Jump to content
Dogomania

Zezolek- mam zeza, nie widzę i w główce coś nie tak


DoPi

Recommended Posts

pięknie dziękuję wszystkim . :)

Wczoraj odwiedził mnie Zezik. Kurczę jakoś mi ten Azja nie bardzo pasuje. On jest taki słodziak do zdrabniania. Ja wiem, że pies podobno reaguje po prostu na pierwszą sylabę, ale ja bym go "zamlemlowała" jakoś. Chłopak dzielny jak nie wiem co. Biega za nogami prościutko na polu, podskakuje zabawowo. Wczoraj trącił noskiem koniczynę, to tak podskoczył i merdał ogonkiem. No i co jeszcze mówi o powrocie do stanu z przed upadku?? znowu obgryza mi ręce i skarpety i nogawki. W moich "kościołowych" spodniach! :D  Jak tylko usłyszy lub poczuje Maksa leci za nim jak wariatuńcio, ale to na dużych przestrzeniach. W domu na małej powierzchni więcej się kręci. Za to wczoraj zauważyłam jak łądnie przechodzi między nogami stołka. Nie mówię, że się nie "pacnie" w główkę w ogóle. Bo juz nabrał szwungu i czasem nie wyrobi na zakręcie i na coś wpadnie, ale należy to do rzadkości. Żerny jest jak nie wiem co. Domaga się już takim szczekaniem dość potężnym. Nie chce już siedzieć na rękach tylko się wyszarpuje do biegania. Jedzenie jeszcze jest kłopotem sporym i podanie mu leków. Bo jak tylko poczuje jedzenie to spina się, główka w lewo i gryziemy wszystko co wokół. Łącznie z miską. Ja to się boję, że sobie kiedyś złamie zęby (zwłaszcza, że jeszcze mleczaki). No i tak "strzela' i zgrzyta zębami, że skóra mi cierpnie . Pomijając fakt, że pół jedzenia mam na sobie. Oczywiście zgarniam wszystko, żeby zjadł. No i teraz spróbujcie mu podać tabletkę haha

Link to comment
Share on other sites

odwiedzam :) fajnie, że się rozruszał.. no i apetyt dobry, może jak zobaczy, że jedzenia zbywa i nie trzeba się najadać "na zaś" to zwolni i jeszcze zacznie się delektować? DoPi a pojawiłam się tak z sentymentu, wolna chwila była i od razu znajomy nick przyciągnął uwagę. a moje Foczysko ma się dobrze, rozpycha się w wyrze, kocha cały świat i każdy kto ją spotyka chciałby zabrać ją do domu ;) boska jest.

Link to comment
Share on other sites

Maluch był na urodzinach 50 tych mej przyjaciółki. Tam powiedzieli, że on to po prostu Dyzio może być.

Amiga z Zezolka zrobiłam Zezika :)

a mały rozrabia. Coraz to lepiej jest. W zasadzie powrót do stanu sprzed wypadku. Lekarstwa i jedzenie dostaje w plastikowej miseczce. Lekarstwa w mokrym jedzonku, Normalne jedzenie już dostaje niemoczone. Przedtem dostawał moczone, bo wtedy mniej wylatywało z miski. Teraz trzymamy miske z jedzeniem przed nosem, a mały stoi i zajada. Oczywiście jest trochę rozsypane, ale potem pięknie sobie zbiera z podłogi. Oczywiście jak tylko poczuje jedzenie kręci się w kółko. trzeba przytrzymać i wsadzić łebek do miski, wtedy się zatrzymuje, ale "napada" na jedzenie. Trzy sekundy i zjedzone. Do miski z piciem już podchodzi normalnie i normalnie pije. Przeciaganie z maskotkami, to już normalne. trzeba tylko uważąć jak z Maksiem się przeciągają, bo ten to wlecze Zezika przez pokój. Myslicie, że mały odpuści? absolutnie nie! słychać tylko warkoty jednego i drugiego.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Zagadnęłam dziś naszego Doktora o wodogłowie i co to za zabieg się wykonuje w takich przypadkach. Pobieżnie powiedział, że się odprowadza nadmiar płynu z łepeczka do otrzewnej... Kosmos!!!!

 

To tak jak u ludzi - syn mojej znajomej miał tzw zastawkę, która przerzucała płyn z mózgu do otrzewnej. Trzeba było zabieg powtarzać w miarę, jak chłopak rósł. Ale chłopak radzi sobie świetnie.

 

 

A mnie się wyświetla tylko, że coś jest "wrong"  :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...