Jump to content
Dogomania

Zezolek- mam zeza, nie widzę i w główce coś nie tak


DoPi

Recommended Posts

Amigo kochana, to droga przez Kieleckie, to się zgarnie coś po drodze pewnikiem :)

wrzuciłam paragon za odrobaczenie. Nie wiedzieć czemu paragon wykasował fre za karmę. No to wrzuciłam w pdfie bo było, zeby załaczyć plik. To załączyłam. Czy jestem blondynką ?! od urodzenia :D

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jak! Prowadzi prosto do samounicestwienia :( Zamiast wywalać awanturników, pyskaczy, chamów i oszustów, nie ingeruje w działania i wypowiedzi nieprzystające uczestnikom takiego forum jak dogomania, a nowych użytkowników, którzy mogliby wnieść coś dobrego nie rejestruje... :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

no nie są to dobre rokowania dla nas na przyszłość :(

Wczorajszy wieczór miałam rozrywkowy i to nie przez moje psiury. Zadzwoniła do mnie sąsiadka dobrze po 20 tej, że jak zwoziła śmieci do ulicy to do samochodu wskoczył jej piesek. No i co ona ma zrobić. Wzięłam smycz obróżkę jaką znalazłam i poszłam. Dołączyła do mnie jeszcze jedna sąsiadka niedawno wprowadzona. Faktycznie siedzi sobie sunia beaglówka na przednim siedzeniu. Cycory do ziemi. Znaczy miała szczeniaki. Takiego psa u nas na wsi nie widziałysmy. Żadna z nas. Postanowiłysmy sie przejść po drodze i lesie czy nie wyrzucił ktos jeszcze szczeniaków. Ciemno jak nie wiem co. Latarki w rekę i sunie na smycz. Nie wiem czy na szczęście czy na nieszczęście nie znalazłysmy szczeniaków. Sunie wzięła do domu sąsiadka, bo u mnie tylko kojec z budą, a tu normalnie "pański pies" :) dostała jeść, pić i od razu wskoczyła na kanapę. Zachowuje czystość. Dzisiaj byli u naszych wetek. Okazało się, że sunia już chyba wykarmiła, bo mleka w sutkach znikoma ilość. Młodziutka - niecały rok. Waga 11 kg. Robie plakaty i bedziemy rozwieszać w gminie i na wsi i wrzucimy na fejsa. U sąsiadki może zostać tydzień. Mam nadzieję, ze znajdziemy własciciela do tej pory. Jak pamietacie znaleziony sznaucer w Kalwarii okazał się być ze Skawiny czyli 30 km od miejsca zamieszkania. a oto Znajdka

2h578xv.jpg

3358ck1.jpg

Link to comment
Share on other sites

A tego to nie wiem ile po porodzie można sterylizować. Ale Pola to jakoś tak mocno niedługo była. Jeszcze wysięk z pochwy miała. Tyle, że ona nie karmiła...

A z plakatami poczekaj dzień/dwa i sprawdzaj na portalach czy ktoś nie poszukuje. Może jestem jakaś podła, ale moim zdaniem psa przede wszystkim powinien szukać ten, kto go zgubił. Nauczyła mnie tego również historia ONka i terierki, które znalazła Marysia. W obu wypadkach duuuużo lepiej byłoby, gdyby się jednak właściciel nie odnalazł :(

Link to comment
Share on other sites

A może to początek lepszego życia ... ?

 Myślę, że jak trafiła pod opiekę kochanych cioteczek to tak :)

 

Z moich obserwacji wynika, z mojego parku,  że bigle to trochę trudna rasa. A trudność polega na tym, że to psy myśliwskie i w naturze mają gonitwy, bieganie, hasanie itp.  i niestety zjadanie wszystkiego co znajdą. Moda jest na bigle i co chwila widzę ludzi, którzy ganiają po parku za swoimi biglami, aż do czasu kiedy się naprawdę przestraszą i później biegają już ze swoimi pieskami, ale już na smyczy. :) Dlatego trzeba bardzo odpowiedzialnego Pana/Panią. Ale to jak pisałam to z obserwacji naszych parkowych bigli, może się mylę i nie do końca mam rację. 

Link to comment
Share on other sites

dziewczynki , niestety znaleźli się właściciele, masakra ! ze wsi obok. Na pytanie dlaczego sunia niespełna roczna miała juz szczeniaki uzyskalismy odpowiedź:, bo sasiad ma beagla i one (te psiaki) się bardzo lubia i tak sie zdażyło. Ale nie oni nie sprzedali szczeniaków, za czekoladę oddali. Sterylizować? nie no jakże tak !? m a s a k r a !!!

a teraz wrzucam z niedzieli

Na skrzyżowaniu Biertowicach koło zajazdu Bacówka błąkała się starsza suczka w typie? boksera?. Jej życie było w niebezpieczeństwie, bo przechodziła ogłupiała między samochodami tam i z powrotem.Jechałam z głosowania w Krakowie, zobaczyłam i zgarnęłam, bo co miałam zrobić?
Sunia chyba jest starsza, bardzo chuda, znać jej wszystkie żebra i wystają jej paciorki kręgosłupa, ma też guza albo włókniaka koło prawej nogi. Nie chciała jeść za bardzo, a jest bardzo osłabiona. Jest w kojcu. Szczerzy sie do moich psiaków. Wczoraj cały wieczór próbowała się wydostać z kojca. Poszczekuje co chwilkę. Martwiłam się, czy wejdzie do budy, bo u nas przymrozki. Na szczęście jak wyszłam dzisiaj rano to wyszła z budy. No i jedzenie było zjedzone. Mam pytanie, czy mogę zapożyczyć od Dyzia kasę, żeby przejechać z nią dzisiaj do weta? sprawdzimy chipa, zrobimy przegląd.

12049670_10206228830218122_1484475860999
12065571_10206228847578556_5361823897585
11227897_10206228854178721_5908162110174
12187772_10206228857258798_8416562421155
12046621_10206228859298849_4450315682833

Link to comment
Share on other sites

Jeśli o mnie chodzi - zapożyczaj! Jak będzie trzeba, bazarek zmontuję...

Fotki wysłałam gdzie trzeba, czekam na protokół i wieści od Ciebie ;)

 

A nie mówiłam, że nie ma po co szukać właściciela? Ino wywieźć jak najdalej i szukać domu - takiego z prawdziwego zdarzenia!

Link to comment
Share on other sites

To Dyzie pakuje walizki???

Myślę, że w jego przypadku fachowa opieka jest niezwykle istotna, więc trzeba się cieszyć, że taki dom mu się szykuje, choć wiem, ze rozstanie będzie trudne...

DoPi, zrobiłaś bardzo dużo dla Dyzia, ale z pracy zrezygnować nie możesz...

Zobaczysz, będzie mu dobrze :)!

 

Żałuję, że odnaleźli się właściciele beagielki :(.

 

Strasznie biednie wygląda ta bokserkowata psina :(....

 

(Bardzo przepraszam za zamieszanie z banerkami, ale przeniosłam je na bezpłatną stronę - proszę się ode mnie częstować :)).

Link to comment
Share on other sites

drogie ciotuchny. Po pierwsze primo, Dyzia odwozimy z Łukaszem we czwartek. Zakupiłam już dużo papierowych ręczników do otarcia łez (chusteczki za małe) Po drugie secundo, zaszczepiony został na wirusówki drugi raz, a nie na wściekliznę (u weta było moje dziecko, które jak widac ogarniete bardzo jest).

Boksia po przeglądzie. Wiek określony na 13-15 lat. Zęby w stanie makabrycznym-nadziąślaków nie ma na szczęście. Uszy brudne okrutnie, ale nie chore-wyczyszczone zostały. Wieloródka rzekła pani doktor. Waży 22 kg. Tylko wydaje mi sie byc większa niz np. Liluchna. Niestety na listwie mlecznej guzy. Przy sutku piątym zarówno prawym, jak i lewym, oraz pomiędzy sutkiem 3 a 4. Narośl koło prawej przedniej łapy prawdopodobnie nie złośliwa.Serducho jak na te lata w dobrym stanie. Osłuchana została. Przy oglądaniu zębów wyszczerzyła sie na doktorkę, co ją zdziwiło, że boksia się szczerzy w ogóle. No i na koniec skasowała nas na 35 zł. :( wiedząc, że dopiero co odłowiłam psa i w jakim pies jest stanie(zwłaszcza niedożywienia). nic to następnym razem pojadę do Krakowa. Bo porównajcie sobie za szczepienie wirusówek u obcego lekarza 55 zł zapłaciliśmy. Za drugie u "naszego" doktora 25 zł. Spora różnica prawda?

Boksia juz je i to ze sporym apetytem i tak furgoli jak je. Dzisiejsza noc z przerwa była. Po wczorajszym wieczornym spacerze i kolacji boksia poszła spać(19.30) Dołożyłam jej kocyk do podusi do budy. Godzin 1.30 obudził mnie jękliwy szczek z kojca(chata nie bardzo dźwiękoszczelna). Więc wybiegłam do niej. Patrzę, a ona ma łeb w dziurze w siatce, którą już Łukasz uszczelniał. Dalej w kojcu cos mi się bieli. Świecę latarką, a to podusia wywleczona pod jodełkę. Dałam smaczka, pogłaskałam i poszłam spać. Poszczekała jescze chwilkę i się uspokoiła. 5.40 znowu pobudka ( a miałam wstać o 6.30) to już ubrałam się i wyszłam do niej. Zapięłam smycz i udałysmy się na spacer do lasu. Jakoś nie bardzo było widac po niej,że ma 13 lat. Na polance miałyśmy atrakcję, bo natknełyśmy sie na jelenia . najpierw usłyszałam taki jakby ryk, a potem dopiero zobaczyłam. Szybciutko odwróciłam uwagę suni i lekkim truchtem udałysmy sie z powrotem, bo co mu bedziemy przeszkadzać w ryczeniu. Nie powiem, ze jak wrzasnął parę metrów ode mnie to nie dostałam zawału :) no ale wróciłyśmy. Boksię jeszcze puściłam luzem w ogrodzie, zeby pochodziła sobie bez smyczy, to poszła na taras poobserwowac z góry. Potem sniadanko i poszła spać do budy. jak wyjeżdżałam to nie wychyliła nosa. Ma zaćme na oczach i jak wołam to nie za bardzo reaguje, ale głową jak obserwuje to robi takie szybkie ruchy. Pewnikiem zmysły przytłumione wiekiem.

Dziure zatkałam kolejna deseczką. Zobaczymy, czy dała radę. :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...