Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='oktawia6']Pinia ślicznie się "komponuje" z mieszkaniem: do podłogi i do dywanu:evil_lol::loveu:[/quote]

Mam nadzieję, że nie był to jedyny powód adopcji :roll: ;)

  • Replies 656
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Rozmawiałam wczoraj z Karoliną. Pinezka, jak Pinezka - agresor podły :evil_lol:. Jak ktoś przyjdzie- raz dziabnie, raz nie :shake:. Karolina jak ma gości musi być cały czas na posterunku, bo Pinia nie wiadomo jak postąpi. Trudny pies się trafił dziewczynie:diabloti:, co tu gadać! Pinia uwielbia spacerki, ale Karolina wie, że jak ktoś się zbliża to musi skrócić smycz, bo Pinia jest nieobliczalna i nie wiadomo JAK zareaguje na przechodzącą osobę.
Ale bardzo się pokochały i Pinezka ma :stupid: na punkcie Karoliny. I vice versa też:evil_lol:.
Być może Pinkę odwiedzi dzisiaj Zdrojka. Będzie królikiem doświadczalnym, wobec tego trzymajmy kciuki za "minimalne" rany szarpano-gryzione :evil_lol:.
Zdrojeczko, pochwal się nimi wieczorkiem, jak znajdziesz czas......

Posted

Zdrojeczka była i niestety Pinezka ją dziabnęła kilka razy :( Tak naprawdę Pineczka jest nieobliczalna, nieprzekupna i baaaaardzo nieufna. Wyciągała szyję jak żyrafa próbując wziąć dropsika jednocześnie nie ruszając się ze swojego miejsca. Wzięła i znów się cofnęła. Jak Zdrojka wstawała i chodziła po mieszkaniu to Pinka przez większość czasu za nią. Oczywiście skulona, jak to ona. I łapała za spodnie :angryy: Kilka razy złapała chyba dość mocno! Nażarła się mnóstwo dropsów a i tak się nie przekonała i daleko jej do przyjaźni ze Zdrojką :( Odprowadziłyśmy Zdrojkę do samochodu. Pinka bardzo się ucieszyła jak zobaczyła że idzie na spacer. Na dworze biegała, podskakiwała, merdała ogonem. Ale dziabnęła Zdrojkę jeszcze ze trzy razy :placz:
Stwierdziłyśmy, że dam jej jeszcze trochę czasu, a jeśli przez kilka tygodni nic się nie zmieni, to będzie niezbędny behawiorysta.
Zdrojka uwieczniła Pinezkę, więc jeśli zamieści zdjęcia, zobaczycie jak Mała wygląda jak przychodzą goście.

P.S.
To prawda, że mam lekkiego świra na punkcie Pineczki, ale jak można się przy tej cudnej Nietoperzycy uchować zdrowym na umyśle?? :D
Pozdrawiam, Karolina

Posted

[quote name='Ania-tygrysiczka']Zdrojka, żyjesz? ;)[/quote]


Zdrojeczka pewnie liże rany szarpane :evil_lol:!

A tak na poważnie! Łatwo nam się śmiać a problem jest naprawdę poważny:shake:.
Czekamy na relację Zdrojki:roll:

Posted

Żyję, żyję, ran brak, tylko spodnie zostały przez Małą porządnie wywąchane i ofukane. Zaraz wstawię zdjęcia, całe 3 czy 4, ale widać, jak ona patrzy...

Posted

[quote name='zdrojka']Żyję, żyję, ran brak, tylko spodnie zostały przez Małą porządnie wywąchane i ofukane. Zaraz wstawię zdjęcia, całe 3 czy 4, ale widać, jak ona patrzy...[/quote]


A więc czekamy cierpliwie!

Posted

[IMG]http://img50.imageshack.us/img50/5703/pinia1fz2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img50.imageshack.us/img50/214/pinia2fb8.jpg[/IMG]

[IMG]http://img50.imageshack.us/img50/2692/pinia3tj8.jpg[/IMG]

[IMG]http://img107.imageshack.us/img107/8836/pinia4wk0.jpg[/IMG]

Posted

No niestety ja nie mam pomysłu, co dalej. Pinia wg mnie albo broni Karoliny, broni mieszkania jako przewodnik stada, albo jest tak przerażona, że boi się, że ktoś przyjdzie i pozbawi ją tego, co w końcu ma. Zastanawiałyśmy się z Karoliną, że może ktoś ją właśnie przez to gryzienie wyrzucił. Mam nadzieję, że nie, a nawet jeśli tak, to że jakoś to się uda zwalczyć.
Przyszłam i już przy wejściu Pinka na mnie nawarczała i łapała za spodnie przy zdejmowaniu butów. Potem leżała między mną a Karoliną, warczała i była gotowa skoczyć przy każdym ruchu mojej nogi. Wpatrywała się w moje "końcówki" bez przerwy. Wystraczyło, że wstałam, od razu leciała za mną i tylko czekała na gwałtowniejszy ruch, żeby złapać za nogę. Najpierw dropsiki jej rzucałam na podłogę, wtedy trochę odpuszczała, by za moment znów na mnie warczeć. Potem brała już z ręki, ale jakby z "łaski", swoją drogą zjadła ich tyle, że mam nadzieję, że jej nie zaszkodzą :evil_lol:
Raz nawet dała się podrapać pod brodą, ale każde jak tylko próbowałam, co będzie, jak wstanę pochodzić, od razu była przy mnie. Swoją drogą śmiesznie to wygladało, bo patrząc mi w oczy przekrzywiała główkę na bok, żeby wygodniej jej było złapać za nogę.

Guest Elżbieta481
Posted

Sorry,że się wtrącam,ale chciałbym coś zasugerować..
Wg mnie z tych zdjęć-przynajmniej dla mnie jedno jest jasne-ona się boi.
Przekonałem się,że brak pewności u psa może właśnie wywoływać takie jak jej reakcje.Chciałbym zasugerować podanie jej Kropli Bacha.
Wielu może stwierdzić,że Krople Bacha są pzreznaczone dla kotów.Z tego co jest mi wiadome została opracowana specjalna kompozycja składników dla psów.Wg mnie ona musi się uspokoić.Podgryza ze strachu,wychodząc z założenia,,zanim oni mnie to ja ich,,i cap.
Oczywiście któs powie,że nie jest specjalistą od psich zachowań.To prawda,sugeruje i podpowiadam zastosowanie wymienionego lekarstwa na podstawie moich doświadczeń z naszym psem.
Oczywiście sposób postępowania podejmie obecna opiekunka,niemniej czułem się w obowiązku podsunąc możliwość zastosowania lekarstwa.
Waldemar

Posted

Może zrobiłam błąd, że tak ostrożnie do niej podchodziłam, może trzeba było być bardziej stanowczym, wylewnym i przytulaśnym, nie wiem...
Następnym razem, jeśli Karolina pozwoli, to wpadnę i zamiziam Pinię na śmierć nie bacząc na gryzienie :evil_lol: Ona nie gryzła mocno, ona tylko ostrzegała. Chyba pojechałam tam źle nastawiona...
Jak myślicie? To dopiero 3 tygodnie, może spróbować dać jej święty spokój, tak jak myślałyśmy z Karoliną? Żadnych gości, oczywiście w miarę możliwości, choć Karola mówiła, że będzie ciężko, może wpuścić ją na łóżko, ukochać i się zmieni? Czy tylko pogorszy to sytuację?
Musi być jakiś sposób...

Posted

Waldemarze, każda rada jest na wagę złota!
Tak jak pisałam wcześniej, ona albo broni, bo się czuje pewna, albo tak jak piszesz, boi się panicznie i dlatego tak reaguje. Trzęsła się trochę jak przyszłam, u mojej Małej jest to oznaka albo strachu albo zdenerwowania, więc bardzo możliwe, że o to chodzi.
Zastanawiam się tylko, czy zanim podamy "leki" w każdym tego słowa znaczeniu, czy nie spróbować jej dać się uspokoić, dać jej święty spokój i zobaczyć co będzie. Może tydzień czy 2, żeby sprawdzić, jaki będzie efekt. A potem... leki lub specjalista...

Posted

Waldi, jak te krople działają? Jeśli masz jakąś stronkę z opisem - poprosimy, chcemy wiedzieć, czy bezpieczne, jak działa i czym grozi. Mam nadzieję, że się nie dziwisz prośbie...

Guest Elżbieta481
Posted

Nie nie dziwię się.
Wklejam

Bach Flower Remedies dla zwierząt
[IMG]http://drbach.pl/img/piesek.jpg[/IMG] Metoda dr Bacha, chociaż stworzona z myślą o zdrowiu psychicznym człowieka, może być efektywnie wykorzystywana w celu pomocy zwierzętom.
Najczęściej stosowanym ekstraktem dla zwierząt jest [URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/rescue"]Rescue Remedy[/URL] . Kompozycja ta pomoże w przypadku szoku, paniki, przerażenia, histerycznych zachowań.
[B]Dawkowanie Rescue Remedy: [/B]4 krople koncentratu rozcieńcz w miseczce z wodą, pozostaw zwięrzęciu do picia lub bezpośrednio 2 krople koncentratu podać bezpośrednio do pyska lub na kawałku ciastka.
[B]Zewnętrznie:[/B] spryskiwać rozcieńczonym [URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/rescue"]Rescue Remedy[/URL] (4 krople na 30 ml wody) posłanie, zabawki, sierść zwierzęcia.
[B]Pozostałe ekstrakty dr Bacha:[/B] oprócz [URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/rescue"]Rescue Remedy[/URL] możesz zastosować inne ekstrakty, zgodnie z cechami konstytucyjnymi i zachowaniami zwierzęcia, które możesz zaobserwować.
[IMG]http://drbach.pl/img/minibottle.jpg[/IMG]
[B]Dawkowanie:[/B] po 2 krople wybranych ekstraktów rozcieńcz w miseczce z wodą, pozostaw zwięrzęciu do picia.
W przypadku długo utrzymujących się stanów (zachowań) można sporządzić mieszankę terapeutyczną (tak jak dla ludzi).

[B]Dawkowanie ekstraktów rozcieńczonych w buteleczce:[/B] po 4 krople, 4 razy dziennie. Ekstrakty można wkraplać bezpośrednio na język lub na kawałek ciasteczka, owocu, kostkę cukru.
Proszę pamiętać, że czasami istnieje potrzeba konsultacji weterynaryjnej. Kiedy występuje znaczna zmiana w zachowaniu zwierzęcia, skontaktuj się ze specjalistą, aby wykluczyć przyczynę organiczną.


dominujący[URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/vine"]Winorośl
(ang. Vine)[/URL]zaborczy[URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/chicory"]Cykoria
(ang. Chicory)[/URL]zazdrosny o innych[URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/holly"]Ostrokrzew
(ang. Holly)[/URL]strachliwy, bojaźliwy[URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/mimulus"]Kroplik (ang Mimulus[/URL])niepewny siebie[URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/larch"]Modrzew
(ang. Larch)[/URL]pobudzony ruchowo [URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/vervain"]Werbena
(ang. Vervain)[/URL]trudno znosi zmiany[URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/walnut"]Orzech
(ang. Walnut)[/URL]złośliwy, agresywny[URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/holly"]Ostrokrzew
(ang. Holly)[/URL]tęskni, kiedy wychodzisz do pracy
[URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/honeysucle"]Wiciokrzew
(ang. Honeysucle)[/URL]podenerwowany przed wystawą[URL="http://drbach.pl/index.php/ekstrakty/rescue"][B]Rescue Remedy !!![/B][/URL]

Dystrybucja na Polskę
Centrum Terapii Bacha
ul. Zwycięstwa 51
75-020 Koszalin

Tel.: (094) 345 43 20, faks: (012) 395 38 03
Tel.kom.: 0 604 546 440
e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

[B]KONTO:[/B]
Centrum Terapii Bacha - dział dystrybucji
[B]24 1140 2017 0000 4702 0412 5480[/B]
Zapisy na szkolenia
Centrum Terapii Bacha
ul. Raciborskiego 6/3
31-643 Kraków

Tel: (012) 412 58 43
Tel.kom.: 0602 648 713
Email: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] GG: [URL="gg:154041"]154041[/URL]

[B]KONTO:[/B]
Centrum Terapii Bacha - dział terapii i szkoleń
[B]91 1140 2017 0000 4002 0412 5878[/B]
----------------------------------------
Jeszcze jakies lekarstwo było,tez krople tylko nie pamietam ich nazwy.Ona musi się wyciszyć.Ja wierzę w skutecznośc tego leku tj.Kropli Bacha po naszych doświadczeniach z Guciem.
Psina jest zazdrosna,zaborcza boi się że zabiora jej opiekunke i dom to sie,,stawia,,.Biedna mała ,,kłapołuszka,,

Guest Elżbieta481
Posted

Strasznie się rozgadałem,ale jeszcze coś..Gdybyś wzięła do ręki,,Okiem psa,,J.Fishera i otworzyła na str.141 przecztałabyś ,,by zwalczyć nerwowość u psa stosuje sie z doskonalym skutkiem środki homeopatyczne lub preparaty Bacha.Zaleca stosowanie przy nerwicach:
osika-lekliwosc
sliwa wisniowa niekontrolowany tok mysli
modrzew brak pewnosci siebie
kroplik-lekliwosc
posłonek-panika
Pierwsze efekty widoczne sa po 3 do 6 tygodni stosowania.
Wg mnie tu byłaby potrzeba kompozycja osiki,modrzewia,kroplika i posłonka.
Twierdzi on również,że zmiana diety pomaga wyeliminować nerwowość u psa.Sugeruje on równiez zastosowanie leku o nazwie,,Ignatia,,.Te lekarstwo pomaga również psom i kotom,które pozostawiono na przechowaniu.Skutek widoczny jest juz po 24 godzinach.
Waldek

Posted

Zdrojka, mam rowniez bardzo dobre doswiadczenia z kroplami Bacha. Oczywiscie, jak wszystkie srodki homopatyczne, nie dzialaja od razu, ale dopiero po dluzszym podawaniu. Na takie stany, ktore opisalas, mozna rowniez Star of Beethleem podawac. To dziala w wypadku stanow niepewnosci u psa. Krople bacha nie maja zadnych skutkow ubocznych.

Guest Elżbieta481
Posted

Decyzja nie nalezy do mnie tylko do aktualnej opiekunki psa.Ja sie boję tylko,żeby te ,,podgryzki,,nie stały się naprawdę grożne.Przez to może i nowy opiekun stracic cierpliwość.Nie pamietam w tej chwili czy ona jest po sterylizacji?W przypadku naszego Gucia kastracja tez wpłynęła na złagodzenie charakteru,pozwoliła sie mu wyciszyć.
Poza tym powracam do sprawy jej diety.Czym jest żywiona?
Radzą w książkach tez zmianę diety np.jeżeli je suchą karmę z kurczakiem to zmienić na taką w której w miejsce mieśnych składników jest więcej np.warzyw itd.
Sugerują tez by jak np.zauważy się,że ona zmierza w kierunku gościa a raczej jego nogawki by capnąć opiekun wydaje komendę.W zalezności od tego na jaką reaguje.Może to byc np,,siad,,lub ,,leżeć,,
Można jej podać zabawkę ulubioną,rzucić piłeczkę coś co spowoduje odwrócenie uwagi.
Waldemar

Posted

Karolino, czy nie za bardzo kochasz suczkę również zewnętrznie i okazujesz jej to na każdym kroku? Czy nie chcesz wynagradzać jej podłego, dawnego życia? Czy witasz ją wchodząc do domu? Jeśli tak jest, pomożesz Pinii zmieniając swoje przyzwyczajenia.
Mam psa Fafika pogryzionego bardzo w azylu i ewidentnie bitego przez ludzi. Na spacery do dziś chodzi w kagańcu (przeszło rok) bo pogryzłby każdego psa bez względu na płeć i wzrost. Już jest znacznie lepiej.
W domu też wkładałam kaganiec jeśli odwiedzał nas pies. Z ludźmi teraz nie ma problemu ale zamykam Fafika gdy przyjdą i proszę by nie patrzyli na niego i nie przemawiali a puszczam gdy wszyscy już siedzą. Po pewnym czasie pies sam podchodzi i prosi o głaskanie podbijając rękę pyskiem. To też trwało trochę, nie tygodnie a miesiące.
O ile wiem Pinia u DIF nie gryzła ludzi, stąd moje przypuszczenie o przegłaskaniu i utracie Twojej dominacji. Może sunia wymyśliła sobie obowiązek bronienia ukochanej pani, a że mała to się przy okazji boi? To jest do odwrócenia bez utraty miłości suczki. Zaczęła bym od kagańca gdy ktoś przychodzi, wtedy uwaga Twoja i otoczenia nie będzie na niej skupiona.
Śliczna jest.

Posted

Dziękuję za wszystkie rady. Zacznę od końca. Staram się nie przesadzać w tej miłości. Ale normalnie ją głaszczę, bawię się z nią. Po przyjściu owszem, witam się z nią. Nie sposób się chyba nie witać :), bo Pinka popiskuje z radości, skacze i merda ogonem. Aż się prosi o pogłaskanie i ja to robię. A nie powinnam?? Razem z DIF doszłyśmy do wniosku, że u DIF zaakceptowała wszystkich, bo gdy przyszła, ci "wszyscy" już byli. Musiała ich więc zaakceptować, bo to ona była nowa, "obca". U mnie natomiast, gdy Pinia przyszła byłam ja i królik i zarówno ja jak i królik zostaliśmy od razu zaakceptowani (wczoraj się bawiła z królikiem mimo że np. ptakom i kotom nie przepuszcza, każdego pogoni). Może źle rozumowałyśmy??
Co do leków... hmmm... nie znam się za bardzo. Zwykle (zajmuję się akwarystyką i "przerabiałam" przy moich paletkach wiele chorób) lekarstwa traktuję jako ostateczność i staram się bez nich obyć jeśli nie są niezbędne. A czy w tym przypadku są?? Nie mam pojęcia! :( Czy te krople są sprzedawane też w lecznicach weterynaryjnych? W poniedziałek idziemy z Pineczką zaszczepić się na wirusówki i przy okazji będziemy rozmawiały o jej zachowaniu. Ciekawa jestem co weterynarz na to powie... Ale jeśli krople nie mają skutków ubocznych to może warto zaryzykować?? Nie wiem sama, zobaczymy co powie wet.
Pineczka karmiona jest na zmianę: Royal Canin dla małych psów, z gotowanym mięsem (serce, ozorki itp.) pomieszanym z makaronem, ryżem i warzywami. Dostaje dwa razy dziennie mniejsze porcje.
Kaganiec powinien być w poniedziałek w sklepie (sprzedawca sprowadzał metalowy na taki mały pyszczek a do dalszych sklepów nie chcę jechać żeby jej nie stresować tłokiem w autobusach, a poza tym ma chorobę lokomocyjną). Będziemy się więc przyzwyczajać (bo Pinka na 100% nigdy nie widziała kagańca i nie spodobał jej się ten skórzany, który załatwiła w pięć minut) i chodzić na spacerki w kagańcu.

Kosteczki ciąg dalszy (dosłownie sprzed chwili):

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images24.fotosik.pl/120/a378a8f797cb9889.jpg[/IMG][/URL]

Zwróćcie uwagę na jeden czarny pazurek, wszystkie inne ma białe a ten jeden się czarny przyplątał :D

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images34.fotosik.pl/66/ca791c560cd85bd1.jpg[/IMG][/URL]


I przegryziony kaganiec:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images27.fotosik.pl/119/bb37025bf926bfff.jpg[/IMG][/URL]


Pozdrawiam, K.

Posted

Oryginał z tej Pinki ten pazur dodaje jej urody, a ucha.... są jak pluszaki. Sunia przekona się, że nie wszyscy są źli, że noga nie jest zawsze do kopania - potrzeba trochę czasu. Całuski dla niej, jej kolega nadal koczuje i biega po mieście.

Posted

Karolinko! Słyszałam o zbawiennych skutkach kropli Bacha!!!:lol:
A książkę Johna Fishera mam i mogę Ci ją dostarczyć (tylko muszę ściągnąć od koleżanki, bo pożyczyłam :loveu:)!!!

Posted

Discus, radzę nie witaj psa, mimo jej pisków wchodź do domu jak do stodoły, nie reaguj na nic, nie mów, nie patrz na nią. Po rozebraniu i.t.d. siądź gdzieś i zawołaj, najlepiej już uspokojonego psa, wtedy wygłaszcz do woli. To najprostszy i delikatny sposób okazywania Twojej dominacji i ZAWSZE skutkuje,oczywiście nie natychmiast. Uwierz, mam wprawę. Następny sposób stosowany równolegle to jedzenie. Ty zawsze pierwsza, cokolwiek ale żeby pies widział, póżniej pies.
Co do wniosków wyciąganych z DIF, racja problematyczna. Pinia po prostu w tamtym domu nie mogła pozwolić sobie na dominację a psy to doskonale czują. Próbowała zdominować Ronię, prawda? Ona może mieć wrodzone cechy dominanta i kropelki nie pomogą, tylko Ty pomożesz. Trzeba być konsekwentnym co dla człowieka jest najtrudniejsze. Psy słyszą 10x lepiej niż ludzie więc można wydawać polecenia szeptem. Powodzenia.

Guest Elżbieta481
Posted

Mnie chodziło o uspokojenie psa,jej wyciszenie.Moja poprzedniczka w wątku pisze o obniżeniu pozycji psa w stadzie,a moim zdaniem ona się boi.
Waldemar

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...