Cavisia Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='Mrzewinska']Przepraszam, nie jestem prawnikiem - czy takze, gdy prywatny teren (las, pole, ląka) nie jest ogrodzony i zwierzęta swobodnie migruja, mozna zastrzec, ze mysliwy nie ma prawa wstępu? Co do wypowiedzi darasa6022, wszystko zawiera sie w slowach "na naszą korzyść". Niewazne jest zycie zwierzat, udomowionych czy dzikich, wazne, żeby sobie móc postrzelac - niech bedzie tylko "na naszą korzyść"!!! Zofia[/quote] Oczywiście, ze można - własność prywatna to własność prywatna. Tylko problem jak to fizycznie zrobić ;). A propos strzelających myśliwych - Basiu.sk i inni popierający działanie tamtego myśliwego poczytajcie wklejony przeze mnie link . Tam życie stracił nie pies, a człowiek. [URL]http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080207/AKTUALNOSCI/52184842[/URL] [URL]http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070226/PRZEMYSL/70225015[/URL] [B][SIZE=4]"Jarosław > Myśliwy odpowie za śmierć człowieka[/SIZE][/B] [B]O nieumyślne spowodowanie śmierci Dariusza Szady oskarżony jest Henryk W. z Przemyśla. Dzisiaj o godz. 9 przed Sądem Rejonowym w Jarosławiu wyznaczono pierwszą rozprawę.[/B] Dariusz Szady, przemyślanin, zginął pod koniec lutego ubiegłego roku w okolicach Korczowej. W towarzystwie psa spacerował po lesie, gdy jego serce rozerwał pocisk, który, jak podejrzewają śledczy, wystrzelił Henryk W. z Koła Łowieckiego „Ryś” w Przemyślu. Myśliwy samodzielnie przebywał na polowaniu. Strzelił, bo sądził, że celuje do dzika." Quote
niceravik Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [COLOR=#464646][FONT=Verdana]cd:[/FONT][/COLOR] [COLOR=#464646][FONT=Verdana]„...Chorąży Dariusz Szady szczęśliwie wrócił z misji w Kosowie. [/FONT][/COLOR] [B][COLOR=#464646]Zwłoki Dariusza Szadego leżały na skrzyżowaniu leśnych dróg w okolicach wsi Korczowa. W czwartkowe przedpołudnie znalazł je tam Henryk W. !!! (59 l.), członek Koła Łowieckiego "Ryś” w Przemyślu.[/COLOR][/B] [COLOR=#464646][/COLOR] [COLOR=#464646][B]Lekarka wstępnie jako prawdopodobną przyczynę śmierci wskazała zawał serca lub udar mózgu. [/B][/COLOR] [B][COLOR=#464646]Nic nie wzbudziło jej podejrzeń.[/COLOR][/B] [B]Dopiero w prosektorium podczas oględzin zwłok mężczyzny odkryto ranę postrzałową[/B].[COLOR=black][/COLOR] [COLOR=#464646][FONT=Verdana]Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci przemyślanina policja postawiła właśnie Henrykowi W., który w czwartek polował na dziki. [B]Jednak w dniu tragedii nie poinformował o tym policjantów. [/B] Dopiero w piątek, w asyście adwokata zgłosił się do komendy w Jarosławiu. [/FONT][/COLOR] [COLOR=#464646][FONT=Verdana]Otrzymał zakaz opuszczenia kraju. [/FONT][/COLOR] [COLOR=#464646][FONT=Verdana]Śledztwo dobiegło końca – informuje Kazimierz Łaba, zastępca prokuratora rejonowego w Jaśle. [/FONT][/COLOR] [B][COLOR=#464646][FONT=Verdana]W razie uznania przez sąd za winnego, Henrykowi W. grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności...”[/FONT][/COLOR][/B] [COLOR=#464646][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]A my tu o psach...:shake:[/FONT][/COLOR] Quote
Guest Mrzewinska Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 W jaki sposob odpowiedzialnosc za tę śmierc przedstawiono by na forum lowieckim? Zofia Quote
ulvhedinn Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Że powinien był się ubrać na pomarańczowo, to by go z dzikiem nikt nie pomylił .... Quote
MARS Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [QUOTE] W jaki sposob odpowiedzialnosc za tę śmierc przedstawiono by na forum lowieckim? Zofia [/QUOTE] Tu masz odpowiedź: [URL]http://www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&i=196808&t=196094[/URL] Swoją drogą zwróć uwagę na posty osoby o nicku Bekaz, prawdopodobnie sprawa miała drugie dno. Quote
Guest Mrzewinska Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Jak wynika z informacji dzisiejszej gazety, mysliwy zostal oskarzony. Zastrzelony czlowiek zostawil rodzine, trojke synow. Co mowi prawo, kto powinien odpowiadac finansowo - wyplacac rente dla synow zabitego? W jaki sposob i czy w ogole mysliwi ubezpieczaja sie od odpowiedzialnosci cywilnej w razie spowodowania nieumyslnie wypadku - smierci czlowieka? Analogicznie do kierowcow? Pierwszego dnia, gdy mysliwy rozmawial z policja, zatail fakt, ze strzelal. Nie pierwszy i prawdopodobnie nie ostatni wypadek, ze mysliwy podczas polowania zabija czlowieka. Zofia PS ani slowo tam nie padlo,czy mysliwy mial cos, co sie zdaje sie nazywa upowaznieniem przy polowaniu indywidualnym, jesli mysliwy nie odroznil czlowieka od dzika, to odroznilby loche od dzika? Bo na lochy juz zaczal sie okres ochronny chyba? PSPS - przepraszam za pytania "pozawątkowe". Quote
Chandler Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='Cavisia'] A propos strzelających myśliwych - [B]Basiu.sk i inni popierający działanie[/B] [B]tamtego myśliwego[/B] poczytajcie wklejony przeze mnie link . Tam życie stracił nie pies, a człowiek. [/quote] Zastanawiam się, Cavisia, [B]dlaczego[/B]...? Czy łatwiej Ci dyskutować w tym wątku wprowadzając taki podział? Uprzejmie proszę poprzyj swoje stwierdzenie odnośnie "Basia.sk8 i inni popierający działanie tamtego myśliwego" przykładami. Kto popierał i w jaki sposób popierał? Nie wiem, może jestem ograniczona, infantylna, mam złą wolę, nie wiem... Ja nie zauważyłam takiego podziału - popierający działanie tamtego myśliwego i nie popierający tego działania. Nie mówiąc już o przewodnictwie Basi.sk8 w tym popieraniu... Quote
sagaj Posted February 7, 2008 Author Posted February 7, 2008 [FONT=Tahoma]To tylko pies, tak mówisz... Tylko pies A ja Ci powiem Że pies to czasem więcej jest niż człowiek On nie ma duszy, mówisz... Popatrz jeszcze raz Psia dusza większa jest od psa I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie a kiedy się pożegnać trzeba I psu czas iść do psiego nieba To niedaleko pies wyrusza Przecież przy Tobie jest psie niebo Z Tobą zostaje jego dusza..[/FONT] B.Borzymowska Quote
MARS Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='Mrzewinska']W jaki sposob i czy w ogole mysliwi ubezpieczaja sie od odpowiedzialnosci cywilnej w razie spowodowania nieumyslnie wypadku - smierci czlowieka? Analogicznie do kierowcow? [/quote] Myśliwi są ubezpieczeni. W tym roku w Concordii. Ubezpieczenie grupowe, które jest obowiązkowe, płatne razem ze składką na PZŁ Quote
ARKA Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='Mrzewinska']Przepraszam, nie jestem prawnikiem - czy takze, gdy prywatny teren (las, pole, ląka) nie jest ogrodzony i zwierzęta swobodnie migruja, mozna zastrzec, ze mysliwy nie ma prawa wstępu? Zofia[/quote] Wlasnie o to chodzi,ze moze a jak tego nie zrobil i PZL che teen teren jako łowiecki to jest im przyznawany automatycznie. Gdyby ludzie-wlasciciele terenu o tym wiedzieli to by robili zastrzezenia a tak mysliwi szaleja gdzie tylko im sie chce. Quote
Aska7 Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='ARKA']Wlasnie o to chodzi,ze moze a jak tego nie zrobil i PZL che teen teren jako łowiecki to jest im przyznawany automatycznie. Gdyby ludzie-wlasciciele terenu o tym wiedzieli to by robili zastrzezenia a tak mysliwi szaleja gdzie tylko im sie chce.[/quote] Czy możesz mi podać podstawę prawną ? Nie wiedziałam, że wolno im chodzić po prywatnym terenie, jeśli należy do okręgu łowieckiego. Rok temu zamieszkałam w swoim lesie i ostatnio miałam spotkanie z myśliwym. Zgarnęłam swoje psy i zamknęłam się w chałupie - nie pytałam go o etykę - w końcu to facet z bronią, a nie pistoletem na wodę. Quote
MARS Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Na temat prawa do polowania a prawa własności mam gdzieś artykuł pisany przez prawnika. Niestety jest to w pdf-ie i nie wiem jak to tu wkleic :/ Quote
Aska7 Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Zadzwoniłam przed chwilą do związku w Łodzi. Niestety to prawda, że myśliwy może polować w moim lesie. Mało tego podobno nie mogę wyłączyć z okręgu łowieckiego terenu prywatnego, bo im się on ustawowo należy ?? będąc włączonym do tegoż okręgu. Mogę sobie co najwyżej swój teren ogrodzić, a oni doskonale wiedzą, że jest to niemożliwe, bo w planach zagospodarowania przestrzennego każdej niemal gminy jest zakaz grodzenia terenów leśnych ze względu na migrację zwierząt. Gdy naciskałam pan powiedział, że mogę sobie iść do "jakiegoś" urzędu, to może mi coś poradzą. Dajcie jakąś podstawę prawną, bo oczywiście pójdę. Quote
maxxel Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [QUOTE] [quote name='Aska7']Zadzwoniłam przed chwilą do związku w Łodzi. Niestety to prawda, że myśliwy może polować w moim lesie. Mało tego podobno nie mogę wyłączyć z okręgu łowieckiego terenu prywatnego, bo im się on ustawowo należy ?? będąc włączonym do tegoż okręgu. Mogę sobie co najwyżej swój teren ogrodzić, a oni doskonale wiedzą, że jest to niemożliwe, bo w planach zagospodarowania przestrzennego każdej niemal gminy jest zakaz grodzenia terenów leśnych ze względu na migrację zwierząt. Gdy naciskałam pan powiedział, że mogę sobie iść do "jakiegoś" urzędu, to może mi coś poradzą. Dajcie jakąś podstawę prawną, bo oczywiście pójdę.[/quote] [/QUOTE] ..Aska7 poszperaj na tym forum.Bardzo duzo ciekawych tematow dotyczacych lasow prywatnych.. [URL]http://www.forum.lasypolskie.pl/viewforum.php?f=43[/URL] Quote
Aska7 Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Zadzwoniłam jeszcze raz z pytaniem o to, czy ktoś musi mnie poinformować o odbywającym się polowaniu. Miła pani bardzo sie zdziwiła, bo przecież "to jest oczywiste", że jak oni dzierżawią teren , to nawet chłopi wiedzą, że na ich polach ktoś poluje i nie robią z tego problemu. Potem zapytała "pana łowczego" , bo byłam uparta "...co będzie jak się komuś pomylę z dzikiem...", na co pan łowczy odparł, że mam się nie martwić, bo zaraz wchodzi okres ochronny i w najbliższym czasie nikt nie będzie polował. To jakiś ponury żart :(. Na pocieszenie pani zapewniła mnie, że myśliwy to na pewno nie strzela jeśli nie jest absolutnie pewien do czego strzela. Ups... Quote
ARKA Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='Aska7']Zadzwoniłam przed chwilą do związku w Łodzi. [/quote] Do PZŁ??:roll: i spodziewalas sie,ze Ci odpowiedzą obiektywnie-"wkladasz ręke w paszcze lwa"? Zadzwon do starostwa moze? Quote
Aska7 Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Do starostwa na pewno się wybiorę. "Dzierżawią" teren, który jest moją własnością ??? To jest postawione na głowie. Czas odkopać "topór wojenny". Quote
ARKA Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='Aska7']Do starostwa na pewno się wybiorę. "Dzierżawią" teren, który jest moją własnością ??? [/quote] I kto kase bierze za tą "dzierzawe", ciekawe nie, moze UE?:evil_lol: Quote
Chandler Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='Aska7']Do starostwa na pewno się wybiorę. "Dzierżawią" teren, który jest moją własnością ??? To jest postawione na głowie. Czas odkopać "topór wojenny".[/quote] Nie wypowiadam się, czy jest to słuszne, czy nie, ale rozumowanie jest chyba mniej więcej takie: Podstawa prawna: Ustawa z dnia 13 października 1995 Prawo łowieckie Art 23 i następne: Wynika, że obszar kraju jest podzielony na obwody łowieckie, [B]bez względu[/B] [B]na formę własności gruntów[/B], które wchodzą w ich skład. W tych obwodach gospodarkę łowiecką (art. 4.1 - należą tu również polowania) prowadzą zarządcy bądź dzierżawcy (koła łowieckie) w tych obwodach. Art. 26 i tu warto zacytować całość: W skład obwodów łowieckich [B]nie wchodzą[/B]: 1) parki narodowe i rezerwaty przyrody, 2) tereny w granicach administracyjnych miast; jeżeli jednak granice te obejmują większe obszary leśne lub rolne, z obszarów tych może być utworzony obwód łowiecki lub mogą być one włączone do innych obwodów łowieckich, 3) tereny zajęte przez miejscowości niezaliczane do miast, w granicach obejmujących zabudowania mieszkalne i gospodarcze z podwórzami, placami i ulicami oraz drogami wewnątrz tych miejscowości, 4) [B]budowle, zakłady i urządzenia, tereny przeznaczone na cele społeczne, kultu religijnego, przemysłowe, handlowe, składowe, transportowe i inne cele gospodarcze oraz obiekty o charakterze zabytkowym i specjalnym, w granicach ich ogrodzeń[/B]. Te inne cele gospodarcze, to całkowita i trwała nieprzydatność do prowadzenia gospodarki łowieckiej (art. 4.1 - co to jest gospodarka łowiecka). Przepisy ustawy Prawo łowieckie są przepisami szczególnymi w stosunku do innych ustaw. Ponadto są to przepisy zgodne z Konstytucją RP, a z niej wynika (art. 74 Konstytucji RP), że ochrona środowiska ma priorytetowy charakter. Tak mniej więcej w prostych słowach wyglądało tłumaczenie, dlaczego wolno polować na "prywatnych terenach". W przypadku, o którym czytałam chodziło o wyłączenie gospodarstwa rolnego z obwodu łowieckiego. Chyba się nie udało... Quote
MARS Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='ARKA']I kto kase bierze za tą "dzierzawe", ciekawe nie, moze UE?:evil_lol:[/quote] Odpowiedź znajdziesz w ustawie Prawo Łowieckie Art. 29. A to tekst jaki się ukazał w Braci Łowieckiej 8/2005 autorstwa Miłosza K. Marszała: [B][SIZE=3][FONT=Times New Roman]Prawo do polowania a prawo do gruntu[/FONT][/SIZE][/B] [FONT=Times New Roman][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Spotkania myśliwych z właścicielami gruntów, na których odbywa się polowanie miewają, jak wiadomo, nie zawsze przyjazny przebieg. Nierzadko w takich sytuacjach można usłyszeć żądanie natychmiastowego opuszczenia terenu. Jak wówczas z prawnego punktu widzenia kształtuje się pozycja myśliwego względem właściciela ziemi? Czy rzeczywiście stoimy na przegranej pozycji?[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Problem wzajemnego stosunku prawa gruntowego do prawa do polowania jest zagadnieniem skomplikowanym. Dla dobra i wiedzy osób, którym one przysługują warto jednak spróbować nakreślić ich wzajemne relacje. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Z punktu widzenie prawa cywilnego, najszerszym z praw odnoszących się do rzeczy, w tym także do ziemi, jest prawo własności. W jego ramach dany podmiot korzysta z największego zakresu uprawnień względem rzeczy, jakie w danym systemie prawa mogą mu przysługiwać. W granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z niej zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa. Podobne, choć znacznie węższe uprawnienia, ma każda osoba, której przysługują prawa pochodne prawu własności, jak np. posiadacz rzeczy, jej dzierżawca, użytkownik czy najemca. Zawsze mogą oni starać się chronić swoje posiadanie przed naruszeniami ze strony osób trzecich. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Prawo do polowania z kolei, w polskim systemie prawnym, należy w istocie do państwa, które na zasadach wskazanych w ustawie, wydzierżawia je określonym podmiotom. Jest ono ściśle powiązane z wydzieloną częścią jego terytorium. Stąd koła łowieckie dzierżawią prawo do polowania na danych obwodach łowieckich. Rzeczą oczywistą jest przy tym, że obwody łowieckie obejmują także grunty stanowiące czyjaś własność. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zatem dla zobrazowania tej relacji – właściciel ziemi może nią władać, ale z samego tytułu przysługującej mu własności, nie ma uprawnień, aby na niej polować. Zaś myśliwy ma prawo na danym terenie polować, ale samo to, że jest myśliwym nie pozwala mu w żadnym stopniu na dysponowanie owym gruntem, ani też czerpanie z niego korzyści.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wyodrębnienie prawa polowania od prawa do gruntu stanowi następstwo powojennego rozdzielenia prawa własności gruntu od prawa własności zwierzyny na nim przebywającej. Wydawać się zatem może, że oba te prawa mają charakter równorzędny i żadne z nich nie powinno uzyskać prymatu nad drugim. Co więcej, społeczeństwo dość często gotowe jest przyznawać pierwszeństwo prawu własności i mu pochodnym, z uwagi na jego przysłowiową „świętość”. W rzeczywistości jednak własność nie jest nienaruszalna.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Właściciel rzeczy faktycznie może nią dowolnie rozporządzać i nie mają prawa mu w tym przeszkadzać inne osoby. Nie wolno jednak zapominać, że granice jego uprawnień są wyraźnie wyznaczone przez ustawy, zasady współżycia społecznego i społeczno – gospodarcze przeznaczenie prawa. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Co prawda, żadna ustawa, także i Prawo łowieckie, nie daje wprost myśliwym uprawnień do wchodzenia na cudzy grunt w celu wykonywania przysługującego im prawa polowania. Taka możliwość wynika jednak niezaprzeczalnie z istoty tego prawa. Nie sposób bowiem wyobrazić sobie łowów bez wchodzenia na cudzą ziemię, bez względu czy stanowi ona własność prywatną, czy to państwową. Prawo nie różnicuje w tym zakresie sytuacji prawnej prywatnego właściciela gruntu od państwowego. Tak jak właściciel drzewa może wejść na cudzy grunt, aby zerwać zwisające nad nim z gałęzi owoce, tak myśliwy, wykonując swoje uprawnienie w zakresie łowiectwa, ma prawo wejść na należący do kogoś teren. [/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] Każda inna wykładnia przepisów prowadziłaby do wniosków, że myśliwy mógłby polować wyłącznie na terenie, którego jest posiadaczem. To zaś pozostawałoby w rażącej sprzeczności z intencjami ustawodawcy, który świadomie dokonał rozdziału prawa polowania od prawa własności gruntu. Innym pozostawałoby polowanie wyłącznie z terenów będących własnością publiczną, jak np. drogi. To rozwiązanie, poza swoją zupełną irracjonalnością, skutkowałoby faktyczną martwotą prawa do polowania. Mając więc na względzie obowiązujące w prawie domniemanie, że prawodawca jest zawsze racjonalny, takie koncepcje należy z góry, jako chybione, odrzucić. [/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Za powyższą tezą przemawia pośrednio również treść art. 46 ust 1 pkt 2 Prawa łowieckiego, gdzie jest mowa o zobowiązaniu dzierżawcy obwodu do wynagradzania szkód wyrządzonych przy wykonywaniu polowania. Wynika z tego, że ustawodawca przewidział możliwość, że myśliwi polując będą wchodzić na cudzy grunt, w wyniku czego mogą powstawać szkody. Jednocześnie jednak nie przyznał właścicielom terenów znajdujących się w granicach obwodów łowieckich uprawnień do zabezpieczania się przed takimi szkodami poprzez zabranianie myśliwym wchodzenia na nie. Płynie stad logiczny wniosek, że polujący ma prawo wejść na cudzą ziemię, licząc się oczywiście z ewentualną koniecznością naprawienia powstałej z tego tytułu szkody. [/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] Także zasady współżycia społecznego i społeczno – gospodarcze przeznaczenie prawa własności uzasadniają wniosek, że prawo to nie ma charakteru absolutnego. Nie ma wątpliwości, że sprzeczne z zasadami współżycia społecznego jest bronienie innym podmiotom naruszania swojej własności, jeżeli ich działania mają na celu tylko wykonywanie służących im praw. Podobnie społeczno – gospodarcze przeznaczenie prawa własności absolutnie nie daje podstaw do zabraniania myśliwym polowania na własnym gruncie. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] Należy przy tym zaznaczyć, że nawet fakt ogrodzenia terenu pozostaje w kontekście reguł prawa cywilnego bez wpływu na omówione powyżej kwestie. Dotyczy to np. gospodarstw rybackich lub zagrodzonych dużych połaci ziemi. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] Nieopuszczenie terenu, pomimo żądań jego właściciela, nie wywoła zatem nieprzyjemnych konsekwencji, przynajmniej na gruncie prawa cywilnego. Osoba, której posiadanie doznaje uszczerbku może jedynie dochodzić swoich praw przed sądem, wnosząc o nałożenie obowiązku zaniechania dalszych naruszeń. W świetle przytoczonych wyżej rozważań, nie wyobrażam sobie jednak, aby którykolwiek sąd, do takiego wniosku się przychylił. [/FONT][/SIZE] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] Całkowicie odrębną kwestią pozostaje problem wejścia na czyjś teren na kanwie prawa karnego. Otóż art. 193 Kodeksu karnego przewiduje karanie tych, którzy wdzierają się na cudzy ogrodzony terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszczają. Chronionym tu dobrem jest tzw. "mir domowy". Dyspozycję przepisu wyczerpuje każde zachowanie się sprawcy, polegające na przedostaniu się do miejsca tam określonego wbrew wyraźnej lub dorozumianej woli jego gospodarza. [/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wydawać by się mogło, że myśliwi wkraczając bez zgody właściciela choćby na ogrodzone stawy hodowlane, łatwo mogą popaść w konflikt z prawem. W rzeczywistości jednak znamię "wdarcia się" odnosi się nie tylko do stanu faktycznego, ale ma również wyraźne zabarwienie normatywne. W pojęciu tym mieści się bowiem cecha charakterystyczna przedostania się do określonego w przepisie miejsca bez podstawy prawnej. Tymczasem przysługujące myśliwemu prawo do polowania w swej istocie daje mu również prawo wejścia w tym celu na każdy teren leżący w granicach danego obwodu łowieckiego, i to bez względu czyją stanowi on własność, a nawet czy jest on ogrodzony. W takim przypadku ochrona prawa do prywatności musi ustąpić pierwszeństwa prawu do wykonywania polowania. W tego rodzaju sytuacji nie będzie mowy o bezprawności wejścia, co pociąga za sobą dalszy skutek w postaci braku odpowiedzialności karnej myśliwego. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Analogicznie w odniesieniu do art.[B]157 [/B]§ 1 Kodeksu wykroczeń, przewidującego karę dla tego, kto wbrew żądaniu osoby uprawnionej nie opuszcza lasu, pola, ogrodu, pastwiska, łąki lub grobli. Myśliwy, z istoty swoich uprawnień łowieckich, po prostu ma tam prawo przebywać i polować. [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie należy przy tym jednak zapominać, że zgodnie z art. 51 pkt 1 Prawa łowieckiego, strzelanie do zwierzyny jest niedopuszczalne w odległości poniżej 100 metrów od zabudowań mieszkalnych. Do zabudowań mieszkalnych zaliczane są budynki i lokale, służące do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych ludności. Rzecz dotyczy więc o domów lub bloków mieszkalnych. Nie ma zatem przeszkód, aby polować chociażby zaraz za stodołą czy komórką gospodarza, o ile od domów dzieli nas co najmniej 100 m.[/SIZE][/FONT] [SIZE=3][FONT=Times New Roman] Na zakończenie chciałbym tylko poradzić kolegom po strzelbie, aby nie nadużywali przysługujących im uprawnień, i jeżeli to tylko możliwe, starali się bezkonfliktowo żyć z miejscową ludnością. Prawo własności i prawo do polowania, tak czy inaczej muszą współistnieć, tymczasem uporczywe udowadnianie swojej wyższości może przynieść wszystkim nam o wiele więcej szkody, aniżeli pożytku, a już z pewnością nie poprawi, i tak mocno nadwątlonego, dobrego imienia polskich myśliwych. [/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][/FONT] Quote
lisica Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Aska7 I masz odpowiedź,pozostaje nadzieja iż myśliwy okaże się Homo sapiens[I] sapiens[/I] w pełnym tego słowa znaczeniu, z naciskiem na Sapiens. Quote
ulvhedinn Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 No i jak nie lubię nadużywania wszelkich pojęć związanych z tzw "komuną", tak muszę stwierdzić że interpretacja prawa jest tu totalnie komunistyczna :angryy: Co to za abstrakcja, żeby państwo/gmina wydzierżawiało czyjś prywatny grunt??? :mad: No bo skoro jakiś teren jest prywtany, a wchodzi w skład obwodu łowieckiego i koło łowieckie płaci za możliwość uzytkowania, to oznacza ni mniej ni więcej, tylko że państwo/gmina czerpie korzysci z czegoś co do niego nie należy!!!! Jeszcze rozumiem, że jakąś kasę dostawałby własciciel terenu, ale tak, to jest chyba forma ukrytego podatku, lub zwykłego złodziejstwa. Uważam, że to ciągłe przezytki "minionego systemu" z jego niechęcią do prywatnej własności... Rozumiem, ze lasy państwowe mogą być dzierżawione i że państwo może czerpać z tego tytułu korzyści. Ale prywatne? A jeśli ktoś ogrodzi teren, to tez wolno tam wleźć i strzelać, tak? A jak ktoś ma napis na płocie "uwaga złe psy", to można sobie wejść i na nie "zapolowac" tak? No bo sa z daleka od zabudowań... Przy okazji np. płosząc pilnowane przez owe psy konie? :angryy: Zaczynam być zwolennikiem świętego prawa własności w stylu amerykańskim i powszechnego prawa do posiadania broni. I niech wtedy myśliwi włażą na czyjś prywatny teren :diabloti: Quote
Cavisia Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 Ten artykuł przynajmniej z mojego punktu widzenia jest dość tendencyjny, właściwie opisany jest tylko jeden punkt widzenia. Na świeżo to przynajmniej w jednym punkcie jest błąd interpretacji i brak znajomości KC (co właściwie podważa cały artykuł i znajomości prawa przez piszącego). Mianowicie autor powołuje się na art. KC mówiący o prawie wejścia na grunt sąsiada i scięcia gałęzi i korzeni z drzewa sąsiada. Autor pisze, że można wejść, no i owszem, ale KC nakłada obowiązek żądania od właściciela tego drzewa usunięcia gałęzi i korzeni, po czym jeśli właściciel się nie zastosuje, to wtedy dopiero wejść można, ale nigdy tak sobie po prostu. Ja radzę tak bardzo się tym nie sugerować, bo każdy może pisać, co chce, a papier cierpliwy i wszystko przyjmie. Poza tym zawsze pozostaje telefon na policję, że po waszym terenie/w lesie koło was biega facet ze strzelbą. A co? Czy musicie wiedzieć, że to akurat myśliwy? Quote
Martens Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='ulvhedinn'] Zaczynam być zwolennikiem świętego prawa własności w stylu amerykańskim i powszechnego prawa do posiadania broni. I niech wtedy myśliwi włażą na czyjś prywatny teren :diabloti:[/QUOTE] Oj, tak.. Ja po owej lekturze już chyba nie marzę o domku w środku lasu. Żeby mi ktoś łeb odstrzelił jak będę wieszać pranie.. Albo nie daj boże pies mi ucieknie.. Quote
Chandler Posted February 7, 2008 Posted February 7, 2008 [quote name='ulvhedinn']No i jak nie lubię nadużywania wszelkich pojęć związanych z tzw "komuną", tak muszę stwierdzić że interpretacja prawa jest tu totalnie komunistyczna :angryy: Co to za abstrakcja, żeby państwo/gmina wydzierżawiało czyjś prywatny grunt??? :mad: [/quote] Cytat z artykułu zamieszczonego powyżej: [FONT=Times New Roman][SIZE=3][B]"Prawo do polowania z kolei, w polskim systemie prawnym, należy w istocie do państwa, które na zasadach wskazanych w ustawie, wydzierżawia je określonym[/B] [B]podmiotom.[/B] [B]Jest ono ściśle powiązane z wydzieloną częścią jego terytorium[/B]. Stąd koła łowieckie dzierżawią prawo do polowania na danych obwodach łowieckich. Rzeczą oczywistą jest przy tym, że obwody łowieckie obejmują także grunty stanowiące czyjaś własność."[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ze wskazaniem na "dzierżawę prawa do polowania", a to prawo związane jest z pewnym gruntem.[/SIZE][/FONT] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.