Jump to content
Dogomania

Rottweiler zagryzł dziecko


Cala2

Recommended Posts

[quote name='Lolan']
Zreszta chyba była kiedys taka sytuacja z Pittbulem Nero sie chyba nazywał. Z tym, ze nie pamietam czy on pogryzł swojego własciciela(który go katował i był alkoholikiem) czy go zabił.[/QUOTE]

Nie wiem czy nie chodziło o sytuację, w której znaleziono w mieszkaniu martwego mężczyznę nadjedzonego przez pitbulla, z tym że sekcja wykazała że przyczyną śmierci nie było pogryzienie, a pies jedynie napoczął trupa z głodu.

Tego psa też chcieli uśpić, ale z tego co wiem, uratowano go. (Może jakiś szczegół pokręciłam, bo to dawno było.)

Niestety w przepełnionych polskich schroniskach nie ma miejsca na dożywocie czy resocjalizacje psów, które zabiły dziecko... Ewentualnie mogłyby zająć się tym prywatnie pasjonaci, ale nie wiem czy to dobry pomysł, gdy zagłodzone szczeniaki umierają na ulicy...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 138
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest Mrzewinska

Resocjalizacja tego psa to bylby absolutnie chory pomysl, podobnie jak bezsensowne sa sugestie "piesek byl zazdrosny o dziecko".
Z informacji wynika, ze pies byl trzymany w kojcu, wiec dziecka nie znal. Znal sytuacje - wlasciciel wchodzi-=wychodzi, otwiera kojec, przynosi jedzenie, zamyka kojec - wypuszcza lub nie wypuszcza psa.
Pies wyszedl z kojca, bo wlasciciel zostawil przed kojcem cos, czego pies nie znal. Pies zainteresowal sie i trzymajac mocno w zebach to szamoczące sie cos, wciagnal je do swojego kojca - dla tego psa dziecko nie bylo nikim poznanym w rodzinnej grupie. Moglo byc czyms obcym, co mozna zabic, przegonic lub zawlaszczyc na swoim terenie, a moglo tez byc innym rodzajem pokarmu pozostawionym dla psa przez wlasciciela. Tylko te mozliwosci sa prawdopodobne.
Koszmar - ale w naszym kraju, gdzie na rottweilera trzeba miec pozwolenie, warunki pozwolenia okreslaja sposob, w jaki ma byc trzymany pies, ale nie okreslaja, niestety, jaką wiedzę na temat psow powinien miec wlasciciel.
Pies nie ma pojecia, ze to co zrobil jest czyms zlym - we wlasnym odczuciu rozwiazal problem niepokojacego zjawiska na swoim terenie. A to, co stalo sie potem - tego juz nie umie skojarzyc z tym, co przedtem zrobil sam.
I nie wolno psa stwarzajacego tak realne zagrozenie zostawic przy zyciu, choc zadne zwierze nie moze byc winne w ludzkim rozumieniu tego slowa - cokolwiek by zrobilo.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[B][FONT=Times]Jak uwolnił się pies, który zagryzł dziecko[/FONT][/B]

[FONT=Arial]Janina Blikowska [/FONT][FONT=Arial]14-02-2008[/FONT]
[FONT=Arial]Rottweiler, który we wtorek zagryzł w Sulejówku siedmiomiesięczną dziewczynkę, już wcześniej sam wydostał się z kojca. Tak zeznał wczoraj dziadek Julki, który razem z babcią opiekował się nią w czasie tragedii.[/FONT]

[FONT=Arial]– To jest spokojny pies. Całe dnie spędzał w kojcu, dopiero na noc wypuszczaliśmy go na podwórko – opowiadał śledczym mężczyzna.[/FONT]
[FONT=Arial]Nie potrafił wyjaśnić, w jaki sposób rottweiler wydostawał się z klatki. Prokuratorzy chcą ustalić, czy boks był dobrze zabezpieczony i czy pies sam otworzył kojec. Nie wykluczają, że ktoś mógł otworzyć drzwi klatki.[/FONT]
[FONT=Arial]Rottweiler jeszcze we wtorek został złapany i przewieziony do schroniska dla zwierząt w Wołominie.[/FONT]
[FONT=Arial]– Musimy sprawdzić, czy nie jest chory. Wiemy, że od czterech lat nie był szczepiony przeciw wściekliźnie – mówią weterynarze. – Zachowuje się bardzo spokojnie.[/FONT]
[FONT=Arial]Na razie nie wiadomo, jak długo zwierzak będzie na obserwacji i co się z nim stanie.[/FONT]
[FONT=Arial]– To zależy od prokuratora oraz weterynarza – mówi Krystyna Gołąbek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. [/FONT]
[FONT=Arial]Wciąż jeszcze śledczy nie przesłuchali babci i matki dziecka. Obie są w szoku.[/FONT]
[FONT=Arial]Przypomnijmy. Dziadkowie byli z wnuczką na spacerze. Po powrocie weszli do domu, a dziecko zostało w wózku na podwórku. Po dwóch minutach mężczyzna wyszedł sprawdzić, co się dzieje z dziewczynką. Zobaczył, że Julkę porwał pies i zaciągnął do budy. Małżeństwu udało się ją wyrwać. Pogotowie zabrało ciężko ranne dziecko do szpitala przy Niekłańskiej. Mimo wysiłków lekarzy Julia zmarła.[/FONT]

[FONT=Arial]Źródło : Rzeczpospolita[/FONT]
[FONT=Times New Roman][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam sie ile musi wydarzyc sie jeszcze tragedii,aby ludzie zaczeli z rozwago podejmowac kwestje posiadania psa(zwlaszcza pewnych ras..) i uzywac do niego instrukcji obslugi..Tu wydarzyla sie tragedia jaka trudno sobie wyobrazic osobie niedotknietej strata dziecka.Stawianie zalu za zagryzionym dzieckiem i losem tego psa na jednym poziomie jest wielkim nietaktem..

Link to comment
Share on other sites

Tzw. psie życie, zero kontaktu z człowiekiem, no może w momencie podawania jedzenia... Nie wiedział co to dziecko, że ono jest właścicieli, że nie można mu zrobić krzywdy. W ogóle co może wiedzieć pies siedzący całe życie w kojcu i wypuszczany na noc kiedy nikogo nie ma.. ?
[B]maxxel [/B]mój pies jeszcze 2-3 lata temu pogryzłby każde dziecko które stanęło na jego drodze. Reagował histerycznie bo był męczony przez dzieci.
Każde pogryzienie lub zagryzienie dziecka przez psa to nieodpowiedzialność właścicieli, bo niestety każdy kto tylko zechce może sobie sprawić pieska dowolnej rasy.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
[quote name='an1a']Tzw. psie życie, zero kontaktu z człowiekiem, no może w momencie podawania jedzenia... Nie wiedział co to dziecko, że ono jest właścicieli, że nie można mu zrobić krzywdy. W ogóle co może wiedzieć pies siedzący całe życie w kojcu i wypuszczany na noc kiedy nikogo nie ma.. ?
[/QUOTE]

Skad tu jest tyle wiedzy o tym psie i jego wlascicielach?Macie jakies inne zrodla info,niz te ogolnie dostepne??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cala2']
[FONT=Arial]– To jest spokojny pies. Całe dnie spędzał w kojcu, dopiero na noc wypuszczaliśmy go na podwórko – opowiadał śledczym mężczyzna.[/FONT]
[FONT=Arial]Nie potrafił wyjaśnić, w jaki sposób rottweiler wydostawał się z klatki. Prokuratorzy chcą ustalić, czy boks był dobrze zabezpieczony i czy pies sam otworzył kojec. Nie wykluczają, że ktoś mógł otworzyć drzwi klatki.[/FONT]
[/quote]
[B]maxxel[/B] - czytam... przy takim tłumaczeniu co można innego powiedzieć? Rany pies potwór nie docenił dobroci właścicieli którzy wypuszczali go na noc z kojca..?

Link to comment
Share on other sites

No i mamy swoją odpowiedź - takiej niestety wszyscy się spodziewalismy :shake: Tylko ciekawe czy ktoś wpadnie na ten genialny pomysł, że to wina właścicieli , ze pies , żeby nie był dla dziecka zagrozeniem musi a)znać je b)być nauczony delikatnego obcowania z nim c)przebywać przy nim tylko w obecnosci wlascicieli...

Ja zgaduję, że nikt nie wpadnie na pomysł, ze to właśnie wieczne zamknięcie psa było przyczyną tragedii.

Wina pewnie będzie właścicieli ale dlaczego? Bo zbudowali zły kojec! I BESTIA mogła się wydostać...
Nie wiem czy pies powinien być uśpiony. Nie wiem czy każdy pies w jego sytuacji postąpiłby tak samo ale trzeba pamiętać , ze rott nie jest rasą dla każdego. Myślę, że jeśli znajdą się dla niego NAPRAWDĘ ODPOWIEDZIANYCH opiekunów to można go wydać do adopcji...
Przecież biegli twierdzą , ze to wyjątkowo spokojny pies, czemu ''nie dać mu szansy''?

Mam nadzieję, że ci Państwo, nauczeni tą okropną tragedią juz nigdy nie wezmą psa.

Link to comment
Share on other sites

Pies dużej, silnej rasy, ze skłonnością do agresji, traktowany jak dzwonek alarmowy (trzymany w kojcu i w nocy puszczany po podwórku), zaniedbany tak że zabrakło nawet [B]obowiązkowego[/B] szczepienia przeciw wściekliźnie. BRAWO. Nie wiem co ludzie sobie wyobrażają.

Nikt tu nie mówi, że nie stała się tragedia dla dziecka i rodziny! I nie zauważyłam, żeby ktoś stawiał na równi zagryzienie dziecka z uśpieniem psa :crazyeye: Po prostu jest to forum psie, a nie ogólnotematyczne, i większość osób patrzy na to pod kątem psa. Wiele osób wyraziło współczucie dla dziecka, rodziny - tego już nie widać?? A że piętnuje się zaniedbanie psa "niebezpiecznej" rasy i pozostawienie dziecka na zewnątrz bez opieki, to takie dziwne? Może mamy powiedzieć: pies - pomiot szatana, zabić, zdeptać, a rodziców i dziadków utulać i powiedzieć, że w żaden sposób nie zawinili?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cala2']
[FONT=Arial]– ...To jest spokojny pies. Całe dnie spędzał w kojcu, dopiero na noc wypuszczaliśmy go na podwórko – opowiadał śledczym mężczyzna.[/FONT]
[FONT=Arial]... Wiemy, że od czterech lat nie był szczepiony przeciw wściekliźnie – mówią weterynarze. – Zachowuje się bardzo spokojnie.[/FONT]
[/quote]
Bez komentarza....Brak słów. :shake:

[URL="http://img84.imageshack.us/my.php?image=lusiaititioaj2.jpg"][IMG]http://img84.imageshack.us/img84/3680/lusiaititioaj2.th.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.weris.pl"]www.weris.pl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lolan']cocker sytuacja o której piszesz nigdy by nie nastąpiła. Bo gdyby nawet nie został uśpiony to trafiłby najpierw na obesrwacje, a potem zostałby pod okiem psiego psychologa i secjalisty(co by długo zreszta trwało). I nawet gdyby już wyjąsniono o co chodziło itp. itd. to MOZE ten oto specjalista zgodziłby sie na 'próbna adopcje' z tym ze nie do 'przypadkowych ludzi' i gdyby było wszystko ok to pozostałby tam i tak dalej.
Zreszta chyba była kiedys taka sytuacja z Pittbulem Nero sie chyba nazywał. Z tym, ze nie pamietam czy on pogryzł swojego własciciela(który go katował i był alkoholikiem) czy go zabił.[/quote]

Przepraszam lolan ale on jak był alkocholikiem (już to mniejsza) i "go katował" to mu się nie dziwie!
2. Dobrze, ja pisałam tylko tak z grupsza
3. Nie chce żeby go uśpili bo rotti to też pies i jak tu koleżanka napisala, też potrzebuje miłości. Jeżeli zabił Julie (czy jak jej tam) to są obiawy jakiejś "choroby psychicznej" albo agresywności (strasznej agresywności) ale da się "wyleczyć go".
Nie wiem czy to wam jakoś yyy. ... trafi do was ale Nawet jeżeli zabił to biedne dziecko nie musza go od razu skazywać na śmierć. Wąpie że nawet jeśli go nie uśpią ktoś odważy sie go 'wziąść na próbną adopcje'
jeśli tak to musi trafic do osoby w pełni odpowiedzialnej iii ... nie wiem nie takiej głupiej!
Ja jeszcze o tym dziecku ... to w pełni WINA ludzi, nie rottka. Mają problem jak nie "przystosowali go" do życia i dziecka (bo tak już to nazwe :roll:) i zostawili go bezmyślnie przy rottwilerze. Właśnie dziwne jest to że zostawili dziecko samo na podwórku. Jeśli nawet nie wiedzieli że pies może ją zagryść, to mogły by być inne niebezpieczeństwa. Psiutka, nie tylko ukraść ale też dobrze powiedziałaś. Np. dziecko mogło wypaść z wózka. Myśle że oni nie myśleli o psie (to już jest raczej pewne) ale taż nie myśleli o dziecku ...
Koniec nie odzywam się więcej. Amen

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiutka380']Przeciez już lepiej żeby go uśpili bo i tak chyba by rodzice tego psa normalnie zakatowali.[/quote]
No wlasnie psa zakatuja a wina jak zwykle po stronie czlowieka i to jemu sie nalezy wp......kiedy ludzie dorosna do tego ze za stworzenie trzeba brac odpowiedzialnosc. Straszne:angryy::placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Resocjalizacja tego psa to bylby absolutnie chory pomysl,......
Z informacji wynika, ze pies byl trzymany w kojcu, wiec dziecka nie znal. .....
Pies wyszedl z kojca, bo wlasciciel zostawil przed kojcem cos, czego pies nie znal. Pies zainteresowal sie i trzymajac mocno w zebach to szamoczące sie cos,.... - dla tego psa dziecko nie bylo nikim poznanym w rodzinnej grupie. Moglo byc czyms obcym, co mozna zabic, przegonic lub zawlaszczyc na swoim terenie, a moglo tez byc innym rodzajem pokarmu pozostawionym dla psa przez wlasciciela. Tylko te mozliwosci sa prawdopodobne.
Koszmar - ale w naszym kraju, gdzie na rottweilera trzeba miec pozwolenie, warunki pozwolenia.....nie okreslaja, niestety, jaką wiedzę na temat psow powinien miec wlasciciel.
...........

Zofia[/quote]
Niestety to prawda......

Link to comment
Share on other sites

Ja przede wszystkim, nie wyobrażam sobie jak można dziecko w wózku zostawić samo na dworze...:shake:
Wielka szkoda i dziecka i psa. Pies niestety powininen być uśpiony, żaden normalny pies nie atakuje bez powodu, a do tego jeszcze dziecka... Przykre:shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...