Jump to content
Dogomania

Baileys & Honey - stafficzy Dream Team :P i Perełka [*]


Martens

Recommended Posts

Przykro mi, że odeszła. Dobrze, że z nia byłaś. Niby wiadomo, że to już ta pora, że pies mial wspaniałe życie, ale wiadomo, chciało by się, zeby przeżyły z nami całe życie.

Moja ukochana Fiska odeszła, jak byłam na wakacjach, nawet się nie pożegnałam. Też miała 13 lat i w ogóle też była taką miękką, aksamitną blondynką z charakterkiem, podobną do Twojej. I mój były mnie opieprzył, że "przecież to tylko pies, więc czemu ryczę?!" (podkreślam "były"). W sumie zazdroszczę, że mogłaś przy niej być...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Sybel']I mój były mnie opieprzył, że "przecież to tylko pies, więc czemu ryczę?!" (podkreślam "były"). W sumie zazdroszczę, że mogłaś przy niej być...[/QUOTE]

W pełni zrozumiałe; mi chyba nawet żaden z byłych ani obecny nie odważyłby się tak powiedzieć :evil_lol:

Strasznie się już ostatnio bałam każdego wyjścia z domu, że odejdzie kiedy np. będę na wykładach albo po prostu w sklepie; starałam się tak wszystko organizować, żeby nie była sama dłużej niż pół godziny :-( Na szczęście byłam w domu...

Tu bazarki na staruszki, jeden na Maniusia z krzywą łapką:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227262-Wszystko-DLA-PSIAK%C3%93W-i-O-PSIAKACH-na-po%C5%82amanego-Ma%C5%84ka-do-30-maja[/url]
i na Bullowate staruszki w Fundacji AST:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227266-KSI%C4%84%C5%BBKI-dla-nastolatk%C3%B3w-i-nie-tylko-dla-Z%C5%82otych-Bulli-w-Fundacji-AST-do-25-maja[/url]
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227268-Bazarek-specjalny-na-DZIE%C5%83-DZIECKA-Z%C5%82ote-Bulle-z-Fundacji-AST-do-25-maja[/url]


Zaczęłam z Cycem klikerować, żeby go rozruszać - w wielkich bólach mniej więcej opanował siadanie na komendę, ale wychodzi mu tylko na dywanie; na płytkach chyba zimno mu w jajka, bo albo pali głupa, albo siada na ułamek sekundy, albo ucieka do pokoju na dywan i tam siada :lol: Na zewnątrz jest jeszcze ciekawiej, bo jak na mięśniaka przystało zamiast wykonać polecenie parę razy próbował zabrać kijek - nagrodę siłą, przy czym prawie wgniótł mi obojczyk do środka (głupia ćwiczyłam na siedząco). Wczoraj też doznałam obrażeń, bo najpierw przyciął mi zębami skórę na palcu przy przeciąganiu się za którkim patykiem, a potem podczas berka na dywanie nabił mi guza na czole i naruszył przegrodę nosową :evil_lol: Zaczynam się obawiać, że nie dożyję końca szkolenia z klikerem :eviltong:
Za to piesek zmęczony jak należy:
[IMG]http://i302.photobucket.com/albums/nn104/Blackpoint/IMG_1125.jpg[/IMG]

[IMG]http://i302.photobucket.com/albums/nn104/Blackpoint/IMG_1126.jpg[/IMG]

Z inszych wieści przedyskutowałam z TZtem kwestię tymczasowania i przedwstępnie zgłosiłam się jako DT dla 2-3 miesięcznego pręgowanego mixa asta, który jest obecnie w schronisku w Częstochowie :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Ja mam nadzieję w przyszłości i na dwóch nie poprzestać, więc może już zainwestuję w tytanowe zęby i ochraniacze ;)

Przeglądałam zdjęcia Baryłki i tak patrzę, że jeszcze mam trochę niewstawionych z różnego okresu, więc jak będzie mi smutno to poobrabiam trochę i powrzucam jakieś wspominki...

Link to comment
Share on other sites

Ty to masz dobrze ze swoim TŻ :roll: U mnie ostatnio regularna wojna odnośnie drugiego psa... Ja sobie nie wyobrażam, żeby moje ewentualne kiedyś-tam dziecko się wychowywało bez psów, on sam się wychował bez psów, więc mu wszystko jedno. Podstawowym zarzutem są psie kudły wszędzie - na moją sugestię, że możemy wziąć nieliniejącego dużego czarnego pudla i go golić na łyso - nie, bo obrzydliwy. I gadaj tu z takim :splat:

Link to comment
Share on other sites

To ja muszę docenić mojego. Bo teraz szukamy nowego mieszkania (w 26 metrach my dwoje, nasz syn plus trzy szczury to tak ciasnawo z deka), więc już postanowiliśmy, ze szukamy na terenach spacerowych, a jak tylko się da, bierzemy ze dwa psy. W zasadzie chyba suki, bo w najbliższej rodzinie same chłopaki. Tylko kwestia, co się faktycznie przybłąka, ostatnio na spacerze w Sokolnikach znaleźliśmy ogromnego bernardynowatego psa, czarnego podpalanego, ale uciekł, a zaraz potem sukę karmiącą, która też uciekła... Także nie wiem, jak nam się to skończy :) No ale Młody będzie wychowany w sumie przez 3 szczury i minimum 4 psy, więc co jak co, ale zwierzaków będzie w bród :) Ja bym kota też chciała, ale TZ nie może przy nich oddychać, więc teraz mam dylemat - pozbyć się męża, czy zrezygnować z kota :P (dziwnie mi się o nim pisze/mówi/myśli per "mąż", starsznie dziwnie...)

Link to comment
Share on other sites

Ja zawsze przy potencjalnych TZtach patrzyłam jak reagują na mojego psa i jaką mają minę jak mówię o dużym domu i kilku-kilkunastu zwierzach w nim :diabloti: Może i perfidne testowanie, ale oszczędzało obu stronom czasu; mam kumpla, który swego czasu bardzo mi się podobał, inteligentny, przystojny, ale jak mój pies na działce na niego skoczył (nie było błota ni nic), a ten wyjął chusteczkę i zaczął czyścić na ciemnych spodniach ślad wielkości łebka od szpilki, zapominając o bożym świecie, natychmiast całe "podobanie" mi przeszło, jak kubeł zimnej wody na głowę :evil_lol:
Zresztą i tak nigdy się nie trafił żaden bohater, który próbowałby mnie z psów wyleczyć albo stawiać mi jakieś warunki w tej kwestii; chyba od początku emanuję nieuleczalnym fanatyzmem ;)

Link to comment
Share on other sites

W sumie świetna rada, tak przetestować potencjalnych przyszłych TZtów :) Ja jeszcze poszukująca więc jak najbardziej wezmę to sobie do serca :).
Odnośnie szczeniaczka na DT, to wiem o którym mówisz, bo czytałam coś ostatnio na Fundacji AST o nich :). Gratuluję i TZa i podjętej decyzji :).

Link to comment
Share on other sites

Mój pierwszy chłop był z Warszawy, powiedzmy, ze był to krok desperacki (do tej pory siebie nie rozumiem), jak po półtora roku się z nim rozstałam, wszyscy znajomi zaczęli urządzać mi imprezy gratulacyjne :| Także powiedzmy, ze udany związek to to nie był, a jak jeszcze sobie przypomnę, ze on mi się oświadczył... OMG...

Mój mąż od razu podłapał moje paplanie o psach, sam miał wtedy jednego. Po kilku miesiącach znaleźliśmy sukę i on tak zakombinował, ze została u jego rodziców. Do tego bardzo pomógł w socjalizacji mojego Filipa, choć przedtem miał zero doświadczenia w takich sprawach. Od czasu, jak jest ze mną, nie dość, ze ogląda się za cudzymi psami, to zaczął reagować na bezdomniaki, razem kilka zebraliśmy z ulicy, nauczył się patrzeć. Prawdę mówiąc trafiłam naprawdę fajnie, teraz ze mną chodzi do szkoły rodzenia, chce być przy narodzinach naszego Wicia (Znaczy ile da radę) i generalnie po tym pierwszym to jest coś super. Czasem w szoku jestem, ze takich w ogóle jeszcze robią...

Swoją droga dziś witałam się z dalmatynką i się prawie poryczałam, gęś głupia. Tyle lat po śmierci Pucla, a ja nadal mięknę na widok czarnych kropek na białym tle :|

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']
Mój mąż od razu podłapał moje paplanie o psach, sam miał wtedy jednego. Po kilku miesiącach znaleźliśmy sukę i on tak zakombinował, ze została u jego rodziców. Do tego bardzo pomógł w socjalizacji mojego Filipa, choć przedtem miał zero doświadczenia w takich sprawach. Od czasu, jak jest ze mną, nie dość, ze ogląda się za cudzymi psami, to zaczął reagować na bezdomniaki, razem kilka zebraliśmy z ulicy, nauczył się patrzeć.[/QUOTE]

Mój podobnie, wcześniej lubił psy, ale bez szału, po prostu były u niego w domu, w rodzinie, ale nie miał nigdy takiego "swojego"; teraz jest zafiksowany już nieźle, jak pracuje gdzieś na wyjeździe to zagaduje ludzi z psami i wypytuje o zwierzaka i potem zdaje mi relacje :evil_lol: i zamęcza znajomych zdjęciami naszych psiaków i opowieściami ;) pomagał mi wiele razy przy bezdomniakach - że aż tak będzie to się nie spodziewałam ;)
Aczkolwiek przy mnie chyba można tylko się wtopić w klimat albo wiać :lol:

Link to comment
Share on other sites

No, czyli widzicie - doceń TŻta swego, bo mogłaś mieć gorszego :evil_lol: Jak będzie bardzo źle to może mi Martens z LadyS na spółkę jakieś uroki odczynią nad tym moim i się jeszcze naprawi czy cuś :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']No, czyli widzicie - doceń TŻta swego, bo mogłaś mieć gorszego :evil_lol: Jak będzie bardzo źle to może mi Martens z LadyS na spółkę jakieś uroki odczynią nad tym moim i się jeszcze naprawi czy cuś :evil_lol:[/QUOTE]

Hihi, magia mówisz - Martens, zakładamy jednak tą spółkę :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam pierwsza, zaktualizowana stronę, opis smierci Baryłki... matko. Współczuje Marta.
:-(
Aż mnie dreszcz przeszedł. Jezu, ja to bym tak chciała, żeby moje psy zasypiały po prostu... umierały we śnie. Brandżelina juz czuje sie staro, widac po niej. Przeszedł mnie dreszcz...:shake:

[quote name='Martens']
Z inszych wieści przedyskutowałam z TZtem kwestię tymczasowania i przedwstępnie zgłosiłam się jako DT dla 2-3 miesięcznego pręgowanego mixa asta, który jest obecnie w schronisku w Częstochowie :cool3:[/QUOTE]

Ale baja! Kurde, ja tez bym tak chciała! Aścik na dt..mmm...albo pitek :loveu:
Kurde, to jest mysl! Tyle ras mnie kreci... może po prostu bede sobie brała rózne psy na dt...ras asta, ras bernardyna, ras onka... mmm :cool3:

tylko najpierw musze doprowadzic swoje życie do jakiegoś ładu... bo póki co nie wiem, czy będę za dwa dni mieszkac tu gdzie mieszkam i zyć z tym kim żyje... :mad:

[quote name='Martens']Ja mam nadzieję w przyszłości i na dwóch nie poprzestać, więc może już zainwestuję w tytanowe zęby i ochraniacze ;)

Przeglądałam zdjęcia Baryłki i tak patrzę, że jeszcze mam trochę niewstawionych z różnego okresu, więc jak będzie mi smutno to poobrabiam trochę i powrzucam jakieś wspominki...[/QUOTE]

Wspawiaj wstawiaj. Czytałam ten Twój pierwsyz post i wiesz... amm tak samo jak ty z pasja do ras. Rasy, których tyle lat nie znosiłam - czyli yorki i ONki tak mnie zaczęły kręcić...matko. Normalnie snuje plany " Boksery + yorki" a ostatnio nawet " boksery +yorki + jakieś owczarkowate...." :roll:

A vo do montowania - znam kolesia ktory walczyl w MMA i ma wbudowaną tytanową blaszke w szczękę. Może cos takiego sobie spraw? :cool3:

[quote name='Kika9004']W sumie świetna rada, tak przetestować potencjalnych przyszłych TZtów :) Ja jeszcze poszukująca więc jak najbardziej wezmę to sobie do serca :).
Odnośnie szczeniaczka na DT, to wiem o którym mówisz, bo czytałam coś ostatnio na Fundacji AST o nich :). Gratuluję i TZa i podjętej decyzji :).[/QUOTE]

Kika, wiesz co...nie pocieszę Cie, ale powiem Ci z własnego doświadczenia - nie przetestujesz. Nawet jak bedzie wszystko ok, i bedzie akceptował psy, może nagle mu cos odbić i zmieni zdanie. Mówię z własnego doświadczenia :cool1:
Mój małżonek sam mnie namawiał do kupna psa, a teraz twierdzi, ze niespodziewał się, że pies może takie smierdzące bąki walić, i że on tego nie zniesie... :razz:

Link to comment
Share on other sites

Z DT jeszcze cisza, kontaktowałam się z fundacją AST, bo to miałby być tymczas od nich - mają dzwonić jak znajdą się DT dla wszystkich potrzebujących z tego schroniska i wtedy będą organizować transport, a niestety kontakt ze schroniskiem nienajlepszy...

Stwierdziłam, że nie będę czekać z kastracją młodego do jesieni, jak się uda to po weekendzie już idzie pod nóż. Rozmnażać się nie będzie, we wrześniu kończy 3 lata, więc już się na pewno rozwinął wzwyż i wszerz, a jego popęd zaczyna mnie doprowadzać do szału; w niedzielę byłam w gościach i miziałam dwie sunie (bez cieczki), a jak wróciłam, Cyc dostał fioła na punkcie moich spodni, ganiał po całym mieszkaniu i kwiczał, a jak spodnie zdjęłam, to chciał je zgwałcić :-o
Już nawet nie chodzi o upierdliwość tych zachowań; boję się, że jak mu hormony tak buzują, to za kilka lat nabawi się problemów z prostatą albo co gorsza nowotworu, plus na początku przyszłego roku plany na sunię, w te wakacje wyjazd z innymi psami, a on lubi sobie kogucić do psów, szczególnie dużych, włochatych samców... Wczoraj mijałam z nim nad wyraz spokojnego przerośniętego mixa pekińczyka, który stał sobie na chodniku, mijaliśmy go dosłownie z odległości metra, tamten już chyba wiekowy, tylko stał i się gapił; Cycowi się ta futrzana parówka nie spodobała i zaczął fikać na smyczy, dostał solidną korektę na zwykłej obroży i op*rdol słowny, uspokoił się, wykorzystałam spokojnego delikwenta i celowo minęłam go jeszcze 4 razy :diabloti: Cyc już się nie pruł, tylko widziałam, że się gapił i mało nie pękł, taki był napompowany, ale fikać nie próbował, bo zajarzył, że będę bardzo niemiła :diabloti:
Dzisiaj przyszedł mi dławik, będę na razie pracować na niezaciskającym się, tylko trzeba mi było obroży, która jest ostrzejsza w odbiorze i brzęczy, bo korygowanie psa na zwykłej jest straszne, TTB w ogóle tego nie czuje, chyba że motnie się tak mocno, że strach że mu się łeb urwie :shake:
Do dławika na pocieszenia doszedł nowy kliker, bo gratisowy z Eukanuby wytrzymał 3 dni (to dopiero dogo-patologia, będę używać dławika i klikera :D), i kupa zabawek, w tym pływający żółwik do aportowania na wyjazd (jak mój będzie się brzydził wody, to najwyżej Jax albo Zu się pocieszą)... Porobię później jakieś foty i zdam relację ;)

Link to comment
Share on other sites

Biedny Bucek, na pewno dostanie depresji i będzie apatyczny i się spasie jak kluska :placz: :evil_lol:

Nie licz za bardzo na to, że Zu się zamoczy z własnej woli :evil_lol: Aczkolwiek może domontuję jej ukochanym piłkom sznurki i będziemy wodować podstępem :diabloti: Ciekawa jestem bardzo reakcji futrzastych na wodę, no nie mogę się doczekać wręcz :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...