Jump to content
Dogomania

Konga leczona na nużycę - w DT - potrzebuje wsparcia finansowego i dobrego domu


ulvhedinn

Recommended Posts

  • Replies 1.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Izis czytaj uważnie...napisałam wioząc fionak do met, a w zasadzie to powinna napisać, kiedy Fionek pojechał...
O tym, że met ma na tymczasie Kongę dowiedziałam się dopiero jak Fionek był na miejscu. Ale sam fakt, ze Konga tam była mi nie przeszkadzał. Zaczęłam się martwić o Fionka, kiedy dotarła do mnie wiadomość, ze Konga nie jest izolowana...

EDIT
Do cytatu zapomnialaś dodać "Wioząc Fionka..." a to zmienia cały sens mojej wypowiedzi...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fiona.22']Fionek sam wyszedł z samochodu i dalej poszedł grzecznie a smyczy :eviltong:[/quote]

Pozwoliłaś [B]małemu psu po niedawnym wypadku[/B] i operacji wyskakiwać samemu z auta???
Bez komentarza...

[quote name='Fiona.22']A Konga nie była jedynym powodem dla , którego zabrałam Fionka od met...[/quote]
O to chętnie poczytam o pozostałych ważnych powodach może dojdziemy do sedna sprawy... no dalej jakież były te inne ważne powody... no pisz pisz... jak sie powiedziało A to i B powiedzieć trzeba...


[quote name='Fiona.22']Wioząc Fionak nie miałam zielonego pojęcia, ze jest tam Konga z nużycą a met nic na ten temat mi nie powiedziała.[/quote]

[B]Odnosząc się do Twojej powyższej wypowiedzi cytuję post MET z wątku Twojego psiaczka [/B][I](pozwoliłam sobie tylko wytłuścić i pokolorować fragment, o który konkretnie mi chodzi)[/I][B]:[/B]
post 115
z 21-10-2007, 10:25
[quote name='met']zesral sie. poprawil sikajac w to. *&@$*@#&^ z tym, ze na dworze tez sie zalatwia. wie, ze to jest zle - jak prawie wlazlam w prezent od niego, wpatrywal sie we mnie z tym niewinnym wyrazem pyska i merdal ogonem.[COLOR=Red][B] ale to i tak nic w porownaniu z Konga, ktora ma nuzyce [/B][/COLOR]- ona sie zesra i odwraca leb, ze niby wcale nie jej. malo tego, na dwor nie chce wyjsc, bo jest lysa, a przeciez zimno. buduje psiarnie, wszystkie ida out! onek Presto zostanie w domu. kaleka, a jedyny czysty...[/quote]

Bez komentarza...

Link to comment
Share on other sites

Przyznam szczerze, że kompletnie nie rozumiem twojej agresji, Izis... :shake: I nie rozumiem również co ma do rzeczy Aksica? :roll:

Ogólnie jest mi bardzo przykro, bo na Kongę mogłam sie wypiąć wielokrotnie, nie odbierając jej ze schroniska natychmiast po telefonie, że tam jest, odwożąc tam, kiedy zostałam z nią na ulicy o jedenastej w nocy, czy po prostu usypiając, co sugerował zresztą weterynarz w schronisku.... Zamiast tego spędziłam mnóstwo czasu, dzwoniąc, błagając o tymczas, szukając później transportu, pieniędzy itd. Znalazłam DT u met, to z kolei usłyszałam, ze pozbyłam sie problemu. A teraz, kiedy usiłuję na spokojnie ustalić kwestię adopcji/nieadopcji/dalszego losu Kongi jestem z kolei atakowana, że z uśmiechem na ustach nie oddaję jej natychmiast, bez zastanowienia? :shake: Za co- za to, że zależy mi na tym, żeby miała jak najlepiej?

Link to comment
Share on other sites

Fiona, naprawdę daj spokój tej dyskusji. Powiedziałaś, co widzieliśmy, a wnioski niech wyciąga każdy sam. Izis być może wchodzi do kogoś na podwórko, zagląda psom do misek, a kotom pod ogony, ale to przeciez jej sprawa. Ty nie musisz poddawać się inkwizytorskim przesłuchaniom kogoś, kto nie stara się doviec prawdy, a jedynie udowadnia z góry postawioną tezę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Przyznam szczerze, że kompletnie nie rozumiem twojej agresji, Izis... :shake: I nie rozumiem również co ma do rzeczy Aksica? :roll: [/quote]

ULV jeśli widzisz agresję w chęci znalezienia sparaliżowanemu psu domu:crazyeye: to

BEZ KOMENTARZA...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Fionek był już ponad mies po operacji, nie było żadnych komplikacji...nie rozumiem dlaczego nie mógł sam wyjść z samochodu skoro po schodach jakoś mógł chodzić...
Izis, żałosne jest to, że na podstawie części zdania wyciągniętego z kontekstu próbujesz udowadniać komuś kłamstwo, którego nie było.

"Wioząc Fionak do met nie miałam zielonego pojęcia, ze jest tam Konga z nużycą a met nic na ten temat mi nie powiedziała."

Pierwsze cztery słowa wskazują na to, ze kiedy Fionek jechała do met nie wiedzialam o Kondze. Kiedy wycięłaś pierwsze cztery słowa zdanie zmieniło sens. Jeśli napisałabym tak jak to zacytowałaś, mogłabyś się czepić.
Izis nie pogrążaj się...

Izis nie zamierzam już z Tobą dyskutować bo nasza rozmowa nie ma sensu.

Jeśli chcesz mi coś jeszcze powiedzieć zapraszam na PW

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gem']wnioski niech wyciąga każdy sam.[/quote]

Myślę, że każdy przeciętny człowiek wyciągnie właściwe wnioski jak np. te, że lepiej jest najpierw spytać albo i nawet psom do misek zajrzeć niż potem kogoś oczerniać, że nie mówił, że izoluje czy tez nie, że żyje, że pomaga...

A nie byłam ale nie sprawdziłam, byłam ale nie spytałam... rękawiczki oczywiście zdjęłam i do kieszeni włożyłam, za to piesek po operacji sam z samochodu wyskoczył... bo wychodzą z samochodu to owczarki niemieckie (chociaż i one często wyskakują) a małe psiaki wyskakują.

[quote name='Fiona.22']Jeśli chcesz mi coś jeszcze powiedzieć zapraszam na PW[/quote]

U MET znajduje się kilka bliskich memu sercu psiaków i dlatego sprawa ta mnie interesuje... ale juz dowiedziałam się tego czego chciałam.
Kilka pozostałych niejasności wyjaśnię w najbliższym czasie i nie będzie to bynajmniej na PW.
Nie powiedziałaś B...

Link to comment
Share on other sites

Izis, przecież dobrze wiesz, że nie chodziło mi o propozycje znalezienia domu dla KrA, tylko o całokształt wcześniejszych wypowiedzi :shake: Chyba po prostu lubisz się kłócić... a miałam Cię za poważną i w dodatku sympatyczną osobę :shake:
Powiem tylko, ze wypowiedzi takich osób, jaką sie okazałaś bardzo zniechęcaja człowieka do pomocy zwierzakom, przykre to, bo traca na tym same, niewinne w końcu stworzenia. I w sumie to mam coraz większą chęć odpuścić sobie. Tylko, że kilka, może kilkadziesiąt psów i kotów więcej umrze, chociaż mogłoby żyć...

Jesli chodzi o Kongę to ja sie więcej chyba nie będę wypowiadać na wątku, decyzję podejmę po ustaleniu tego, co ustalić zamierzam i konsultacji z osobami z którymi zamierzam porozmawiać. SZybko. Póki co- Konga jest dla mnie w DT płatnym.

Bo ani nie zamierzam sie skłócić z met, ani brać udziału w pyskówkach, które do niczego nie prowadzą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Izis, przecież dobrze wiesz, że nie chodziło mi o propozycje znalezienia domu dla KrA, tylko o całokształt wcześniejszych wypowiedzi :shake: Chyba po prostu lubisz się kłócić... a miałam Cię za poważną i w dodatku sympatyczną osobę :shake:
Powiem tylko, ze wypowiedzi takich osób, jaką sie okazałaś bardzo zniechęcaja człowieka do pomocy zwierzakom, przykre to, bo traca na tym same, niewinne w końcu stworzenia. I w sumie to mam coraz większą chęć odpuścić sobie. Tylko, że kilka, może kilkadziesiąt psów i kotów więcej umrze, chociaż mogłoby żyć...

Jesli chodzi o Kongę to ja sie więcej chyba nie będę wypowiadać na wątku, decyzję podejmę po ustaleniu tego, co ustalić zamierzam i konsultacji z osobami z którymi zamierzam porozmawiać. SZybko. Póki co- Konga jest dla mnie w DT płatnym.

Bo ani nie zamierzam sie skłócić z met, ani brać udziału w pyskówkach, które do niczego nie prowadzą.[/quote]

Acha, więc za agresję uważasz chęć dojścia do prawdy???

Bardzo ciekawa definicja...

Rozumiem, ze sama wierzysz w to co napisałaś? Owszem jestem nawet bardzo poważną osobą i nawet sympatyczną ale... dla ludzi szczerych i nie owijających w bawełnę.
Nie cierpię fałszu, obłudy i przelewania z pustego w próżne i bardzo nie lubię nagonek na kogoś. Wszystko sie we mnie buntuje jak widzę takie kopanie dołków pod kimś, kto naprawdę pomaga psom (i nie tylko) i to zupełnie bez powodu pod jakimś głupim pretekstem.... bo ośmielił się mieć własne zdanie i wypowiedzieć je głośno a nie składał Ci tylko laurki jak wszyscy. Każdy się czasem myli ale trzeba umieć przyznać się do błędu...

A wracając do tematu pieska, bo ja nadal uważam, ze to one są tu najważniejsze a nie wychwalanie pod niebiosa swoich zasług dla nich... to jak z Aksą jest? Bo na to wg. mnie najważniejsze pytanie nie otrzymałam odpowiedzi. Szuka domu czy już go ma?

Link to comment
Share on other sites

Jakie, do pioruna, kopanie dołków???? Jaka nagonka??? Czy ja gdziekolwiek napisałam cos złego o met? Własnie dlatego milczę, że nie chcę powtarzać niepotwierdzonych rzeczy, które do mnie dotarły :shake:

...już nie mówię o zarzucaniu mi fałszu, bo jak na razie to ja się czuje fałszywie oskarżona o "olanie" sprawy Kongi :angryy:

Akurat do błędu umiem sie przyznać. I może łaskawie zauważysz, że jesli zdarza mi się bład, to staram sie go naprawić. Możesz mi jeszcze wskazac jakieś poza Kongą- i tu się przyznaje tylko do złego wyboru domku, zreszta przez rok jakoś było ok.. aha i poza Bezłapkiem, tu zawaliłysmy obie z Agą paskudnie, ale też rutka zrobiła początkowo naprawdę świetne wrażenie nie tylko na nas... Coś jeszcze?

Co do Kra zapraszam na jej wątek, ciagle nie rozumiem, co ona ma do Kongi.
Owszem jest teoretycznie do adopcji, ale prawdę mówiąc nie sądze żeby gdzieś istniał odpowiedni dla niej dom. Bo nie dam jej do domu za granicę, potwornie daleko, gdzie nie bedę miała żadnej kontroli nad jej losem. Nie mówiąc o tym ,że chwała Ci jesli znajdziesz ludzi, którzy bedą chcieli psa na wózku, z powikłaniami, które ciagle wymagają leczenia, brudzącego i do tego z takim usposobieniem, jak Kra. To nie jest mały spokojny piesio, tylko spory, nadpobudliwy owczarek, wymagajacy pracy, także umysłowej. I trzeba się liczyć, że demolowanie i złodziejstwo już jej raczej nie przejdzie. Kenelówkę wykluczam- raz że Kra umie większośc otworzyć, dwa, że ona musi mieć swobodę ruchu, żeby jej się łapy nie obrzękły. Do tego goni koty i konie i aportuje jeże. DT nie wchodzi w gre absolutnie.

No, a skoro tak lubisz- nie owijając w bawełnę-
1.dotarły do mnie w ostatnich dnaich niepokojace wiadomości na temat warunków w jakich met trzyma swoje zwierzaki;

2.wydaje mi sie że met troche przesadza z ilością zwierząt, sprowadzanych ostatnio w krótkim czasie, w tym wielu problemowych- mam obawy czy poradzi sobie z nimi, czy jej to nie przerośnie i jak w takim tłumie bedzie miejsce na opiekę nad szczególnym psem, jakim jest Konga; szczególnie, że met ma malutkie dziecko....

3.bardzo mnie zirytowały wypowiedzi met i uważam, że to strategia pt."najlepszą obroną jest atak"- najpierw ujmujacy tekst o porzuceniu przeze mnie psa i blokowaniu leczenia, równolegle brak kontaktu na temat takowego- owszem, na samym początku mówiłam, zeby nie podawać dodatkowych środków-przez 3 tygodnie- słowa weta! Ani słowa o tym, że Konga trafiła tam juz podleczona, o witaminach, jakie zostawiłam itd... uwazam, że to delikatnie mówiac nie w porządku.
...po czym nagle okazuje sie że jednak 200 zł wpłyneło i DT jest opłacany, tak?

4.W związku z tym i paroma innymi wątpliwościami- póki tego nie wyjaśnię, nie oddam met kongi na własność, tracąć tym samym prawa do niej.

Nie chciałam tego wszystkiego pisać publicznie bo wolałam najpierw wyjaśnic sprawę z met, własnie dlatego, że nie lubie rzucać oskarżeń ot tak. I ciagle mam nadzieje, że się to wszystko wyjaśni pozytywnie.

Link to comment
Share on other sites

Pokerku, za wszelką cenę chciałam uniknąc oskarżeń met i dalej bede dążyła do wyjaśnienia z nią spraw ;) ale kiedy nagle sie okazuje, że dla niektórych jestem nie wiem już sama kim- sadystką, maniaczką szukającą poklasku, czy hmm... egoistką, która (z niewiadomych przyczyn) nie chce oddać pieska, to mi się niestety niedobrze robi i odechciewa wszystkiego:shake:

Aha- Izis, chcesz naprawde pomóc?
W dość pilnym trybie szuka domu Brutus, pies zaniedbany, głodzony i uwięziony przez 1,5 roku w mieszkaniu. Ma obecnie leczone AZS, uczulenie na pchły i kłopoty z kręgosłupem, mam nadzieję że nic więcej nie wyjdzie. Jest do adopcji na już, leczenie nie jest kłopotliwe. Pies wychowany, czysty, spokojny, stosunkowo cichy i nie demolujący. Jedyna wada- zazdrosny przy misce o inne zwierzaki (ale nie szaleńczo), dość powoli nabiera zaufania, umie sie odkłapnąc ostrzegawczo podczas przykrych zabiegów. Wiek- ok.9-10 lat. Waga- ok 15 kg.
Odpchlony, odrobaczony, szczepiony.

Link to comment
Share on other sites

No, nie zdzierżyłam już.
Izis, jeśli ktokolwiek robi nagonkę - to robisz to Ty w stosunku do ulv.
Nagle, ni z tego, ni z owego, wyciągasz Aksę, dajesz ulv tydzień na jakąś decyzję (masz dla Aksy dom???), czepiasz się słówek w wypowiedziach innych ([I]np. wysiadł czy wyskoczył...[/I]), epatujesz ikonkami i grubymi literami [I](a to w internecie to jest krzyk)[/I]- o co Ci chodzi?
Zauważ, że wszyscy widzą, że jesteś agresywna, tylko nie Ty.
I zamiast starać się OBIEKTYWNIE i spokojnie rozwiązać problem, cały czas podnosisz temperaturę.
Nikomu nie robię laurek - choć znam ulv, a nie znam met - Izis, czy mam się z tego powodu nie odzywać? - ulv, jak każdy człowiek, popełnia błędy i akurat nie mówię tu o Kondze, tylko ogólnie, met pewnie też.
I dalej sądzę, że sprawę Kongi da się rozwiązać spokojnie, bez podsycania konfliktów.

Link to comment
Share on other sites

No to [B]rozwiążcie sprawę KONGI [/B]a nie namyślajcie się tygodniami czekając aż domek sie wycofa, bo jedynym domkiem godnym KONGI jest chyba wg ULV jej dom. Wszyscy inni są ble. I nie tylko jeśli o KONGĘ idzie widzę.

[quote name='ulvhedinn']
Co do Kra ...
Owszem jest teoretycznie do adopcji, ale prawdę mówiąc nie sądze żeby gdzieś istniał odpowiedni dla niej dom. Bo nie dam jej do domu za granicę, potwornie daleko, gdzie nie bedę miała żadnej kontroli nad jej losem. Nie mówiąc o tym ,że chwała Ci jesli znajdziesz ludzi, którzy bedą chcieli psa na wózku, z powikłaniami, które ciagle wymagają leczenia, brudzącego i do tego z takim usposobieniem, jak Kra. To nie jest mały spokojny piesio, tylko spory, nadpobudliwy owczarek, wymagajacy pracy, także umysłowej. I trzeba się liczyć, że demolowanie i złodziejstwo już jej raczej nie przejdzie. Kenelówkę wykluczam- raz że Kra umie większośc otworzyć, dwa, że ona musi mieć swobodę ruchu, żeby jej się łapy nie obrzękły. Do tego goni koty i konie i aportuje jeże. DT nie wchodzi w gre absolutnie.[/quote]


A co do sparalizowanego pieska to chciałam się upewnić czy aby na pewno jest do adopcji i jak czytam ULV to wydaje mi sie, ze nie. Ze jakikolwiek by domek nie był (a nie daj Boże zagraniczny!) to ULV go nie zaakceptuje. Bo jedynym właściwym jest domek u niej. Też dobrze... Czyli rozumiem, ze dla tego sparaliżowanego pieska jest ona już domem stałym a nie DT, bo przecież stwierdziła, że DT w rachubę nie wchodzi.

A co do czepiania się słówek to jeśli chcecie słowka uczepiła się Fionka a nie ja i chodzi jej o słowo wioząc. Fajne słowo gdyby to ona wiozła psa do MET. Z tego jednak co wyczytałam na wątku to psa wiózł ktoś bliski MET i koszty transportu poniosła MET jako swój wkład w poprawę losu biednego FIONKA.

A formatowanie po to jest aby z niego korzystać i jeśli to jest dla kogoś problemem... to bez komentarza...

Link to comment
Share on other sites

A ja sie wypowiem chociaz tak naprawde nie interesuje mnie kto ma racje i kto kogo obrzuca blotem..powiem tak bo przeczytalam sobie i mnie szlag trafil..po 1.macie problem??ile masz lat Izis?masz problem masz telefon?dzwon pogadaj z Ulv z ta met nie wiem pogadajcie sobie live a nie wywnetrzaj sie na net bo z doswiadcznia wiem ze to malo daje poza tym jest malo powazne bo w takie pisanie i agresje to sie dzieciaki na forum bawia a nie dorosli, sadzac po Twoich zdjeciach nalezysz do tych dojrzalych i powaznych osob w dodatku majacych hodowle.
Druga sprawa ja mam pytanie do wszystkich czy widzieli na zywo Kra??czy ktos do cholery wie co oznacza pies niepelnosprawny??bo ja mam wrazenie ze wiekszosc nie wie jak wyglada opieka nad osoba niepelnosprawna i z czym to sie "jje" a co dopiero z psem.Wiem co mowie i wku..mnie takie gadanie bo na codzien mam w domu osobe niepelnosprawna i naprawde nie macie pojecia jak czasem jest ciezko, jak ludzie sa zawistni i chamscy w dodatku bezduszni, prymitywni etc. i kazdy ma rade a za plecami Ci dowali. I moje pytanie ile osob podjeloby sie opieki nad niepelnosprawnym a co dopiero nad niepelnosprawnym psem???
Czy Ty wogole mialas kontakt z psem na wozku??Wiesz ja widzialam Kra osobiscie 2miesiace temu i powiem Ci tak (z calym szacunkiem do ulv) ale kobieto czy ty wiesz jak to jest jak wrocisz do domu a tam pies ufajdany mieszkanie tez bo niestety no zrobila pod siebie, skacze, szaleje rozwala,kradnie ale jest kochana.Jak wyobrazasz sobie dom dla tego psa?wszyscy tacy madrzy?to niech biora powodzenia!ja duzo widzialam ale wybaczcie nie podjelabym sie wziecia takiego psa i nie chodzi o kwestie estetyczna i higieniczna bo juz pomijam zalatwianie sie niszczenie to no niestety ten pies w domu ciagnie tylna czesc ciala za soba!!widok zatrwazajacy!!jest szczesliwa nie przeszkadza jej to ale ja bym takiego psa nie wziela moze jednak nie dojrzalam do czegos takiego.Kiedys pokazalam fotki Kra babci ktora spojrzala i powiedziala ze to niesamowite ze ktos sie nia zajal bo to ciezka sprawa a ludzie wola uspic.I teraz pytanie do Izis bo widzialam ze mialas juz chyba z 10miotow w hodowli za kazdym razem szczeniaki ida do nowych domkow to jest przezycie dla hodowcy wybierasz dom nie masz gwarancji ze jest dobry w dodatku ktos placi kupe kasy za szczeniaka i nie zyczy sobie zeby ktos mu sie wciskal z nosem to zrozumiale ale do rzeczy oddajesz szczeniaka ktorego wychowalas od urodzenia, poswiecilas mu tyle czasu, milosci pomijam sprawy finansowe i co?i chcesz jak najlepiej a jak niedajboze ten pies wroci bo jednak dom sie nie sprawdzil to juz tak latwo go nie oddasz.Albo teraz masz 4mies szczeniaka widze ze naprawde ladnego i dobrze rokujacego chociaz ja sie na tej rasie nei znam ale tez chcesz mu jak najlepszy dom znalezc zapewne.Ale mowie to co innego niz niepelnosprawny pies i to az tak niepelnosprawny jak Kra.Wiec nie dziw sie ze ulv nie chce jej oddac za granice np poza tym powtorze sie nie wierze zeby ktos procz ulv dal jej dom, poprostu nie wierze.
Latwo jest gadac ciezko zrobic.Chyle czola dla dziewczyn i wszystkich pomagajacych psom ja robie to na swoj sposob moze nie idealnie ale staram sie zostawiam ta dzialke ludziom ktorzy wkladaja w to serce a czesto zycie.

Jesli kogos obrazilam to przepraszam pozdrawiam serdecznie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']No, a skoro tak lubisz- nie owijając w bawełnę-
1.dotarły do mnie w ostatnich dnaich niepokojace wiadomości na temat warunków w jakich met trzyma swoje zwierzaki;

2.wydaje mi sie że met troche przesadza z ilością zwierząt, sprowadzanych ostatnio w krótkim czasie, w tym wielu problemowych- mam obawy czy poradzi sobie z nimi, czy jej to nie przerośnie i jak w takim tłumie bedzie miejsce na opiekę nad szczególnym psem, jakim jest Konga[/quote]

[B]Odnośnie powyższego to jak sama piszesz u Ciebie wygląda to tak:[/B]

[quote name='ulvhedinn']
Poza nużycą- Konga nie zgadza się z Aksą, pomijam fakt, że ja nie mam domu, ani nawet 60 m2, tylko 47 i na tej przestrzeni mieszkają 4 psy (było 6) i 5 kotów (było 11). I gdyby była najmniejsza możliwośc, chociażby lekkiego odizolowania Kongi, to bym to zrobiła. Ale jedyne co mogłabym zrobic to przywiązac ją chyba łańcuchem do kaloryfera i zastawić kuchnię a i tak Amber by przelazł A niestety moje psy zdrowe nie są, dla Rudej z cukrzycą i juzż istniejącymi problemami skórnymi nużyca jest sporym zagrożeniem. Dla KrA z otwartą odleżyną też.
Ah... Wyobraź sobie że mam w domu kocięta, w tym 3 chore na różne rzeczy, które muszą i moga być izolowane[/quote]

[B]co nie zmienia w żaden sposób postaci rzeczy, że Twój domek jest dla zwierzaków jedyny słuszny...[/B]
Bez komentarza....

[quote name='ulvhedinn']
3.bardzo mnie zirytowały wypowiedzi met i uważam, że to strategia pt."najlepszą obroną jest atak"- najpierw ujmujacy tekst o porzuceniu przeze mnie psa i blokowaniu leczenia, równolegle brak kontaktu na temat takowego- owszem, na samym początku mówiłam, zeby nie podawać dodatkowych środków-przez 3 tygodnie- słowa weta! Ani słowa o tym, że Konga trafiła tam juz podleczona, o witaminach, jakie zostawiłam itd... uwazam, że to delikatnie mówiac nie w porządku.
...po czym nagle okazuje sie że jednak 200 zł wpłyneło i DT jest opłacany, tak?[/quote]

Jak wyczytałam na wątku Kongę przywiozłaś do MET 2007-10-08 a pierwsze 100 zł. wpłynęlo dopiero po jej wpisie, że KONGA się nie interesujesz, czyli 21.11.2007... tu też komentarza nie trzeba jak sądzę

[quote name='ulvhedinn']
4.W związku z tym i paroma innymi wątpliwościami- póki tego nie wyjaśnię, nie oddam met kongi na własność, tracąć tym samym prawa do niej.[/quote]

Wiesz co jak masz tyle zarzutów do MET to dopisz jeszcze jeden będzie równie sensowny (w kontekście Twoich własnych wypowiedzi) co poprzednie.
Jako [COLOR=Black][B]punkt 5[/B][/COLOR][COLOR=Blue][COLOR=Black] wpisz,[/COLOR] że [B]nie możesz oddać KONGI MET bo MET.[/B].. [B]ma psa z nużycą :megagrin:[/B][/COLOR]

Myślę, ze najważniejsze w Twojej wypowiedzi jest to, że [B]nie chcesz tracić praw do psów [/B]nawet [B][COLOR=Red]jeśli mogłyby mieć lepiej to lepiej, żeby miały gorzej[/COLOR][/B][COLOR=Red] byle byś miała do nich prawa[/COLOR]. Smutne to wszystko bardzo...

A do [B]nescaland [/B]tylko jedna jedyna uwaga, gdybym miala takie podejscie jak ULV do adopcji (tak do adopcji bo u mnie tak właśnie to wygląda) to żaden z psiaków nie znalazłby domu. Bo przecież nikt ale to absolutnie nikt nie byłby w stanie dać mu takiej opieki ;-) I [U]zapraszam Cię serdecznie na drugą stronę, którą prowadzę wspólnie z koleżanką[/U] (jak już tak lubisz biegać po stronach z akitami) na Stronę Akit w Potrzebie [URL="http://www.akity.pl"]www.akity.pl[/URL]. Miłego czytania. A może znasz pieska, któremu tu dałoby się pomóc to napisz. Może to być też mix akity. Staramy się je rozreklamować jak się da aby miały ułatwione poszukiwanie domku, bo nam zależy aby one trafiły do nowego domu a nie wisiały w sieci w nieskończoność...

Szukam też sponsorów na drugi projekt informatyczny dotyczący wszystkich psiaków szukających domu, czyli do adopcji. Reflektujesz?
Będzie na stronie CZWORONOGI, gdzie w tej chwili działają adopcje...

A moja sąsiadka miala sparaliżowaną ONke na wózeczku o którą bardzo dbała aż do ostatniego dnia. Ona miała ją jedną i mogła jej poświęcić cały swój czas bo takie chore psiaki potrzebują bardzo dużo miłości i opieki. I oneczka często nawet idąc na spacer nie zdążała czasem wynieść wiadomo czego. Ale ponieważ spacerowała często i długo to w domu nie musiała wyładowywać nadmiaru skumulowanej energii, chociaz jak byla zdrowa to byl z niej niezły urwis.

Link to comment
Share on other sites

BRAVO [B]nescaland[/B]...
Ja też znam Kraksę i powiem, że moja czwórka psów, wszystkie ze schronis, po przejściach... jeden z padaczką, drugi bardzo strachliwy i panikujący, trzeci to schorowana staruszka...
ale wszystkie razem to [B]maleńki pikuś[/B] przy jednej [B]KRA[/B]...
I mimo wieloletniego doświadczenia z psami, nie wiem, czy dałbym sobie radę z takim psem...

Link to comment
Share on other sites

IZIS,jesteś taka fajna,a tu Ci coś strzeliło i się wyżywasz.Po co?Nie znasz ani jednej,ani drugiej dziewczyny.Myślę,że one lepiej dadzą sobie radę bez pomocy,a szczególnie takiej ja Ty oferujesz.Może spróbuj się nie wtrącać,bo chyba żadna ze stron nie prosiła Ciebie o obronę jej racji.
Pozdrawiam wszystke strony.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izis']
A moja sąsiadka miala sparaliżowaną ONke na wózeczku o którą bardzo dbała aż do ostatniego dnia. Ona miała ją jedną i mogła jej poświęcić cały swój czas bo takie chore psiaki potrzebują bardzo dużo miłości i opieki. I oneczka często nawet idąc na spacer nie zdążała...[/quote]

[B]Izis [/B]nie wiesz o czym mówisz...
Kraksa jest szybka jak błyskawica, niczego sie nie boi, zanim Ty pomyślisz, co jeszcze zmaluje... ona już to zrobiła... to pies wybitnie aktywny...
To okropne co napiszę,
ale czasem się zastanawiam co by potrafiła nawywijać, gdyby była w 100% sprawna... i skóra mi cierpnie, ze strachu...
ale przy tym jest słodka i taka radosna, ona naprawde wygrała los na loterii, że trafiła na [B]Magdę[/B]...
I tylko ktoś wyjątkowy i posiadający super warunki, mógłby moim zdaniem,
być dla Aksy... lepszym opiekunem...

Link to comment
Share on other sites

Bravo Nescaland!
Dzisiaj dopiero przeczytałam wątek Kongi , i jestem zszokowana ... Izis, byłoby najlepiej dla wszystkich, tzn. dla met , ulv i Kongi abyś przestała się wypowiadać , chociaż każdy ma prawo do wypowiedzi , lepiej aby były one mniej agresywne i bardziej " stonowane"
[B]Pozwól aby met i ulv same się dogadały i wyjasniły nieporozumienia![/B]
Nie znam met , ale jeśli pomaga tylu ziwerzakom , to musi byc dobrym człowiekiem i chylę czoła , nie znam równiez ulv osobiście tylko wirualnie i szczerze ja podziwiam ,wiem równiez że gdyby znalazła domek stały dla Aksy , gdzie mogłaby ją odwiedzać i na 100% mogłaby być spokojna że Aksa jest pod dobrą opieką , gdzie przyjęliby ją taką jaką jest ,tzn. z jej "szatańskimi" pomysłami , zapewnili jej opieke wet i duuuużo miłości , z ciezkim sercem ... ale oddałaby ją mając na dodatek świadomość że może w kazdej chwili do niej zajrzeć .Więc nie dziw się że Ulv nie oddaje Kongi ot tak od razu , aby pozbyc sie problemu , to ona załamana , w nocy chodziła z psiakiem nie wiedząc co począć , nie ty , gdyby był jej obojętny los Kongi - to wogóle by pewnie po nią nie pojechała . Jesli ktos włożył tyle serca w ratowanie psiaka , to na pewno chce aby trafił do dobrego domku. Ja to doskonale rozumiem . Sama tylko raz wyadoptowałam benię , ale tylko dlatego że wiedziałam że będę miała możliwośc stałego kontaktu z nią i byłam na 100% pewna że będzie jej dobrze ... i jest .
Zostawny ulv i met w spokoju, dojdą jakoś do porozumienia i jezeli będą uważaly za stosowne , napiszą o tym na wątku.
Cokolwiek Izis odpiszesz - nie będę odpowiadać i polemizować , swoje napisałam , nię będę zaśmiecać wątku postami nie wnoszącymi nic nowego do sprawy Kongi.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, dzieki za wsparcie!!!

Izis, odpowiem po raz ostatni spokojnie, bo tym razem przegięłas i następne takie wypowiedzi będą zgłaszane do moderatora, jako obraźliwe. Bo albo celowo wypaczasz sens moich (i innych) wypowiedzi, albo masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem :razz:
Gdzie ja sie tygodniami namyslam? Met zgłosiła chęć adopcji Kongi ile? trzy dni temu? Jakie domki dla Kongi są takie cudowne- jak na razie były dqwie propozycje - jeden który ją wystawił za drzwi i teraz propozycja met... no chyba że wiesz o czymś o czym ja nie wiem.


"[B] Twój domek jest dla zwierzaków jedyny słuszny..."[/B]

...więc mi waćpanna wyjaśnij jakim cudem wyadoptowałam ok. 30 psów i tylko w tym roku 15 kotów... zapewniam Cie że nie siedzą u mnie :evil_lol:



"[B]nie chcesz tracić praw do psów [/B]nawet [B][COLOR=red]jeśli mogłyby mieć lepiej to lepiej, żeby miały gorzej[/COLOR][/B][COLOR=red] byle byś miała do nich prawa[/COLOR]. "

Tak, prawda- szczególnie po Bezłapku- dopóki nie będe na pewno pewna domu, nie oddam zwierzęcia do adopcji. Właśnie po to, żeby nie dopuścić do powtórki.

Co do dyskusji nt. Kraksy- zapraszam na jej wątek. Zapewniam Cię, że Kra ma dostateczna ilość ruchu, chyba, że akurat ma ograniczenia nałożone przez weta z powodów zdrowotnych. A czy mi się chce pracować z Kra- spytaj Lalunę :diabloti:
Mówiąc o DT wykluczonym, mam na myśli, że na pewno bym jej nie oddała do domku, który by nie był stały- ona juz za duzo ptrzeszła, żeby nią tak żonglować.

Jeszcze raz ponawiam do Ciebie apel w sprawie domku dla Brutusa- chcesz pomóc- szukaj. I jeszcze dla Rudej- maleńka niewidoma sunia z cukrzycą, trzeba jej robic zastrzyki, badac poziom glukozy we krwi, co wcale nie jest takie superłatwe, bo to kłapiąca zębami histeryczka :cool3: do tego lejąca dość często w domu, niezależnie od ilości spacerów (potrafi siknąć 1/2 godziny po spacerze, nie zawsze prosi), aha- jak jej spadnie za bardzo glukoza, to jest przymulona i potrafi się zlać pod siebie, np. do łóżka, trzeba strasznie pilnować dawek insuliny i badania. Jest na specjalnej diecie- RC, lub gotowanie wg. złożonego przepisu. a- i to złodziejka niewiele gorsza od Kra, potrafi zwędzić coś ze stołu:evil_lol: Nie demoluje, ale potrafi rozwlec śmieci.

A z Met, dokładnie- zamierzam sie sama porozumieć- zanim niektóre osoby nam to unimożliwią..... :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izis']I o to chodzi. Porozum się i działaj zamiast się bez sensu zastanawiać i namyślać jakby było nad czym...

KONGA potrzebuje domu a MET jej go ofiarowuje i to przed Gwiazdką :-)

wiec działaj ULV działaj a nie czekaj...

I nikt tu nie umniejsza Twoich zasług nawet jeśli wolisz tak myśleć. Każdy kto pomógł chociaż jednemu zwierzakowi to dobry człowiek a Ty sama wyliczyłaś już trochę takich uczynków i chwała Ci za to...

Pewnie Rudej i Brutusowi też znajdziesz domy, bo obawiam się, że ja drugiego takiego domu jak Twoj ;-) nie znajdę, więc po co się szarpać jak żaden i tak nie będzie odpowiedni...[/quote]
Ależ ja działam:diabloti:

A zjadliwość sobie daruj, bo jest całkiem sporo domków lepszych od mojego, taki np. dom Pajączka na ostatnie jego miesiące, albo dom Dżekiego, albo Filutki :eviltong: Widzisz, ja wolę poszukać czasem troche dłużej, a być pewna, że to jest własnie to :eviltong: W końcu nie o to chodzi chyba, żeby wypchnąc jak najwięcej zwierząt w jak najkrótszym czasie byle gdzie.... .....masz szansę się wykazać:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...