Bezdomna bernardynka z Białobrzegów MA DOM.. s. 42.. !

[Mośka]

Podnoszę -Ważne !

[ANETTTA]

życze wam z całego serca powodzenia ...żałuje ze nie moge pomóc :placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz:

[asiuniap]

[quote name='Mośka']Asiuniao, nie pogadałabyś z Panią Lidką ? :roll:[/quote]


Gadałam wtedy, jak dzwoniła. Niesety jej osobiste dzieci są dorosłe, ona mieszka tam krótko, mówiłam o poproszeniu o pomoc inne dzieci, te, z którymi się bawi pies. Bardzo zmartwiła się hyclem. Pytała skąd zdobyć jego telefon, chciałaby poprosić, żeby jej nie odławiał :roll:
Widzę, że zależy jej na zapewnieniu suni bezpieczeństwa, choć z drugiej strony parę razy wypytywała, czy jeśli sunia miałaby trafić do schronu to może takie życie jak teraz jest lepsze. Bardzo fajna osoba.
Teraz będziemy mogly pogadać dopiero jutro. Rozumiem, Marko, że w razie czego będziesz w niedzielę w pogotowiu :cool3:?
Możesz mi podać swój tel. na pw?

Aha, trochę ręce mi opadły jak powiedziała, że nie ma obroży ani smyczy...

[mtf zalesie]

ja rowniez rozmawialam z pania Lidka,oferowalam kontakt z lapaczem i ewentualne zaplacenie ale nie wyrazila checi,karmila koty i nie miala czasu,prosilam aby zalozyla obroze z adresowka w razie akcji hycla to jakas ochrona,

[aamms]

Dzieje się coś nowego w sprawie suni?

[Marka]

[quote name='mtf zalesie']ja rowniez rozmawialam z pania Lidka,oferowalam kontakt z lapaczem i ewentualne zaplacenie ale nie wyrazila checi,karmila koty i nie miala czasu,prosilam aby zalozyla obroze z adresowka w razie akcji hycla to jakas ochrona,[/quote]
gdyby można było ot tak założyć suce obrożę - to po co miałby być ten hycel wynajmowany do łapania..? :roll:

[asiuniap]

Suka zniknęła. Może gdzieś się zaszyła. Pani Lidka będzie monitorować.

[monikab]

czy wiadomo coś o biduli????????odnalazła się????????zeby tylko nic jej się nie stało

[Diana S]

Kurcze ja nie moge w to uwierzyc ze nie ma jednego dzieciaka...osob ktorzy by zapali sunie....
Co z sunka...

[ANETTTA]

czekamy na wiesci o psiuni a moze ja hycel zabrała do schronu moze by trzeba popytac ....:placz::placz::placz::placz:

[Diana S]

Halllooooooooooooooooo?

[aamms]

Lidka zarejestrowała się na dogomanii, ma nick PSOTKA-KLEOS.. tylko nie może pisać.. na gg przesłała mi następujący teks, z prośbą o wklejenie tutaj: PSOTKA-KLEOS 22:06:44 Mąz przyniósł wieśći że widział psa no to rzuciłam wszystko zgarnęłam jedzenie i heja za psem ale juz go niegdzie nie znalazłam!PSOTKA-KLEOS 22:05:30 Aniu,dzwoniła do mnie Pani Joasia z Fundacji Anioł wczoraj i zaoferowała pomoc w opiece nad psem ale złapanie niejako scedowała na mnie,nic w tym złego nie widzę ale jest problem z wykonaniem.Pomijając fakt ,że nie znam ludzi i nie jestem zżyta ani zaznajomiona lepiej z kimkolwiek i byłoby trudno zaangażować kogoś do tak niepopularnej akcji.Poszłam dziś rano z córką na obchód z paczką suchej karmy i nic..........PSOTKA-KLEOS 22:08:54 Aniu zawracam Ci głowe bo nie moge sama nic napisac na dogomani,nie pozwala mi na to cos i strasznie sie denerwuje bo nie mam czasu zgłębić problemu...mam okres remontu(w zasadzie na ukonczeniu)sadza walała się wszędzie,zrobiłam sporo ale sporo przede mną jeszcze a jak wiesz pracuję i mam jako maam obowiązki i ciężko mi sie wyrobicZaczynam wątpić czy podołam.PSOTKA-KLEOS 22:10:05 Jutro mogę spróbowac raz jeszcze a pozniej to kalpa,bo juz wieczorem ide na nocki ...wiem ze potem sie spi do poludnia a potem jest sie zakreconym reszte dnia i wieczorem zas do pracy.........tu potrzeba fachowca od łapaniaPSOTKA-KLEOS 22:10:55 Mnie co najwyżej uda sie podejsc i nakarmic,ale kogo nie zagaje to kazdy mówi ze ona zrywa sie w panice na jakąkolwiek próbę zbliżenia się! Tyle Lidka.. Czyli wygląda na to, że bez fachowca się nie obejdzie.. Ale sunia jest i podobno już tak bardzo nie wyłazi na drogę..

[aamms]

I znowu to samo, nie wiem co się dzieje, ale nie działa mi funkcja ENTER i nie mogę używać emotikonek.. i bardzo przepraszam, że ten tekst jest taki naćkany i nieczytelny ale nie bardzo wiem co mogę zrobić, żeby mi wróciły wszystkie niedziałające funkcje..

[mtf zalesie]

podobny problem ma mycha 101 z suka kolo stacji benzynowej i placa lapaczowi 100 zl -lapanie jutro [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77238[/url]

[malagos]

ale dlaczego nie mozna poprosić dziecka? Sunia nie jest agresywna i jakiekolwiek ryzyko jest minimale! Szkoda, ze moje dzieci to stare konie, bo bym do Was tam pojechala :roll:

[Marka]

[quote name='mtf zalesie']podobny problem ma mycha 101 z suka kolo stacji benzynowej i placa lapaczowi 100 zl -lapanie jutro [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77238[/URL][/quote]
[B]mtf zalesie[/B] - już chyba czwarty raz piszesz na wątku o tym hyclu - aż się zastanawiam, czy masz za zadanie jakąś reklamę mu robić? :cool3:
Suka jest bardzo płochliwa - na widok faceta z metalową pętlą też natychmiast zacznie uciekać - jak Ty to sobie wyobrażasz - samochodem będzie ją facet ganiał po okolicy? Nawet gdyby udałoby mu się ją takimi metodami złapać - to suka będzie miała traumę taką, że może nie pozwolić potem w lecznicy do siebie podejść nikomu - jak ją wtedy leczyć..?
A jeśli mu się nie uda - to efekt będzie taki, że stanie się jeszcze bardziej nieufna niż dotychczas i będzie np. eksplorować śmietniki tylko nocą, a w dzień się chować - a tu chyba nie o taki efekt chodzi :roll:

Wg mnie Pani Lidka z córką powinny regularnie sukę karmić, próbować jakimiś kawałkami kiełbasy z ręki - tak mogą zdobyć jej zaufanie na tyle, żeby założyć jej choćby linkę z karabińczykiem na szyję - i pies złapany.

[Olga132]

z tego co wiem to ta suka z watku mychy ma zostać przyśpiona najpier a potem zlapana - facet który sie tego podjął ma specjalistyczny sprzęt - może dlatego [B]mtf zalesie[/B] o tym pisz, że to też mogłoby byc rozwiązanie
Mycha jakis czas próbowała tamtą suke oswoić ale jej sie nie udało - nie chciała robić łapanki, bo suka koczuje na stacji benzynowej przy ruchliwej trasie i cała akcja mogłaby sie skończyć tragicznie

tez mi sie wydaje, że tu pomocne mogłyby byc dzieci - pamietacie akcję z Kazikiem - Kaukazem. Ala tyle razy tam jedździła, ganiała go po polach a w końcu dzieci jej go na sznurek zwyczajny złapały

[Marka]

OK, no to poczekajmy na wyniki tamtej łapanki - zobaczymy co dziewczyny napiszą.
Ale też myślę, że córka Pani Lidki mogłaby tu najwięcej zdziałać :razz:

[asiuniap]

[quote name='aamms']Aniu,dzwoniła do mnie Pani Joasia z Fundacji Anioł wczoraj i zaoferowała pomoc w opiece nad psem ale złapanie niejako scedowała na mnie,nic w tym złego nie widzę ale jest problem z wykonaniem.Pomijając fakt ,że nie znam ludzi i nie jestem zżyta ani zaznajomiona lepiej z kimkolwiek i byłoby trudno zaangażować kogoś do tak niepopularnej akcji.[/quote]

1. Ja mieszkam daleko od tego miejsca.
2. W watku trzeba napisać, że chodzi o Białobrzegi w okolicy Warszawy, Białobrzegów jest sporo w Polsce i ludzie mogą myśleć, że chodzi o inne.
3. Anetko, może weszłabyś w mapę dogo i poszukała dogomaniaków z okolic Legionowa, Nieporętu i poprosiła na priva o pomoc. Bo proawde mówiąc jęki i prośby typu "zróbcie coś" doprowadzaja mnie do lekkich nerwów.
4. Azyl nie ma ekipy łapaczy. Wydaje mi się, że oferta leczenia i pomocy w szukaniu domu to też nie jest mało.
5. Oferuje też klatkę łapkę, ALE jesli klatkę się postawi, to trzeba tam zrobić dyżury, żeby jak sunia się złapie od razu reagować albo żeby ktoś nie gwizdnął klatki.

Rozmawiałam z Lidką w ten deseń. Ona jest tam na miejscu, są sąsiedzi, którzy też sunię dokarmiają, pomysł z dziećmi uważam, za dobry, tylko trzeba wziąć pod uwagę to, że jeśliby suka zaczęła szaleć podczas zakładania obroży i nie daj Boże coś się stało dziecku....

Takie sprawy trwaja długo, pamiętam jak zimą łapaliśmy naszą sukę na Ursynowie, trwało to ponad miesiąc, było trochę ludzi z terenu Ursynowa, było łatwiej. Ja nie znam nikogo kto mógłby pomóc z tamtych okolic. Klatka stała na ogrodzonym terenie, ale i tak ludzie koczowali tam w środku nocy.
Ja mogę zaoferować tylko to, o czym napisałam.
Aha, w ten piątek wyjeżdżam służbowo i wrocę dopiero za tydzień.

[aamms]

Lidka dalej nie może pisać na dogomanii.. Napisała do mnie na gg tekst, który na jej prośbę przeklejam tutaj: PSOTKA-KLEOS 14:48:40 Aniu ,napisz prosze na dogomani tak: Psa nie spotkałam,pytałam pani z pętli autobusowej tez go dziś nie widziała.Zostawiłam jej jedzenie dla suni jak zwykle i ona ją dokarmia.Mówi że spi też koło jej budki na pętli bo jest sporo sierści jej na odciśniętej trawie.Jutro zdobęde numer do hycla i zadzwonię by go jej nie odłapywał gdyz ma właściciela,a Was forumowiczki proszę o organizację łapanki fachowej,dorzucę się do akcji9i tak taniej i wyjdzie niz kupowanie teraz jej puszek i suchego...)Ja na złapanie jej w wolnym czasie nie mam najmniejszych szans!Sunia chodzi swoimi drogami i nie przesiaduje już na ulicy gdzie czekala na ,,swojego pana"Poznała okolice i teraz radzi sobie jak umie z pomocą ludzi.Njałatwiej było ją złapać pare dni temu gdy koczowała przy drodze ,teraz robi sie dzikim leśnym psem. PSOTKA-KLEOS 14:50:08 Jak cos beda panie miały juz zorganizowane to niech umawiaja sie ze mna jesli jestem im niezbędna.I to byłoby tyle ,obecnie moja pomoc ograniczy sie do dokarmiania suni,tylko tyle moge dla niej zrobić.pozdrawiam wszystkie panie z forum.lidka

[Diana S]

Trzeba ja złapac bo pies całkowice z dziczeje....

[Mośka]

Faktycznie :shake:

[aamms]

Dzisiejsze wieści od Lidki: PSOTKA-KLEOS 14:39:29 suki nie widzialam ale to nic nie oznacza,dzwonilam do urzedu gminy i tam mily pan obiecal pomoc cos wymyslec w sprawie zlapania,to znaczy sprawdzi jak to formalnie ugryzc i kto zaplaci za ewentualne zlapanie,jutro ma dzwonic do mnie po 12 jak sie ,,wyspie" i to tyle na razie,sunia sie gdzies chowa,zapoznala teren a moze i kat jakis znalazla trudno powiedziec ale coraz trudniej ja zobaczyc

[aamms]

Kolejne wieści od Lidki: PSOTKA-KLEOS Aniu.dostałam tel że suka jest na ,,nowym osiedlu"no to ostatnia miske steropianową łapię na to ładuję czubato zawartośc puszki i biegusiem w teren.Miałam farta zastać ją ,zauważyła mnie z daleka,pokazałam że mam jedzenie,postawiłam na trawniku i odeszłam kawałek dalej by jej nie płoszyc ale skutek był odwrotny!Nie wiem czemu zaczęla wycofywac się szybko.No to ja za nia ,pogwizdywałam przyjacielsko.cmoktalam.oglądała się,zatrzymywała by zaraz ruszyć dalej przed siebie.Uparłam się że pochodze za nią,nawet udalo mi się podejśc na pare metrów,położyła się ale wzroku ze mnie nie spuszczała. Kucnęłam żeby pokzać jej uległość i czule przemawiałam ale nic to!poderwała sie i w nogi.........żarcie zostało gdzies międzyb lokami wcale nie wykazała zainteresowania miską a wcześniej rzucała sie na jedzenie.Wygląda dobrze,to znaczy gnatków nie widać....ale smutna okrutnie jest!noi nie do złapania! Ożywiła się na widok kobiety z malym dzieckiem może 3 letnim.......mnie miała gdzies a nawet powiedziałabym że nie lubi mnie. Dałam jej spokój bo uciekając ode mnie oddalała sie od osiedla a tego nie chciałam,zostawiłam ja w spokoju.Czekam co pan z urzędu powie i faktycznie tylko fachowy łapacz coś zaradzi,myślę że hycel po mojej interwencji już nie grożny bo on działa tylko na zlecenie urzędu.

[asiuniap]

Albo dziczeje albo ktoś ją znów skrzywdził, być może kobieta dlatego boi sie Lidki albo obie rzeczy razem.