł, ze pies ma wogóle cos wspólnego z akitą czy samoyedem??? Okolice, wielkość, kolor i długość sierści psa wskazuje na podhalana z ewentualna domieszką szpica o czym mogą świadczyć ogon i uszy... [/quote]

Zupelnie się z Tobą nie zgodzę. W tamtej okolicy jest akurat kilka już pomieszanych akit w starym typie i jak sobie poogladasz białe akity dlugowlose i dodasz do tego jego charakter i to, ze nie toleruje innych psów to może zrozumiesz skąd pomysł ;-)
[I] Ponizej zdjecie rodowodowej bialej akity dlugowlosej dla porownania:[/I]
[IMG]http://www.akita.pl/dlugowlose/sumiko-glowa.jpg[/IMG]
[I] Może to zdjęcie trochę rozjaśni sprawę dlaczego uważamy że ma dużo wspólnego z akitą. Oraz to, że dorosły samiec akity waży na ogół ok. 40 kg i ma średnio 67 cm w kłębie (ale moze miec i 70!)[/I]

[quote name='sairisa'] I tu brawa dla Bachnach, bo zrobiła wszystko to czego nikt inny zrobic nie chciał! :multi: Oby było więcej takich osób jak ona![/quote]

Nie zgodzę się też z Twoją oceną tego, co dla psa zostało "zrobione", chyba, że należysz do grona osób, które skopują zapierającego się psa po schodach w drodze np. do weterynarza. Wtedy i tylko wtedy Twój entuzjazm byłby uzasadniony...

[I] A poza tym mam wrażenie, że nagonka na TOZ (czy też czepianie się kogos personalnie) prowadzona przez osoby opiekujace sie bialaskiem ma niejako odwrocic uwage od jego losu. Nie mam nic wspólnego z TOZ ani białostockimi układami. Chcialabym za to dowiedziec się co sie naprawdę z psem dzieje. Bo w mojej ocenie wszelkie oferowane formy pomocy zostały po prostu odrzucone... Nie interesują mnie Wasze przepychanki słowne. Natomiast chce uzyskać informację co z psem???[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sairisa']A ja byłam pewna, że do walki z bezrobociem, to są urzedy pracy, a nie TOZ-y! Ale miło, że przyznałaś, że TOZ to dla Was tylko ciepłe stołki i że utrzymujecie się z datków, które ludzie dają aby pomagać zwierzakom! :angryy:
[/quote]

Faktycznie, zrozumiałas wszystko.

[B]Zapraszam do TOZ-u na ciepły stołek.[/B]
Jeżeli chcesz oddam ci nawet dziś moją "działkę". O której się spotkamy? przywiozę wszystkie papiery i protokół przekazania.

W tzw. międzyczasie pojedź do kobiety pod Białystok sfotografować jej zwierzeta, bo przygarnęła psiaki i jedną trzeba natychmiast wysterylizowac bo jest w ciąży.

Ja znowu jestem chora i nie mam jak.

Jak wrócisz, daj znać jak poszło. Wszelki informacje sa dostępne w TOZ-ie pn, w, czw, pt - 17-19. Oczywiście TOZ nie zwraca za paliwo :)

To moje ostatnie zdanie na tym wątku.

[B]Izis[/B], pewnie się nie dowiesz co z psem. Niestety.

Link to comment
Share on other sites

Witam, mój nick Kuna to imię psa, którego jakiś czas uratowałam spod wideł biebrzańskich chłopów. Takich psów mam jeszcze kilka... Piszę o tym, ponieważ chciałabym podkreślić, że wolę poświęcać swój czas na działanie, a nie na czcze gadanie, które nic nie wnosi. W zwiazku z tym jest to mój pierwszy i jedyny post.
Jak tylko dziewczyny z BS poprosiły mnie, abym przyjrzała sie tej sprawie i psu, skontaktowałam się z bachnach i umówiłyśmy sie w Białymstoku na rozmowę. Następnie pojechałysmy do Kaja. Zaznaczam, że moja wizyta u psa była całkowicie niezapowiedziana, ponieważ umawiając sie zaznaczyłam, że nie pojadę w miejsce gdzie przebywa, bo mam mało czasu, a spotkanie odybyło się przy okazji wizyty u weta z jednym z moich psów. Tak, wiec odpowiadajac na pytanie Izis: pies ma duzy kojec i jest wypuszczany na ogród, który jest oczywiście ogrodzony. Właśnie w takiej sytuacji go zastałam. Jest w dobrej kondycji, a kobieta, która przyjęła go na tymczas poprzednio miała sznaucera olbrzyma, wiec wie jak obchodzic się z psami. Uważam, że ten pies ma to co powinien mieć kazdy pies!
Stawiam na mieszankę samoyeda z podhalanem. Dlaczego? Otóż ma ten charakterystyczny usmiech samoyeda, ale jego wielkość i duże miękkie ucho wg mnie sugerują psa z troche innym uchem niz samoyed i akita. Poza tym kształt głowy, szerokość kufy też wskazuja raczej na owczarka niż akitę. Mówię to jako osoba, która bądź co bądź dość dobrze zna się na rzeczy, od lat zajmuje się szpicami i psami pierwotnymi, byłam kierownikiem sekcji V w ZKwP i myslę, że dość dobrze znam V grupę a więc zarówno samoyedy jak i akity.
To tak gwoli ścisłości i uspokojenia Izis co do losów Kaja.
Powtórzę tu też info, które pojawiło sie wcześniej: Kaj jest umówiony na konsultacje i szkolenie u Aliny Bendiuk. Robienie afery z tego, że dopiero za 10 dni nic nie wnosi i jest zwyczajnym biciem piany. To nie jest widzimisie bachnach, po prostu wcześniej nie może i już. Przykro mi, ze podnosicie to do rangi jakiegoś symbolu, same nie robiąc wg mojej oceny dosłownie nic. Reasumując sprawa wygląda tak: bachnach znalazła psa, karmi go juz miesiąc i możecie mi wierzyć, dobrze go karmi. Zadbała o wszystkie zabiegi pielęgnacyjno-lecznicze i usilnie stara sie znaleźć mu dom. Nie jest to łatwe, bo jak wiadomo pies gryzie w nieuzasadnionych okolicznościach. W zasadzie tylko jedna z nich można od biedy wytłumaczyć, reszta jest naprawdę niezrozumiała. Co do wizyty w lecznicy, cóż, zgadzam sie z pędzelopką, nieraz byłam świadkiem jak na siłę ściągano psa po tych schodach i to psa, którego np. wychowywano od szczeniaka... Tu mamy sytuację: duży pies, gryzący bez powodu. Co, przepraszam, miały zrobić dwie niewielkie kobiety w takiej sytuacji?? Wziąć go na ręce narażając sie na zęby na twarzy? A może prosić przez następne 2 godziny zeby łaskawie zechciał zejść? A słyszały Panie o tzw. stresie pozytywnym?? Psu się nic nie stało, miał stres, ale potem było juz wszystko w porządku. Nie ma co rozdzierać nad tym szat. I jeszcze jedno: delikatne popychanie psa, choćby nogą, to z całą pewnościa nie skopywanie.
Mieszkam na Biebrzą zaledwie od 2 lat, bachnach poznałam tydzień temu, nie jestem jej stara przyjaciółką, która ślepo jej broni. Natomiast zgodnie z procedurami BS zrobiłam mały wywiad. Ta kobieta pomogła juz wielu psom, znana jest w lecznicy z tego, że co chwile leczy i szuka domu jakimś bezdomnym biedom. To co panie z TOZ-u próbuja zrobic, aby ja oczernic to jakaś niewiarygodna sprawa!!! Zastanawiam się czym tak napradę naraziła sie Wam? Prośba o pomoc finansową?? Z tego co sie dowiedziałam nigdy wcześniej tego nie robiła, zawsze sama finansuje wszystko. To przykre, że osoby, które naprawdę robia coś dobrego sa szkalowane przez instytucje, która zdawałoby się ma ten sam cel...

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black]Witaj Kuna. Miło Cię poznać, jak każdego, kto pomaga zwierzętom. [/COLOR]

[COLOR=black]Odnosze wrażenie, że popadacie w jakąś paranoję.[/COLOR]
Więc wyjasnienie, które należy się szczególnie osobom spoza.
[COLOR=black]TOZ w ogóle nie jest żadną instytucją. [/COLOR]
[COLOR=black]A "panie z tozu" są prywatnymi osobami, które po własnej pracy, w swoim wolnym czasie zawsze zajmują się jakimiś bezdomnymi zwierzakami. Stałe dokarmianie i leczenie bezdomnych zwierząt na własny koszt to dla "pań z tozu" zwykła codzienność. Każda z nich ma ich pod opieką trochę. A co jakiś czas każda z nich sama finansuje i szuka domu dla jakiegoś zwierzaka. I nie ma o to do nikogo pretensji. Jej pieniądze, jej decyzja – jej sprawa.[/COLOR]

[COLOR=black]A dlaczego bywamy "paniami z tozu"? [/COLOR]
[COLOR=black]Bo każda z nas uznała, że warto poświęcić resztę swojego wolnego prywatnego czasu, by pomóc więcej i wreszcie zacząć coś zmieniać. [/COLOR]

[COLOR=black]To, że białostocki toz od grudnia pomaga ludziom karmić bezdomne zwierzaki (stąd mamy też karmę dla DT) oznacza tylko tyle, że "panie z tozu", poświęcając swój własny wolny czas, zorganizowały akcję zbiórki, zebrały (w czym wspaniale pomagały dogomaniaczki - dzięki) i swoimi prywatnymi samochodami przewiozły ponad tonę karmy.[/COLOR]
[COLOR=black]To, że białostocki toz pomaga ludziom sterylizować bezdomne zwierzaki (podziękowania lekarzom weterynarii – od lutego wysterylizowali ponad 30 bezdomnych zwierzaków) oznacza tylko tyle, że "panie z tozu", poświęcając swój własny wolny czas napisały program, zorganizowały zbiórkę publiczną, która jest widoczna w postaci skarbon i kalendarzy, plakatów i ulotek, które "panie z tozu" w swoim wolnym czasie zorganizowały, poodbierały i podostarczały to wszystko na miejsca. A teraz, to w większości one, w swoim wolnym czasie, prywatnymi samochodami zawożą bezdomne zwierzaki na te sterylizacje i je odbierają.[/COLOR]
[COLOR=black]To, że białostocki toz pomaga ludziom w szukaniu zwierzakom nowych domów oznacza tylko tyle, że "panie z tozu" w swoim wolnym czasie i jeśli ogłoszenie płatne to za własne pieniądze (a trwa to okrągły rok, więc było ich sporo) robią ogłoszenia. I tu tez podziękowania dogomaniaczkom i dziewczynom z miau. Że nie wspomnę o telefonach, wizytach i często osobistym odwożeniu zwierzaka. Zresztą, każdy kto to robił, to wie.[/COLOR]
[COLOR=black]To, że białostocki toz prawie wszystko, co otrzymał jako darowiznę przeznaczył na sterylizacje (wtedy nie było programu sterylizacji) i opiekę wet. oznacza tylko tyle, że "panie z tozu" w swoim wolnym czasie i swoimi prywatnymi samochodami robiły za karetki, co w części można odnaleźć na wątkach dogomanii i na miau. Choć nie wszystko tam jest. Ale to oznacza również, ze w swoim wolnym czasie "panie z tozu" łaziły po sponsorach, żeby znaleźć kasę na ulotki, plakaty, kalendarze i in. [/COLOR]
[COLOR=black]I tak dalej. [/COLOR]
[COLOR=black]Nie mam czasu pisać więcej. A to tylko część z tego, co w swoim wolnym czasie robią "panie z tozu", które jak sądzą niektórzy nic nie robią.[/COLOR]
Takie maja dziwne hobby. I żeby je mieć - płaca składki.

[COLOR=black]I każda z nich ma jeszcze własną rodzinę (taką mam przynajmniej nadzieję:))[/COLOR]
[COLOR=black]oraz gromadkę własnych zwierzaków.[/COLOR]
Ale przede wszystkim, każda "pani z tozu" jest tu na dogo,
jako osoba prywatna.

[COLOR=black]Bachnach podjęła się pomocy psu. I świetnie. Jej decyzją była rezygnacja z pomocy w karmieniu i z mojej pomocy w leczeniu i in. Jej prawo. [/COLOR]
[COLOR=black]A moim prawem jest mieć swoje zdanie. Bez posądzania o oczernianie.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

A ja obstaję nadal przy swoim, że [B]skopywanie psa po schodach[/B] [I](delikatne popchnięcie nogą zapierającego sie dużego psa nic by tu nie dało, więc proszę nie czarować nikogo, że to delikatne było)[/I] [B]nie jest słuszną metodą. [/B]
Miałam 47 kg akitę, którego kupiłam w wieku 7 miesięcy jako wyrośniętego już i kompletnie dzikiego psa nie znającego obroży, smyczy, schodów, drzwi ani innych wynalazków cywilizacji. Ale jakoś nigdy nie przyszło mi na myśl, aby go skopywać ze schodów. I nauczył się schodzić po nich bez takiej "pomocy" a byłam sama jedna i do mocarnych nie należę (z moją wagą ok. 50 kg), więc nie uwierzę, że aż dwie kobiety choćby i drobne nie miały innej metody jak ściąganie i skopywanie zapierającego się psa po schodach. Po prostu wybrały najszybszą opcję bo szkoda im było poświęcić trochę czasu na przekonanie psa, żeby zszedł sam, a przecież jest to możliwe. Wystarczyło psa uspokoić i może sięgnąć do kieszeni po jakiś smakołyk (powinno się mieć taki idąc do weta) a pies sam by poszedł może po jednym schodku i wolniej ale za to nie miałby owego rzekom "pozytywnego" stresu.
[I]A skoro pies jest gryzący to się dziwię dlaczego żadnej z "pomocnych w zejściu" Pań nie ugryzł... bo nigdzie nie przeczytałam aby w czasie tego "schodzenia" miał na pysk założony kaganiec.
[/I]
A co do znajomości rzeczy to ja od ponad 10 lat mam akity i jestem kierownikiem sekcji m.in. akit i nie wykluczam, iż pies o którym mowa jest mixem akity chociaż raczej w starym typie właśnie ze względu na ową kufę szeroką ... nawet jeśli po drodze domieszano i podhalana i może nawet samoyeda... chociaż uśmiechu samoyeda to ja się u niego akurat na żadnym ze zdjęć dopatrzeć nie mogę. Już bardziej uśmiechnięta jest biała akita na zdjęciu wklejonym przeze mnie.

Na wątku woła się o pomoc a potem nie przyjmuje takowej (w postaci karmy proponowanej przez TOZ, ani w postaci spota od Iwony, czy też w postaci pomocy szkoleniowca lub choćby rad). Widać wyraźnie, że tutaj po prostu żadna pomoc nie jest oczekiwana i wątek powstał tylko i wyłącznie po to aby pewna osoba mogła pochwalić się swoimi zasługami. Cały ten wątek to jedna wielka prowokacja i sądzę, że tak naprawdę nie chodzi tu o psa niestety :-( W związku z tym żegnam towarzystwo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monia3a']To ja się odniosę tylko do jednego:

Widać, że nigdy nie robiłaś ogłoszeń w necie skoro piszesz, że wszystkie są darmowe !!! Niestety kochana allegro jest płatne i ten kto robi ich min 5 czy 6 czy nawet jeszcze więcej czasem to wie ile to kosztuje!!!
[...] Mogę Ci podać jeszcze pare innych przykładów ale po co skoro ich nigdy nie robiłaś więc nie wiesz.[/QUOTE]
Ja za 5 ogłoszeń do zapłacenia mam 0,60gr! Faktycznie wielkie pieniądze :lol: No inna sprawa jeżeli za pośrednictwem allegro sprzedaje sie psy,rzeczy za wieksze sumy, wtedy trzeba zapłacić trochę...

[quote name='monia3a']
Zwykłe przejęzyczenie lub[B][COLOR="Red"] prowokacja [/COLOR][/B]:evil_lol:
[B][SIZE=3][COLOR=red]Uderz w stół a nożyce się odezwą !!! I się odezwały !!![/COLOR][/SIZE][/B]

[/QUOTE]
Temat jest o psie w potrzebie, a ty sie bawisz w prowokacje??? To chyba mówi wszystko o tym jakim człowiekiem jesteś...

A co do doświadczenia zapraszam: [url]www.bezdomneszpice.pl[/url]


[quote name='Iwona&Wiki']

[COLOR=black][FONT=Verdana]Po 1.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Bachnach doskonale wiedziała, do której godziny dysponuję czasem.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Prosiłam, by przyjechała wcześniej, bym mogła być razem u weta.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Jednak przyjechały (z koleżanką) z takim spóźnieniem, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]że w zasadzie to nie powinno już mnie tam w ogóle być.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Było więc oczywiste, że do weta nie pójdę.[/FONT][/COLOR][/QUOTE]
Nie wiem o której dziewczyny tam dojechały, ale trzeba brać pod uwagę, że wiozły obcego, agresywnego psa, więc mogły mieć problemy z wsadzeniem psa do auta itd, itp. To nie ma żadnego znaczenia. Zapewne jak każdy w tych czasach dysponujesz tel. komórkowym, mogłaś zadzwonic i sie dowiedzieć czemu jeszcze ich nie ma.

[quote name='Iwona&Wiki']
[COLOR=black][FONT=Verdana]2 min rozmowy po prawie półgodzinnym czekaniu. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Hmmm… szybciutko uciekła? Wyjątkowy cynizm.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A może od początku chodziło o to, by mnie nie spotkać.[/FONT][/COLOR][/QUOTE]

A moze chodziło o to, że obiecałaś pokryć połowę kosztów wizyty u weta, a na miejscu zaoferowałaś jedynie pipetkę na odpchlenie?? I stąd teraz te ataki na Banach, aby ukryć prawde??

[quote name='Iwona&Wiki']
[COLOR=black][FONT=Verdana]Po 2.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Szłam już do samochodu, kiedy pies był sprowadzany do lecznicy.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Do lecznicy prowadzą dość strome schody w dół.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Przed schodami pies najpierw usiadł i zaparł się łapami, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]a potem rozpłaszczył jak żaba. Totalnie wystraszony.[/FONT][/COLOR]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Tak rozpłaszczonego, spanikowanego, zapierającego się łapami o stopnie[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]ściągnięto go na kolczatce ze schodów, popychając jeszcze od tyłu nogą.[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Nie ma żadnego znaczenia, że trwało to kilkadziesiąt sekund.[/FONT][/COLOR][/B]
[B][COLOR=black][FONT=Verdana]Coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca.[/FONT][/COLOR][/B][/QUOTE]

Skoro widziałaś, ze mają problemy z wprowadzeniem psa, to czemu nie zaoferowałaś pomocy w sprowadzeniu go na dół?? Czemu nie zaoferowalaś ,ze weźmiesz wielkiego, agresywnego, wyrywajacego się psa na ręce??? Nie zrobiłaś tego bo po co ryzykowac, nie?? Lepiej później obsmarować tych którzy zrobili to za Ciebie!



[quote name='Iwona&Wiki']
[COLOR=black][FONT=Verdana]Od dawna na wątku pojawiają się pytania [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]o nieuzasadnioną agresję psa. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A ja od czwartku zadaję sobie pytanie:[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A co, jeśli pies jest traktowany w taki sposób przez cały czas?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]I jeszcze ta kolczatka. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Ludzie w różny sposób pojmują dobrą opiekę nad psem.[/FONT][/COLOR][/QUOTE]
Ty czytasz to co piszesz, zanim wyślesz?? :crazyeye: jesteś inspektorem TOZ-u a do dziś mimo podejrzeń jakie masz nie sprawdziłaś w jakich warunkach jest trzymany pies?? :crazyeye: Sama nie zaoferowałaś żadnej pomocy po za pipetką i pisaniem oszczerstw na forum, a oczekujesz że Banach za wszystko sama zapłaci i jeszcze psu całą wyprawkę kupi??? :crazyeye: Jak widać dla Ciebie dobra opieka nad psem znaczy: siedzenie przed kompem i oczernianie tych co faktycznie robią, za ciebie! :angryy:


[quote name='Iwona&Wiki']
[COLOR=black][FONT=Verdana]I to nieprawda, że nic nie zrobiłam.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Krzyki i dodatkowy stres w tamtej chwili na pewno by psu nie pomogły.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Choć mój wzrok na pewno powiedział Bachnach wiele.[/FONT][/COLOR][/QUOTE]
Buhahha to tak wyglądają interwencje Tozu?? :lol: Jedziecie na miejsce aby "złych" ludzi zmierzyc wzrokiem?? A moze jeszcze pogroziłaś palcem?? :lol: ja Cie prosze przestań pisać publicznie, bo tylko kompromitujesz TOZ, a jest tam naprawde wiele osób, które coś dla psów robią, a nie tylko wypisują głupoty w internecie!


[quote name='Iwona&Wiki']
[COLOR=black][FONT=Verdana]Tego samego dnia skontaktowałam się ze szkoleniowcem,[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]któremu opowiedziałam wszystko, co widziałam i co zauważyłam.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Umówiłam się na spotkanie z psem i prosiłam Bachnach, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]by zgodziła się, bym jeździła z psem do szkoleniowca.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Nie udało się – już o tym pisałam.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Dla Bachnach te dotąd aż 10 dni, [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]stało się już tylko dziesięcioma dniami, które niczego nie zmienią.[/FONT][/COLOR]
Dlaczego?
[/QUOTE]
Jakbyś spytała Banach to byś wiedziała, ze pies ma juz załatwionego szkoleniowca, a dlatego za 10 dni bo Banach musiała wyjechać. Niemniej nie zostawiła psa na ulicy tylko w dobrym domu, gdzie pies będzie czekał w dobrych warunkach na powrót Banach. ale to Pani inspektor wiedzieć powinna...


[quote name='Iwona&Wiki']
[COLOR=black][FONT=Verdana]A wracając do psa, czy nadal chodzi w kolczatce?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A pytam, bo o psa niepokoję się.[/FONT][/COLOR]
[/QUOTE]
A zafundowałas psu nową obrożę??? czy moze oczekujesz, ze Banach mu fundnie też i wyprawke, a moze i dom z basenem i lotniskiem?? A co niech ma, bo tak Pani z Tozu chce!

Ja mieszkam na drugim końcu Polski, a wiem o psie praktycznie wszystko, gdzie Ty jesteś na miejscu i tylko wypisujesz w internecie głupoty co chyba z psem się dzieje i jaka to Banach jest zła ! Wstydz się i przestań pisać ze jesteś z Tozu bo tylko wstyd i hańbę przynosisz tej organizacji!!! Przez takich jak ty ludzie nie chcą pomagac psom w potrzebie!
Banach ekipa bezdomnych szpiców jest z Tobą i nadal w miare mozliwości bedziemy Ci pomagać i Cie wspierać!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izis']A ja obstaję nadal przy swoim, że [B]skopywanie psa po schodach[/B] [I](delikatne popchnięcie nogą zapierającego sie dużego psa nic by tu nie dało, więc proszę nie czarować nikogo, że to delikatne było)[/I] [B]nie jest słuszną metodą. [/B]
Miałam 47 kg akitę, którego kupiłam w wieku 7 miesięcy jako wyrośniętego już i kompletnie dzikiego psa nie znającego obroży, smyczy, schodów, drzwi ani innych wynalazków cywilizacji. Ale jakoś nigdy nie przyszło mi na myśl, aby go skopywać ze schodów. I nauczył się schodzić po nich bez takiej "pomocy" a byłam sama jedna i do mocarnych nie należę (z moją wagą ok. 50 kg), więc nie uwierzę, że aż dwie kobiety choćby i drobne nie miały innej metody jak ściąganie i skopywanie zapierającego się psa po schodach. Po prostu wybrały najszybszą opcję bo szkoda im było poświęcić trochę czasu na przekonanie psa, żeby zszedł sam, a przecież jest to możliwe. Wystarczyło psa uspokoić i może sięgnąć do kieszeni po jakiś smakołyk (powinno się mieć taki idąc do weta) a pies sam by poszedł może po jednym schodku i wolniej ale za to nie miałby owego rzekom "pozytywnego" stresu.
[I]A skoro pies jest gryzący to się dziwię dlaczego żadnej z "pomocnych w zejściu" Pań nie ugryzł... bo nigdzie nie przeczytałam aby w czasie tego "schodzenia" miał na pysk założony kaganiec.
[/I][/QUOTE]
Banach sama sponsoruje psa z prywatnych pieniędzy, wydaje na niego ile moze, a Ty jak pani z Tozu żądasz aby psu i wyprawkę kupowała?? Nie uważasz, że to przegięcie?? Co do skopywania psa, to akurat kopanie nic nie da, bo pies się nie ruszy ;) ale pchanie go nogami od tyłu zmusi psa do ruchu. Proponuje Ci spędz jeden dzień u weta to zobaczysz jak psy sa wprowadzane i co jest skuteczne, a jak to w efekcie wygląda, mimo, że psom nic sie nie dzieje ;)

[quote name='Izis']
A co do znajomości rzeczy to ja od ponad 10 lat mam akity i jestem kierownikiem sekcji m.in. akit i nie wykluczam, iż pies o którym mowa jest mixem akity [/QUOTE]
Skoro tyle czasu masz psy, to powinnas juz sie nauczyć ,ze psów nie ocenia siena podstawie zdjęć, bo te czesto dają mylne wrażenie. Więc ja osobiście wierze w ocenę Kuny, która psa widziała na żywo i zna sie na tym.

[quote name='Izis']
Na wątku woła się o pomoc a potem nie przyjmuje takowej (w postaci karmy proponowanej przez TOZ, ani w postaci spota od Iwony, czy też w postaci pomocy szkoleniowca lub choćby rad). Widać wyraźnie, że tutaj po prostu żadna pomoc nie jest oczekiwana i wątek powstał tylko i wyłącznie po to aby pewna osoba mogła pochwalić się swoimi zasługami. Cały ten wątek to jedna wielka prowokacja i sądzę, że tak naprawdę nie chodzi tu o psa niestety :-( W związku z tym żegnam towarzystwo.[/QUOTE]
A nawet przez myśl Ci nie przeszło, ze Iwona kłamie i generalnie nie ma żadnej wiedzy o psie??

Link to comment
Share on other sites

Cóż widocznie mamy inne priorytety. Ja nadal upieram się, że skopywanie psa po schodach nie jest OK i choćby mnie do tego zachęcali wszyscy [I]byli kierownicy sekcji[/I] grupy V zdania nie zmienię....
I dziwi mnie, że u jakiegoś weta tolerowane jest takie zachowanie właścicieli i jeszcze próbuje się wmówić wszystkim, że jest to właściwe i jedyne słuszne sprowadzenie psa do weterynarza... ba... powszechne... czy Wy na pewno macie na myśli gabinet lekarza weterynarii takiego prawdziwego co to psy (czyli swoich pacjentów) szanować powinien i nie działać na ich szkodę? Czy ten weterynarz aprobuje takie zachowanie?
Znam Iwonę i wierzę w to co pisze i to nie tylko dlatego, że niejeden pies zawdzięcza jej domek ale też dlatego, że ona nigdy w życiu nie wpadła by na pomysł podobnego traktowania psa choćby przez chwilę. Dzięki Iwonie domek znalazł niedawno między innymi akita z AwP, któremu w schronisku groziło uśpienie bo był agresywny do innych psów. Domek znalazł się dzięki jej ogłoszeniom i to w trybie wręcz ekspresowym. Dziś pies jest szczęśliwy i ma swoich państwa, którzy nie żałują mu przysmaczków i nie skopują ze schodów idąc do weta. Oby i temu białaskowi tacy się kiedyś trafili. Tylko będzie to długotrwałe i trudne skoro wszelką chęć pomocy z jakiejkolwiek strony traktujecie jako osobistą obrazę... a ten pies potrzebuje pomocy a nie "pozytywnego skopywania po schodach" byle na nagródce zaoszczędzić (bo chyba to miałaś na myśli pisząc o wyprawce).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izis']Cóż widocznie mamy inne priorytety. Ja nadal upieram się, że skopywanie psa po schodach nie jest OK i choćby mnie do tego zachęcali wszyscy [I]byli kierownicy sekcji[/I] grupy V zdania nie zmienię....[/QUOTE]

Nikt psa nie skopywał, a popychał, a to jest zdecydowana różnica. Przypominam, ze pies był sprowadzany w dól schodami, gdzie popychanie go od tyłu jest najlepszym rozwiazaniem. Skopywanie sobie sama wymyśliłaś. Swoją drogą szybko wyciągasz błędne wnioski z opisów innych...

[quote name='Izis']
Znam Iwonę i wierzę w to co pisze i to nie tylko dlatego, że niejeden pies zawdzięcza jej domek ale też dlatego, że ona nigdy w życiu nie wpadła by na pomysł podobnego traktowania psa choćby przez chwilę. Dzięki Iwonie domek znalazł niedawno między innymi akita z AwP, któremu w schronisku groziło uśpienie bo był agresywny do innych psów. Domek znalazł się dzięki jej ogłoszeniom i to w trybie wręcz ekspresowym. Dziś pies jest szczęśliwy i ma swoich państwa, którzy nie żałują mu przysmaczków i nie skopują ze schodów idąc do weta. Oby i temu białaskowi tacy się kiedyś trafili.[/QUOTE]
Banach też znalazła domy wielu psom i jako jedyna zajeła sie bialasem naprawdę! A to że znasz Iwonę nie znaczy wcale, że ona nie moze kłamać ;)
[quote name='Izis']
Tylko będzie to długotrwałe i trudne skoro wszelką chęć pomocy z jakiejkolwiek strony traktujecie jako osobistą obrazę... [/QUOTE]
A jak byś się czuła, jakby Ci Iwona obiecała pomoc finansową, a przywiozła by tylko pipetkę i do tego teraz śmie jeszcze oczerniać Banach?? Kim jest człowiek ktory psu w potrzebie oferuje pomoc i tego nie dotrzymuje?? Dlaczego Twoim zdaniem ta jak twierdzisz wspaniała Iwona , mimo, ze widziała że psu sie źle dzieje, nie zrobila nic, nie zareagowała??? Dlaczego nie zeszła do weta i nie odebrała psa?? Czemu nie pomogła go sprowadzić? Czemu później nie zrobiła nic, aby sprawdzic warunki w jakich trzymany jest pies? Powiem Ci dlaczego - Bo to wszystko wyssała sobie z palca, aby odwrócić uwagę od jej własnych kłamstw! Przecież najłatwiej jest oczernic Banach szczególnie gdy jej nie ma, aby jak ta wroci nikt jej nie uwiezył w to, ze Iwona obiecała pomoc i nie dotrzymała słowa. Do powrotu Banach Iwona chce z niej zrobic potwora :angryy:

[quote name='Izis']
a ten pies potrzebuje pomocy a nie "pozytywnego skopywania po schodach" [/QUOTE]
Jedyną pomoc udzieliła mu Banach, a Iwona tylko wypisuje bzdury. Poczytaj co ona pisze na spokojnie, ewidentnie widać, ze nie ma żadnego pojęcia o losach psa, ale do powiedzenia ma bardzo dużo! :angryy: Psa w rękach Banach nie spotka żadna krzywda o to mozesz być spokojna, mimo tych głupot wypisywanych przez Iwonę.
Popatrz na sprawę obiektywnie, a nie przez pryzmat znajomości z Iwoną. Skróce ci to:
Banach:
- zabrała psa z ulicy, gdzie groziła mu śmierć pod kołami i pogryzienia przez inne psy
- znalazła psu tymczas, który byc moze bedzie dla psa nowym domem.
- Zbrała psa do weta i go opłaciła.
- Załatwiła psu szkolenie.
- Sponsoruje psu wyżywienie
Iwona:
- obiecała pomoc finansową i nie dotrzymała słowa
- zaoferowała pipetkę
- pisze, ze Banach znęca sie nad psem, ale sama nie interweniuje - czy to nie jest zastanawiajace?
I teraz powiedz mi uczciwie kto psu pomógł i kto tu jest ok??

[quote name='Izis']
byle na nagródce zaoszczędzić (bo chyba to miałaś na myśli pisząc o wyprawce).[/QUOTE]
Piszac wyprawka miałam na myśli obrożę, kaganiec itp. Ja wiem jedno, że Banach na pewno nie po to by zabierała psa z ulicy, aby potem sie nad nim znęcać jak to twierdzi Iwona. Nieuważasz, że nie miałoby to poprostu sensu?

A co do nagródek, to żaden z moich psów za żadną nagrodę do weta by dobrowolnie nie wszedł, nawet gdybym cały dzień próbowała je do tego namówić ;) Przypuszczam, że i prowadzona przed nimi suka z cieczka by nie pomogła ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sairisa']A co do nagródek, to żaden z moich psów za żadną nagrodę do weta by dobrowolnie nie wszedł, nawet gdybym cały dzień próbowała je do tego namówić ;) Przypuszczam, że i prowadzona przed nimi suka z cieczka by nie pomogła ;)[/quote]

Każdy z moich psów do weterynarza idzie bardzo chętnie i wita weta machając ogonem i od razu czeka na nagródkę. Ale do tego potrzebne jest odpowiednie podejście nie tylko właściciela psa ale i weterynarza...

Link to comment
Share on other sites

Nie wydaje mi się, aby teoretyzowanie na temat sytuacji, której większość tu nie widziała specjalnie pomogło psu. Być może doszukiwanie się w każdym geście, który został opisany na forum, osoby, która jako jedyna coś dla tego psa zrobiła, oznak agresji i znęcania się nad psem , daje wiele radości.Ale raczej źle świadczy o osobach, które to namiętnie analizują.

Życzę trochę więcej siły do wznoszenia się ponad ludzkie podziały i skupienia się na rzeczywistym problemie - jak można pomóc psu. Skoro TOZ nie zamierza pokryć żadnych kosztów leczenia, może zainteresowani zrobią zrzutkę pieniężną, aby chociaż trochę pokryć koszty. Myślę, że słowo kuny , która poświadczyła , że banach jest osoba odpowiedzialną, rozwiewa wszelkie wątpliwości i można jej zaufać.

A co do osoby z TOZ , jestem w stanie zrozumieć, że wszechmocni nie jesteście, ale z kolei podcinać skrzydła innym?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izis']Każdy z moich psów do weterynarza idzie bardzo chętnie i wita weta machając ogonem i od razu czeka na nagródkę. Ale do tego potrzebne jest odpowiednie podejście nie tylko właściciela psa ale i weterynarza...[/QUOTE]
Moje weta też chętnie witają, no teraz tylko jeden, bo drugi od kastracji nie nawidzi weta ;) ale tylko po za weterynarią ;) Do weterynari żaden wejść nie chce, ale tu nie chodzi o weta, a o zapach weterynarii, bo jak juz wejdą to jest ok.

Niemniej jednak nie o tym miałaś pisać, a oczekiwałam że sie odniesziesz do tego co pisałam wyżej ;) No chyba że obiektywizmu Ci brak...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...